Co aikido ma wspolnego z walka?
Napisano Ponad rok temu
Niby dzieki technice przezywasz starcie ze 120 kg murzynem?
Ja tez ostatnio sparuje z ponad 100 kilogramowymi atletam z silki, na dodatek majacymi nieco pojecie o grapplingu i pracujacymi nad cardio, i jestem w stanie przetrwac dzieki - lepszemu poruszaniu sie na macie (mozna to uwazac za skladowa techniki), uzywaniu energii w momentach celowych, czytaniu ich akcji, wiekszej wytrzymalosci silowej, relatywnie duzej mocy i przewadze, wobec wiekszosci... mimo znaczacej roznicy wagi na moja niekorzysc - sily izometrycznej, i w koncu umiejetnosci dochodzenia do technik konczacych.
"I dlatego w Aikido odnajdujesz piekno ( albo nie) a w innych sztukach tylko skuteczność".
Jak sadze to wyraz skromnosci, no nie. hahahahaaha
K_P
Napisano Ponad rok temu
"I dlatego w Aikido odnajdujesz piekno ( albo nie) a w innych sztukach tylko skuteczność".
Jak sadze to wyraz skromnosci, no nie. hahahahaaha
K_P
Ale o co chodzi?
Przeciez tam gdzie sa sparingi, celem jest wygrana a nie to, w jaki sposób wygraną osiągnieto.
Skromność tu nie nic do rzeczy.
Napisano Ponad rok temu
Przeżywam oczywiście dlatego, że Callisto jest miłym wyluzowanym gościem i chce, żebym z nim ćwiczył na kolejnych treningach. Poza tym na pewno nie ma tu znaczenia siła, bo ja jestem słaby i niewytrzymały siłowo. Jak słusznie zauważył Kubuś Puchatek, może mieć znaczenie moje lepsze poruszanie się na macie, lepsze używania energii, czytanie akcji, czyli właśnie technika.Niby dzieki technice przezywasz starcie ze 120 kg murzynem?
Napisano Ponad rok temu
Ale ja deklaruję, więc dla mnie BJJ jest sztuką walki ( aikido też ).Mój trener BJJ nie deklaruje doskonalenia osobowości jako istoty BJJ.
Nieprawda! Ty się Chłopie chyba nigdy nie nauczysz. Sparing jest formą treningu, ktorego celem jest doskonalenie nawyków ruchowo-czuciowych, umiejętności technicznych, techniczno-taktycznych i taktycznych. W sparingach zadaniowych istotne jest właśnie to, w jaki sposób wygrasz ( czy wykonasz zadanie ).Przeciez tam gdzie sa sparingi, celem jest wygrana a nie to, w jaki sposób wygraną osiągnieto.
Poza tym, są to umowne formy rywalizacji. Jeżeli w BJJ nie stosujesz uderzeń, to nie możesz przechodzić gardy waląc przeciwnika łokciami po jajach ( a tak robi się przechodząc gardę w samoobronie ), nie stosujesz atemi żeby wyciągnąć dźwignię, itp. Posługujesz się środkami technicznymi charakterystycznymi dla danej dyscypliny i przez nią dopuszczonymi.
Sport od sztuki walki odróżnia wyłącznie rywalizacja sportowa. Istnieją sztuki walki bedące jednocześnie sportami walki np. kendo, judo, nietkóre odmiany aikido ( Tomiki ).
Napisano Ponad rok temu
Ale ja deklaruję, więc dla mnie BJJ jest sztuką walki ( aikido też ).Mój trener BJJ nie deklaruje doskonalenia osobowości jako istoty BJJ.
Nieprawda! Ty się Chłopie chyba nigdy nie nauczysz. Sparing jest formą treningu, ktorego celem jest doskonalenie nawyków ruchowo-czuciowych, umiejętności technicznych, techniczno-taktycznych i taktycznych. W sparingach zadaniowych istotne jest właśnie to, w jaki sposób wygrasz ( czy wykonasz zadanie ).Przeciez tam gdzie sa sparingi, celem jest wygrana a nie to, w jaki sposób wygraną osiągnieto.
).
To za madre dla mnie jest.
Jezeli w walce ( bo bylem przekonany , ze bjj to sztuka walki a sparing jest w zwiazku z tym tez forma walki) jest nieistotne kto wygra i czy w ogóle ktos wygra, to ja sie poddaje i wiecej głosu nie zabieram.
Napisano Ponad rok temu
sparing może być formą walki gdzie istotne jest kto wygral, lub tez forma treningu gdzie istotne jest jak sie wygrywa, a nawet nie istotne jest to jak sie wygrywa tylko jak sie walczy
wiesz w aikido jest podobnie :-)
Napisano Ponad rok temu
Przewertuj książkę Rusznka i Zieniawy "Judo. Pomost miedzy współczesnością a tradycją. tom 1". Tam zobaczysz opisanych dokładnie tyle rodzajów randori, że w ogóle poczujesz się zagubiony w swoim dualizmie "walka-nie walka". Btw jest to kopalnia wiedzy na temat nowoczesnej metodyki treningowej. Stare, częściowo jakby zapomniane ćwicznia wprowadzające do walki, ale w ogóle się nie zestarzały!To za madre dla mnie jest.
Jezeli w walce ( bo bylem przekonany , ze bjj to sztuka walki a sparing jest w zwiazku z tym tez forma walki) jest nieistotne kto wygra i czy w ogóle ktos wygra, to ja sie poddaje i wiecej głosu nie zabieram.
Sparing jest walką ćwiczebną z naciskiem na "ćwiczebną". przykład: jaką korzyść może mieć doświadczony zawodnik miażdżąc raz za razem początkującego? Żadną, dlatego podczas treningu z nim powinien się świadomie pozwalać się stawiać w niekorzystnych pozycjach i wykorzystując przewagę techniczną doskonalić wyjścia z nich. lub przeciwnie, atakować wykorzystując najtrudniejsze dla siebie techniki, jeszcze nie do końca opanowane. dzięki temu nabiera luzu i szlifuje dokładność technik. (z równorzędnym a tym bardziej lepszym przeciwnikiem to nie jest możliwe bez wcześniejszego uzgodnienia "kulamy się lajtowo".) dlatego ważne jest sparowanie ze słabszymi od siebie.
zrozumiałe, że w pewnym momencie takiego naciągania struny okaże się, że świeżak jednak zdoła wyciągnąc dźwignię czy inną technikę lub obronić się przed atakiem i wygra walkę. tylko co z tego? obaj wiemy, jak wyglądałby sparing gdybym starał się tak samo jak on.
czasem trzeba przycisnąć żeby młodemu nie wydawało się że jest naprawdę dobry, a czasem popuścić żeby jak wyżej.
oczywiście inaczej wyglądają i mają inne cele sparingi z kimś na równym lub wyższym poziomie. naprawdę zachęcam do lektury wspomnianej wcześniej pozycji, tam to wszystko jest kapitalnie opisane.
Napisano Ponad rok temu
Oboje dajemy sobie fory. On ma przewagę wagi oraz tego że zawodowo zajmuje się sportem. Ja mam kilkanaście lat przewagi w turlaniu się po macie.Prorock on Ci je po prostu fory.
Oboje dajemy sobie fory. On ma przewagę wagi oraz tego że zawodowo zajmuje się sportem. Ja mam kilkanaście lat przewagi w turlaniu się po macie.Prorock on Ci je po prostu fory.
Wracając do tematu: to co robimy nie jest piękne (kryterium Juhasa), nie deklarujemy tu doskonalenia osobowości (kryterium Akahigego) nie nazywamy tego też sztuką walki w rozmowie (kryterium Prorocka), więc wg tych trzech kryteriów nie jest to sztuka walki. Z kolei jest to sztuka walki wg cytowanego poniżej kryterium Kristosa.
pozwala mniejszemu, słabszemu człowiekowi wygrać walkę wręcz z silniejszym i większym przeciwnikiem to właśnie jest sztuka walki
Napisano Ponad rok temu
Ech, ja właśnie z tej książki cytowałem wielokrotnie o sparingu. Jak mawiał Adaś Miauczyński, wszystko to jak krew w piach. Niektórzy, jak słyszą słowa "książka", "nauka", "naukowy", itp, to dostają wysypki i nerwowych tików. Nie wiem, jakiś naukowiec odbił im kiedyś dziewczynę, czy co? Podobno z tego właśnie powodu Alfred Nobel nie ustanowił nagrody w dziedzinie matematyki. :wink:Przewertuj książkę Rusznka i Zieniawy "Judo. Pomost miedzy współczesnością a tradycją. tom 1".
Prorock,Z kolei jest to sztuka walki wg cytowanego poniżej kryterium Kristosa...
żeby pokonać większego i silniejszego trzeba się właśnie rozwijać psychofizycznie. Nazywam to rozwojem osobowości w takim znaczeniu ( wikipedia ):
Co do kryterium piękna.Osobowość kształtowana jest przez całe życie, szczególnie w okresie dzieciństwa oraz młodości poprzez wpływ bodźców zewnętrznych w procesie socjalizacji, a także własnej aktywności jednostki. Istotną rolę odgrywają tu również wrodzone cechy biofizyczne. Kształtuje się przez doświadczenia, kontakty z osobami znaczącymi dla danej jednostki, role społeczne pełnione przez daną osobę, a także wydarzenia powtarzające się lub wyjątkowo silne.
Rozwija się stopniowo. W rezultacie utworzenia się osobowości człowiek osiąga zdolność przetwarzania napływających informacji, dzięki czemu tworzy sobie obraz świata i siebie, integruje techniki i sposoby ustosunkowania się do przedmiotów, osób, sytuacji, przez co jego zachowanie nabiera cech stałości i powtarzalności.
Starożytni Grecy bardzo szeroko rozumieli pojęcie piękna, wiązali je m.in. z ideą dobra, duchowością, myślą, rozumem, itp. Piękno i sztuka na najwyższym poziomie utożsamiane były z doskonałością jako warunkiem ich istnienia.
Dla mnie piękne jest to, co autentyczne, dlatego sztuka umożliwiająca pokonanie dużego i silnego przez mniejszego i słabszego jest piękniejsza niż sztuka, ktora tylko to udaje i "ładnie" wygląda.
Napisano Ponad rok temu
Stąd, nie należy się obruszać na współzawodnictwo Taigi, bo prędzej, czy później, Aikikai narzuci i to. Droga wolna, bo kontrowersyjnego dla tej organizacji 10-tego dana nie ma już pośród nas. W sumie, jest to odpowiedź tym wszystkim, którym brak elementu 'walki' w aikido.
Napisano Ponad rok temu
Dokladnie tak samo mysle.Twierdził też, i wykazał w praktyce, że podmiot nie jest ważny. Równie dobrze służyć temu może baseball, golf, czy też techniki wyselekcjonowane przez Morihei Ueshibę dla swojej nowej sztuki. Na tym znał się najlepiej.
Natomiast dla Taigi - zdecyddowane nie. Taigi to nie synchronizacja ciala z umyslem tylko synchronizacja uke z tori. Taigi to taka jazda figurowa czy konkurs tanca... O ile Ki Aikido bazuje na technikach wywodzacych sie od Dziadka to taigi jest tylko teatrem. Jestem w stanie zrozumiec rywalizacje w formie jak w Tomiki Aikido ale taigi? po co? Zeby ktos mogl sie poszczycic zlotym medalem, miejscem na podium nie narazajac sie na to ze technika ni ewyjdzie? Teatr- normalnie teatr.
Napisano Ponad rok temu
Co to znaczy duzego i silnego?
To jakis stereotyp. 65 kg zapasnik "rozerwie" jakiegos 100 kg czlowieka, nawet cwiczacego na silce.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Tak. To jest stereotyp. Akahige sobie na podstawie tego stereotypu skonstruował swoje prywatne kryterium piękna i użył go jako argumentu w dyskusji. Co w tym złego?"Dla mnie piękne jest to, co autentyczne, dlatego sztuka umożliwiająca pokonanie dużego i silnego przez mniejszego i słabszego jest piękniejsza niż sztuka, ktora tylko to udaje i "ładnie" wygląda".
Co to znaczy duzego i silnego?
To jakis stereotyp.
Zapasy w tym przykładzie spełniają kryterium Kristosa.65 kg zapasnik "rozerwie" jakiegos 100 kg czlowieka, nawet cwiczacego na silce.
Napisano Ponad rok temu
I tak i nie. Jazda figurowa na lodzie, gry zespołowe, to jak najbardziej koordynacja ciała i umysłu. I taigi, to w sumie fajna sprawa. Zamiast zaimprowizowanego treningu, gdzie trudno o jakąś przewodnią myśl, powtarza się jedno taigi, to jest sekwencję od 4 do 6 technik, które należy wykonać w odpowiednim czasie. To narzuca tempo i także poprawia co niektórym kondycję i pamięć, bo jest tych sekwencji (taigi) trzydzieści trzy.Taigi to nie synchronizacja ciala z umyslem tylko synchronizacja uke z tori. .
A dobry teatr, w przeciwienstwie do chaosu randori, czy zawodów Tomiki bez sensu, daje więcej satysfakcji dla tych co ćwiczą i tych co lubią oglądać. Sądząc po temacie tutaj o filmikach tych ostatnich jest sporo.
Napisano Ponad rok temu
Ale Taigi nie ma z walką nic wspólnego.W sumie, jest to odpowiedź tym wszystkim, którym brak elementu 'walki' w aikido.
Szary Wilku,Jestem w stanie zrozumiec rywalizacje w formie jak w Tomiki Aikido ale taigi? po co? Zeby ktos mogl sie poszczycic zlotym medalem, miejscem na podium nie narazajac sie na to ze technika ni ewyjdzie? Teatr- normalnie teatr.
Takie teatralne formy rywalizacji w sztukach walki istnieją od dawna. W jiu-jitsu nazywa się to duo system:
W karate masz "teatralne" zawody w kata, w judo - zawody w kime-no-kata i goshin-jutsu-no-kata , itp. Nie ma w tym niczego złego.
Aikido zrezygnowało kiedys z rywalizacji sportowej, popnieważ tak zadecydował Założyciel.
Napisano Ponad rok temu
Wszystko fajnie ale nazwijmy wtedy takie cwiczenia teatrem a nie AikidoA dobry teatr, w przeciwienstwie do chaosu randori, czy zawodów Tomiki bez sensu, daje więcej satysfakcji dla tych co ćwiczą i tych co lubią oglądać
Akahige napisal:
Alez oczywiscie ze widze w tym wiele zlego dla cwiczacych Aikido. Wprowadzenie do sztuk walki rywalizacji sportowej zmienia sdposob cwiczen i treningu, poniewaz zmienia sie cel - osiaganie wynikow sportowych....Nie ma w tym niczego złego....
Tak dzialal np Kyokushin gdzie kata szly w zapomnienie a skupiano sie na sparringach. A ze w rywalizacji sportowej ataki rekami na glowe byly zabronione, system mial luki. Poniewaz obrony przed atakami na glowe nie byly konieczne na zawodach to po co je bylo cwiczyc na treningach.
Analogicznie: Taigi - poniewaz partner nie oporuje a robi wszystko zeby nasza technika wypadla jak najlepiej traci sens cwiczenie z oporujacym (kooperujacym negatywnie ) uke.
O ile rywalizacja w formie zblizonej do walki jest jak najbardziej OK i sa same dobrodziejstwa z tego to Taigi wypaczy cele technik i sam trening.
I o ile Ki Aikido ma jeszcze wspolny mianownik z Aikido, to cwiczenie pod taigi nie nazwalbym juz Aikido.
Napisano Ponad rok temu
Tak by było, gdybu taigi było jedyną formą treningu. Jak mówiłem, kata z partnerem występują także w judo, a opisany przez Ciebie problem tam nie występuje.Analogicznie: Taigi - poniewaz partner nie oporuje a robi wszystko zeby nasza technika wypadla jak najlepiej traci sens cwiczenie z oporujacym (kooperujacym negatywnie ) uke.
Poza tym, w większości szkół aikido już dawno nie ćwiczy się z kooperującym negatywnie uke. Zaś samo oporowanie dla oporowania ( "pokażę ci, że nie zrobisz na mnie techniki" ) nie ma żadnego sensu.
Napisano Ponad rok temu
Pewnie, ze zmienia - w strone rzeczywistego wytrenowania i skutecznosci. Ja nie rywalizuje na zawodach z bjj, ale musze dawac sobie rade w sparingach z ludzmi, ktorzy rywalizuja, i przyznam - lepiej sa przygotowani do walki, ci, ktorzy rywalizuja.
"Tak dzialal np Kyokushin gdzie kata szly w zapomnienie a skupiano sie na sparringach. A ze w rywalizacji sportowej ataki rekami na glowe byly zabronione, system mial luki. Poniewaz obrony przed atakami na glowe nie byly konieczne na zawodach to po co je bylo cwiczyc na treningach".
System mial luki od poczatku. Szczatkowe rzuty, brak walki w parterze.
Jak mozna bylo cwiczyc obrony na treningach atakow reka na glowe (ja akurat wywodze sie z odlamu kyokushin, ktory mial w pogardzie zawody), skoro nawet na sparingach nigdy nie zakladano rekawic i nie sparowano z atakiem reka na glowe. Calosc ograniczala sie do cwiczenia osobno blokow (chroniacych glowe) i tsuki na glowe w rzedach, na zmiane z seiken agou-chi i pare urakenow.
Wtedy mi sie wydawalo, ze wystarczy, ze zaloze rekawice i bede uderzal na jodan i wszystko bedzie ok. Przebudzenie (sparingi z bokserami, kick i ludzmi z taja) - bylo bolesne. Zwlaszcza bolala glowa.
Rozumiem, ze aikido ma dzis techniki tak skuteczne, wybiegajace poza sportowa rywalizacje, ze sportowa rywalizacja "okroilaby" te skutecznosc?
To teraz wielu ludzi karate, cwiczy bokserskie techniki, troche nauczylo sie chodzic na nogach. Malo tego od lat przygotowuja sie do zawodow wg planow bokserow, bo kyokushin nie dorobil sie wlasnych.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Dokładnie tak... :twisted: Skąd wiesz...?Rozumiem, ze aikido ma dzis techniki tak skuteczne, wybiegajace poza sportowa rywalizacje, ze sportowa rywalizacja "okroilaby" te skutecznosc?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu