Ja mam tu ciągłe déjà vu. Tylko trochę mi brakuje tego szczepanowego odwoływania się do "walenia ile fabryka dała" i "aikido na krawędzi".na tym forum nawet już byli tacy co tak pisali iles lat temu...
Co aikido ma wspolnego z walka?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
podobno od 4 dana aikidocy już lewitują....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ale ja juz dawno odfrunalem, tylko troszke w innym kierunku
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak od 1:00
wszyscy aikidocy to znaja, ale ilu cwiczy, a ilu wie co cwiczy i dlaczego to cwiczy?
bo nie powiecie mi ze te "kreslenie kijem po piasku", czy "rozpędzanie chmur" to techniki bojowe...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja mam tu ciągłe déjà vu. Tylko trochę mi brakuje tego szczepanowego odwoływania się do "walenia ile fabryka dała" i "aikido na krawędzi".
Bez cwiczenia 'ile fabryka dala' nie ma mowy o zadnej przemianie duchowej w aikido, to sie rozumie samo przez sie. Ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic fizycznych i duchowych, to wlasnie bedac niemal w agonii pod bezlitosnym atakiem napastnika zaczynasz sobie stawiac wazne pytania, w rodzaju - co ja tu do cholery robie, po co ryzykuje wlasne zdrowie i zycie, przeciez moglbym teraz siedziec na balkonie, popijac malymi lykami doskonale zimne piwo i ogladac serial 'stawka wieksza niz zycie'....
Napisano Ponad rok temu
Szczepan rzeczywiście nam odleciał!...to wlasnie bedac niemal w agonii pod bezlitosnym atakiem napastnika zaczynasz sobie stawiac wazne pytania, w rodzaju - co ja tu do cholery robie, po co ryzykuje wlasne zdrowie i zycie, ...
Napisano Ponad rok temu
Czyli mam male oswiecenie na kazdym prawie treningu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Zadawanie sobie pytan to tylko wejscie na Droge ktora byc moze wiedzie do czegos w rodzaju 'oswiecenia'. Aikido w zadnym wyoadku nie ma wylacznosci, ogolnie SW czy tez inne rodzaje dzialalnosci np joga, ikebana, ceremonia parzenia herbaty itd tradycyjnie sa uznawane za niezwykle pomocne w tym procesie.szczepan proponuje Ci sparing z jakims purpurowym paskiem, minimum 10 kg ciezszym... Ja dzis mialem taki - ja 75-77 kg, on 107, podobne umiejetnosci techniczne... Zasadnicze pytanie jakie chodzilo mi po glowie, to: "Co ja tutaj robie?" Co do piwa, pytan nie zadawalem. (Nie lubie piwa).
Czyli mam male oswiecenie na kazdym prawie treningu
Pozdrawiam
K_P
SW ktore posiadaja sparringi, powiedzialbym sa trudniejsza droga, bo przez dlugi czas caly wysilek i uwaga jest skierowana 'na zewnatrz', zeby pokonac przeciwnika, zdobyc medale, pokazac ze jest sie lepszym itp.
W momencie kiedy zaczynasz sobie zadawac pytania uwaga kieruje sie jakby 'do wewnatrz'. Byc moze zaczyna sie od strony fizycznej, od tego jak i kiedy pracuja rozne miesnie, jak dziala i jest ustawiony szkielet. Potem przychodzi czas na strone nie-fizyczna, co sie dzieje w silny, stresie z umyslem, jak na nas wplywaja emocje, jakiego rodzaju wizualizacje mozna stosowac aby zmniejszyc nasze slabosci czy wzmocnic silne punkty, co tak naprawde jest najwazniejsze w zyciu itd itd...
Napisano Ponad rok temu
Bez cwiczenia 'ile fabryka dala' nie ma mowy o zadnej przemianie duchowej w aikido, to sie rozumie samo przez sie. Ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic fizycznych i duchowych, to wlasnie bedac niemal w agonii pod bezlitosnym atakiem napastnika zaczynasz sobie stawiac wazne pytania, w rodzaju - co ja tu do cholery robie, po co ryzykuje wlasne zdrowie i zycie, przeciez moglbym teraz siedziec na balkonie, popijac malymi lykami doskonale zimne piwo i ogladac serial 'stawka wieksza niz zycie'....
Jeśli pisząc to miałeś na myśli trening aikido to chłopie odleciałeś normalnie w przestworza?
Agonia? Bezlitosny atak? Czy tylko mi to się wydaje niedorzeczne?
Szczepan, tak serio. Czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego "ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic duchowych"? Czy np. duchowni pozamykani w swoich celach, pogrążeni w modlitwach i medytacjach, osiągnęliby lepszy rezultat rozwoju swego ducha waląc pompki i biegając po dziedzińcu klasztornym do upadłego?
Napisano Ponad rok temu
Szczepan,SW ktore posiadaja sparringi, powiedzialbym sa trudniejsza droga, bo przez dlugi czas caly wysilek i uwaga jest skierowana 'na zewnatrz', zeby pokonac przeciwnika, zdobyc medale, pokazac ze jest sie lepszym itp.
W powyższym zdaniu prawdą jest jedynie to, że "jest to trudniejsza droga", ponieważ nie ma w niej miejsca dla ściemniania i fałszywych proroków ( sorry Prorock, to nie o Tobie :wink: ).
W sparingu zasadniczo cały wysiłek skierowany jest do wewnątrz właśnie, w stronę pokonywania własnych słabości, na walką z tym drugim Ja, które mówi: "nie dasz rady, po co Ci to, poddaj się,..."itp.
Ustawicznie utożsamiasz sparringi z rywalizacją sportową mimo, że wiele razy wyjaśniano tu, czym jest sparring, do czego służy, jakie sa jego rodzaje. Zdecydowana większość osób trenujących np. brazylijskie jiu jitsu w ogóle nie startuje w zawodach, nie zdobywa medali, nie pokazuje, że jest lepszym ( chyba, że chodzi o "lepszość" w sensie subiektywnym ).
Odsyłasz do jedynego źródła wiedzy o aikido, czyli M. Ueshiby nie dostrzegając, że źródło tylko wtedy jest użyteczne, gdy można się z niego napić ( "zaczerpnąć dłonią" - jakby powiedział Adaś Miauczyński ). Tymczasem nie potrafili tego zrobić nawet bezpośredni uczniowie O Sensei.
Zacytuj, proszę, jakąś wypowiedź Założyciela, z której wynika, że był on przeciwnikiem sparringow. Jedyne znane cytaty ( pochodzące zresztą z Budo, którego autorstwa również nie można na 100% przypisać M. Ueshibie ) dotyczą sportów i nie mają związku z metodami nauczania, metodami treningowymi, formami prowadzenia treningu, itp.
Napisano Ponad rok temu
Ueshiba byl kawal zacietego pakera z charakterkiem . Nawet gdyby trenowal szachy to skladal by ludzi jak zapalki . Nie ma drogi na skroty, SW zawsze wiaza sie ze wzrostem sili i szybkosci . Sama technika nie powali przeciwnika ....
Napisano Ponad rok temu
obecni aikidocy zaczynają od utopii i w niej pozostają...
nie do końca wierzę w tę legendę o Ueshibie ale nawet zakładając ,ze to prawda to obecny trening aikido wygląda tak jakby ktoś bazował na szczytowej formie roya jonesa juniora i pomijając podstawy próbował od pocżatku uczyć walki w ten sposób
tymczasem taka droga na skróty nie istnieje
Napisano Ponad rok temu
częściowo to już wyjaśnił Akahige parę postów wyżej. ciężka praca nad sobą jest najlepszą szkołą charakteru.Szczepan, tak serio. Czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego "ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic duchowych"? Czy np. duchowni pozamykani w swoich celach, pogrążeni w modlitwach i medytacjach, osiągnęliby lepszy rezultat rozwoju swego ducha waląc pompki i biegając po dziedzińcu klasztornym do upadłego?
Napisano Ponad rok temu
SW ktore posiadaja sparringi, powiedzialbym sa trudniejsza droga, bo przez dlugi czas caly wysilek i uwaga jest skierowana 'na zewnatrz', zeby pokonac przeciwnika, zdobyc medale, pokazac ze jest sie lepszym itp.
...
sparingi mam prawie codziennie wogóle nie po to żeby pokonac przeciwnika ( kolega nie jest przeciwnikiem ) tylko żeby znaleźć słabe strony kolegi i uzupełnić je moimi dobrymi stronami, w tym ujęciu dajemy sobie to co dobre i wzrastamy w mistrzostwie , nie po medale - nie startuję w zawodach bo jestem starym h...em i nie po to żeby pokazać że jestem lepszy - takie podejście minęło jakieś 20 lat temu ......
nie wiem skąd to wyobrażenie o sparingu ale jako praktyk tyle mam do powiedzenie
Szczepan napisz może ile sparingów tygodniowo odbywasz i co przy nich myślisz, czujesz..itd....może to ja sie mylę .....
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
A to o czym mowie Szczepan, zglebiam gdzies od... 5 roku zycia...
K_P
Napisano Ponad rok temu
sebol_bk,Bez cwiczenia 'ile fabryka dala' nie ma mowy o zadnej przemianie duchowej w aikido, to sie rozumie samo przez sie. Ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic fizycznych i duchowych, to wlasnie bedac niemal w agonii pod bezlitosnym atakiem napastnika zaczynasz sobie stawiac wazne pytania, w rodzaju - co ja tu do cholery robie, po co ryzykuje wlasne zdrowie i zycie, przeciez moglbym teraz siedziec na balkonie, popijac malymi lykami doskonale zimne piwo i ogladac serial 'stawka wieksza niz zycie'....
Jeśli pisząc to miałeś na myśli trening aikido to chłopie odleciałeś normalnie w przestworza?
Agonia? Bezlitosny atak? Czy tylko mi to się wydaje niedorzeczne?
Szczepan, tak serio. Czy możesz mi wytłumaczyć dlaczego "ciezki trening fizyczny jest zasadniczym narzedziem do przekraczania wlasnych granic duchowych"? Czy np. duchowni pozamykani w swoich celach, pogrążeni w modlitwach i medytacjach, osiągnęliby lepszy rezultat rozwoju swego ducha waląc pompki i biegając po dziedzińcu klasztornym do upadłego?
Jest bardzo wiele sposobow cwiczenia aikido. Niezwyle wiele z nich ogranicza sie do tzw
"spotkan socjalnych z serniczkiem" ze bez wahania zacytuje to naszego kolege z Berlina LOL
Faktycznie, odbywaja sie one w przemilej atmosferze, gdzie kazdy grzecznie atakuje baczac mocno
aby nie dotknac broniacego sie, a broniacy sie plynnie wykonuje technike, bez kropli potu,
baczac mocno aby nie sprawic koledze najmniejszego bolu, usmiechajac sie do niego szarmancko .
Harmonia totalna. A po treningu, cale dojo, w ramach socjalnej interakcji, wspolnie zjada
smaczny serniczek ktory upiekla zona kolegi z treningu.
To co ja pisze i cwicze nie ma z powyzszym nic wspolnego. Naturalnie musialbys to doswiadczyc
fizycznie na sobie, zeby samemu osadzic czy to jest niedorzeczne.
Co do drugiego pytania, jest wiele drog ktore ludzie podazaja zeby osiagnac ten sam cel.
Niektore z nich sa calkowicie iluzoryczne, inne sa rzeczywiste. Te rzeczywiste dziela sie na
latwiejsze i trudniejsze.
Siedzenie latami samemu w pieczarze czy celi medytujac pasuje pewnego rodzaju ludziom. Inni
potrzebuja interakcji ze swiatem zewnetrznym. To moze kwestia sklonnosci genetycznych. W obu wypadkach wychodzisz ze strefy konfortu do jakiej jestes przyzwyczajony i popychasz siebie samego do psychicznych a w drugim wypadku rowniez fizycznych limitow. Wlasnie w takiej sytuacji powstaja sprzyjajace warunki do Przemiany. Dla mnie osobiscie jest wazne badanie limitow i psychicznych i fizycznych jednoczesnie, bo uwazam ze cwiczenie ciala bezposrednio wplywa na umysl. Aikido dysponuje otoczeniem i technikami ktore niezmiernie to ulatwiaja.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu