![Zdjęcie](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_images/FK/profile/default_large.png)
Oyama - prawda i mity.
Napisano Ponad rok temu
o tym że pod koniec życia nie był zadowolony ze stanu swoich dłoni też
Napisano Ponad rok temu
Ja na przykład mam książkę, gdzie oprócz licznych mitów, pada stwierdzenie, że Oyama był niewinny, naiwny i biedny więc dał się wykorzystać podłym gangsterom przez co trafił do więzienia na pół roku! Czyżby jednak siedział?
siedział w więzieniu za zabicie człowieka tak słyszałem ile i kiedy nie znam szczegółów
co do naiwności podobno trochę tak było
był przesądny i wierzył, przywiązywał uwagę w życiu do wróżb.
Napisano Ponad rok temu
Naiwność i dobra wola pasuje mu do twarzy, pytanie tylko, czy byłby w stanie tak skutecznie się promować, gdyby to była prawda...
Napisano Ponad rok temu
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
Co do legendy Mas Oyamy to jest tam wiele mitow i jawnych przeklaman. Ja traktuje to jako prawa opowiesci. Aikidocy do dzis opowiadaja jak Ueshiba uniknal kuli albo podniosl z ziemi 1200 lbs. Prawa legendy. Ja tez lubie sobie poogladac Janosika
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
Co do samej metodyki to Kubus Puchatek bardzo zwiezle i dosadnie okreslil dokad prowadzi droga "twardzieli".
Itosu
Napisano Ponad rok temu
Odnosnie utwardzania to Taika Oyata ponoc powiedzial kiedys ze makiwara sluzyla do poskramiania nadmiernie agresywnych i nadpobudliwych uczniow
to tyle w kwestii utwardzania.
Co do legendy Mas Oyamy to jest tam wiele mitow i jawnych przeklaman. Ja traktuje to jako prawa opowiesci. Aikidocy do dzis opowiadaja jak Ueshiba uniknal kuli albo podniosl z ziemi 1200 lbs. Prawa legendy. Ja tez lubie sobie poogladac Janosika![]()
Co do samej metodyki to Kubus Puchatek bardzo zwiezle i dosadnie okreslil dokad prowadzi droga "twardzieli".
Itosu
Nie istnieje zadna calosciowa rzetelna biografia Oyamy.
Ksiazka niejakiego Lordena na ten temat to ewangeliczne dzielo.
Jedyny sensowny tekst o Oyamie, jaki mi wpadl w rece jest piora rosyjskiego shihana Wiktora Fomina. Zamiescilem ten 17 stronicowy artykul w drugim wydaniu mojej ksiazki "Tradycyjne Karate Kyokushin".
Reszta tekstow to heroiczna propaganda na potrzeby organizacji.
Napisano Ponad rok temu
Mnie np. imponuje ten obyczaj 100-walk przy czym nieraz się dowiaduję, że to nie jest taki hardcore jak się wydaje i jak to się opisuje w literaturze i większość sensejków sobie pozwala na łagodną formę (50 walk) regularnie. Stąd stwierdzenie, że Oyama sobie rozłożył na 3 dni jest możliwe, jeśli go zbytnio nie naciskali albo była różnica w technice i szybko ich wykańczał. Mimo wszystko są jakieś mocne podstawy tych twierdzeń, widziałem nagrania, a mając doświadczenie w sparingu z kyokushinowcami wiem, że to jest ogromne wyzwanie i godne szacunku.
Z drugiej strony doniesienia o tym jak Oyama łomotał swoich uczniów bez litości, aż do kontuzji czy pozbawienia przytomności, to mi nie imponują, krzywię się na coś takiego...
Względem zaś treningu górskiego, po którym wszystkich demolował, to dziwi mnie coś takiego. A to dlatego, że bardzo dużo trenuję sam i wiem że wiele się da w ten sposób osiągnąć ale nie da się nauczyć walczyć "na sucho". Więc jeśli nie napastował w czasie odosobnienia wieśniaków i górskich kozic to nie bardzo wiem jak to może być prawdziwe.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A wiec albo jest to wyzwanie godne szacunku albo nie. Oczywiscie bedzie to tylko twoje przypuszczenie jezeli sam nie sprobujesz , zapraszam.
Napisano Ponad rok temu
Ja tam podziwiam kiokushin za tą niezwykłą wydolność w walce.
Napisano Ponad rok temu
Korci mnie żeby zrobić temat o Ueshibie ale u Aikidoków jest już taka rzeź, że replikowanie polega na wycinaniu postów. Wolę Oyamę, bo goście z kyokushinu zazwyczaj robią rzeczy, którymi się chwalą :roll:
Mnie np. imponuje ten obyczaj 100-walk przy czym nieraz się dowiaduję, że to nie jest taki hardcore jak się wydaje i jak to się opisuje w literaturze i większość sensejków sobie pozwala na łagodną formę (50 walk) regularnie. Stąd stwierdzenie, że Oyama sobie rozłożył na 3 dni jest możliwe, jeśli go zbytnio nie naciskali albo była różnica w technice i szybko ich wykańczał. Mimo wszystko są jakieś mocne podstawy tych twierdzeń, widziałem nagrania, a mając doświadczenie w sparingu z kyokushinowcami wiem, że to jest ogromne wyzwanie i godne szacunku.
Z drugiej strony doniesienia o tym jak Oyama łomotał swoich uczniów bez litości, aż do kontuzji czy pozbawienia przytomności, to mi nie imponują, krzywię się na coś takiego...
Względem zaś treningu górskiego, po którym wszystkich demolował, to dziwi mnie coś takiego. A to dlatego, że bardzo dużo trenuję sam i wiem że wiele się da w ten sposób osiągnąć ale nie da się nauczyć walczyć "na sucho". Więc jeśli nie napastował w czasie odosobnienia wieśniaków i górskich kozic to nie bardzo wiem jak to może być prawdziwe.
zrob sobie 10x po minucie z Twoimi kolegami co z toba trenuja i niech z Toba walcza tak jak w kyokushin na zawodach. potem wroc do tematu. Bo na razie dupisz fleki.
potem sobie pomysl ze wydluzasz czas tych walk a na koncu pomnoz wszystko razy 5.
Jesli ktos cie w ciagu tej minuty tylko 2 razy konkretnie trafi reka czy noga to na koncu masz 20 skasowanych bomb. w tescie 50 walk to idzie juz w setki.
Napisano Ponad rok temu
Ludzie nierozumni! (żeby nie powiedzieć inaczej) Jeśli Popek (a daję przykład kogoś na osiągalnym dla Was mentalnym i intelektualnym poziomie) wyciska 140 kg na klatę jako element rutyny treningowej, a potrafi 260 kg to chyba można rzec, że dla niego 140 kg to jest forma łagodna. Nie wynika z tego, że JA wyciskam 140 kg na klatę i że to DLA MNIE jest lajcik. Przeciwnie - gdybym wyciskał nawet mniej niż 140 kg byłbym z siebie bardzo zadowolony.
Teraz czekam na falę złośliwości, którą będziecie próbować pokryć swoje zażenowanie własną głupotą. Pośmieję się z Was jeszcze kilka dni, a potem zapomnimy o całej sprawie.
Napisano Ponad rok temu
Co do tego "genialnego" przykładu z Popkiem, porównujesz trening, gdzie z 3-4 razy koleś wyciska ileś tam na klatę, do nieustannego obrywania, spinania się, uderzania, ruszania itp podczas takich, jak to określiłeś, lajtowych 50-ciu kumite?
![:lol:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/lol.gif)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
pewnie wiele młodych, początkujących osób lub nie związanych z kyokushin widząc taki temat chętnie czegoś się dowie. Oczywiście na tyle ile to jest możliwe.....
temat 100 kumite był już gdzieś i tam można dać upust swoim teoriom :roll:
50 kumite nie wiem jak bym się czuł ale normalnie chodzić zapewne nie bardzo
nawet 10 czy 20 kumite z przeciwnikami jeden po drugim każdy kto ma za sobą wie że wcale nie jest luzik.......
Co do samotnego ćwiczenia w górach czytałem gdzieś że ''więcej ćwiczył niż spał'' na dobę.
Ćwiczył sam ale miał bazę wieloletnich treningów w różnych szkołach z różnymi przeciwnikami. Po powrocie ''rozwalał wszystkich''w górach nie walczył z nikim innym oprócz samego siebie. "utwardzał" się na drzewach kamieniach itp więc zapewne to mu pomogło w jakiś sposób zastąpić przeciwnika takie tam przypuszczenia moje..... :-)
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie jest to zrozumiale i nie widze zeby kogokolwiek obrazal.
Napisano Ponad rok temu
Ps. Zapas to wyjaśnij czy niech kogan wyjaśni, a nie spina się to unikniemy nieporozumień.
Napisano Ponad rok temu
Kogan nigdzie nie napisal ze on by tyle wytrzymal.
jesli spojrzysz na video Matsuiego z testu to ci zawodnicy nie walcza na 100% widac ze sie boja Matsuiego , sa tam niedoswiadczeni zawodnicy z zielonymi pasami. I tak to wyglada ze jest to laicik dla niego.
Mysle ze jak ktos sie przygotowuje do testu 50 walk to jednak zaczyna od lekkich sparingow i podnosi poprzeczke az do konkretnei walki.
coby nie byc goloslownym
Co do tematu to byly pogloski ze Oyama polowal na Amerykanow i ich zabijal
![:)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/smile.png)
Napisano Ponad rok temu
Wracajac jeszcze do taktyki to slyszalem kiedys od jednego karateka pewna zlota mysl. Cytuje: "najpierw trzeba przyjac a potem zajebac". To byloby na tyle
![;)](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/wink.png)
Itosu
Napisano Ponad rok temu
(upraszczając
![:oops:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/oops.gif)
![:o](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/ohmy.png)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
FaceBook
10 następnych tematów
-
KYOKUSHIN BUDOKAI POLSKA
- Ponad rok temu
-
Iain Abernethy blog
- Ponad rok temu
-
Po co, w jakim celu cwiczymy karate czy inne s.w.
- Ponad rok temu
-
Oyama cwiczyl Dayto Ryu?
- Ponad rok temu
-
Vratislavia cup 2011
- Ponad rok temu
-
japoński syndrom
- Ponad rok temu
-
Karate - manipulacja faktami
- Ponad rok temu
-
Szkolenie z Sensei Hiroshi Shirai /9 Dan/ - Wałcz 14.05.2011
- Ponad rok temu
-
mawashi geri - ciekawe kombinacje
- Ponad rok temu
-
Dojo Stara Wieś
- Ponad rok temu