Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co aikido ma wspolnego z walka?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1742 odpowiedzi w tym temacie

budo_poirot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Bo tak jest. W uniwersum zwanym realną walką albo samoobroną różnica miedzy aikido, a bjj jest epsilonowa. Natomiast jeśli wyznaczymy inne granice, np tak jak Randall to zrobił (zapewne przy niewidzialnym wsparciu Hopkirka) to wyjdzie przewaga bjj. Albo przewaga aikido gdy za wyznaczanie granic weźmie się na przykład Szczepan.
W sumie jedynym poważnym zarzutem wobec aikido jest to, że rzekomo obiecuje więcej niż może dać. No to w tym sensie wszystkie "sztuki walki" obiecują za dużo. Pojawia się tu wymyślony przykład niczego nieświadomej ofiary aikido, która się naćwiczyła wiele lat, a potem rzuca się na napastnika z nożem. Otóż czy ktoś zna osobiście kogoś takiego ? Bo osobników, którzy poćwiczyli karate, bjj czy kravkę i lecą na wiejską zabawę wypróbować swoje nowe moce to ja znam osobiście. Zresztą na forum budo było kilku opisanych.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

A skąd arbitralne ograniczenie do "walki wręcz" ?

Ponieważ to portal sztuk walki, budo? I nie jest to dział o broni, ani łukach, tonfie, katanie, co za tym idzie też nie rozpatrujemy AK74 i koktajli mołotowa oraz najazdu ZOMO?
Innymi słowy głupka strugasz.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

W sumie jedynym poważnym zarzutem wobec aikido jest to, że rzekomo obiecuje więcej niż może dać.

Nie rzekomo. Dezinformacja wokół aikido jest naturalną metodą ściągania klientów do klubów.
Sięga ona na tyle głęboko że nawet niby "świadomi" ludzie nie są skłonni otwarcie przyznawać się do faktycznego obrazu tej sztuki.

No to w tym sensie wszystkie "sztuki walki" obiecują za dużo.

Nieprawda.

Pojawia się tu wymyślony przykład niczego nieświadomej ofiary aikido, która się naćwiczyła wiele lat, a potem rzuca się na napastnika z nożem. Otóż czy ktoś zna osobiście kogoś takiego ? Bo osobników, którzy poćwiczyli karate, bjj czy kravkę i lecą na wiejską zabawę wypróbować swoje nowe moce to ja znam osobiście. Zresztą na forum budo było kilku opisanych.

Takiego "przykładu" użył ktoś spoza aikido, jest on oczywiście absurdalny i nie może być traktowany dosłownie, jako ważki argument. Jeśli ktoś by się taki trafił, to ja mu życzę z całego serca nagrody Darwina.
Przykład który się pojawia, to ogromne rzesze ludzi którzy wierzą że to co robią ma jakiś sens i przełożenie na umiejętność bicia się.
Wszystko zawsze sprowadza się do pierwszego zarzutu. Aikido obiecuje nie tyle więcej, a nawet co innego. Dla wszystkich tych co powiedzą "a u mnie na www/ulotce tak nie jest napisane" przypomnę o takiej instytucji jak domniemanie. Zatajenie informacji mając w świadomości że potencjalny klient oczekuje czego innego, jest jednoznaczne ze świadomym wprowadzeniem w błąd. Polityczne unikanie tematu to zatajenie.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Tam gdzie przeciwnicy wzajemnie się trzymają siła jest istotna. Jesli uderzenie spotyka się z blokiem to nastepuje zderzenie

Rozumiem zatem, że w aikido bloków nie ma? Jeżeli tak, to mi w takim razie pokazywano kiedyś jaką ściemę pod szyldem aikido.

W obu przypadkach trudno mówic o harmonii.

Harmonia to jest wtedy, kiedy reakcja jest adekwatna do zachowania przeciwnika. Niby to rozumiecie (adepci aikido), bo cały czas klepiecie o tym, że działania tori i uke to układ sprzężony, a z drugiej strony nie rozumiecie – nie robimy tego i tego, robimy tylko tak i tak – żadnej siły, żadnej krzywdy, żadnej przemocy. Rozdwojenie jaźni pełną gębą.

Napisałem, ze moim zdaniem jego narzedzia i załozenia nadaja sie do tego najlepiej ( dla nauki harmonii- nie walki zeby nie było watpliwosci).

Bzdura na resorach połączona z megalomanią i ciasnotą umysłu jednocześnie. Do nauki walki aikido to ostatnie, co można wybrać, a do nauki owej „harmonii” (cokolwiek by to znaczyło) to może być cokolwiek, od szydełkowania po jodłowanie. Ja akurat wybrałbym medytację.

Słowa bezkonfliktowy użyłem w znaczeniu niekonfrontacyjny ( brak napięcia , zderzenia, przekierowanie siły/pędu atakujacego)

Z tego nie wybrniesz – użyłeś tam następujących słów: bezkonfliktowej neutralizacji ataku. Nie kompromituj się proszę.

Na pytanie główne juz dawno odpowiedziałem. Co Akido ma wspólnego z walka? Nic.

No i jesteśmy w domu, wszak o to w pytaniu chodziło i w temacie chodzi. Powstaje jednak pytanie, czy inni mówić będą tym samym głosem, wszak otwierając stronę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] czytamy między innymi:

Witaj na Vortalu Budo - najnowocześniejszym i największym polskim vortalu o sztukach i sportach walki.

a dalej:

Sztuki i Sporty Walki - fora tematyczne - style

i co mamy na pierwszej pozycji? Ano aikido.

Myślę, że pewne osoby wprawiłeś w pewną konsternację.

A teraz ad rem, czyli co widziałem i czego się dowiedziałem w czasie mojego epizodu (na szczęście!) z aikido w kontekście walki i skuteczności:

1.Najważniejszym elementem w sali treningowej (dojo) jest portret Morihei Ueshiby. Warunkiem „prawdziwości” dojo jest istnienie tego portretu. W jego kierunku należy się kłaniać.

2.Najczęściej praktykowanym ćwiczeniem było bicie pokłonów czołem w ziemię.

3.25% czasu treningów (upss, przepraszam, praktyki, bo tylko tak można było o tym mówić), zajmowała medytacja. I byłoby to dobre, gdyby „mistrz” wytłumaczył choćby w dwóch słowach ideę tej praktyki. To, że było tego za dużo, to już moja subiektywna opinia.

4.Od 12,5% do 25% stanowiło kazanie mistrza – o napojach gazowanych, o obrocie pieniądza, o wrzodach żołądka, o tym, że jak boli, to już za późno, o samobójstwach itp. Krótko mówiąc dużo pierdół i kilka oczywistych oczywistości podanych w otoczce objawienia. Ludzie szybko się w tym połapali, wszak „mistrz” złapał zły target, czyli ludzi z założenia inteligentnych, czyli studentów.

5.Drugim najważniejszym ćwiczeniem było siedzenie w seiza. Kto nie umiał dostatecznie długo, ten głupi.

6.Trzecim najważniejszym ćwiczeniem była tzw. świeca a czwartym przewroty.

7.Jak na coś jeszcze starczyło czasu, to były ćwiczenia z partnerem, jednakże nie miało to nic wspólnego z tym, co widziałem na późniejszych treningach innych SW. Obowiązywał jeden jedynie słuszny schemat. Żadnych instrukcji czy poprawek ze strony „mistrza”. Wszelki indywidualny proces poznawczy adepta był największym przestępstwem i za takie coś bezwarunkowo usuwano z sali, przepraszam, dojo.

8.„Mistrz” był jedynie „mistrzem” a nie nauczycielem. W praktyce wyglądało to tak, że na prawidłowo, w jego mniemaniu, wykonaną technikę kiwał akceptująco głową, a na technikę wykonaną nieprawidłowo miał tylko jedno stwierdzenie: nie rozumiesz ruchu! Na wszelkie sugestie, wyrażone jak najbardziej kulturalnie i delikatnie, że w końcu jest nauczycielem i powinien uczyć, bezwarunkowo usuwał pytającego z sali, znaczy dojo.

9.Wszelkie próby niezależnego myślenia objawiające się w postaci rzeczowych i inteligentnych pytań ze strony uczniów były karane usunięciem z sali, czyli dojo.

10.Przed treningiem (praktyką) nie było rozgrzewki.

11.Absolutnie nie było szeroko rozumianej ogólnorozwojówki – gibkość, siła, szybkość.

12.Na wstępie „mistrz” orzekł, że siła jest be, przemoc jest be, konfrontacja jest be i rywalizacja jest be. Kto wykaże choćby minimalne przejawy tego (w mniemaniu mistrza) zostanie wykluczony na zawsze.

13.Również na samym początku całej tej farsy „mistrz” orzekł, że on nie uczy żadnej walki. On uczy czego innego, a co to jest, to musimy sobie sami do tego dojść.

14.To, że nie było sparingów, czy choćby tak zwanych zadaniówek, to się rozumie samo przez się w obliczu tego co napisałem powyżej.

15.„Mistrz” chyba specyficznie rozumiał pojęcie harmonii z naturą, gdyż nie używał detergentów do mycia ciała i prania ubrań. Smród był okrutny.

16.Ostatecznie „mistrz” pogrążył się, kiedy któregoś poniedziałkowego ranka pojawił się w dojo jak wyjęty ze śmietnika – brudny, śmierdzący, zapluty i coś bełkoczący. Wyglądał jak na porządnym kacu lub świeżo po użyciu narkotyków. Powiedział zajmijcie się sobą, praktykujcie i najzwyczajniej oparł się o ścianę i zasnął.

Normalnie ja, jak i reszta grupy, podziękowalibyśmy „mistrzowi” po drugiej „praktyce”, niestety nie było odwrotu, wszak zajęcia były realizowane w ramach obowiązkowych zajęć fizycznych w jednej z wrocławskich uczelni i wypisanie się nie było możliwe. „Mistrz” to rozumiał i sobie na tej podstawie używał.

Kwalifikacje tego gościa, zarówno jako „nauczyciela” SW jak i w ogóle sportu kwalifikowanego, były zerowe. Ten facet bezdyskusyjnie miał mniej lub bardziej poważne zaburzenia osobowości. Gdyby ten epizod sprzed lat przydarzył mi się dziś, skończyłby się o wiele szybciej i w zupełnie innej formie.

Dwa lata później bliżej poznałem się z kolegą z roku, który mocno był zaangażowany w aikido i powiedział mi on, że opisywany przeze mnie „mistrz” nosi w branży pseudonim Filmowiec. I powiedział dlaczego. Na moją sugestię, że to nie fair tak mówić o kimś za plecami i lepiej mu to powiedzieć wprost, kolega odpowiedział, że dawno to już zrobił i to nie raz.

I teraz największe jaja – imię i nazwisko tego „mistrza” wisi w temacie Szczepana Prawdziwa historia polskiego aikido, a to jest wielce wymowne.

Mimo to założyłem, że trafiłem na zwykłego oszołoma i tak naprawdę całe to aikido nie jest takie złe. Późniejsze moje doświadczenia z tym były jeszcze bardziej zabawne, ale chyba już starczy?
  • 0

budo_poirot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?


A skąd arbitralne ograniczenie do "walki wręcz" ?

Ponieważ to portal sztuk walki, budo? I nie jest to dział o broni, ani łukach, tonfie, katanie, co za tym idzie też nie rozpatrujemy AK74 i koktajli mołotowa oraz najazdu ZOMO?
Innymi słowy głupka strugasz.

Portal jak łatwo zauważyć zawiera również dział o mieczu. Jesteśmy w dziale aikido i to wcale nie przeszkadza byś mówił o bjj czy karate, a o mieczu już przeszkadza ?



No to w tym sensie wszystkie "sztuki walki" obiecują za dużo.


Nieprawda.


To rzuć jakiś przykład do którego ja nie znajdę odpowiedniej ulotki na kontrprzykład.

Greggor : poznaję twojego "mistrza". Ja go pamiętam z czasów gdy był jeszcze w miarę trzeźwy i choć tak źle jak piszesz, jeszcze nie było, to zwinąłem się po jednym semestrze. Co jak co, ale instynkt samozachowawczy to ja mam dobrze rozwinięty.
  • 0

budo_juhas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 203 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Mimo to założyłem, że trafiłem na zwykłego oszołoma i tak naprawdę całe to aikido nie jest takie złe. Późniejsze moje doświadczenia z tym były jeszcze bardziej zabawne, ale chyba już starczy?

Ano trafiłeś na oszołoma :lol:
Taki człowiek w ogóle nie powinien uczyć, tfu, tzn. prowadzić zajęć. I owszem, to całe aikido aż tak złe nie jest :wink:
A takie podawanie skrajnych przykładów, tak jak to zrobiłeś, jest bez sensu i nie może być niczego dowodem, a jedynie dać obraz tego jaki poziom jest w tym danym, konkretnym dojo. Bo sam mógłbym podać przykłady ze dwóch czy trzech dojo - i o których, odnosząc się do twoich punktów (a przynajmniej większości z nich), napisać coś zupełnie przeciwnego.
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
ja mysle ze

1-14

to niestety domena wiekszosci dojo aikido
pozostale podpunkty to juz specyfika prowadzacego
pojawiaja sie pewnie tacy lub na swoj sposob w innosci podobni w inny SW i innych dziedzinach naucznia - ale nie wiem, tylko domniemuje, bo w sumie zadnego osobiscie nie spotkalem :)


natomiast pkt 1-14 to smutna prawda...
my instruktorzy aikido tak malo mamy do nauczenia i tak boimy sie o swoja pozycje ze robimy wszystko zeby wywyzszyc sie nad swoimi uczniami i pokazac im jacy jestesmy wazni...
kiedys na judo na koniec zajec byla taka zabawa...
WSZYSCY NA SENSEJAAAAAAA!
nie wiem jak to robil ale dawal rade :)
a ile zabawy bylo, i nie trzeba bylo pogadanek o napojach gazowanych...
i tak co sensei powiedzial bylo swiete bo wszyscy wiedzieli ze nie tylko gadac umie ...
pozdrowionka
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

A takie podawanie skrajnych przykładów, tak jak to zrobiłeś, jest bez sensu i nie może być niczego dowodem.


No to masz tu przykład nr 2 – cztery lat później i 150km dalej.

Na mieście zauważyłem plakat: aikido, zapisy itp. Spisałem numer telefonu i zadzwoniłem do człowieka z pytaniem, czy przed decyzją o przystąpieniu do treningów mogę przyjść obejrzeć jeden? Ależ oczywiście, gość podał terminy zajęć, miejsce zajęć odczytałem z plakatu.

Pojawiłem się nieco przed czasem. Dojo to była ciasna, wilgotna piwnica w jednej ze szkół podstawowych – niski sufit, wystające zewsząd rury i zawory (bhp!) oraz wyblakła wykładzina położona na gołym betonie. Był tam jednak ołtarzyk z Morihei Ueshiba, więc pomyślałem, że to jednak prawdziwe dojo.

Jako że pojawiłem się przed czasem, odczekałem aż skończy się trening poprzedniej grupy (zaawansowanej), następnie podszedłem do hmm... prowadzącego, przedstawiłem się, powiedziałem w czym rzecz no i uzyskałem zgodę na obserwację. Przed wejściem do dojo zdjąłem buty, bo od poprzedniego „mistrza” wyniosłem naukę, że wejście do dojo w butach, to prawie tak, jak morderstwo i gwałt zbiorowy razem wzięte.

Co zobaczyłem? Nie było tam pokłonów (pewnie bali się, że rozwalą sobie czoła o ten beton), ale za to było dużo dziwnego ceremoniału z wymawianiem niezrozumiałych słów (zarówno dla mnie jak i pewnie dla uczniów) z ogromnym, wręcz aktorskim skupieniem na twarzy. Nie widziałem tam medytacji, za to zobaczyłem ogromną ilość ludzi stłoczonych na małej powierzchni, obijających się o siebie i potykających. Na sali obecni byli ludzie, którzy chwilę wcześniej skończyli trening oraz nowa grupa.
Przy takiej ilości osób na tak małej powierzchni niemożliwe było moim zdaniem przeprowadzenie sensownego treningu sekcji szachowej a co dopiero dowolnej formy aktywności ruchowej.

Ale nic to, obserwowałem i myślałem sobie – dobrze, że chłopaki (i dziewczęta) nie przynieśli tych swoich kijów, bo nie będą mieli jak machać – za niski sufit. Potem pomyślałem, jako że była to zima, że kijami będą machać na wiosnę, na szkolnym boisku.

Następnie prowadzący przystąpił do esencji treningów, czyli prezentacji technik i tu doznałem objawienia połączonego z rozpadem mojej wizji wszystkiego związanego ze SW. Otóż okazało się, że aikido, to nic innego, jak...karate. Tak mówił prowadzący i na dowód pokazywał każdą ćwiczoną technikę w wersji aikido i karate, przy czym zaznaczał, że wersja aikido jest zawsze lepsza. No to pod nosem powiedziałem sobie jak w tym kawale o Polakach nad Niagarą i już do końca zajęć nie mogłem się otrząsnąć.

Co jeszcze? W odróżnieniu od mojego poprzedniego „mistrza” ten zapewniał, że uczy walczyć. Walki realnej! Dużo mówił o unikalności, wyjątkowości i absolutnej skuteczności aikido w walce. Według tego pana aikido to jedyna prawdziwa SW, wszystko inne, to jakieś nie wiadomo co – nieskutecznie, niebezpieczne (jedynie dla ćwiczących, nie dla oponentów) i absolutnie pozbawione sensu.
Na tym treningu nie było przewrotów – pewnie przez ten beton.
Aha, po każdej prezentacji techniki i po każdych ćwiczeniach w parach ludzie w tej sali przekazywali sobie znak pokoju poprzez wypowiedzenie słów dziękuję bardzo z taką specyficzną, zabawną dykcją.

Właściwie tyle mi już starczyło, mimo to po zajęciach miałem kilka pytań do prowadzącego. Najpierw zapytałem, dlaczego grupa, która wcześniej zakończyła trening pojawiła się na treningu grupy następnej? Mistrz odpowiedział, że jest to grupa zaawansowana i wychodzi on z założenia, że członkowie tej grupy mają prawo uczestniczyć w zajęciach grupy początkującej, gdyż wtedy początkujący więcej się nauczą. W duchu zadałem sobie pytanie, od czego w takim razie jest nauczyciel i czy mistrz kasuje dodatkowe pieniądze od tych zaawansowanych za dodatkowy trening?
Drugie moje pytanie do mistrza brzmiało, czy nie uważa on, że prowadzenie treningu takiej ilości osób na tak małej powierzchni jest mało sensowne, tym bardziej, że techniki aikido to raczej ruchy obszerne? Na to mistrz łypnął spode łba i zrobił się mało rozmowny (choć wcześniejsze kilkadziesiąt minut pokazało, że to straszny gaduła) tłumacząc się jednocześnie brakiem czasu, a na moje grzeczne acz stanowcze domagania się odpowiedzi zmienił taktykę i zaczął do mnie mówić, jak do kilkuletniego gówniarza. No to na takie dictum ja już nie mogłem sobie pozwolić i powiedziałem, aby liczył się ze słowami i w ogóle co ja o tym wszystkim myślę. Odszedł, jak zbity pies.

Opisana tutaj farsa odbywała się pod szyldem OSA (Ogólnopolskie Stowarzyszenie Aikido). W roku 2002, bo o tym czasie mowa, za trening prowadzony w warunkach, jakie opisałem powyżej winszowano sobie kwotę 90zł/m-c za trening 2x1h 15min. tygodniowo.
Dla porównania dodam, że w tym czasie koszt treningów innych SW w moim mieście prowadzonych w normalnych warunkach (sala gimnastyczna, stosunkowo małe grupy, wyposażenie pomocnicze, prowadzący plus nierzadko asystenci, ceremoniał skrócony do minimum) oscylował w okolicach 30-40zł/m-c za 2x1h30min lub 2x2h. tygodniowo.


Drogi Juhasie. Podawanie takich przykładów ma sens! Opisałem tutaj nie jakichś „garażowców”, tylko dwóch „nauczycieli” - jednego wymienianego w tematycznym forum jako podwalina polskiego aikido, zatrudnianego przez publiczną instytucję a drugiego działającego pod szyldem oficjalnej organizacji. To do czegoś zobowiązuje. To również, wbrew temu co piszesz, coś udowadnia.

Bo sam mógłbym podać przykłady ze dwóch czy trzech dojo - i o których, odnosząc się do twoich punktów (a przynajmniej większości z nich), napisać coś zupełnie przeciwnego.


To o to przecież chodzi! To jest forum, tu się dyskutuje, a jak się dyskutuje, to używa się argumentów. Czekam z niecierpliwością i najlepiej, aby było to w miarę ściśle związane z tematem wątku – jak aikido uczy walki, jaka jest metodyka treningów? Jaka jest strategia i taktyka walki według aikido? Jakie cechy motoryczne są najbardziej istotne, a jakie mniej? Jak kształtują się proporcje poszczególnych bloków treningowych (rozgrzewka, motoryka-siła, gibkość, ćwiczenia formalne, zadaniówki, sparingi)?

Ja swoje widziałem i swoimi obserwacjami podzieliłem się tutaj.
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

A takie podawanie skrajnych przykładów, tak jak to zrobiłeś, jest bez sensu To o to przecież chodzi! To jest forum, tu się dyskutuje, a jak się dyskutuje, to używa się argumentów. Czekam z niecierpliwością i najlepiej, aby było to w miarę ściśle związane z tematem wątku – jak aikido uczy walki, jaka jest metodyka treningów? Jaka jest strategia i taktyka walki według aikido? Jakie cechy motoryczne są najbardziej istotne, a jakie mniej? Jak kształtują się proporcje poszczególnych bloków treningowych (rozgrzewka, motoryka-siła, gibkość, ćwiczenia formalne, zadaniówki, sparingi)?

Ja swoje widziałem i swoimi obserwacjami podzieliłem się tutaj.


Słuszne podejście.
Jednak niesmiało sugeruje zapoznac się z jakąś choćby wybraną częścią archiwum VB/Aikido. Zarówno przykłady jak i teoretyczne uwagi na interesujace Cię tematy zostały tu przewałkowane 1000 razy. Po tej ciekawej lekturze wróciłbym z powrotem z pytaniami i propozycja dalszej dyskusji.

P.S. Smailu, zmartwiło mnie to, co napisałeś. " W większości" dojo " większośc" nauczycieli niczego nie naucza? To bardzo krzywdząca opinia i nieprawdziwa.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Jednak niesmiało sugeruje zapoznac się z jakąś choćby wybraną częścią archiwum VB/Aikido.


Ja z kolei nieśmiało postawię hipotezę, że gdybym napisał to, co napisałem powyżej na podstawie jedynie lektury a nie własnych doświadczeń, to pojawiłaby się sugestia typu idź i zobacz, jak to wygląda w rzeczywistości.

Z pełną śmiałością dam natomiast kontrpropozycję - poczytaj to forum, może być wybiórczo, i raz dwa zobaczysz, że zarówno spece jak i laicy mówią jednym głosem, że najlepiej wyrobić sobie opinię o danej SW idąc po prostu na trening. Było tutaj to wałkowane wiele razy, nie napiszę ile, bo nie liczyłem.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Czytając niektore wypowiedzi sie tak zastanawiam...czy ja wogole chce mieć do czynienia z tym srodowiskiem...Środowiskiem aikido zaznaczam nie zaś samym aikido. A wlasciwie srodowiskiem VB a nie Aikido. Z tego co zauwazam to dział Aikido na VB to nadal srodowisko VB a nie aikido... :) Poznalem dzieki forum pare wartosciowych osob i bardzo sie z tego ciesze. Mysle ze wniesli juz swoj wklad w moj rozwój. A aikido bede cwiczyl i bede nauczał. Ale to co piszecie tutaj jest smutne. Nie komentuje tego czy prawdziwe czy nie bo znam tylko moj punkt widzenia z praktyki (bo poznanie praktyki uwazam za najwazniejsze, nie teorii) oraz ludzi ktorych znam osobiscie. Sprawa mi wielka frajde cwiczenie aikido oraz sprawia mi wielka frajde rozwój ludzi ktorych trenuję. Lubie tą radosna i przyjazna atmosfere u mnie w dojo. I nikt sie nie zastanawia akurat nad skutecznoscia tego co robimy bo nie taki mamy cel. Toteż nie wciskam ludziom na siłe pewnych rzeczy. A juz napewno nie o skutecznosci. Mają swoje rozumy, wiedza po co przyszli ,kim jestem i co reprezentuje. Natomiast daje sobie jaja uciąć że jak ktos rozumny nie związany z żadna SW i z nie wypaczonym punktem myslenia przez to forum, wpadłby tu i poczytał to co tu wypisujecie pomyslałby jednoznacznie że...jesteście nienormalni.
Wlasnie zrozumialem dlaczego pare wartosciowych osob ze swiatka aikido juz tu nie pisze. Zrozumieli to co wlasnie ja zrozumialem.
Zaraz i tak wpadnie tu ktos i walnie swoją mądrość zyciową o tym ze kołko adoracji, ze aikidocy to obrazalscy i ze nie podoba sie to won...Mam to w dupie szczerze mowiąc.
Mam swoje zdanie, mam prawo do wypowiedzi swego zdania jak kazdy inny, moze mi sie nie podobac to co piszą niektorzy i moge temu dać wyraz. A juz wogole tych ktorzy byli na paru treningach i nagle stali sie Bog wie jakimi ekspertami od Aikido, nie warto ich brac na powaznie.(Nie mowie tu np. o ludziach pokroju Akahige przeciez - oni wiedza co pisza ale mają inny punkt widzenia ;) )
Powiem Wam jak to z boku wyglada.
Zakladany jest temat ( w tym wypadku wszystko jedno o czym), po czym skierowany jest na tor dyskusji o skutecznosci aikido w walce, potem obsmarowywani są instruktorzy o tym ze kit wciskają (uogolnienie - jazda po calosci a przeciez nie wszyscy tak robią) , potem wpada BJJ albo inny jakis znawca aikido i wypisuje co go boli w aikido. No kurwa, żal poprostu Panowie i Panie. Poprostu smutne i żałosne. Na tym koncze swoj udział w jakiejkolwiek dyskusji tutaj, bo zamiast dowiadywac sie czegos ciekawego, wkurwiam sie tylko i utwierdzam w przekonaniu ze zwierzęta są mądrzejsze od ludzi. Więc idę sobie na spacer z moim kudłatym przyjacielem...baaa nawet z nim pogadam. ;)
Pozdrawiam tych ktorzy znalezli sciezke w zyciu i swoją sztukę. Czy to BJJ czy Karate czy tez Aikido...Ja ide robić poprostu swoje...Do zobaczenia na macie...Kiedyś tam. ;)
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Toteż nie wciskam ludziom na siłe pewnych rzeczy. A juz napewno nie o skutecznosci.

Wielki szacunek ode mnie za to!

Mam swoje zdanie, mam prawo do wypowiedzi swego zdania jak kazdy inny, moze mi sie nie podobac to co piszą niektorzy i moge temu dać wyraz.

Ponownie wielki szacunek!

Powiem Wam jak to z boku wyglada.

Czy to konieczne? Wszak sam napisałeś, że każdy ma prawo do swojego zdania. W wypowiedzi. Zatem w wyrobieniu poglądu też, jak rozumiem? Chyba że rozchodziło się Tobie o to, jak to wygląda z boku z Twojego punktu widzenia?.

(...)potem obsmarowywani są instruktorzy(...)

Możesz wskazać miejsce lub dać cytat? Bo ja w postach innych uczestników dyskusji nie zauważyłem, natomiast w moich postach zrelacjonowałem fakty. I co najważniejsze, przewidując wypowiedź taką jak Twoja, celowo nie użyłem nazwisk.


Wybacz, ale w Twoim poście za dużo autorytarnego tonu, za dużo emocji i za dużo wulgaryzmów. Oczywiście moim zdaniem. Te dwa ostatnie nauczycielowi (?) aikido nie przystoją.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Przyjacielu, wulgaryzmow nie ja pierwszy uzywam. ;) Od czasu do czasu nawet i filozofom sie zdarza pomimo wysublimowanego słownictwa. ;)
A wypowiedz miala byc emocjonalna (generalnie wypowiedzi roznych ludzi budzą emocje u wszystkich) aczkolwiek pisana zupelnie na luzie bo...w trakcie odkurzania mieszkania ;) A emocje? Zycie to emocje, aikido to tez jakies tam emocje, wszystko ma swoje emocje. Pozytywne czy negatywne ale jednak emocje. Bez tego zycie jest nudne jak flaki z olejem.
Pozdro. ;)
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Aha
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Na tym koncze swoj udział w jakiejkolwiek dyskusji tutaj, bo zamiast dowiadywac sie czegos ciekawego, wkurwiam sie tylko i utwierdzam w przekonaniu ze zwierzęta są mądrzejsze od ludzi. ;)


No Ninja , nie pękaj. Tez tak kiedys napisałem, ale sie nawróciłem, bo doszedłem do wniosku, że moje Aikido i keiko to jedno a popisanie sobie na Vortalu to drugie a jedno drugiemu nie przeszkadza.

Niestety w obszarze polskojezycznych mediów poza Vortalem nie bardzo jest mozliwosc przekazu informacji i wymiany poglądów na tematy związane z Aikido.
A poza tym poniewaz na macie w Aikido walki nie ma , to ten fakt wojownicy :evil: mogą sobie powetować walcząc słowem pisanem. :D Jak wiadomo kotoba wa ken yori kireru (czyli zgrubsza "od słowa może bolec bardziej niz od miecza").

Poza tym jest zabawa, bo nigdy nie wiadomo czy to co kto pisze to tak mysli czy tylko podpuszcza i robi jaja. A poniewaz wiekszośc jest (przynajmniej teoretycznie) anonimowa
to w zasadzie może pisac dowolne głupoty. Niemniej uwalniaja się emocje a czasami przebija się myśl wartościowa.
  • 0

budo_sebol_bk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 300 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
W końcu konkret na temat czego uczy aikido (dzięki ninja!). Otóż można pisać na klawiaturze i jednocześnie odkurzać! Podczas porządków świątecznych jak znalazł!!!

;-)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Może ktoś pamięta, kiedyś sformułowałem taką tezę, że aikidoką jest ten kto budzi się i zasypia myśląc o aikido. Zgodnie z tym, ja jestem aikidoką. I to nie wszystko. Wchodzę na to forum, by znaleźć inspirację do myślenia o aikido jak Schlienman który uczył się języków obcych wynajmując żebraka, by siedział z nim w pokoju i milczał. Nie wiem jak inni, ale te chwile czytania czyichś opinii sobie bardzo cenię. Czasem bardzo osobistych, poważnych i niepoważnych, ale w zasadzie wszystkie one właśnie pobudzają do myślenia. Zatem Ninja nie wyłączaj się i zachęcam, idź w moje ślady.

I tym optymistycznym akcentem dołączam się do Serdecznych Życzeń z okazji Świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się Nowego Roku.
  • 0

budo_ninja_usuniety
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1394 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
O widzisz @gość, Ty to jestes gość! :)
Czytają takie posty usmiech budzi mi sie na twarzy. Pozytywna emocja ;)
Dodam ze mysle o aikido nie tylko gdy zasypiam czy sie budze, ale takze w ciągu dnia jak znajduje chwile w przerwie od pracy. Myslę, analizuję, oglądam. Często takze rozne filmiki z roznymi sensei'ami. W tym oczywiscie z moim "guru". :)
Patrze i analizuje, ruch po ruchu, klatka po klatce. Przerabiam to na swoje w głowie po to by pozniej nie kopiowac bezmyślnie. A dlaczego ta noga tu, a skad ta reka, jakie znaczenie ma ten ruch, co go wywołało itd itd. Do tego ukladam plan w głowie co zrobię na przyszłym treningu, po to by nie iść i na pałe na szybko cos wymyslać. Mam nadzieje ze wiesz o czym mysle/mowie?
Czy jestem chory? :) Czy My jestesmy chorzy? Chyba nie...To jest Aikido a my jestesmy Aikidokami. I jestem z tego zadowolony i dumny. Gdzie indziej idziesz dajesz w morde, wygrywasz zawody a wieczorem zalewasz pałe ze szczęścia. ;)
A czy znajduje inspiracje czytając to forum? Czasami tak. Jak przeczytam posty ludzi ktorzy mają cos ciekawego do powiedzenia. Takich ktorzy budzą pozytywne emocje ;) Za reszte mi poprostu wstyd chociaz nie powiem, takze buduja u mnie pewne emocje, ktore skłaniają mnie do coraz wiekszej pracy. A ze jako dziecko urodziłem sie juz ze zmarszczonymi brwiami (Stefek? :P ) nic nie poradze. :)
  • 0

budo_spokokoleś
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 123 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
noooo, dawno tu nie zaglądałem a tu proszę w koło to samo :)

z pozoru nie w temacie ale co mi tam już raz Szczepan chciał się ze mną bić ;) :

pewien koleś nie związany z aikido powiedział zupełnie szczerze że obserwując w kilku miejscach trening aikido zauważył, że większość ćwiczących to uczesani na boczek filozofujący mądralińscy z wąsikiem :) .......

czytam i czytam i mi się to jakoś kurwa w całość zaczęło składać :) .....

Pozdrawiam wszystkich mistrzów i bojowników o czystość stylii......co nie zrobicie i tak moje kung-fu będzie lepsze


:lol:
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

P.S. Smailu, zmartwiło mnie to, co napisałeś. " W większości" dojo " większośc" nauczycieli niczego nie naucza? To bardzo krzywdząca opinia i nieprawdziwa.

nie niczego, cos tam nauczaja, ale co i po co trudno zrozumiec...
aikido jest miejscem gdzie wysobadzaja sie wszelcy frustraci, nieudacznicy itp, tutaj na tym polu moga bezkarnie glosic swoje ide i madrosci, przekazywac siebie innym wiedzac ze znajda wyznawcow, jeszcze bardziej slabych niz oni sami...
to smutne, jak analizuje swoje wlasne doswiadczenia z wlasnego treningu, to zawsze tak bylo, kazdy moj nauczyciel to robil i ja sam wpadlem w ta pulapke...
wiesz jak trudno sie z tego bagna wygramolic?
sam nie wiem czy mi sie to juz udalo.....

rzecz w tym ze wszyscy siedzacy w tym kregu, nie widza tego, ba uwazaja ze wszystko jest nie tyle dobrze co wspaniale, ze ci mistrzowie sa madrzy i oswieceni i ucza ich cudow na kiju...

aikido wnosi sie na piedestaly, podaje powody dla ktorych jest lepsze od innych
przeciez to wszystko klamstwo...
dlatego wlasnie uwazam ze wiecej szkody aikido przynosi niz pozytku
al enie dlatego ze jest zle samo w sobie, ale dlatego ze daje nam ulude, w ktora wpadamy i budujemyu swoje ego do granic mozliwosci, a banka mydlana dopuki nie peknie jest wspanialym kalejdoskopem.....

Czytając niektore wypowiedzi sie tak zastanawiam...czy ja wogole chce mieć do czynienia z tym srodowiskiem...Środowiskiem aikido zaznaczam nie zaś samym aikido.

widzisz ja od pewnego czasu tez sie zastanawiam.... czy to wszystko co jest pod szyldem "aikido" ma wogole cos wspolnego ze mna, coraz mniej widze cech wspolnych, coraz bardziej mnie smuci lub irytuje to co spotykam....
ale widze idee, ktora moim zdaniem jest sluszna, tylko tak trudna do pojecie, przjecia i wdrozenia, ze sam mam watpliwosci czy dam rade, ale proboje...

Dodam ze mysle o aikido nie tylko gdy zasypiam czy sie budze, ale takze w ciągu dnia jak znajduje chwile w przerwie od pracy. Myslę, analizuję, oglądam....

to jest przesladowanie, mania przesladowcza :)
ale znam to dobrze :)
moim zdaniem im wiecej o czm myslisz tym bardziej zamykasz sie na prawde, ktora zaczyna byc wszedzie poza koncentracja Twojej uwagi....

Czy jestem chory? :) Czy My jestesmy chorzy? Chyba nie...To jest Aikido a my jestesmy Aikidokami. I jestem z tego zadowolony i dumny. Gdzie indziej idziesz dajesz w morde, wygrywasz zawody a wieczorem zalewasz pałe ze szczęścia. ;)


nie wiem czy taka byla Twoja intencja czy tylko moj odbior, ale postawiles aikido ponad to "gdzie indziej" poprzez skojarzenie z pijanstwem i innymi prostymi instynktami.
czy to dobrze? jak myslisz?

kiedys gdy w mojej sekcji zaczely obowiazywac kolorowe pasy, podszedl instruktor z innej grupy i zrobil mi wyklad, jak to jest sprzeczne z idea aikido, jak to biel oznacza czystosc , wyzbycie sie zlych motywacji itp
a wszystko zakonczyl stwierdzenie, u nas sa tylko biale pasy bo my jestesmy ponad to wszystko....

jaka szkoda ze tak....

Wchodzę na to forum, by znaleźć inspirację do myślenia o aikido...

miedzy innymi jestem tutaj na tym forum od 1 dnia jego powstania do tej pory...
traktuje je jak enbu aikido....

zachęcam, idź w moje ślady.

ostroznie, nie bierz takiej odpowiedzialnosci na siebie... dasz rade ja udzwignac?


I tym optymistycznym akcentem dołączam się do Serdecznych Życzeń z okazji Świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się Nowego Roku.


i ja rowniez swiatecznie caluje wszystkich :*
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych


    Bing (1)

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024