Co aikido ma wspolnego z walka?
Napisano Ponad rok temu
- o jaki beton ? Pokaz mi gdzie jakis Aikidoka napisał, ze Aikido słuzy do walki, do tego zeby sie bić na ulicy czy cos podobnego.[/quote]
Sorki, że tak długo musiałeś czekać, w weekend staram się ograniczać czas spędzany z kompem
Wprawdzie gdzieś tam wcześniej się obraziłeś, ale może jeszcze dasz radę przeczytać:
[quote]Aikido - system samoobrony opartyna umiejętnej koordynacji ruchów, dźwigniach i rzutach. Pozwala na obronę przed jednym lub wieloma napastnikami. (...) Aikido ma w sobie pewną unikalną efektowność ale zarazem jest jedną z najdoskonalszych metod samoobrony.[/quote]
[quote]Aikido jest precyzyjną sztuką samoobrony polegającą na zejściach z linii ataku, unikach, dźwigniach oraz na wykorzystaniu siły przeciwnika. (...) Ćwiczący aikido jest w stanie obronić się nawet przed kilkoma napastnikami jednocześnie. [/quote]
Czy wklejane już przez Akahige:
[quote]Wyszkolony Aikidoka potrafi obronić się przed wszelkimi atakami: z przodu, z tyłu, z boku, przed uderzeniami, cięciami, kopnięciami, zarówno przed jednym jak i wieloma przeciwnikami. Ponadto Aikido uczy obrony przed takimi broniami jak kij, miecz i nóż, które dają solidne podstawy do obrony przed każdą inną bronią, wykorzystując umiejętność oceny jej zasięgu i kierunku nadchodzącego ataku.[/quote]
Wszystkie te teksty były pisane przez osoby ćwiczące aikido.[/quote]
Napisano Ponad rok temu
[... ]
Przeciez wiemy, ze sa to teksty o charakterze reklamowym i to tylko z niektórych dojo. W Polsce jest kilkaset dojo i tysiace Aikidoków.
Nie mozna jednostkowych zdarzeń ekstrapolować na całosc zjawiska.
Nie mam pojęcia czy przy pomocy Aikido mozna się w realu obronic i to przed kilkoma napastnikami czy nie , bo nigdy z taka sytuacja nie miałem do czynienia.
Osobiscie, ponieważ nie wiem , to gdybym prowadził dojo nigdy nie zdecydowałbym się na zamieszczenie w reklamie takiego stwierdzenia,
Ale my zdaje się nie rozmawiamy o marketingu, tylko o Aikido jako takim.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Problem polega na tym, że użyte przez Ciebie słowo "marketing" to eufemizm. Te teksty to kłamstwa. Kłamstwa powielane po wielokroć na setkach forów internetowych, list dyskusyjnych, blogów w internecie oraz - co najgorsze - w przekazie ustnym przez nauczycieli aikido prosto do chłonnych głów ich uczniów. A jak taki młody człowiek, przesiąknięty mangą i hagakure, uwierzy we własne "umiejętności" i nie daj Boże spróbuje odebrać nóż uzbrojonemu napastnikowi, bo mu na treningu sensei pokazał gokyo to będzie olbrzymie nieszczęście.
Chyba pojechałeś za daleko.
Napisałem wyraźnie za siebie : nie wiem.
Ty za to wiesz doskonale. Oznacza to, ze jestes biegły w Aikido oraz że próbowałeś się obronić za pomoca Aikido i to przed kilkoma napastnikami. Nie udało Ci się i na bazie tego doświadczenia twierdzisz , ze jest to niemożliwe. Konsekwencją tegoż jest zarzut kłamstwa.
Może opowiesz nam w jaki sposób osobiście przekonałeś się w praktyce o tym, ze
za pomoca Aikido nie mozna się obronić?
Napisano Ponad rok temu
P.S. Kolejny temat o...skuteczności. TO JUZ SIE ROBI NUDNE I WRECZ ZAŁOSNE!
Napisano Ponad rok temu
@Ninja: Temat brzmi "Co aikido ma wspolnego z walka?" więc o czymże jest jak nie o skuteczności w walce? Jak Cię to nudzi to nie zabieraj głosu i po problemie.
Napisano Ponad rok temu
Chwalipiętapewną wiedzę oraz tzw. umiejętności z zakresu aikido posiadam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mnie aikido, uzmysłowiło jak fajnym przemyślanym i niemal kompletnym systemem jest boks
dopiero po przygodzie z aikido zozumiałem wyższość i płynność zejśc bokserskich, uników, załapałem prawy i lewy krzyzowy,
bo zejścia w aikido, bardzo obszerne i przesadne były taką przerysowaną wręcz karykaturalną wersją ruchów bokserskich ale pokazały mi jaka jest idea zejść
zaznaczam, ze to moja subiektywna refleksja
wczesniej 2 lata chodziłem na boks i nie robiłem zbytnich postepów dopiero porównanie z aikido uzmysłowilo mi jaki potencjał tkwi w boksie
dzięki temu, że aikido dla mnie nie jest SW ale ilustracją idei
W ogóle wydaje mi się pewnym nieporozumieniem traktowanie dosłownie dalekowschodnich systemów ekspresji ruchowej, które u nas są nazywane SW
Oni tam nie traktują, a przynajmniej kiedyś nie traktowali dosłownie
te wszystkie kung fu, karate, tradycyjne ju jitsu było symbolika i rytuałem
a ludzie zachodu traktują to dosłownie
zwróćcie uwage na filmy kung fu z hong kongu gdzie bohaterowie latają, skaczą na kilka pięter, zawisają w powietrzu- przecież to jest oczywiście nieprawdziwe i nie ma być
to tak jakby w bajce o czerwonym kapturku podnosić krzyk, ze to niemożliwe żeby babcia i kapturek się uratowały bo przecież wilk przed połknięciem gryzie na kawałki
i jakoś nikomu to w bajce nie przeszkadza, i przxecież nikt z poważną mina nie zacznie ćwiczyć wydobywania całych dziewczynek z brzucha wilka i nie wpadnie we frustrację z tego powodu, ze mu się to nie udaje
Aikido dla mnie jest taką włąsnie bajką o czerwonym kapturku , która mi bardzo się przydała
w każdym razie potem byłem w stanie stoczyć 2 rundy z wyczynowym zawodnikeim kick boksingu- w sekcji Włodzimierza Trzeciaka w Radomiu i facet trafił mnie tylko 2 razy mimo, ze młócil powietrze rękami i nogami cały czas- drugie uderzenie skończyło się moim knockoutem- więc nie ma tak pięknie
ale i tak uważam, ze to co zrobiłem było mistrzostwem świata
natomiast na pewno aikido nauczyło mnie świetnie padów przewrotów- na sekcji nie bylem jakiś szczególny ale potem będąc w kilku sekscjach bjj nigdy nie widziałem żeby ktokolwiek przewracał się tak miękko jak ja
te pady uratowały mi skóre kilkakrotnie i jesli aikido ma służyć ratowaniu zdrowia i życia to dla mnie swoje zadanie spełniło
w ogóle ruchowo wzbogaciło mnie strasznie- a uprawiałem je w wieku ponad 20 lat i tylko przez 1,5 roku
wystarczy nie oczekiwać od aikido czegoś czego nie może dać ;P
Napisano Ponad rok temu
Wrzuciłem moje uwagi w stosunku do Kristofa, bo nie mozna moim zdaniem oskarzać kogoś w oparciu jedynie o widzimisie.
Jak sie pisze " kłamca" to trzeba by podać jakies uazasdnienie i dowody.
I nie odnosze sie tu do spraw merytorycznych, bo jak wspomniałem ani nie mam odpowiedniego doswiadczenia, ani kompetencji, ani mnie to interesuje.
Napisano Ponad rok temu
Czyli mam rozumieć, że mam Ci udowodnić, że aikido nie uczy obrony przed wieloma napastnikami, napastnikiem z nożem? Uważasz, że uczy? Ja wiem, że nie uczy, tak samo, jak wiem, że ziemia nie jest płaska. Dopóki ktoś mi nie udowodni, że jest inaczej, będę tak pisał. To są kłamstwa.
Napisano Ponad rok temu
Gwoli ścisłości: Twoje twierdzenie jest jedynie hipotezą i takąż pozostanie dopóki jej nie udowodnisz. Trzeba by zapytać naszego lokalnego filozofa, ale zdaje się, że to nie ktoś ma coś udowadniać Tobie, a raczej Ty powinieneś udowodnić słuszność swojej hipotezy przeprowadzając stosowny dowód, który potwierdzi lub wykluczy słuszność Twojego twierdzenia.Czyli mam rozumieć, że mam Ci udowodnić, że aikido nie uczy obrony przed wieloma napastnikami, napastnikiem z nożem? Uważasz, że uczy? Ja wiem, że nie uczy, tak samo, jak wiem, że ziemia nie jest płaska. Dopóki ktoś mi nie udowodni, że jest inaczej, będę tak pisał. To są kłamstwa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aikia, z jednej strony piszesz, że skuteczność aikido Ci lata ( a to niedobrze, bo skuteczność jest jedną z postaci sprawnego działania ), a z drugiej próbujesz się na ten temat w dziwny sposób wypowiadać.Znacie mnie i wiecie, ze skuteczność w Aikido w ogóle mi lata.
Wrzuciłem moje uwagi w stosunku do Kristofa, bo nie mozna moim zdaniem oskarzać kogoś w oparciu jedynie o widzimisie.
Jak sie pisze " kłamca" to trzeba by podać jakies uazasdnienie i dowody.
To nie jest żadne widzimisię Kristofa, wielokrotnie pisałem na tym forum, dlaczego aikido nie uczy walki z kilkoma napastnikami ani obrony przed nożem. W skrócie: ponieważ w ogóle się tym nie zajmuje od strony metodycznej. I nie jest to zarzut z mojej strony, podobnie jak nie jest zarzutem to, że aikido nie uczy walki w parterze ani walki stalowym łańcuchem z kłódką na końcu.
Nie jest też prawdą, że sprzedawanie aikido pod szyldem skutecznej samoobrony przez ludzi nie mających o samoobronie pojęcia to jakiś nieistotny margines. Aikido jako samoobronę lansowali K. Ueshiba, K. Tohei, G. Shioda, T. Abe, K. Tomiki ( wszystko to "bezpośredni uczniowie" Założyciela) oraz cała masa mniej znanych japońskich instruktorów ( o europejskich i amerykańskich nie wspominając ). Sam Założyciel również stał się znany najpierw jako instruktor walki wręcz w instytucjach wojskowych i paramilitarnych.
Zajrzyj sobie na inne fora poświęcone aikido ( typu goldenline i inne), w szczególności na fora poświęcone aikido yoshinkan, gdzie powszechny jest pogląd o ogromnej skuteczności aikido w realnej walce ( samoobronie ), no bo przecież skoro japońska policja to ćwiczy, to musi być skuteczne...
Czyli: "Jeżeli tak nie jest, to ja nie nazywam się Kubuś Puchatek, a przecież się nazywam..."
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jak już powiedzieliśmy sobie nie raz aikido nic nie uczy. Uczą ludzie. To, na czym polegał pomysł na nową sztukę Ueshiby widać właśnie z doboru technik i sposobu ich przyswajania w dojo. Jezeli opanowane zostanie unikanie ataku do perfekcji i podobnie po tym egzekwowanie techniki to nie będzie problemu z nożem, czy też z wieloma napastnikami. Ale chodzi tu o realną sytuację na polu bitwy, gdzie zmierzamy do wyeliminowania napastnika. Sposób zakończenia technik opracowany przez Mistrza w celu bezpiecznego ich opanowywanie nie sprzyja samoobronie, i tym samym nie pozwala na to coś, co przyjęliśmy nazywac walką. Z założenia konfrontacja w aikido kończy się w pierwszej sekundzie po zareagowaniu na atak. Jeśli to do aikidoki nie dociera, to lepiej by dał sobie spokój raz na zawsze z aikido, bo kontynuowany dzisiaj w dojo przekaz myśli Założyciela nie będzie miał dla niego najmniejszego sensu.To nie jest żadne widzimisię Kristofa, wielokrotnie pisałem na tym forum, dlaczego aikido nie uczy walki z kilkoma napastnikami ani obrony przed nożem.
Napisano Ponad rok temu
Jak już powiedzieliśmy sobie nie raz aikido nic nie uczy. Uczą ludzie.
- Jezeli opanowane zostanie unikanie ataku do perfekcji i podobnie po tym egzekwowanie techniki to nie będzie problemu z nożem, czy też z wieloma napastnikami.
Gosc wybacz, że zapytam.
Czy to nie Ty przypadkiem uczysz perfekcji unikania ataku na robocie(własnej, niebywałej konstrukcji) 'do bezpiecznego treningu zejścia z linii ataku' ?
Napisano Ponad rok temu
To:
bo gdyby ktoś opanował do perfekcji techniki których uczymy się w dojo to nie było by dyskusji o skuteczności aikido
to jest zwykły psychologiczny, czy tez socjologiczny myk, prymitywny jak budowa cepa i stary jak świat. Na tej zasadzie na przykład ja mogę zacząć uczyć lewitować – nie pokażę, jak to się robi, bo to sprzeczne z ideą nauki lewitacji, ale was nauczę, a jeżeli wam to nie wyjdzie, to znaczy, że musicie więcej pracować nad sobą i wtedy wam wyjdzie. A kiedy przyjdzie wykazać, czy mój styl/szkoła lepiej uczy lewitacji niż inna, to się powie, że jesteśmy dalecy od lewitowania, bo to nie w tym rzecz, a tak w ogóle, to inaczej rozumiemy lewitację.Jezeli opanowane zostanie unikanie ataku do perfekcji i podobnie po tym egzekwowanie techniki to nie będzie problemu z nożem, czy też z wieloma napastnikami.
Dajcie sobie spokój z tymi nożami i wieloma przeciwnikami, bo to forum odwiedzają w większości umysły młode i chłonne – poczytają, rozpoczną „treningi”, tam nasłuchają się jeszcze więcej takich bzdur i tragedia gotowa.
Nazywajcie rzeczy po imieniu - że kultywujecie piękną tradycję i ideę, że pracujecie nad swoimi słabościami i tak dalej. Nie piszcie, że uczycie walki, bo walka to jest wtedy, kiedy ktoś wam chce zrobić krzywdę i należy się obronić, albo wtedy, kiedy wchodzicie na ring/matę/do klatki i wedle określonych reguł musicie doprowadzić do odpowiednio zdefiniowanego zwycięstwa. I nie ma co tutaj filozofować i szafować pojęciami.
I w tej dyskusji nie może mieć zastosowania argument, że walczy człowiek a nie styl. Na konkursach pianistycznych też nie grają akademie muzyczne, tylko ludzie, ale jednak żeby tam mieć coś do powiedzenia, to jednak trzeba trochę lat w tych szkołach spędzić.
I kiedy już z tym się zgodzimy, to zacznijcie piętnować wszelkie oszołomstwo – to prezentowane na „treningach”, w literaturze, czy na plakatach reklamowych, a szczególnie perełki typu instrukcja obrony przed pociskiem wystrzelonym z broni palnej. To też było. Wyjdzie na zdrowie wam i waszym adeptom, a jeszcze bardziej adeptom niedoszłym.
Dużo z tego, co tu się pisze to najzwyczajniejsze sekciarstwo. I jeszcze nie wiadomo co, a kiedy nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o...
Pecunia non olet?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych
-
Bing (1)
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu