Brazylijski ma się do portugalskiego jak amerykański do angielskiego....
Myślałem, ze w Brazylii to portugalski 8)
Niby to samo, a inaczej.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Brazylijski ma się do portugalskiego jak amerykański do angielskiego....
Myślałem, ze w Brazylii to portugalski 8)
Napisano Ponad rok temu
Garry,Cóż na prawdę nie potrafić odróżnić totalnej buły od dobrze zrobionej techniki?
Napisano Ponad rok temu
Staram się atakować mocno i z kontynuacją jeżeli zobaczę lukę - wynik = złamanie kręgosłupa w odcinku szyjnym...
coś wiecej :wink: ?
P.S.
Tylko nie pisz mi, o złym przyjęciu techniki lub nieumiejetności padania :wink:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Garry,Cóż na prawdę nie potrafić odróżnić totalnej buły od dobrze zrobionej techniki?
Nie odpowiedziałeś merytorycznie ani na moje, ani na Randalla pytania. W przypadku Randalla zachowałeś się tak jak ci, co Prezesowi Klubu Tęcza wbijają szpilki ( "to nie ludzie - to wilki!"). Czyli drobne złośliwości ad personam.
Jak odróżniasz totalną bułę od dobrze zrobionej techniki? Na podstawie umiejętności aplikacji tej techniki na współpracującym partnerze?
Napisano Ponad rok temu
O szczepan wróćił ^^[ciach]
Napisano Ponad rok temu
No tylko że to o ten atak się przecież rozchodzi, po to te zmiany.Wy zakładacie istnienie współpracy, dla mnie współpraca się kończy na etapie, wyprowadzenia ataku (o ile sytuacja nie wymaga by było inaczej). Więc ja oceniam to z punktu widzenia swojej pracy uke. Technika nie działa to nie upadam. Oczywiście rodzi się tu problem, że im lepiej znam technikę, tym mniejsza jest szansa że ktoś na mnie ją założy. Ale nie wiem czy sens jest drążyć ten temat. By nie komplikować.
Ćwiczyłem też z ludźmi którzy mnie wyjmują z butów (że tak to ujmę) niezależnie od tego czy chce upaść a czy nie.
Napisano Ponad rok temu
O szczepan wróćił ^^[ciach]
tzn. jego trollowe-alter-ego
Napisano Ponad rok temu
Szanowny Roninie,Szczepan, z tego co powiedziałeś wynika, że u Ciebie w dojo można nauczyć się obrony przed atakiem dowolnego napastnika, w każdym miejscu w którym się znajdujemy.
Jak rozumiem dotyczy to również atakującego, który nie jest aikidoką i atakuje nas poza dojo...
Czyli dotąd nas wkręcałeś twierdząc , że aikido nie służy do samoobrony(walki) a swoich w Kanadzie to jednak tego uczysz?
Napisano Ponad rok temu
Sorry jeśli dla Ciebie to nei są konkret to mi sie nie chce tracic czasu.Garry żeś pojechał po bandzie teraz.
Jak zwykle zero konkretów. Te wielce oświecone prawdy i błędy które mi wytykasz są banałami.
Argumenty adpersonam, skoro odniosłeś to do przykłądowych moich notatek, znaczy uważasz mnie za leszcza. Żałuję w takim razie że z szczerego serca ci o nich wspomniałem.Żaden trener w cywilizowany sposób prowadzący treningi, który ma opracowany cykl roczny, z wyznaczonymi celami, podzielony na etapy i mikrocykle, wraz z kontrolą efektów (u nas to mogłyby być egzaminy), nie musi notować takich pierdół. TO SĄ RZECZY OCZYWISTE zawarte w porządnej metodologii pracy. Tej metodologii nie ma w aikido, każdy orze jak może, stąd leszcze muszą notować.
Nie mam się ochoty powarzać, zesztą co Cie obchodzi zadnie leszczaDalej nie podałeś jak mam sprawdzić. Bo widzisz, nie ma pragmatycznych metod sprawdzania aikido. Ja mogę odróżnić co najwyżej technikę dobrą wedle mojego stylu i dogmatycznej linii nauczania shihana. W ramach konwencji i nic więcej.
Niestety jako że przykładam zewnętrzne kryteria, wyszło mi że wszyscy robią źle.
A rób se co tam, uważasz mam to gdziesInteresuje mnie progres w aikido, całe tu dywagacje są właśnie o tym co zrobić żeby ten progres był możliwy. W obecnej formie nie jest, chyba że za postęp uznasz wgłębianie się w pułapkę racjonalizacji i opanowywanie tenkanów do perfekcji (wszelkich układów z partnerem).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Przypomne wspomniałem o tym jako kotrast na twoją historię o tym że twoje ziomki na stażach niczego sie nie uczą.Misanderstending. Nie miałem na celu wyśmiewać się z notatek, chcesz rób, ja nie miałem takiej potrzeby. Sądzę że to takie lekkie przegięcie, bo jeśli nie da się czegoś zapamiętac po treningu, to tym bardziej nie da się tego opanować.
A nauczył się tego... pewnie wróżąc z fusów.Tylko nie pasuje mi jako ich powód nauczanie się metodologii, albo układanie treningu w cały spójny i konsekwentny proces, instruktor powinien potrafić to robić sam.
Bo lubię piwoA to piwo coś się go tak czepił to było trochę ściemnienie, nie piłem piwa na trybunie, nawet nie siedziałem, kręciłem film. Trochę nie wypadało, sportowcy itp. Piwo było przed i po
Napisano Ponad rok temu
Wiesz Kanada jest pachnaca zywica i pelna drwali, co cale swoje zycie wycinali lasy. Tacy ludzie musza sie przekonac fizycznie i to wiele razy. U mnie w dojo nie ma zadnego kodu. Kazdy ma obowiazek atakowac mnie ile fabryka dala, i kontrowac moje techniki w dowolnym momencie. A jak tego nie umie robic, to mu pokazuje. Taki system powoduje ze mimo podeszlego wieku jestem niezwykle skromnym(...)
Napisano Ponad rok temu
A w capoeirze zdaje się nie ma profesorów, mimo, że też brazylijska :-PTe określenia są przeniesione z brazylijskiego. Akademia=szkoła, profesor=nauczyciel.
Czyli to cecha bjj, że mistrzowie sie tak tytułują?
Napisano Ponad rok temu
...
jest w capo profesor
nie pamietam teraz, profesor albo mestre to najwyzszy stopien
Napisano Ponad rok temu
Chcesz nam powiedzieć, że zaatakowałeś Shichana z zamiarem zadania mu ciosu, za co On złamał Ci kręgosłup techniką Aikido ?
O czym to świadczy ?
Bo przecież nie o śmiertelnej skuteczności techniki.
Stawiam na to, że tak samo jak zależało Ci żeby atak wyglądał na realny, sam majgnąłeś kozioła do tego stopnia efekciarskiego, że uszkodziłeś sobie kręgosłup.
Przyznaj! Tak bardzo chciałeś sam siebie przekonać na plus, że na moment straciłeś rozum i Cię poniosło.
Myślę, że to już się klasyfikuje pod wizytę u specjalisty.
Ciekawe co Shichan sobie pomyślał ?
Napisano Ponad rok temu
No to jest właśnie kooperacja negatywna, czyli walka ( ewentualnie sparing).U mnie w dojo nie ma zadnego kodu. Kazdy ma obowiazek atakowac mnie ile fabryka dala, i kontrowac moje techniki w dowolnym momencie.
:roll: :roll: :roll:Ten proces nie ma NIC wspolnego z jakakolwiek walka...
Uzywamy do niego technik 'wojennych' zgoda.
Noo Bracie...jeżeli każdemu wyjaśniasz tak jak nam tutaj ( poprzez zaprzeczanie jednym zdaniem temu, co powiedziałeś zdanie wcześniej) to rzeczywiście są świadomi...Ale to tylko opakowanie, co nas interesuje, to zawartosc. Kazdy cwiczacy co sie tu zapisuje jest tego doskonale swiadomy bo mu to wyjasniam.
Napisano Ponad rok temu
Widzisz chłopie, bo tak się to właśnie wyjaśnia. Poprzez objęcie trójjedności sprzeczności w antyagresywnej woli bezwalki kierując procesem unifikacji gestu wojennego.Noo Bracie...jeżeli każdemu wyjaśniasz tak jak nam tutaj ( poprzez zaprzeczanie jednym zdaniem temu, co powiedziałeś zdanie wcześniej) to rzeczywiście są świadomi...
Ja bym jednak optował za tym, żebyś zaczął czytać te książki. Przynajmniej ze dwie na początek. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Shihan wykonał technikę, a ja odczułem działanie grawitacji(...)
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu