1742 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mr smail]

zgadza sie, refleksja przychodzi i jedni ida srać po polsku, a inni przygladaja sie kupie i zastanwiaja sie, czy kupa wyglada już na japońska :-)

nie zmienia to faktu, czy kupe nawalił wojownik, czy tez niewojownik :-)

co do sztuki walki, nie jest nia ani boks, ani bjj, ani zapasy...
być może nawet bardziej jest nią aikido, ale być może się mylę :-)

[budo_kubuś puchatek]

Mr Smail masz racje - to nie sa sztuki walki, ale sporty i systemy walki.
Mysle czasami, ze pojecie pt. "to jest sztuka walki", uzywa sie na wyrost, dla jakiejs nobilitacji, dla poglaskania ego - bo co nam powiedz, zostanie, ze sztuki jak sie zdejmie gi, przestanie siedziec w zazen i zalozy rekawice bokserskie - moze wyjsc napierd... No nie? A tak nap... w gi, to nadal jest sztuka.
Aikido tez nia nie jest. Sztuka w walce przydarza sie niekiedy komus, czasami tylko raz w zyciu, innym czesciej, ale nie jest zwiazana immamentnie z zadna dyscyplina, choc na pewno z rodzajem uprawianej estetyki.

K_P

[budo_akahige]

Mr Smail masz racje - to nie sa sztuki walki, ale sporty i systemy walki.

Ech! Na szczęście nie Wy decydujecie, Panowie. :wink:
Sztukami walki określa się te dziedziny psychofizycznej aktywności ludzi, których deklarowana istota polega na fizycznym i mentalnym ( nie mylić z duchowym ) doskonaleniu osobowości poprzez stosowanie ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji pomiędzy jednostkami ( lub jednostką i grupą ), z użyciem lub bez określonych narzędzi.
Różnicę pomiędzy sportem walki, a sztuką walki stanowi rywalizacja sportowa. Stąd, a także z podkreślonego przeze mnie słowa wynikają dwie rzeczy:
1. sport walki może być jednocześnie sztuką walki, ale nie odwrotnie,
2. ponieważ istota sztuk walki ma charakter deklarowany, nawet MMA może być sztuką walki. :-)
Jak dla mnie, do pojęcia sztuka walki pasują cechy swoiste sztuki wymienione przez prof. Tatarkiewicza w Dziejach sześciu pojęć.

[budo_mr smail]

Ech! Na szczęście nie Wy decydujecie, Panowie. :wink:

i na szczęscie Pan Tatarkiewicz też nie decyduje :-)

[budo_aikia]

Mr Smail masz racje - to nie sa sztuki walki, ale sporty i systemy walki.

Ech! Na szczęście nie Wy decydujecie, Panowie. :wink:
Sztukami walki określa się te dziedziny psychofizycznej aktywności ludzi, których deklarowana istota polega na fizycznym i mentalnym ( nie mylić z duchowym ) doskonaleniu osobowości poprzez stosowanie ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji pomiędzy jednostkami ( lub jednostką i grupą ), z użyciem lub bez określonych narzędzi.
[/i].

Eeee tam Akahige.
Zgodnie z tą definicją koleś w bramie z tulipanem albo bejsbolem w ręku, robi sztuke walki (oczywiscie deklaruje istote i doskonali osobowosc, a jakze). Podobnie kibole z krzesełkami deklarują SWzP (sztuke walki z policją).

[budo_akahige]

Napisałem wyraźnie: decyduje ten, kto uważa, że to, co ćwiczy/uprawia/trenuje/studiuje jest sztuką walki.

[budo_akahige]

Zgodnie z tą definicją koleś w bramie...
Aikia, przeczytaj tę definicje jeszcze raz i zrozum znaczenie wszystkich zawartych w niej słów.

[budo_aikia]

[
Sztukami walki określa się te dziedziny psychofizycznej aktywności ludzi, których deklarowana istota polega na fizycznym i mentalnym ( nie mylić z duchowym ) doskonaleniu osobowości poprzez stosowanie ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji pomiędzy jednostkami ( lub jednostką i grupą ), z użyciem lub bez określonych narzędzi.
].

Prosze bardzo:

1. Koles w bramie prowadzi psychofizyczna aktywnosc człowieka
2. Koles ten deklaruje ,że istota walnięcia z bańki/bejsbolem/tulipanem polega na jego mentalnym i fizycznym doskonaleniu osobowosci
3. Kazde zetkniecie z klientem w bramie jest jego cwiczebna forma fizycznej konfrontacji pomiedzy jednostkami
4 z uzyciem ( bejsbola/t ulipana) badz nie

Koles nie myli mentalnego zduchowym bo nie bardzo ma pojecie o co chodzi. Nap...dala i juz.

Taka to sztuka walki.

[budo_ronin bastard]

@Aikia
Bodaj każdą definicję da się sprowadzić do absurdu.

W definicji podanej przez Akahige istota tkwi w stosowaniu ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji .
Moim zdaniem opisana przez Ciebie sytuacja nie ma charakteru form ćwiczebnych, spełnia natomiast znamiona czynu zabronionego w postaci bezpośredniego zamachu... itd.

[budo_aikia]

@Aikia
Bodaj każdą definicję da się sprowadzić do absurdu.

W definicji podanej przez Akahige istota tkwi w stosowaniu ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji .
Moim zdaniem opisana przez Ciebie sytuacja nie ma charakteru form ćwiczebnych, spełnia natomiast znamiona czynu zabronionego w postaci bezpośredniego zamachu... itd.

Absurd?
Każde z podanych przeze mnie odniesień do tej "definicji" sie broni.

Absurdem jest stosowanie definicji "naukowych" do dziedzin sztuki , które opierają sie na subiektywnej ocenie.
Podoba mi się takie Aikido, albo nie.
Tu nie ma odniesień obiektywnych.
Sztuka nie znosi uogólnień ani definicji. Oglądam pokaz Aikido. Robi na mnie wrażenie albo nie. Nie istnieja obiektywne kryteria. I to jest istota sztuki.

W "rywalizujacych" SW nie ma znazenia "odczucie". Nasze wrazenie jest niestotne, bo albo ktos wygrał albo przegrał. Ten co wygrał jest dobry , ten co przegrał jest gorszy. Proste.
Dlatego Aikido, rezygnując z weryfikacji pozstawia tak duże pole do interpretacji.

I dlatego w Aikido odnajdujesz piekno ( albo nie) a w innych sztukach tylko skuteczność.

[budo_akahige]

Wiedziałem, że nic nie skumał! Chociaż przez chwilę myślałem, że dla żartu tnie głupa...Dalej mam taką nadzieję.
O tym, że nie skumał swiadczy ten fragment:

Absurdem jest stosowanie definicji "naukowych" do dziedzin sztuki , które opierają sie na subiektywnej ocenie.
Podoba mi się takie Aikido, albo nie.
Tu nie ma odniesień obiektywnych.

...w którym szanowny Aikia potwierdza przytoczoną przeze mnie definicję.

P.S. Aikia, ty już lepiej idź spać, godzina druga w nocy dochodzi. :wink:
Ewentualnie do poczytania przed snem ściąga na temat tego, co znaczy definicja/definiowanie:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dobranoc Państwu! :-)

[budo_szczepan]

Marzenie o technice absolutnej, bez z"sily", jest marzeniem o niczym.

"Metodyka musi byc dostosowana do celu cwiczenia. Jednakze celem cwiczenia aikido nie jest walka, wiec nie ocenianie metodyki z tego punktu widzenia jest nielogiczne".

Zatem aikido, Twoje aikido, nie jest sztuka WALKI. Nazywanie jej sztuka walki, jest zatem nielogiczne.
Wiem... Wiem... jestem profanem.... I nawet nie przeczuwam uniesien, ktore dostarcza aikido-satori

K_P

Kubus, nie mam pojecia kto ci nagadal tez bzdury o technice "bez sily", wg mnie nawet zeby oddychac trzeba uzywac miesni.
Problem jest zupelnie gdzie indziej a mianowicie JAK uzywac miesnie. Walczac czy uczac sie walczyc nie masz czasu ani ochoty na studiowanie tego zagadnienia.

Co do definicji aikido jako SW to kilka stron temu w tym topiku juz pisalem skad sie wzielo nieporozumienie przy uzywaniu terminu Sztuka Walki , rzuc tam okiem, wybacz ale nie mam czasu pisac tego samego jeszcze raz.

[budo_juhas]

Absurdem jest stosowanie definicji "naukowych" do dziedzin sztuki , które opierają sie na subiektywnej ocenie.
Podoba mi się takie Aikido, albo nie.
Tu nie ma odniesień obiektywnych.
Sztuka nie znosi uogólnień ani definicji. Oglądam pokaz Aikido. Robi na mnie wrażenie albo nie. Nie istnieja obiektywne kryteria. I to jest istota sztuki.

Sztuki są definiowane, a dzieła odpowiednio klasyfikowane i analizowane, rozbijane na czynniki pierwsze przez ludzi, którzy mają odpowiednią wiedzę i zajmują się tym od strony naukowej.

W "rywalizujacych" SW nie ma znazenia "odczucie". Nasze wrazenie jest niestotne, bo albo ktos wygrał albo przegrał. Ten co wygrał jest dobry , ten co przegrał jest gorszy. Proste.

Walkę również można wygrać w piękny sposób :wink: . I to jest właśnie nasze odczucie, wrażenie, gdy ją oglądamy.

I dlatego w Aikido odnajdujesz piekno ( albo nie) a w innych sztukach tylko skuteczność.

A ja np. w bjj odnajduję przede wszystkim jego piękno

[budo_garry]

jak jestes zmeczony, w stopniu duzo wiekszym niz oponent, czyli nieprzygotowany kondycyjnie do walki, to pozostaje Ci modlitwa. Nie oszukuj sie.

Kubuś racjonalizowanie wysiłku, a kondycja to dwie różne sprawy.
Poza tym modlitwy nie działają, nie oszukuj się

[budo_shawnee]

A ja np. w bjj odnajduję przede wszystkim jego piękno

A mnie wczoraj przeciągnął przez matę i sponiewierał jakiś młodociany mistrz regionu (chyba) w grapplingu. Nie wiem czy było to piękne, ale ubaw mieliśmy po pachy :wink:

[budo_mr smail]

sama nazwa\definicja Sztuka Walki jest dos absurdalna, jednak instynktownie czujemy o co chodzi w tej nazwie, od razu pod nazwe przypisujemy jakies obrazy i tutaj pojawia si epole manewru
każdy z nas widzi inne obrazy, jedni widza aikido inni bjj, inni kolesia w bramie...
dla jednych aikido zmiesci sie w tym naturalnym zbiorze obrazow, dla innych nie, dlas innych z nowu mma lub kravmaga wyjada poza ten zbior jako "niesztuka"

ludzie maja rozna wrazliwosc w tej kwesti, sam wielkorotnie slyszalem i Wy na pewno także wypowiedzi "cywili" o to jest p[iekna sztuka wlaki, o to jest skuteczna sztuka walki, nie, to nie jest sztuka walki to mordobicie...

nie zdefiniujemy tego jednoznacznie mam nadzieje ze zdajemy sobie z tego sprawe

taka np Hond Goldwing , mimo iz jeszcze jest motocyklem dla wielu jest bardziej samochodem :-) ba zaden z moich kolegow choperowych nawet by nie wsiadl na taki motor, nie mowiac o jezdzie :-)

[budo_prorock]

A ja np. w bjj odnajduję przede wszystkim jego piękno

A mnie wczoraj przeciągnął przez matę i sponiewierał jakiś młodociany mistrz regionu (chyba) w grapplingu. Nie wiem czy było to piękne, ale ubaw mieliśmy po pachy :wink:

Ja ostatnio sparuję na BJJ bez gi z instruktorem ciężarów z lokalnego fitness klubu - stodwadzieściakilka kilo żywego czarnoskórego mięcha. W takich warunkach wybór między Kubusiowym impulsem siły a błyskiem techniki jest prosty, bo liczy się jedynie technika. I wtedy okazuje, że mimo że BJJ nie jest sztuką walki ani wg kryterium piękna Juhasa, ani wg kryterium celu Akahige ani wg kryterium nominalistycznego Prorocka, to nagle staje się sztuką walki wg kryterium różnicowego Kristosa.

[budo_akahige]

I wtedy okazuje, że mimo że BJJ nie jest sztuką walki ani wg kryterium piękna Juhasa, ani wg kryterium celu Akahige ani wg kryterium nominalistycznego Prorocka, to nagle staje się sztuką walki wg kryterium różnicowego Kristosa.

Według wszystkich moich kryteriów BJJ jest sztuką walki ( a nie np. mordobiciem ). Aikido również.

[budo_prorock]

Według wszystkich moich kryteriów BJJ jest sztuką walki

Kryteria są zdefiniowane w przywołanej przez ciebie definicji. Przypomnijmy:

Sztukami walki określa się te dziedziny psychofizycznej aktywności ludzi, których deklarowana istota polega na fizycznym i mentalnym ( nie mylić z duchowym ) doskonaleniu osobowości poprzez stosowanie ćwiczebnych form fizycznej konfrontacji pomiędzy jednostkami ( lub jednostką i grupą ), z użyciem lub bez określonych narzędzi.

Mój trener BJJ nie deklaruje doskonalenia osobowości jako istoty BJJ. Ergo - BJJ nie jest sztuką walki. CND.

[budo_warhead]

Jest sportem walki