Ponawiam moją prośbę o zaprezentowanie tych przykładów.
Miałem nie pisać, bo takie przykłady można by w sumie mnożyć i mnożyć i każdy mógłby pewnie podać swoje, w mniejszym lub większym stopniu różne od przykładów poprzedników - no i wtedy wynikałoby z tego jedynie, że treningi aikido w różnych miejscach prowadzone są w różny sposób przez różnych ludzi...
No ale skoro już tak nalegasz, to specjalnie dla Ciebie :wink:
Odnosząc się do twoich punktów:
1. Fakt, wszędzie, w centralnym punkcie sali treningowej wisiał portret dziadka, napis aikido. I w jego kierunku przed i po treningu się kłaniamy, zresztą podobnie jak na judo czy karate. Ot, taka specyfika tradycyjnych, japońskich sztuk, w których występują te całe rytuały, etykieta etc.
2. Patrz wyżej. Z tym, że:
a) tu było więcej czołobitnych pokłonów - po zaprezentowaniu techniki/ćwiczenia przez senseia; do drugiej osoby, jeśli zamierzaliśmy z nią poćwiczyć; na koniec ćwiczenia z tą osobą, do senseia po poprawieniu/wskazaniu przez niego błędu ćwiczącego; ... - większość z seiza, więc trzeba było najpierw uklęknąć, by się pokłonić (choć sensei często machał na to ręką, mówiąc, żeby wstawać i ćwiczyć, jakby też miał dosyć tych ciągłych, wzajemnych ukłonów)

ukłony w podobnych sytuacjach, ale zwykle lekkie, z pozycji stojącej. Zresztą dla mnie bez różnicy, czy się lekko ukłonię na aikido, czy np podam rękę albo przybiję piątkę na bjj
:wink:
3. a) z pół minuty przed zajęciami, troche dłużej po treningu, akurat na wyregulowanie i uspokojenie oddechu

medytacji brak
4. a) tłumaczone były szczegóły techniczne ćwiczeń lub prezentowanych technik, krótko i rzeczowo

niestety tu się muszę zgodzić - sensei lubił opowiadać anegdotki, rozprawiał na temat zasad aikidowych, na temat ćwiczeń z rozgrzewki, o przełożeniu technik z maty na samoobronę i o innych pierdołach, których nie słuchałem. W efekcie czego rozgrzany ćwiczący stygł, marnował czas, który powinien być przeznaczony na trening, no i osobiście zawsze czułem duży niedosyt po takim treningu.
5. a) w czasie prezentowania technik/ćwiczeń siedzimy w seiza, kto nie może - po turecku

w seiza/po turecku/stoimy, bez wielkiej różnicy
6. a) przewrotów i padów było sporo, ale to chyba dobrze, nie? to faktycznie coś przydatnego, czego można się nauczyć na aikido, poza tym dzięki temu nieźle to opanowałem, co z kolei nie raz przydało mi się na bjj (chyba ktoś już w tym temacie podobnie napisał)

przewrotów i padów znacznie mniej, max. z 5 minut może w czasie rozgrzewki
7. większość treningu zajmowały ćwiczenia z partnerem. W obu dojo sensei zachęcał do pytań i własnych przemyśleń.
8. na technikę, która zadziałała przytakiwał, jeżeli można było coś poprawić - pokazywał i wyjaśniał co. Jeżeli nie działała/była źle wykonywana również podchodził i wyjaśniał.
9. a) na pytania zadane w trakcie poprawiania danej osoby, by rozwiać jej wątpliwości, odpowiadał od razu; na pytania bardziej ogólne był czas po treningu, by podczas niego nie marnować czasu oraz żeby wszyscy mogli posłuchać odpowiedzi

jak już napisałem, w tym przypadku sensei był gadułą, więc nieraz sporo czasu szło na wyjaśnienie czegoś, zarówno po treningu jak i w jego trakcie
10. a) rozgrzewka najczęściej taka "aikidowa" i formalna - jedynie rozruszanie stawów i rozciąganie, od święta coś dynamiczniejszego, potem sporo padów i przewrotów

dużo biegania, ćwiczeń kondycyjnych i ogólnorozwojowych
11. a) od święta jakieś pompki, brzuchy czy coś siłowego, raz na jakiś czas ćwiczenia izometryczne

raz na jakiś czas ćwiczenia siłowe z partnerem jako obciążeniem
12. żaden czegoś takiego nie twierdził hehe
13. Mówiąc o walce w ramach samoobrony:
a) sensei otwarcie mówił, że techniki aikido jakie się ćwiczy w dojo nie nadają się do walki, mogą zadziałać na zamroczonym i zdezorientowanym przeciwniku (np po wcześniejszym "atemi" w postaci bokserskiego pierdolnięcia w twarz), ale on sam nigdy by nie próbował bronić się aikidem, tylko użyć umiejętności wyniesionych z kontaktowych sportów walki (boks, kick, bjj), które miał w sumie niemałe

tu sensei mówił, co i jak należałoby robić w walce, nawet to niby "demonstrował", ale tego się nie ćwiczyło
14. No sparingów ani zadaniówek nie było, ale znajdź mi jakieś aikido gdzie robią. Smail coś takiego wprowadza z tego co czytałem, a poza tym jeśli gdzieś tak ćwiczą to raczej są to marginalne przypadki.
Zdarzyło mi się poćwiczyć jeszcze w kilku innych dojo, w których to przebieg i wygląd treningów myśle, że plasował się gdzies pomiędzy przypadkami a i b, które wymieniłem. Trafiłem tylko na jedno dojo, w którym część z tych punktów znacząco negatywnie odbiegała od tego co podałem wyżej i co widziałem w innych dojo.