Skocz do zawartości


Zdjęcie

Oyama - prawda i mity.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
120 odpowiedzi w tym temacie

budo_marot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Kiedyś słyszałem że Oyama w Tameshiwari nigdy nie używał przekładek...


o tym że pod koniec życia nie był zadowolony ze stanu swoich dłoni też
  • 0

budo_marot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.

Ja na przykład mam książkę, gdzie oprócz licznych mitów, pada stwierdzenie, że Oyama był niewinny, naiwny i biedny więc dał się wykorzystać podłym gangsterom przez co trafił do więzienia na pół roku! Czyżby jednak siedział?



siedział w więzieniu za zabicie człowieka tak słyszałem ile i kiedy nie znam szczegółów

co do naiwności podobno trochę tak było
był przesądny i wierzył, przywiązywał uwagę w życiu do wróżb.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Z tym zabiciem człowieka to ponoć była samoobrona. Chyba że ukatrupił więcej niż jednego ale w takim razie musiał być bardzo naiwny albo wcale nie tak bardzo naiwny.

Naiwność i dobra wola pasuje mu do twarzy, pytanie tylko, czy byłby w stanie tak skutecznie się promować, gdyby to była prawda...
  • 0

budo_itosu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Leszno
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Odnosnie utwardzania to Taika Oyata ponoc powiedzial kiedys ze makiwara sluzyla do poskramiania nadmiernie agresywnych i nadpobudliwych uczniow ;) to tyle w kwestii utwardzania.

Co do legendy Mas Oyamy to jest tam wiele mitow i jawnych przeklaman. Ja traktuje to jako prawa opowiesci. Aikidocy do dzis opowiadaja jak Ueshiba uniknal kuli albo podniosl z ziemi 1200 lbs. Prawa legendy. Ja tez lubie sobie poogladac Janosika ;)

Co do samej metodyki to Kubus Puchatek bardzo zwiezle i dosadnie okreslil dokad prowadzi droga "twardzieli".

Itosu
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.

Odnosnie utwardzania to Taika Oyata ponoc powiedzial kiedys ze makiwara sluzyla do poskramiania nadmiernie agresywnych i nadpobudliwych uczniow ;) to tyle w kwestii utwardzania.

Co do legendy Mas Oyamy to jest tam wiele mitow i jawnych przeklaman. Ja traktuje to jako prawa opowiesci. Aikidocy do dzis opowiadaja jak Ueshiba uniknal kuli albo podniosl z ziemi 1200 lbs. Prawa legendy. Ja tez lubie sobie poogladac Janosika ;)

Co do samej metodyki to Kubus Puchatek bardzo zwiezle i dosadnie okreslil dokad prowadzi droga "twardzieli".

Itosu


Nie istnieje zadna calosciowa rzetelna biografia Oyamy.
Ksiazka niejakiego Lordena na ten temat to ewangeliczne dzielo.
Jedyny sensowny tekst o Oyamie, jaki mi wpadl w rece jest piora rosyjskiego shihana Wiktora Fomina. Zamiescilem ten 17 stronicowy artykul w drugim wydaniu mojej ksiazki "Tradycyjne Karate Kyokushin".
Reszta tekstow to heroiczna propaganda na potrzeby organizacji.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Korci mnie żeby zrobić temat o Ueshibie ale u Aikidoków jest już taka rzeź, że replikowanie polega na wycinaniu postów. Wolę Oyamę, bo goście z kyokushinu zazwyczaj robią rzeczy, którymi się chwalą :roll:

Mnie np. imponuje ten obyczaj 100-walk przy czym nieraz się dowiaduję, że to nie jest taki hardcore jak się wydaje i jak to się opisuje w literaturze i większość sensejków sobie pozwala na łagodną formę (50 walk) regularnie. Stąd stwierdzenie, że Oyama sobie rozłożył na 3 dni jest możliwe, jeśli go zbytnio nie naciskali albo była różnica w technice i szybko ich wykańczał. Mimo wszystko są jakieś mocne podstawy tych twierdzeń, widziałem nagrania, a mając doświadczenie w sparingu z kyokushinowcami wiem, że to jest ogromne wyzwanie i godne szacunku.

Z drugiej strony doniesienia o tym jak Oyama łomotał swoich uczniów bez litości, aż do kontuzji czy pozbawienia przytomności, to mi nie imponują, krzywię się na coś takiego...

Względem zaś treningu górskiego, po którym wszystkich demolował, to dziwi mnie coś takiego. A to dlatego, że bardzo dużo trenuję sam i wiem że wiele się da w ten sposób osiągnąć ale nie da się nauczyć walczyć "na sucho". Więc jeśli nie napastował w czasie odosobnienia wieśniaków i górskich kozic to nie bardzo wiem jak to może być prawdziwe.
  • 0

budo_łyba
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1075 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kambodża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Ty wiesz co ty piszesz? Według ciebie test 50 kumite to lajcik? Znam wielu wybitnych polskich karateków, a tylko jednego, który tego dokonał więc nie mów, że to nie jest sztuka.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
A Ty masz problemy z rozumieniem słowa pisanego?
  • 0

budo_sake5
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 277 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:U.K.
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Kogan , wyjasnij prosze kto to sa sensejki, (czy mnasz na mysli sensei -rodzaj zenski) i ilu znasz osobiscie ktorzy stwierdzili ze 50 walk to pikus.
A wiec albo jest to wyzwanie godne szacunku albo nie. Oczywiscie bedzie to tylko twoje przypuszczenie jezeli sam nie sprobujesz , zapraszam.
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
50 walk, nawet z zupełnymi amatorami to masakra, głównie wydolnościowa. A jak cię jeszcze kopią i biją to masakra nr 2.

Ja tam podziwiam kiokushin za tą niezwykłą wydolność w walce.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.

Korci mnie żeby zrobić temat o Ueshibie ale u Aikidoków jest już taka rzeź, że replikowanie polega na wycinaniu postów. Wolę Oyamę, bo goście z kyokushinu zazwyczaj robią rzeczy, którymi się chwalą :roll:

Mnie np. imponuje ten obyczaj 100-walk przy czym nieraz się dowiaduję, że to nie jest taki hardcore jak się wydaje i jak to się opisuje w literaturze i większość sensejków sobie pozwala na łagodną formę (50 walk) regularnie. Stąd stwierdzenie, że Oyama sobie rozłożył na 3 dni jest możliwe, jeśli go zbytnio nie naciskali albo była różnica w technice i szybko ich wykańczał. Mimo wszystko są jakieś mocne podstawy tych twierdzeń, widziałem nagrania, a mając doświadczenie w sparingu z kyokushinowcami wiem, że to jest ogromne wyzwanie i godne szacunku.

Z drugiej strony doniesienia o tym jak Oyama łomotał swoich uczniów bez litości, aż do kontuzji czy pozbawienia przytomności, to mi nie imponują, krzywię się na coś takiego...

Względem zaś treningu górskiego, po którym wszystkich demolował, to dziwi mnie coś takiego. A to dlatego, że bardzo dużo trenuję sam i wiem że wiele się da w ten sposób osiągnąć ale nie da się nauczyć walczyć "na sucho". Więc jeśli nie napastował w czasie odosobnienia wieśniaków i górskich kozic to nie bardzo wiem jak to może być prawdziwe.


zrob sobie 10x po minucie z Twoimi kolegami co z toba trenuja i niech z Toba walcza tak jak w kyokushin na zawodach. potem wroc do tematu. Bo na razie dupisz fleki.
potem sobie pomysl ze wydluzasz czas tych walk a na koncu pomnoz wszystko razy 5.
Jesli ktos cie w ciagu tej minuty tylko 2 razy konkretnie trafi reka czy noga to na koncu masz 20 skasowanych bomb. w tescie 50 walk to idzie juz w setki.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
A jednak macie poważne problemy z rozumieniem tekstu pisanego i logicznym rozumowaniem. Pewnie za dużo braliście bomb na głowę...

Ludzie nierozumni! (żeby nie powiedzieć inaczej) Jeśli Popek (a daję przykład kogoś na osiągalnym dla Was mentalnym i intelektualnym poziomie) wyciska 140 kg na klatę jako element rutyny treningowej, a potrafi 260 kg to chyba można rzec, że dla niego 140 kg to jest forma łagodna. Nie wynika z tego, że JA wyciskam 140 kg na klatę i że to DLA MNIE jest lajcik. Przeciwnie - gdybym wyciskał nawet mniej niż 140 kg byłbym z siebie bardzo zadowolony.

Teraz czekam na falę złośliwości, którą będziecie próbować pokryć swoje zażenowanie własną głupotą. Pośmieję się z Was jeszcze kilka dni, a potem zapomnimy o całej sprawie.
  • 0

budo_ettelen
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 98 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Kogan, ale ile walk takich, jak na zawodach jesteś w stanie przejść, skoro tak się wypowiadasz?
Co do tego "genialnego" przykładu z Popkiem, porównujesz trening, gdzie z 3-4 razy koleś wyciska ileś tam na klatę, do nieustannego obrywania, spinania się, uderzania, ruszania itp podczas takich, jak to określiłeś, lajtowych 50-ciu kumite? :lol:
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
W obliczu powyższego mowę mi odebrało, mam tylko nadzieję że to jest dowcip, bo inaczej tego pojąć się nie da 8O
  • 0

budo_marot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Panowie wracajmy do tematu :)

pewnie wiele młodych, początkujących osób lub nie związanych z kyokushin widząc taki temat chętnie czegoś się dowie. Oczywiście na tyle ile to jest możliwe.....

temat 100 kumite był już gdzieś i tam można dać upust swoim teoriom :roll:
50 kumite nie wiem jak bym się czuł ale normalnie chodzić zapewne nie bardzo
nawet 10 czy 20 kumite z przeciwnikami jeden po drugim każdy kto ma za sobą wie że wcale nie jest luzik.......


Co do samotnego ćwiczenia w górach czytałem gdzieś że ''więcej ćwiczył niż spał'' na dobę.
Ćwiczył sam ale miał bazę wieloletnich treningów w różnych szkołach z różnymi przeciwnikami. Po powrocie ''rozwalał wszystkich''w górach nie walczył z nikim innym oprócz samego siebie. "utwardzał" się na drzewach kamieniach itp więc zapewne to mu pomogło w jakiś sposób zastąpić przeciwnika takie tam przypuszczenia moje..... :-)
  • 0

budo_zapas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1015 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Czy wy naprawde nie rozumiecie co on napisal?
Dla mnie jest to zrozumiale i nie widze zeby kogokolwiek obrazal.
  • 0

budo_łyba
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1075 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kambodża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Ja z kolei czytałem, że w górach trenował głównie kata i studiował pisma Miyamoto Musashiego.

Ps. Zapas to wyjaśnij czy niech kogan wyjaśni, a nie spina się to unikniemy nieporozumień.
  • 0

budo_zapas
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1015 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Ja to rozumiem ze ktos kto jest w stanie przewalczyc 100 kumite, luzniej podchodzi do 30, 40 jako sparingu nie testu.
Kogan nigdzie nie napisal ze on by tyle wytrzymal.
jesli spojrzysz na video Matsuiego z testu to ci zawodnicy nie walcza na 100% widac ze sie boja Matsuiego , sa tam niedoswiadczeni zawodnicy z zielonymi pasami. I tak to wyglada ze jest to laicik dla niego.
Mysle ze jak ktos sie przygotowuje do testu 50 walk to jednak zaczyna od lekkich sparingow i podnosi poprzeczke az do konkretnei walki.


coby nie byc goloslownym

Co do tematu to byly pogloski ze Oyama polowal na Amerykanow i ich zabijal :)
  • 0

budo_itosu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Leszno
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Zeby wytrzymac ciagiem kilkadziesiat powiedzmy 2 minutowych walk nawet w formule lekkokontantowej trzeba miec zwierzeca wydolnosc. Jesli do tego przeciwnicy bija mocniej to jest duzo trudniej. Chyle czola przed niektorymi zawodnikami kk ktorych znam i wiem jaka maja wydolnosc. Zreszta wydolnosc i sila woli to najmocniejsze cechy przedstawicieli stylu Mas Oyamy. Jesli chodzi o taktyke, technike i metodyke treningowa to w wielu przypadkach karatecy sa daleko za murzynami.

Wracajac jeszcze do taktyki to slyszalem kiedys od jednego karateka pewna zlota mysl. Cytuje: "najpierw trzeba przyjac a potem zajebac". To byloby na tyle ;)

Itosu
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Oyama - prawda i mity.
Ale Wyborowa ma inne motto
(upraszczając :oops: )"zajebać jak najszybciej żeby nie mógł oddać" (na podstawie jego walk) a też jest z KK :o
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024