Co aikido ma wspolnego z walka?
Napisano Ponad rok temu
Chodzilo o to ze trenując sport walki, idziesz na zawody, wygrywasz i zacieszasz się że wygrałeś. Bo zapewne tak jest. Ja tego nie wiem bo nigdy nic nie wygrałem (nie licząc ulicznej bijatyki, ktora raczej nie dala mi satysfakcji) Ale zalozmy hipotetycznie ze tak jest. W aikido natomiast nie ma zawodów, nie wygrywasz nic prócz własnego zadowolenia z własnej osoby, z czegos co daje Ci nieziemska przyjemnosc, pasji i poswięcenia. To jest to co rozni aikido od sportów walki. Ktos mi powie - sztuka walki czyli umiejętnośc pokonania przeciwnika. A czy sztuką walki nie moze byc umiejętność pokonywania...własnych słabości? Wszak czasami wygrac z własnymi slabosciami to jest niezla sztuka Pomijam fakty przydatnosci w celach samoobrony. Czy jest czy nie. Mi zdarzylo się użyć techniki aikido...Nieważne. Jednakze wyzej wymienione nie stawia aikido ponad ani też poniżej żadnej z innych Sportów czy Sztuk Walki.
Rownież z serdecznymi pozdrowieniami i Zyczeniami Świątecznymi.
Kłaniam,
Robert.
Napisano Ponad rok temu
Bo sam mógłbym podać przykłady ze dwóch czy trzech dojo - i o których, odnosząc się do twoich punktów (a przynajmniej większości z nich), napisać coś zupełnie przeciwnego.
Ponawiam moją prośbę o zaprezentowanie tych przykładów.
Napisano Ponad rok temu
i ja rowniez swiatecznie caluje wszystkich :*
fuuuuuuuuujjjjjjjjjj
Napisano Ponad rok temu
Ha, to niemożliwe - powiesz. I rzeczywiście, nie jesteś na tym forum udosobniony. Ja zaś jako argument przedstawiam sylwetkę Założyciela, wielbionego i otoczonego respektem do końca swoich dni. I uwierz mi. Wcale mi nie przeszkadza to, że inni, a jest is setki tysięcy, mają na ten temat inny punkt widzenia.
Napisano Ponad rok temu
Ten Twój tekst od dziś będzie widniał pod każdym moim postem. Domyślasz się dlaczego?
Napisano Ponad rok temu
A za co?Wielki szacunek ode mnie za to!Toteż nie wciskam ludziom na siłe pewnych rzeczy. A juz napewno nie o skutecznosci.
Co z tego, że nie mówi o tym że skuteczne jest. czy mówi o tym żśe nie jest?
A tam pierdolenie. Własne zdanie to ma i korki z IQ 40. to zdanie będzie brzmialo "OO, to być dobre" ale będzie.Ponownie wielki szacunek!Mam swoje zdanie, mam prawo do wypowiedzi swego zdania jak kazdy inny, moze mi sie nie podobac to co piszą niektorzy i moge temu dać wyraz.
Imć Ninja pije do ogólnikowych stwierdzeń. Instruktorzy pośrednio zbierają za opinie głoszące że to co robią to chujnia z grzybnią.Możesz wskazać miejsce lub dać cytat? Bo ja w postach innych uczestników dyskusji nie zauważyłem, natomiast w moich postach zrelacjonowałem fakty. I co najważniejsze, przewidując wypowiedź taką jak Twoja, celowo nie użyłem nazwisk.(...)potem obsmarowywani są instruktorzy(...)
Ninja tak ma, to swój chłop, nie pier.li się w ą ę.Wybacz, ale w Twoim poście za dużo autorytarnego tonu, za dużo emocji i za dużo wulgaryzmów. Oczywiście moim zdaniem. Te dwa ostatnie nauczycielowi (?) aikido nie przystoją.
A kontynuując tę jakże trudną w formie wypowiedź.
Przypominam o zaniechaniu i dezinformacji jako świadomym wprowadzaniu w błąd.
Ninja, zwierzętom ne przysługuje kategoria mądrości, przez to nie mogą się tą cechą różnicować z ludźmi.
Można to rozpatrywać na kilka sposobów.Zakladany jest temat ( w tym wypadku wszystko jedno o czym), po czym skierowany jest na tor dyskusji o skutecznosci aikido w walce(...)
Twój - wszyscy są złośliwi, nienawidzą aikido, chcą zniszczyć Twoją sztukę i torpedują Vortal po złości.
Mój - temat skuteczności wraca, ponieważ jest on newralgiczny dla sztuki walki, i jako niezbędna i immanenta jej częsć jest unikany przez aikido, co generuje szereg patologii.
Ilekroć podejmiemy dyskusję o którejś patologii, dojdziemy do jej źródła, czyli braku skuteczności. Dopóki temat nie będzie jednoznacznie wyjaśniony albo aikido redefiniowane, temat wróci zawsze, przy każdej dyskusji.
Napisano Ponad rok temu
Bez komentarza. :?
Napisano Ponad rok temu
Miałem nie pisać, bo takie przykłady można by w sumie mnożyć i mnożyć i każdy mógłby pewnie podać swoje, w mniejszym lub większym stopniu różne od przykładów poprzedników - no i wtedy wynikałoby z tego jedynie, że treningi aikido w różnych miejscach prowadzone są w różny sposób przez różnych ludzi...Ponawiam moją prośbę o zaprezentowanie tych przykładów.
No ale skoro już tak nalegasz, to specjalnie dla Ciebie :wink:
Odnosząc się do twoich punktów:
1. Fakt, wszędzie, w centralnym punkcie sali treningowej wisiał portret dziadka, napis aikido. I w jego kierunku przed i po treningu się kłaniamy, zresztą podobnie jak na judo czy karate. Ot, taka specyfika tradycyjnych, japońskich sztuk, w których występują te całe rytuały, etykieta etc.
2. Patrz wyżej. Z tym, że:
a) tu było więcej czołobitnych pokłonów - po zaprezentowaniu techniki/ćwiczenia przez senseia; do drugiej osoby, jeśli zamierzaliśmy z nią poćwiczyć; na koniec ćwiczenia z tą osobą, do senseia po poprawieniu/wskazaniu przez niego błędu ćwiczącego; ... - większość z seiza, więc trzeba było najpierw uklęknąć, by się pokłonić (choć sensei często machał na to ręką, mówiąc, żeby wstawać i ćwiczyć, jakby też miał dosyć tych ciągłych, wzajemnych ukłonów)
ukłony w podobnych sytuacjach, ale zwykle lekkie, z pozycji stojącej. Zresztą dla mnie bez różnicy, czy się lekko ukłonię na aikido, czy np podam rękę albo przybiję piątkę na bjj
:wink:
3. a) z pół minuty przed zajęciami, troche dłużej po treningu, akurat na wyregulowanie i uspokojenie oddechu
medytacji brak
4. a) tłumaczone były szczegóły techniczne ćwiczeń lub prezentowanych technik, krótko i rzeczowo
niestety tu się muszę zgodzić - sensei lubił opowiadać anegdotki, rozprawiał na temat zasad aikidowych, na temat ćwiczeń z rozgrzewki, o przełożeniu technik z maty na samoobronę i o innych pierdołach, których nie słuchałem. W efekcie czego rozgrzany ćwiczący stygł, marnował czas, który powinien być przeznaczony na trening, no i osobiście zawsze czułem duży niedosyt po takim treningu.
5. a) w czasie prezentowania technik/ćwiczeń siedzimy w seiza, kto nie może - po turecku
w seiza/po turecku/stoimy, bez wielkiej różnicy
6. a) przewrotów i padów było sporo, ale to chyba dobrze, nie? to faktycznie coś przydatnego, czego można się nauczyć na aikido, poza tym dzięki temu nieźle to opanowałem, co z kolei nie raz przydało mi się na bjj (chyba ktoś już w tym temacie podobnie napisał)
przewrotów i padów znacznie mniej, max. z 5 minut może w czasie rozgrzewki
7. większość treningu zajmowały ćwiczenia z partnerem. W obu dojo sensei zachęcał do pytań i własnych przemyśleń.
8. na technikę, która zadziałała przytakiwał, jeżeli można było coś poprawić - pokazywał i wyjaśniał co. Jeżeli nie działała/była źle wykonywana również podchodził i wyjaśniał.
9. a) na pytania zadane w trakcie poprawiania danej osoby, by rozwiać jej wątpliwości, odpowiadał od razu; na pytania bardziej ogólne był czas po treningu, by podczas niego nie marnować czasu oraz żeby wszyscy mogli posłuchać odpowiedzi
jak już napisałem, w tym przypadku sensei był gadułą, więc nieraz sporo czasu szło na wyjaśnienie czegoś, zarówno po treningu jak i w jego trakcie
10. a) rozgrzewka najczęściej taka "aikidowa" i formalna - jedynie rozruszanie stawów i rozciąganie, od święta coś dynamiczniejszego, potem sporo padów i przewrotów
dużo biegania, ćwiczeń kondycyjnych i ogólnorozwojowych
11. a) od święta jakieś pompki, brzuchy czy coś siłowego, raz na jakiś czas ćwiczenia izometryczne
raz na jakiś czas ćwiczenia siłowe z partnerem jako obciążeniem
12. żaden czegoś takiego nie twierdził hehe
13. Mówiąc o walce w ramach samoobrony:
a) sensei otwarcie mówił, że techniki aikido jakie się ćwiczy w dojo nie nadają się do walki, mogą zadziałać na zamroczonym i zdezorientowanym przeciwniku (np po wcześniejszym "atemi" w postaci bokserskiego pierdolnięcia w twarz), ale on sam nigdy by nie próbował bronić się aikidem, tylko użyć umiejętności wyniesionych z kontaktowych sportów walki (boks, kick, bjj), które miał w sumie niemałe
tu sensei mówił, co i jak należałoby robić w walce, nawet to niby "demonstrował", ale tego się nie ćwiczyło
14. No sparingów ani zadaniówek nie było, ale znajdź mi jakieś aikido gdzie robią. Smail coś takiego wprowadza z tego co czytałem, a poza tym jeśli gdzieś tak ćwiczą to raczej są to marginalne przypadki.
Zdarzyło mi się poćwiczyć jeszcze w kilku innych dojo, w których to przebieg i wygląd treningów myśle, że plasował się gdzies pomiędzy przypadkami a i b, które wymieniłem. Trafiłem tylko na jedno dojo, w którym część z tych punktów znacząco negatywnie odbiegała od tego co podałem wyżej i co widziałem w innych dojo.
Napisano Ponad rok temu
mialem przyjemnosc trenowac i karate (shotokan) i judo1. Fakt, wszędzie, w centralnym punkcie sali treningowej wisiał portret dziadka, napis aikido. I w jego kierunku przed i po treningu się kłaniamy, zresztą podobnie jak na judo czy karate. Ot, taka specyfika tradycyjnych, japońskich sztuk, w których występują te całe rytuały, etykieta etc.
w dojo karate nie wisialo nic, choc byla ceremonia itd, ale zapewniam cie ze w dojo judo nie bylo zadnych obrazkow, praktycznie ceremoni, ba malo kto wiedzial ze dojo nazywa sie dojo a nie sala na scianach wisialo mnustwo plakatow z zawodow, kalendarzy i dyplomow za osiagniecia
nie wiem czy przyklad byl z Twojej strony trafiony, albo ja trenowalem w dziwnych miejscach moze
Napisano Ponad rok temu
Domyślam się o którego majstra chodzi. Ględzion z niego straszny.I teraz największe jaja – imię i nazwisko tego „mistrza” wisi w temacie Szczepana Prawdziwa historia polskiego aikido, a to jest wielce wymowne.
W Aikido panuje polityczna poprawność i z tego powodu ani ty ani ja nie powiesz wprost o kogo chodzi. W aikido jest tak, że jak Ci majster nie odpowiada to szukasz innego. A potem nie interesujesz sie tym co ten poprzedni robił. Tzn. interesujesz, ale się mówi: nie moje podwórko, nie mój cyrk". Generalnie się o tym nie mówi bo tak na prawdę co mnie interesuje co robią inni. Organizacje się rozłażą, ale wierchuszka i tak woli się klepać że tak powiem po pupkach.
Myślę że w tej poprawności Aikido nie jest tu jakieś unikalne. Gdybym zapytał który nauczyciel BJJ jest najlepszy w wawce. Każdy pewnie pochwali swojego. I nie będzie to żadna obiektywna ocena
Też mi się zdarzało ćwiczyć z dziwnymi ludźmi, ba raz nawet doprowadziłem (nieświadomie i niechcący) do upadku takiego klubu (keijutsukai aikido - Chrzanów), żeby nie było nie jestem z tego dumny. Oszołom czy nie - ale przynajmniej dzieciarnia miała co robić.Mimo to założyłem, że trafiłem na zwykłego oszołoma i tak naprawdę całe to aikido nie jest takie złe. Późniejsze moje doświadczenia z tym były jeszcze bardziej zabawne, ale chyba już starczy?
Cóż bywają wpadki, ale takie wpadki też nie są unikalne dla aikido. Oszołomstwa pełno jest też i w innych sztukach walki. Być może oszołomstwo powinno być w takich miejscach jak to forum piętnowane, ale nie jest o czym wspomniałem wyżej.
A nawet jeśli to i tak przyniesie to zerowy efekt. Bo ile złego byście nie napisali np. o Tsunami Murata to jego organizacja i tak ma się nieźle. Bo parafrazując mistrza, kogo te pierdzenie na vortalu budo może interesować
Napisano Ponad rok temu
@Garry
Czy taka obojętność, tzn, to że nie interesujemy się, to dobra postawa? Niby oficjalnie się taką poprawność zachowuje, ale za kulisami, na stażach itd. widziałem niejednokrotnie i słyszałem, zwyczajne gadki o tym że ten to popelina, a tamtemu odbiło.
Na wybory pewnie chodzicie, mimo ze nie ma wiekszego znaczenia czy zagłosuje losowa próba 2 tysiące polaków czy 20 mln.
Na własnym podwórku, gdzie powinniśmy zmieniać i możemy zmieniać, wybieramy włożenie głowy w piasek.
Ninja zarzuca mi, po części słusznie, że obrażając aikido, obrażam także ludzi je ćwiczących.
Przecież w taki sam sposób obrażają je owe oszołomy wszelkiej maści, specjaliści od energii i filozofii wyższej. To od nich wzięła się fama o pedalskim aikido, kosmosach i takich duperelach. Są dojo w których się ciężko ćwiczy (abstrahuje to od praktycznej strony). I te jak najbardziej pozytywne dojo są w jednym worku z tymi kosmitami.
Czarny PR przenoszony droga szemraną jest 1000 razy skuteczniejszy niż jakiekolwiek wysiłki by zmienić obraz aikido. Jedna osoba w grupie która gdzieś trafi na takie treningi, potem zaczyna opowiadać po znajomych o tym co doświadczyła, i zbuduje obraz całości światka.
Nie mój cyrk nie moje małpy? Myślę że właśnie mój, przynajmniej tak długo jak będę się przyznawał do ćwiczenia aikido.
Napisano Ponad rok temu
Pitolicie Hipolicie.w dojo karate nie wisialo nic, choc byla ceremonia itd, ale zapewniam cie ze w dojo judo nie bylo zadnych obrazkow, praktycznie ceremoni, ba malo kto wiedzial ze dojo nazywa sie dojo a nie sala na scianach wisialo mnustwo plakatow z zawodow, kalendarzy i dyplomow za osiagniecia
Ale tylko w aikido, komuś to przeszkadza
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Sempajami i sensejami rzuca się na każdym kroku, a na każde pytanie odpowiada sie US!
Na ale tylko w aikido przeszkadzają wam ukłony
Napisano Ponad rok temu
To tylko Twoj odbior tego co napisalem.
Chodzilo o to ze trenując sport walki, idziesz na zawody, wygrywasz i zacieszasz się że wygrałeś. Bo zapewne tak jest. Ja tego nie wiem bo nigdy nic nie wygrałem (nie licząc ulicznej bijatyki, ktora raczej nie dala mi satysfakcji)
Wielokrotnie na tym forum było już mówione, ale co tam, skrobnę jeszcze raz. Jeśli chodzi o sporty walki to w zawodach startuje pewnie z 5-10% ćwiczących. Cała reszta - nie zgadłbyś nigdy - robi to dla własnej satysfakcji, przyjemności oraz by pokonywać własne słabości.
Napisano Ponad rok temu
3 lata miałem przyjemność trenowania kyokushin. Nakłaniałem się i na "us-owałem" co niemiara. Naprzysięgałem się ile wlezie. Generalnie zwisało mi to. Taka uroda. Chłopaki z zaprzyjaźnionej grupy bjj (ćwiczą przed nami) co i rusz przybijają sobie piątki. Przez te 1,5 godziny naklepią się więcej niż ja przez cały dzień. I nikt nie robi z tego problemu. Taka uroda.w kyokushinie zaobserwowałem że jest ich znacznie więcej, już nie mówiąc o tym że na początku treningu mówi sie "Przysięge Dojo"
Jak się chce psa uderzyć, zawsze jakiś kij się znajdzie...
Napisano Ponad rok temu
Ćwicząc z kimś czujesz czy robi popelinę czy nie, ale na publicznym forum tego nie zrobisz bo jak ocenisz i jak porównasz, ze co? że ktoś nóżkę zgina bardziej.Czy taka obojętność, tzn, to że nie interesujemy się, to dobra postawa? Niby oficjalnie się taką poprawność zachowuje, ale za kulisami, na stażach itd. widziałem niejednokrotnie i słyszałem, zwyczajne gadki o tym że ten to popelina, a tamtemu odbiło.
Często zarzut popeliny dotyczy spraw technicznych o niektórych sposób jest dyskutować, o innych nie. Dla przykładu, ja i ty (jako mniej więcej zbieżny styl) możemy powiedzieć że ludzie na tym zdjęciu robią dziwne rzeczy
bo rozcapierzają paluchy istoją w pozycji rzekomo-naturalnej. Ale znajdzie się mnóstwo ludzi dla których nie dość, że nie jest to nic złego, to będą Ci tłumaczyć którym palcem tutaj energia płynie.
Nas natomiast będą rąbać za pozycje profilu, palce u stóp w seiza, machaniem bokenem bez szmocy itp.
I o właśnie tego typu sprawach fajnie gdybyśmy sobie gadali (gdyby aikido traktować poważnie) a nie ciągłe użeranie się z trollami. Nie podoba sie to nie ćwicz, na chuj mi czyjeś żale co aikido zna tylko z yutuba.
Kto poważny już dawno uciekł z tego forum, został tylko element który lubi tarzać się w błocie
No i ludzi jak gość (choć mam olbrzymią sympatie dla pana Maćka ) to jednak jego pomysły to nawet dla mnie za wiele i od jakiegoś czasu po prostu dodałem go do ignora. Możesz nazwać to chowaniem głowy w piasek. Ale zwróć uwagę na fakt, ze gość jako osoba która również posiada doświadczenie w judo, które jest.... jak to było....
...powinien być dla nas jakimś wyznacznikiem w temacie walki realnej lub sportowejnauczane i praktykowane zarówno jako rekreacja jak i typowe przygotowanie do walki (realnej lub sportowej)
Więc możemy się z gościem zgadzać, i w prowadzić do naszego treningu roboty, bądź nie zgadzać co dowiedzie że judo nie jest gwarantem przygotowania do walki realnej lub chociażby sportowej
Oczywiście pisze to z przymrużeniem oka.
Napisano Ponad rok temu
Przecież tu nie o te ukłony i ceremoniały chodzi! Chodzi o to, że...
Jeżeli techniczna treść treningów nie jest jasno zdefiniowana, to całą tę "buddyjską" pustkę trzeba wypełnić ceremoniałami, ukłonami, pseudofilozoficznym gadulstwem "mistrza" czy innymi pierdołami.13.Również na samym początku całej tej farsy „mistrz” orzekł, że on nie uczy żadnej walki. On uczy czego innego, a co to jest, to musimy sobie sami do tego dojść.
14.To, że nie było sparingów, czy choćby tak zwanych zadaniówek, to się rozumie samo przez się w obliczu tego co napisałem powyżej.
Swego czasu musiałem wyjść z treningu prowadzonego przez naszą krajową szychę, ponieważ nie wytrzymałem natężenia technicznych pierdół. Otóż, rzeczony instruktor, ze stopniem dan tak wysokim, że nie wypada nawet o tym mówić z nakrytą głową, zaordynował ćwiczenie polegające na wykonywaniu irimi tenkan w parach. Polega to na tym, że jeżeli uke robi irimi tenkan, tori robi swoje irimi tenkan tak, że obydwaj mijają się w połowie patrząc sobie głęboko w oczy. Innymi słowy, irimi tenkan robiło się jako obronę przed innym irimi tenkanem. Jakoś to zniosłem ale, niestety prowadzący nakazał ćwiczącym dobrać się w czteroosobowe grupy. Pomyślałem: "Pan jest moim pasterzem, nie potrzeba mi niczego...Chociażbym szedł ciemną doliną...itd. A tu sru! Nowe ćwiczenie! Wykonywanie irimi tenkan w obronie przed innymi irimi tenkanami, tym razem z trzech stron świata...No i wziąłem, i się grzecznie ukłoniłem, i wyszedłem.
Takie kwiatki to nie jakieś unikatowe przypadki, niestety.
Dobrze, że przez ten śnieg nie doszło do Pierwszego Krajowego Stażu Technicznego, bo już z programu wynikało, że niezłe jaja mogą być...
Napisano Ponad rok temu
(...)
I o właśnie tego typu sprawach fajnie gdybyśmy sobie gadali (gdyby aikido traktować poważnie) a nie ciągłe użeranie się z trollami. Nie podoba sie to nie ćwicz, na chuj mi czyjeś żale co aikido zna tylko z yutuba.
Kto poważny już dawno uciekł z tego forum, został tylko element który lubi tarzać się w błocie
No i stała sie swiatlosc. Garry w krótkich, zolnierskich (tfu, samurajskich) słowach przywołał do porzadku zamulaczy ( w tym mnie, oczywiscie, choc z innego niż trollowanie powodu, jak sadze).
Jeżeli juz istnieje taka niezbędna potrzeba, proponuje wrzucic jeden stały temat " O wyższości bjj nad wszystkim innym a w szczególnosci Aikido " albo " Uważam , ze Aikido jest do bani i dlaczego". Tamże udadzą sie ci , którzy nawzajem będą utwierdzać się w tym słusznym przekonaniu.
Jednak mając pełne pole do popisu w w/w watkach, podpisza zobowiązanie o wypowiadaniu się wyłacznie na temat w watkach o innym temacie.
I po sprawie.
Postów będzie mniej ale za to zrobi sie porządek i w miare rzeczowa dyskusja.
Howgh ( z szacunkiem dla Wodza)
Napisano Ponad rok temu
nie zarzucja mi prosze pitolenia, a juz z Hipolitem to przegialesPitolicie Hipolicie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
mowie jak bylo, nie jezdzilem na olimpiady,
chodzlem na normalne treningi i to ze 20 lat temu
obrazki wisialy takie jak napisalem, ba wisza na tej sali do dzisiaj podobne
ale pojawil sie tez portret Kano - bylem wlasnie specjalnie zobaczyc....
nie przeszkadza wogole, dopuki nie stanowi sedna treningu...Ale tylko w aikido, komuś to przeszkadza
jesli o mnie chodzi na zajeciach moze byc dowolny sposob dyscyplinowania ludzi, moze byc japonski, mnie to nawet pasuje i sam taki stosuje
za to te przysiegi dojo, podpisywanie krwia wiernosci szkole itp to juz nie dla mnie i tego nie bede robil ani propagowal
Nakłaniałem się i na "us-owałem" co niemiara. Naprzysięgałem się ile wlezie. Generalnie zwisało mi to. Taka uroda
jest nas na forum kilku takich co nam zwisa, jest kilku co sa ignorantamiu, jest paru co zie zatracilo itp
kazdy ma swoj sposob, mnie na pewno nie zwisa, cwicze od 10 roku zycia, mam 38 lat, uwazasz ze prezez 28 lat powinienem robic cos na czym mi zwisa? to nie moja droga...
akahige w sumie poruszyl to o co mi chodzi, ze kiedy niewiele si ema do nauczenia zaczna sie lawirowac i meandrowac, oka, kazdy robi co chce, tylko ze wszyscy podpisujemy sie tym samym logo
wiec mam prawo wyrazac swoja opinie o tym
i oczywiscie final bedzi etaki ze albo oni albo ja...
Kto poważny już dawno uciekł z tego forum, został tylko element który lubi tarzać się w błocie
rozumiem ze zarowno siebie ja i mnie uwazasz za ten element? masz prawo sadzic co chcesz, ale ja rowniez mam prawo wniesc protest przeciw podpieciu mnie do tej grupy i zdecydowanie sie odcinam od Twojego zdania
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych
-
Bing (1)
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu