Już nie mówiąc o tym tytule z d...

Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aikia,...przywołał do porzadku zamulaczy ( w tym mnie, oczywiscie, choc z innego niż trollowanie powodu, jak sadze).
Napisano Ponad rok temu
RandallKto twierdzi, że BJJ jest lepsze od aikido albo od wszystkiego?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Specjalnie dla Ciebie, Smailu - generalnie nie przeszkadzało mi to: ukłony, usy, przysięgi. Jak napisałem wyżej - taka uroda, brałem z dobrodziejstwem. Dzielisz włos na czworo, albo nie zrozumiałeś tego, co napisałem.Nakłaniałem się i na "us-owałem" co niemiara. Naprzysięgałem się ile wlezie. Generalnie zwisało mi to. Taka uroda
kazdy ma swoj sposob, mnie na pewno nie zwisa, cwicze od 10 roku zycia, mam 38 lat, uwazasz ze prezez 28 lat powinienem robić cos na czym mi zwisa? to nie moja droga...
Na wodza bym nie liczył, to on mi wyciął numer z wydzieleniem mojej odpowiedzi jako nowego tematu ^^
Już nie mówiąc o tym tytule z d...
Napisano Ponad rok temu
Za to, że mówi czym jest według niego, czyli czego naucza.A za co? Co z tego, że nie mówi o tym że skuteczne jest. czy mówi o tym żśe nie jest?
Doceniam czyjąś deklarację, że ktoś szanuje czyjeś zdanie, bo gdy ktoś takiego szacunku nie ma, wszelka dyskusja prędzej, czy później traci na wartości. Zaczynają się wtedy gadki typu: troll, dzieciak, ignorant, forum schodzi na psy, szkoda czasu, idę stąd, nie dyskutujcie z nim itp.A tam pierdolenie. Własne zdanie to ma i korki z IQ 40
Nie nalegałem, sam się zadeklarowałeś, że napiszesz o swoich doświadczeniach. Dziękuję za to, dowiedziałem się w końcu czegoś konkretnego.No ale skoro już tak nalegasz, to specjalnie dla Ciebie
Zdecydowanie tak! Zdecydowanie tępione i zdecydowanie w takich miejscach. W przeciwnym przypadku mamy do czynienia z klasycznym samodzielnym strzałem we własne kolano.Być może oszołomstwo powinno być w takich miejscach jak to forum piętnowane, ale nie jest o czym wspomniałem wyżej.
Można by powiedzieć, że ze wszystkim w życiu tak jest, ale byłoby to zbytnim uproszczeniem, bo w pewnych przypadkach odejście jest równoznaczne z własną niezaradnością i brakiem umiejętności odnalezienie się w społeczeństwie.W aikido jest tak, że jak Ci majster nie odpowiada to szukasz innego.
Słuszna postawa jeżeli chodzi o interes własny, ale zwykła dezercja i sabotaż, jeżeli chodzi o interes ogólny pod postacią wizerunku szkoły/stylu.A potem nie interesujesz sie tym co ten poprzedni robił. Tzn. interesujesz, ale się mówi: nie moje podwórko, nie mój cyrk".
Napisano Ponad rok temu
Ja też tego problemu nie mam i też na BJJ odklepywałem.wtedy dzial umrze
![]()
jakos mlodsi adepci aikido nie maja problemu ze skutecznoscialadnych pare lat temu pamietam wyprawe aikiockich hakam do jednej malej sekcji bjj. chlopaki klepali z czestotliwoscia karabinu maszynowego. wrocili na nastepny trening i zostali na rok czasu. potem reprezentowali juz calkiem niezly poziom. i to inni klepali. problem ze skutecznoscia maja aikidocy zamknieci na zmiany. ja np. jakbym mial blizej z przyjemnoscia pocwiczylbym u pana smilea
. lubie ludzi wyznajacych zasade no bullshit.
To nie tylko moje zdanie :Bo ja uważam, że w niniejszym temacie trole się nie pojawiły ( w stopniu destrukcyjnie wpływającym na tok dyskusji).
To nie mój problem, nie zajmuje się już aikidoTo raczej po stronie aikidoków daje się zauważyć emocjonalne, nakierowane personalnie, wypowiedzi ( z klasycznymi objawami dysonansu poznawczego ) pojawiające się zamiast rzeczowej argumentacji ( gdy argumentów brak ).
ciule i masochiściA już szczytem wszystkiego jest sugestia, że "wszyscy wartościowi aikidocy dawno opuścili to forum" - czyli pozostały same ciule...
Napisano Ponad rok temu
Maiłem na myśli szczepana aka nagąbabę ^^Mła? Kiedy? 8O
Napisano Ponad rok temu
Ludzie od lat na tym forum piętnują Murata jak i klikę z nim związaną. Powiedz jaki to dało efekt?Zdecydowanie tak! Zdecydowanie tępione i zdecydowanie w takich miejscach. W przeciwnym przypadku mamy do czynienia z klasycznym samodzielnym strzałem we własne kolano.Być może oszołomstwo powinno być w takich miejscach jak to forum piętnowane, ale nie jest o czym wspomniałem wyżej.
Waść tak na poważnie? To może poprzez analogię przeciągnąć to od razu na cały styl:Można by powiedzieć, że ze wszystkim w życiu tak jest, ale byłoby to zbytnim uproszczeniem, bo w pewnych przypadkach odejście jest równoznaczne z własną niezaradnością i brakiem umiejętności odnalezienie się w społeczeństwie.W aikido jest tak, że jak Ci majster nie odpowiada to szukasz innego.
Jaka dezercja? Co ja krwią jakiś cyrograf podpisywałem? Sabotaż to byłby gdybym pisał wprost co mi się nie podobaSłuszna postawa jeżeli chodzi o interes własny, ale zwykła dezercja i sabotaż, jeżeli chodzi o interes ogólny pod postacią wizerunku szkoły/stylu.A potem nie interesujesz sie tym co ten poprzedni robił. Tzn. interesujesz, ale się mówi: nie moje podwórko, nie mój cyrk".
Jest śmieszne, bo jest to ceremoniał odmienny od naszego. Jeśli pierwszy raz wyślesz kogoś na scene by śpiewał karaoke też się będzie czuł nie zręcznie mówiąc że to śmieszne i bez sensu. Czy ceremoniał jest bardziej istotny od treningu to bym nie powiedział, w sumie wykonujesz raptem jeden ukłon na początku i jeden na końcu treningu. I nie do obrazka, na obrazku jest przedstawiona osoba i nie widzę w tym nic zdrożnego że okazujemy szacunek zmarłemu.Co do bocznej ścieżki dyskusji, czyli ceremoniału – nie rozchodzi mi się o to, że ceremoniał to coś niewskazanego lub nie, chodzi mi o to, że kłanianie się do obrazków i figurek jest dla mnie śmieszne i pozbawione sensu a sytuacja, w której na ów ceremoniał kładzie się zbyt duży nacisk lub, co gorsza, ceremoniał ten jest bardziej istotny od reszty elementów treningu, jest tak samo śmieszna i pozbawiona sensu.
Napisano Ponad rok temu
Smailu Ty juz tyle razy zostawiałeś te forum i wracałeś, że dodałbym ciebie raczej do tych uciekniętychrozumiem ze zarowno siebie ja i mnie uwazasz za ten element? masz prawo sadzic co chcesz, ale ja rowniez mam prawo wniesc protest przeciw podpieciu mnie do tej grupy i zdecydowanie sie odcinam od Twojego zdaniaKto poważny już dawno uciekł z tego forum, został tylko element który lubi tarzać się w błocie
![]()
Napisano Ponad rok temu
[Panowie, za radą użytkownika aikia poczytałem sobie trochę tematów w tym dziale i sprowadzając dyskusję na właściwe tory pokuszę się o pewne podsumowanie bazujące na doświadczeniach własnych i lekturze:
1.Pojęcia walka i skuteczność budzą wśród adeptów i sympatyków aikido wielkie emocje. Tak nasilonych emocji z tym związanych wśród adeptów i sympatyków innych SW nie obserwuje się.
2.Zagadnienie aikido a walka i skuteczność jest tematem tabu, jednakże tylko dla adeptów i sympatyków. Wszelkie próby podjęcia dyskusji na ten temat są wszelkimi metodami tępione i najbardziej gorliwie (o ile nie tylko i wyłącznie) właśnie przez owych adeptów i sympatyków.
3.Z niezrozumiałych powodów dyskusja na wyżej wymieniony temat odbierana jest przez adeptów i sympatyków aikido jako bezpośredni atak personalny na ich samych lub na same aikido w ogólności oraz jako próba wykazania, że praktykowanie aikido pozbawione jest sensu.
4.Powszechne jest, że w dowolnych szkołach/stylach walki obserwuje się mniej lub bardziej zaakcentowane różnice w interpretacji (linie, przekazy itp.). W odróżnieniu od tych innych jednak, w aikido mamy sprzeczność na poziomie fundamentalnym – jedni twierdzą, że aikido walczyć uczy, inni, że nie.
5.Bardzo ciekawe jest, że wymieniona powyżej sprzeczność obserwowana jest niejednokrotnie w twierdzeniach jednej i tej samej osoby, w zależności od okoliczności.
6.W sytuacji, w której dyskusja przybierze obrót wybitnie niekorzystny, stosowana jest taktyka rozmydlania – szafuje się pojęciami walki, uprawia się słowną ekwilibrystykę, próbuje się zdyskredytować interlokutora, odwołuje się do niemożności zdefiniowania aikido i niemożności jego poznania.
7.Bardzo często nauczanie aikido to tak zwana nowa jakość (w sensie wypaczonym) – kiedy nie mamy nic do powiedzenia w żadnej dziedzinie, tworzymy coś nowego, w czym z własnego namaszczenia jesteśmy dobrzy i aby to mogło się udać, bazujemy na nieweryfikowalności tego tworu. Wszelkie próby jego zweryfikowania tłumimy manipulacją (wyraził to tutaj mniej więcej Mr Smail oraz Akahige). Pocieszające jest to, że w tej kwestii panuje tutaj zgoda – to patologia.
8.Sprowadzając sprawę nauczania aikido do poziomu czysto handlowego (zupełnie normalna rzecz, nikt tego nie neguje, bo za pracę należy się wynagrodzenie) niezwykle często do czynienia mamy z pojęciem towar niezgodny z ofertą.
9.Aikidocy niejednokrotnie sami strzelają sobie w kolano – w momencie, gdy adept dojdzie do wniosku, że jest to nieskuteczne i ową skuteczność stara się poprawić (z powodzeniem!), pojawiają się głosy, że to już nie aikido. A przecież oczywiste jest, że izolacja szkoły/stylu, prowadzi do jej nieuchronnej śmierci.
Podkreślam, że ilekroć w swoich postach użyłem pojęcia walka, miałem na myśli fizyczną konfrontację, w której jeden (lub kilku) drugiemu chce zrobić krzywdę i należy się obronić, albo wtedy, kiedy dwóch (lub więcej) ludzi wchodzi na ring/matę/do klatki i wedle określonych reguł muszą doprowadzić do odpowiednio zdefiniowanego zwycięstwa.
Zaś skuteczność, to zdolność do osiągnięcia zwycięstwa w tak zdefiniowanej walce.
To tak na wszelki wypadek, aby nie było znowu o pokonywaniu własnych słabości.
Napisano Ponad rok temu
A to dobre! Ja właśnie twierdzę, że całe aikido oparte jest na koncepcji walki czyli kooperacji negatywnej. Udowadniałem to nawet przy pomocy cytatów zaczerpniętych z "Budo" M. Ueshiby. Co więcej, jeżeli to zanegujesz, to całe aikido robi się bez sensu, a teorie o rozwoju osobowości można wtedy śmiało przenosić na każdą formę ludzkiej aktywności od gry w bierki do tzw. sportów przestrzeni ( jak np. himalaizm).1. Nie może budzic emocji cos czego nie ma. W Aikido nie ma walki. Twoja definicja uzyta na końcu jest nie całkiem prawidłowa o czym możesz się łatwo przekonac z postów Akahige lub bezpośrednio ze żródła( prof. Kotarbiński)
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem. Nie interesuje mnie to. Nie rozumiem, co to ma wspólnego z tematem?Ludzie od lat na tym forum piętnują Murata jak i klikę z nim związaną. Powiedz jaki to dało efekt?
Na poważnie. Jeden spec powiedział tu, że przeklnąć zdarza się i filozofom. Więc i ja spróbuję – to zwykłe ruchanie w dupę. Możesz wstawić do stopki.Waść tak na poważnie?
Jaka? Bronimy stylu jak niepodległości, ot co. Chyba, że zależy Ci jedynie na treningu. Mam na przykład tak ja – kultywacja ruchu, realizacja założeń, „kupno” czegoś konkretnego, zero mistycyzmu, obrazków i innych pierdół. Wtedy ok, nie ma co się szarpać. Z góry uprzedzam jednak- mówię o czym innym, niż aikido. Znalazłem dla siebie co innego.Jaka dezercja?
patrz: pkt.6 (W sytuacji, w której dyskusja przybierze obrót wybitnie niekorzystny, stosowana jest taktyka rozmydlania – szafuje się pojęciami walki, uprawia się słowną ekwilibrystykę, próbuje się zdyskredytować interlokutora, odwołuje się do niemożności zdefiniowania aikido i niemożności jego poznania).(...)
Napisano Ponad rok temu
[A to dobre! Ja właśnie twierdzę, że całe aikido oparte jest na koncepcji walki czyli kooperacji negatywnej. Udowadniałem to nawet przy pomocy cytatów zaczerpniętych z "Budo" M. Ueshiby. Co więcej, jeżeli to zanegujesz, to całe aikido robi się bez sensu, a teorie o rozwoju osobowości można wtedy śmiało przenosić na każdą formę ludzkiej aktywności od gry w bierki do tzw. sportów przestrzeni ( jak np. himalaizm).
: ).
Napisano Ponad rok temu
(...)
Napisano Ponad rok temu
(...)
patrz: pkt.6 (W sytuacji, w której dyskusja przybierze obrót wybitnie niekorzystny, stosowana jest taktyka rozmydlania – szafuje się pojęciami walki, uprawia się słowną ekwilibrystykę, próbuje się zdyskredytować interlokutora, odwołuje się do niemożności zdefiniowania aikido i niemożności jego poznania).
Strugasz wariata?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aikia,Greggor jako jeden z grzechów głownych podał to, co potocznie nazywamy etykietą w dojo.
Wchodzenie bez butów, siedzenie w seiza, kłanianie się, zwracanie sie ...
Co do bocznej ścieżki dyskusji, czyli ceremoniału – nie rozchodzi mi się o to, że ceremoniał to coś niewskazanego lub nie, chodzi mi o to, że kłanianie się do obrazków i figurek jest dla mnie śmieszne i pozbawione sensu a sytuacja, w której na ów ceremoniał kładzie się zbyt duży nacisk lub, co gorsza, ceremoniał ten jest bardziej istotny od reszty elementów treningu, jest tak samo śmieszna i pozbawiona sensu.
Otóż tego jednego aikido właśnie nie uczy. Ponieważ nie stosuje metodyki umożliwiającej przyswojenie takich technik. Skoro w aikido nie ma walki - wg Ciebie - to jakiego "przeciwnika" chcesz wykręcać i obalać? Aikido nie może więc oferować "znacznie więcej" a jedynie tylko to ( czyli rytuały, ceremoniał, formalną hierarchię ).Tylko , ze wtedy Aikido sprowadziłoby sie do nauki technik wykrecania rąk i obalania przeciwnika. A jest to sztuka , ktora wymaga i oferuje znacznie wiecej.
Dalej będę cytował sam siebie:Na ten temat Dziadek wypowiedział się w książce "Budo" w sposób następujący:
"Obecność wroga należy traktować jako okazję do sprawdzenia jakości swojego treningu, zarówno psychicznego jak i fizycznego, jako okazję zobaczenia, cz rzeczywiście działa się zgodnie wolą bożą..."
Dla mnie ten tekst jest klarowny jak źródlana woda. M. Ueshiba traktował "skuteczność" tak samo jak prof. Kotarbiński - jako jedną z postaci sprawnego działania. Działanie nieskuteczne jest nieracjonalne. W zasadzie, w przypadku aikido, należałoby stosować inną postać sprawnego działania, a mianowicie "ekonomiczność". Ponieważ jednak nadal większość dyskutantów nie rozumie czym jest skuteczność nie chcę mieszać wprowadzając jakiś nowy termin.
Dalej Założyciel pisał w "Budo":
"Ręce, stopy i biodra muszą być scentralizowane i funkcjonować jak jedna całość. Aby chronić umysł i ciało, zasadniczą sprawą jest najpierw kierowanie i prowadzenie innych przy użyciu rąk. Musisz gruntownie zrozumieć sposób prowadzenia przeciwnika w danym kierunku i sprowadzenia go w dół w tymże kierunku. Gdy przeciwnik zamierza ciągnąć , musisz nauczyć się go wyprzedzać i kierować tym pociągnięciem. Gdy osiągniesz odpowiedni poziom w treningu bujutsu, będziesz natychmiast czuł, czego brakuje przeciwnikowi i wypełniał tę lukę. Musisz dostrzec otwarcie w jego pozycji - to, czego mu brakuje - i zastosować tam technikę. Postrzeganie słabości przeciwnika w ten sposób to budo..."
O technikach obrony przed atakiem z tyłu:
"Praktyka tych technik ma na celu przygotowanie umysłu i ciała na przyjęcie ataku z dowolnego kierunku i swobodne jego odparcie. Gdy przeciwnik pojawi się niespodziewanie za tobą, twoje zmysły muszą podnieść alarm, pozwalając ci zauważyć jego ruchy - jest to bardzo ważny aspekt bujutsu. Kluczem do technik obrony przed atakami z tyłu jest umiejętność natychmiastowego wyczucia czyjejś obecności za plecami.(...) Ataki z tyłu są niezwykle niebezpieczne i trudne do odparowania. Jeżeli nie będziesz uważny i nie będziesz miał się na baczności przed niespodziewanym atakiem, zostaniesz pochwycony zanim się spostrzeżesz. Jest sprawą zasadniczej wagi ciągłe ćwiczenie się w tym względzie. Mimo, że początkowo przeciwnik może znajdować się przed tobą, to, jeżeli posiada on głęboki wgląd w bujutsu, może być w stanie, mimo twej obrony, znaleźć się z tyłu i postawić cię w bardzo niebezpiecznej sytuacji...(...) Każdego dnia musimy ćwiczyć się w rozwijaniu intuicji i szybkich reakcji. Jeżeli doprowadzimy tę umiejętność do mistrzostwa, będziemy w stanie pokierować przeciwnikiem już w chwili, gdy będzie próbował nas schwytać...(...)
W walce rzeczywistej, w chwili gdy przeciwnik ruszy, aby zaatakować z tyłu, obróć się w mgnieniu oka i przyjmij pozycję, która umożliwi ci atak jego prawej ( lewej ) strony; lub obróć się dookoła niego i sprowadź go w dół..."
Itd, itp...
Z drugiej strony, brakoróbstwo metodologiczne doprowadziło do sytuacji, w której aikido nie umie tego wszystkiego nauczyć, więc pojawiły się dziurawe i niespójne teorie, że walka jest be, że chodzi o samorozwój, itp.Aikia, czy w zacytowanych fragmentach jest coś o współpracy uke i tori albo o artystycznej ekspresji i pięknie ruchu? Nie. To jest retoryka typowa dla sztuki walki. "Niespodziewany atak", "niebezpieczna sytuacja", "walka rzeczywista", itp. Jest wyraźnie napisane, że to Tori ma się dostosowywać do działań uke - nie odwrotnie.
Przy pomocy zacytowanych fragmentów mógłbym też opisać BJJ - sztukę walki, którą tu uważa się za dyscyplinę z zupełnie innej bajki.
M. Ueshiba opisuje różne typy reakcji ruchowych, w tym reakcję różnicową z wyborem oraz reakcję intuicyjną. W innych fragmentach książki często pisze o walce rzeczywistej, o uderzaniu z pełną siłą w twarz lub splot słoneczny przeciwnika, itd.
Czyli o tych wszystkich elementach, które są charakterystyczne dla sztuki walki - w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Napisano Ponad rok temu
Może taki, że liczba osób trenujących tsunami systematycznie spada, a w 2010 roku kilka starych ośrodków nie miało w ogóle chętnych na treningi....
Ludzie od lat na tym forum piętnują Murata jak i klikę z nim związaną. Powiedz jaki to dało efekt?
...
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu