maly off topic:
Co jest bardzo ciekawe, ze jakakolwiek dyskusja o religii na tym forum wzbudza natychmiast nieslychane emocje. Wezmy jako przyklad slowo 'sekta'. Na calym swiecie oraz w literaturze naukowej jest to neutralne okreslenie grupy ludzi wyznajaca jaks religie.Rowniez katolicyzm. Na calym swiecie - ale nie w Polsce - tutaj slowo 'sekta' ma nieslychanie mocne zabarwienie negatywne, i stanowi okreslenie KAZDEJ innej religii niz kalotolickiej!! I co ciekawe nawet tak to slowo uzywaja nawet przeciwnicy religijni....No czy nie jest to fanatyzm religijny??
koniec off topiku
Dlatego ja wole mowic ze aikido zawiera aspekt fizyczny jak i aspekt duchowy. Co zarowno fanatycy religijni jak i fanatyczni przeciwnicy religii przelykaja bez popicia LOL
Pozostanmy wiec przy aspekcie duchowym. Ze takie cos aikido zawiera, jest faktem bezdyskusyjnym, poniewaz juz u zrodla powstania aikido, Zalozyciel rownolegle cwiczyl Daito ryu aikijujutsu u Takedy, jak i pobieral nauki od swojego przewodnika duchowego O.Deguchi i praktykowal rytualy w sekcie Omoto. Facet byl niezwykle religijny CALE SWOJE ZYCIE, nie tylko u schylku zycia....
Nastepnie przeniosl wiele z tych idei duchowego rozwoju do treningu aikido. Prostym przykladem bedzie natychmiastowe wybudowanie 'oltarza' shinto zaraz po przeprowadzce do Iwama, gdzie modlil sie 3 razy dziennie. Zapraszal tez kaplanow do dojo, jak rowniez sam wykonywal pewne obrzadki symbolicznie 'oczyszczajace' i tym podobne bezposrednio przed treningiem jak i podczas treningu aikido.
Mozna to wprost zaobserwowac na licznych zdjeciach jak i video!! Nie tylko w Japonii, ale nawet podczas slynnej wizyty na Hawajach.
Co znow ciekawe, ludzie ktorzy odrzucaja strone duchowa aikido calkowicie ignoruja takie fakty,wg slynnej doktryny, ze to co nie pasuje do naszego obrazu rzeczywistosci po prostu nie istnieje hahaha
Np. gloryfikuja solidne fizycznie techniki z okresu kiedy O sensei byl w Iwama, ale calkowicie pomijaja rytualy buddyzmu i shinto ktore O sensei wykonywal w tym samym okresie wlasnie w Iwama! Jak mozna to nazwac - fanatyzm? dwulicowosc? Hipokryzja? wygodnictwo? pojscie na latwizne? zabetonowanie sie we wlasnym minimalistycznym swiatopogladzie? - co mi nie pasuje, czego nie rozumiem to odrzucam..... w USA nazywaja takich ludzi 'red neck".
Zrazik wolowy, zamiast odwolywac sie do Jedynego Zrodla Prawdy o aikido w postaci O sensei'a daje nam przyklad lokalnych miszczow i pisze ze trening zadnego z nich nie zawiera elementow duchowych. To moze byc calkowita prawda. Ale czy to znaczy ze aikido jako takie takich elementow nie zawiera? - oczywiscie ze takiego wniosku na tej podstawie wyciagnac nie mozna.