Operacja przegrody nosowej
Napisano Ponad rok temu
Opiszę tutaj moje doświadczenie z tego zabiegu. Jest to wynik tej dyskusji w dziale knajpa Myślę że w naszym środowisku to częsty problem i niektórzy będą mieli jako taki pogląd na sprawe
A więc nos miałem kilka razy złamany/pekniety, dodatkowo mam same w sobie wąskie przegrody. Każdy lekarz wysyłał mnie na operacje. Oprócz kłopotów z oddychaniem chorowałem często na zatoki itp. Poza tym gdyby mnie ktos porwał dla okupu, zakneblował usta i wrzucił do bagażnika to niestety nie dostał by tego co chciał bo bym sie udusił
Każdy ma inny nos i nie było by dwóch takich samych zabiegów, do tego dochodza różne techniki np. laser (ja miałem bez lasera, zwykłymi narzędziami) ale tak to wygladało:
Jakieś zdjęcia sprzed zabiegu:
Do szpitala trafiłem w poniedziałek a wyszedłem w następny. Myślałem że to góra 3-4 dni, ale cóż.
Przed zabiegiem nie dawali kolacji. Rano też nie można było nic jeść. Na sali operacyjnej troche smiechu i leże, wkuwają mi wenflony w ręce ale nie moga sie wkuć i decyduja sie na wkucie centralne w szyje. W tym samym czasie podawaja mi maske z "tlenem" - nie wiem po co taki wałek że to tlen, przecież dziecko by sie domyśliło że to narkoza i po kilku godzinach budze sie na sali pooperacyjnej mrucząc coś do pielęgniarek. Po chwili zasypiam i budzi mnie lekarz łapiąc za nos i przestawiając go palcami do sie przekreciłem na bok i lezalem na nosie. Ale nie bolało bardzo
Na drugi dzień chyba byłem najbardziej napuchnięty:
Ale wbrew pozorom nie bolało zbytnio. Nie potrzebowałem zbyt wielu leków przeciwbólowych tylko odczuwałem dyskomfort bo miałem takie długie "tampony" w nosie:
I kilka zdjęć dzień po dniu:
Tu już bez tamponów, pojawił sie makijaż pod oczami ;-) :
I dzisiejsze zdjęcie po wyjściu ze szpitala:
Z leków to kroplówki min. z antybiotykami 3 razy dziennie.
Dzisiaj przed wyjściem lekarz sie nade mną naznęcał, naprostowywał nos bardziej, coś naciągał.
Na dana chwile w nosie mam jeszcze szwy, sączek i jakąś tytanową płytke. Nastepne zdjęcie wrzuce po kontroli w piątek.
Ogólnie nie było tak źle, nie bolało zbytnio, chyba że psychicznie bo trzeba było odpokutować ten tydzień w szpitalu i naoglądać się gorszych przypadków.
Napisano Ponad rok temu
najgorsze jest przyzwyczajenie sie do tamponady w zatokach, ktorej wydaje sie byc nieskonczonosc jak ci wyjmuja
miales o tyle dobrze ze nie czules jak ci je wkladaja, ja natomiast po kontuzjach, kiedy krwiaki sie robily w przegrodzie i lekarz musial usuwac, mialem na zywca wciskane do zatok, nie jest zbyt przyjemne :?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Saku, bardzo fajna fotorelacja! Musiałeś mieć bardzo mocno zdeformowaną przegrodę z ubytkiem kostnym. To już poważniejszy zabieg, ale dobrze, że się na niego zdecydowałeś. Myślę, że odczujesz kosmiczną różnicę.
Nie byłbym taki pewien. Znam dwie osoby, które przeszły ten zabieg i w ogóle im nie pomogło. U jednej objawy się wręcz nasiliły. Mam nadzieje Saku, że Tobie pomoże.
Faustowy: Tak, jest refundowany przez NFZ.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Badania na glukozę.
- Ponad rok temu
-
zakup wioslarza
- Ponad rok temu
-
Gęsta krew :?:
- Ponad rok temu
-
Zielona herbata
- Ponad rok temu
-
2KC
- Ponad rok temu
-
BODYMAX Sport [pytanie]
- Ponad rok temu
-
HIIT na bierzni czyli jaka prędkość max?
- Ponad rok temu
-
Łapki do pływania
- Ponad rok temu
-
nadmierna potliwosc
- Ponad rok temu
-
Kąpiele z lodem
- Ponad rok temu