ostatnio zainteresowała mnie walka długim mieczem- która jest umiejętnością dla czystej umiejętności bez znaczenia praktycznego- ale nawet ona porzez posaidanie formuły sparingu pozwala sprawdzić faktyczna efektywnośc technik na przeciwdziałajacym przeciwniku
w aikido tego nie ma .dlatego aikido jest choreografią a nie SW. i moje pretensje nie dotyczą ćwiczenia aikido tylko nazywania go SW w sytuacji, gdy nie posiada jakiegokolwiek elementu walki
Twoja wypowiedź miałaby zupełnie inny wydźwięk gdybyś napisał "dlatego aikido według mnie jest choreografią a nie SW" Dla mnie dokonywanie generalizacji na podstawie subiektywnych przeżyć i odczuć jest totalnym idiotyzmem i nie raz już o tym pisałem. Nawet jeżeli byś był znanym autorytetem w środowisku i podpisywał się pod swoimi opiniami z imienia i nazwiska, ba do tego poparłoby Ciebie kilka innych autorytetów, bardziej właściwe by było gdybyś używał stwierdzeń typu:" zgodnie z panującym przekonaniem w doktrynie" czy "według nas", wszakże kilka jaskółek wiosny nie czyni ;-)
Ja dajmy na to 6 lat temu w USA zaliczyłem kilka treningów taekwondo był to mój jedyny kontakt z tą SW. I pomimo tego że poziom tego klubu wg mojej opinii był bardzo niski i chłopaki wg mnie bardziej się dotykali aniżeli trenowali SW, nie twierdzę wszech i wobec że taekwondo to taniec dla ludzi wysoko podnoszących nóżki, ponieważ zdaję sobie sprawę że w innym miejscu są kluby gdzie tą samą SW trenuje się zupełnie inaczej.
Co według Ciebie znaczy "element walki"?i moje pretensje nie dotyczą ćwiczenia aikido tylko nazywania go SW w sytuacji, gdy nie posiada jakiegokolwiek elementu walki
Czy siadając na przeciwko przeciwnika po drugiej stronie szachownicy, prowadząc z nim intelektualny pojedynek, walcząc? trenuję sztuki walki? Zgodnie z moim rozumieniem używanego przeze mnie potocznego języka ,grając w szachy walczę z druga osobą, tak więc czy szachy posiadają "element walki"? ja uważam że tak.
Zwłaszcza że jeżeli postanowisz użyć swojej "zabawki" i potniesz gówniarza ze scyzorykiem, a w toku postępowania zostanie Ci udowodnione trenowanie SW, bardzo prawdopodobne że zostanie postawiony Ci zarzut przekroczenia granicy obrony koniecznej ;-)Tak ciągnąc temat skuteczności - ostatnio z racji braku możliwości treningu czegokolwiek innego troszkę się bawię nożem, a konkretnie atrapami z pianki I wiecie co? Straszny fun tak ganiać się z tymi piankami i kombinować jak tu trafić delikwenta... i nie zebrać przy okazji. Ponad 50% akcji to duble strike. Ergo - zakładając, że prawie każdy gówniarz na ulicy ma scyzoryk, widelec czy inny śrubokręt mówienie o skuteczności ogranicza się do ekspresowego pokonywania krótkich dystansów i profesjonalnego wzywania służb bezpieczeństwa.