[
Otóż tego jednego aikido właśnie nie uczy. Ponieważ nie stosuje metodyki umożliwiającej przyswojenie takich technik. Skoro w aikido nie ma walki - wg Ciebie - to jakiego "przeciwnika" chcesz wykręcać i obalać? Aikido nie może więc oferować "znacznie więcej" a jedynie tylko to ( czyli rytuały, ceremoniał, formalną hierarchię ).Tylko , ze wtedy Aikido sprowadziłoby sie do nauki technik wykrecania rąk i obalania przeciwnika. A jest to sztuka , ktora wymaga i oferuje znacznie wiecej.
I tu jest istota problemu.
(...)
Z drugiej strony, brakoróbstwo metodologiczne doprowadziło do sytuacji, w której aikido nie umie tego wszystkiego nauczyć, więc pojawiły się dziurawe i niespójne teorie, że walka jest be, że chodzi o samorozwój, itp.
P.S. Odpowiedam po raz kolejny: układ jeden atak, jedna ( perfekcyjna ) technika obrony, to też walka.
No, szczerze powiem juz nie mam siły.
Twierdzenie, ze setki tysięcy ludzi na świecie zajmuja się czyms co w ogóle nie ma sensu, niczego nie uczy poza rytuałami rozwala mnie zupełnie. Co więcej ci wszyscy ludzie są tepi i bezrozumni bo daja sobie (niektórzy przez dziesięciolecia) wciskac kit i jak barany zgadzaja się na to, ze poprzez zła metodykę nic sobie nie przyswajają.
Poza tym Aikido uczy walki ale nie uczy walki, bo jest to sztuka walki ale jesli nie ma sparingów to nie uczy walki. Walka to takze sekwencja atak-obrona-koniec. Zatem niby jak ma wygladac sparing w układzie atak-obrona-koniec? Toc my na zajęciach Aikido nic innego nie robimy niz sparingi.
Pomijam dziesiatki postów w których starałem się przedstawić cele Aikido w moim rozumieniu polegające na odkrywaniu i realizacji harmonii w odniesieniu do zachowań na macie i rozwoju człowieka w jego relacji z otoczeniem.
To kazało sie rzucaniem grochem o ścianę i obawiam się , że albo przeszło granice rozumienia albo zostało pominiete i z góry odrzucone jako nie pasujace do własnych wyobrażeń.
________________
Bardzo serdeczne zyczenia zdrowia i pogody ducha na Świeta.