![:idea:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/idea.gif)
![:?:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/question.gif)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zastanawiam się na tym nauczane Wychowania Fizycznego w polskich szkołach przynosi takie efekty .... że dziecko przez osiem lat nauki w szkole ma problemy często z przewrotem w przód , poziom gibkości częst żaden , duża nadwaga występuje u sporej ilości dzieci , nauka pływania na lekcjach WF może jest realizowana w 10 procentach szkół . Poziom realizacji programu WF często wogle nie realizowany przez nauczyciela....jednym słowem grube pieniądze podatnika idą w błoto.....owszem zdarz się że jakiś nauczyciel pożądnie prowadzi zajęcia ....jednak produkcja łamagów za nasze pieniądze trwa w najlepsze ...może wyjściem była by prywatyzacja w dużej mierze szkolnictwa :wink: skostniałych dyrektorów zastąpili by sprawni menadżerowie
Czy problem tkwi gdzie indziej
niewłaściwy program kształcenia nauczycieli WF na polskich uczelniach....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Problem jest dwuczęściowy. Po pierwsze Państwo, jako organ zarządzający powinno mieć interes w tym, żeby obywatele byli wszechstronnie ogólnie wykształceni ("Polska nie jest najważniejsza" -M.Kondrat). Dlatego kwestia programów nauczania powinna pozostać w gestii Państwa, a nie prywaciarzy (menadżerów itp). Natomiast, jak powiedział Martius, ludzie powinni wreszcie zrozumieć, że zdobywanie wszechstronnej wiedzy leży także w ich interesie i sytuacje, w których rodzic zwalnia dziecko z wf-u "bo się spoci" nie powinny mieć miejsca (pomijam już załatwianie papierów świadczących o dysfunkcjach). A kwestia kontroli nad pracą nauczyciela to już zupełnie inna sprawa, tak samo ważna jak kontrola jakości w każdej innej dziedzinie.Coś w tym jest ...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No i to jest hardcore ... przebierasz się w 5 minut i spocony lecisz na matmę, fizykę ... Ale czy nam jak chodziliśmy do szkoły to przeszadzało? Jakie jazdy były, gdy ktoś wchodził na zajęcia z niedopiętym rozporkiem, bo mu AMBA schowała spodnie na 4 minuty.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A teraz to za mało, świat się rozwija i śmierdzące kible, zdewastowane szatnie i zimne (zawsze) sale nie są konkurencją dla techniki komputerowej.
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu