Co aikido ma wspolnego z walka?
Napisano Ponad rok temu
--------------------------------------------------------------
J
a prosty czlowiek od szabli jestem
Ktos ten wyczyn powtórzył ?
Kto ??????????? idac cytatem pingwinów z Madegaskaru
"nauczy mnie jak poproszę ?".
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Narysuj schemat.I dokładnie to samo jest na stażach aikido - jeśli się UMIE uczyć! Z każdego takiego wyjazdu, z każdego treningu zapamiętuję jedną, dwie rzeczy. Niby nic, szczypta soli. Ale jak się takich staży ma prawie dwie setki, to już się ma tej soli kilka kilogramów...
Idziesz sobie na staż bjj i wynosisz z niego jakąś nową technikę, nowe przejście, może dwie. Potem nad nimi pracujesz, dołączasz do swoich umiejętności. Zyskałeś coś...
Zrozumiałeś, czy mam Ci narysować schemat...?
Co wynosisz konkretnie?
Bo ja nie przeczę że przez pierwsze kilka lat można troszkę "teorii" podłapać, zwłaszcza jak się ćwiczy tylko aikido, to się zdaje że te "zasady" tłumaczone przez shihanów to prawda objawiona i wiedza tajemna niemal. Ja niestety ćwiczyłem od razu inne SW i generalnie to o czym shihani pierdzielą nawijkę na swoich filmach i pokazach, to każda normalna sekcja ćwiczy, po prostu w praktyce załapałem. Oczywiście bez części o mentalizacji ruchów nieprzemocą trójjedności, to jest aikido only i od zawsze to ignorowałem.
Wiesz, to taka straszna przypadłość, inteligencja, trochę wiedzy i zdolność myślenia pozwala na wyciąganie wniosków, czasem niechcianych i nieprzyjemnych. W konsekwencji okazuje się, że słucham, oglądam i się nudzę bo po raz kolejny to samo, albo rzeczy oczywiste.
Wtedy znika powód do wyjazdów "teoretycznych", chciałoby się pojechać nauczyć się czegoś praktycznego. Tego ostatniego nie ma.
Nie możesz powiedzieć "nauczyłem się nowej iriminagi", bo to kryterium odnosi się do praktyki. Co znaczy "nauczyłem"? nowa forma techniczna? No nie, po 10 latach już widziałeś tyle że jak nie jesteś ograniczony mongolizmem to na poczekaniu coś wymyślisz.
Większość tych form różni się detalami bez większego znaczenia.
Skoro teorię już znasz, techniki też, na proces treningowy (choćby mikrocykl) jest zbyt mało czasu, to co wynosisz z tego stażu? jo z pokrowców?
Napisano Ponad rok temu
Wracając do historii. Fundamentem biografii Ueshiby jest opis walki z oficerem marynarki który tak zmęczył się machaniem bokkenem w kierunku ( ani razu go nie trafił) Ueshiby że zaprzestał walki.
--------------------------------------------------------------
J
a prosty czlowiek od szabli jestem
Ktos ten wyczyn powtórzył ?
Kto ??????????? idac cytatem pingwinów z Madegaskaru
"nauczy mnie jak poproszę ?".
pozdrawiam
Z oficerem to nie widziałem, ale z jednym szeregowym ( a może kapralem) nie zdążyłem spojrzeć na pagony tak szybko machał to się mojemu koledze udało. Jak wpadniesz do budojo to cię z nim poznam a i techniki uniku się nauczysz.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim skromnym zdaniem chcesz coś udowodnić shihanowi wyzwij go do walki a nie demonstruj mu swojej przewagi, gdy on próbuje coś pokazać, wyjaśnić, wytłumaczyć zobrazować
nie znasz sie w aikido nie ma zwyczaju wyzywac kogos do walki, juz sam pomysl to obrazobujczosci i bogobluznierstwo
Fakt nie znam się i wcale tego nie ukrywam wiec zamiast walki można po prostu powiedzieć delikwentowi znaczy się shihanowi, że ma się po prostu obronić przed realnym atakiem, który może się rozwinąć, zmienić tudzież być poprzedzony zwodem etc. Oczywiście może w tym celu wykorzystać dowolnie sobie znaną technikę z arsenału aikido
Wyzwaniem do walki tego nazwać nie można, więc o bujczości czy bluźnierstwie mowy być nie może :wink: ot teścik skuteczności
Napisano Ponad rok temu
zamawiam nagranie!!!I bede mogl go bokenem atakowac jak mi sie zywnie podoba a on samymi unikami sprawi ze sie zmecze od machania ?
Napisano Ponad rok temu
Nigdy żaden shihan się nie zgodzi i nie zgodził. Żaden aikidoka w historii tej sw nie pokazał aikido w działaniu. (jeśli ktoś twierdzi inaczej to powiem jak wiadomo kto: Data, miejsce, nazwiska, film). Opowieści rożnego typu krążą jako plotki i legendy dla podtrzymania zadowolenia gawiedzi.
Wyobraź sobie że jadę teraz na staż co tu się topik przewija. Jak miałbym to zrealizować? Podchodzę do shihana który po francusku szprecha (a ja z francuskiego to tylko mineta) i rzucam, sensei wybierz atak i pokaż że potrafisz zrobić z niego technikę aikido. Technikę i atak możesz wybrać. Rezultat kolejności prawdopodobieństwa zajścia:
1 - nikt tego nawet nie przetłumaczy, zostaję zignorowany
2 - ludzie dookoła, tzw fanatycy, od razu rzucą się z klimatem wariat, bezczelny, profan, idź stąd...
3 - zostaje przetłumaczone i zostaję wyśmiany
4 - zostaje przetlumaczone i dostaję lektorat czego nie rozumiem
5 - dostaję szansę ataku, przy czym całość będzie tak poprowadzona by do starcia nie doszło (np. były przykłady wyjścia aikidoków z bokenem, mieczem, jo itp.)
6 - dostaję szansę ataku, przy czym rezultat będzie zinterpretowany w sposób komiczny (np shihan nic nie zrobi, nadstawi policzek)
Oczywiście ja nie widze problemu, w wypadku 5 biorę śmietnik, krzesełko albo ławeczkę, w wypadku 6 przypieprzam i tyle. Tyle, że to kryminał.
Ergo. niezależnie od sytuacji, nic to nie da. Aikidocki beton tak nagnie rzeczywistość, dobuduje taką teorię, żeby cokolwiek zrobi shihan zinterpretować na jego (swoją) korzyść. Przeniesie wagę z technicznej na wyższość intelektualną, moralną, obyczajową. Czyli zadziała resentyment.
Systemy takie jak aikido są niepodważalne doświadczalnie, ponieważ nie opierają się na doświadczeniu i takie kryteria ich nie dotyczą. Jak doświadczalnie obalić istnienie boga?
Poszukiwanie takich kryteriów kończy się wyjściem z aikido.
Co można zyskać podejmując się tego? Nic.
Napisano Ponad rok temu
zeby nie bylo niedomowiennie chcę gdybać co to za pytanie było. I dlaczego zareagowali w taki a nie inny sposób Dlatego tak to uciąłem by nie kontynuować dalej, zakładając że być może pytanie było źle postawione
Shihan pokazal jakas wrsje nikkyo w suwari waz, ktorej chlopcy nie widzieli wczesniej, bylo to jakies zawile przekladnie uke na lezaco, Shihan pokazl i juz, wiec grzecznie po angielsku zapytali czy moglby im wytlumaczyc jak to robic bo nie wiedza, na to shihan zrobil im wyklad ze nie jest amerykaninem i nie bedzie gadal po angielsku, a miejscowe chlopaki zrobili naskok ze sie Shihana nie pyta o takie glupoty w trakcie zajec i Robert Gembal zaczal pokazywac im jak sie robi nikkyo, pokazujac cos zupelnie innego niz Shihan
ot cala historia
Jeśli na takie coś, jest taka reakcja, co by było na prośbę o udowodnienie umiejętności? Lincz po prostu.
Swoją droga strzelam, że taka reakcja jest po prostu wyuczonym schematem unikania młodych byczków co to mogą chcieć by nie wyszło a udawać że chcą się dowiedzieć...
Jak ktoś podejdzie w ukłonach i nauczył się po francusku, to od razu wiadomo że wpadł w indoktrynację na tyle daleko że wszystko wyjdzie.
Napisano Ponad rok temu
Wyobraź sobie że jadę teraz na staż co tu się topik przewija. Jak miałbym to zrealizować? Podchodzę do shihana który po francusku szprecha (a ja z francuskiego to tylko mineta) i rzucam, sensei wybierz atak i pokaż że potrafisz zrobić z niego technikę aikido. Technikę i atak możesz wybrać. Rezultat kolejności prawdopodobieństwa zajścia:
1 - nikt tego nawet nie przetłumaczy, zostaję zignorowany
2 - ludzie dookoła, tzw fanatycy, od razu rzucą się z klimatem wariat, bezczelny, profan, idź stąd...
3 - zostaje przetłumaczone i zostaję wyśmiany
4 - zostaje przetlumaczone i dostaję lektorat czego nie rozumiem
5 - dostaję szansę ataku, przy czym całość będzie tak poprowadzona by do starcia nie doszło (np. były przykłady wyjścia aikidoków z bokenem, mieczem, jo itp.)
6 - dostaję szansę ataku, przy czym rezultat będzie zinterpretowany w sposób komiczny (np shihan nic nie zrobi, nadstawi policzek)
Oczywiście ja nie widze problemu, w wypadku 5 biorę śmietnik, krzesełko albo ławeczkę, w wypadku 6 przypieprzam i tyle. Tyle, że to kryminał.
Ergo. niezależnie od sytuacji, nic to nie da. Aikidocki beton tak nagnie rzeczywistość, dobuduje taką teorię, żeby cokolwiek zrobi shihan zinterpretować na jego (swoją) korzyść. Przeniesie wagę z technicznej na wyższość intelektualną, moralną, obyczajową. Czyli zadziała resentyment.
Systemy takie jak aikido są niepodważalne doświadczalnie, ponieważ nie opierają się na doświadczeniu i takie kryteria ich nie dotyczą. Jak doświadczalnie obalić istnienie boga?
Poszukiwanie takich kryteriów kończy się wyjściem z aikido.
Co można zyskać podejmując się tego? Nic.
Pkt 1 bierzesz swojego niezależnego tłumacza
Pkt 2 jeśli śmią tak twierdzić: profan wariat może zastąpią swego guru w teście (za jego zgodą o ile sam nie będzie się poczuwał) - można o tym wspomnieć via tłumacz z pkt 1
Pkt 3 sugeruję nagrywanie całego zajścia - wyśmianie odbije się im czkawką na y2b - bo w końcu to oni unikają sprawdzenia i potwierdzenia swej skuteczności
Pkt 4 patrz pkt 1 i dalej nalegasz na test
Pkt 5 prosisz w swej prośbie przez tłumacza z pkt 1 o techniki bez broni chyba, że w jakiejś czujesz się mocny więc konfrontacja np katana na katanę, ale wówczas sam prosisz się o problemy prawne (zwłaszcza katana albo noże kuchenne )
Pkt 6 no cóż więc co to za sztuka walki która nadstawia policzek i przed czym ona i jak broni ??? Dalej odpowiedni komentarz i pkt 3
Na beton i naginanie rzeczywistości - jeśli jest tak jak mówisz - mam tylko jedno słowo S E K T A. W takim przypadku sugeruję zmianę aikido na daito ryu bo to chociaż nie pierze mózgu a i techniki jakby mają nice inną filozofię :wink:
A właśnie swoją drogą panowie czy wy nie wywarzacie otwartych drzwi przecież istnieje już combat aikido - kiedyś fajny clip oglądałem na y2b klub Novi Sad, daito ryu i zapewne inne, które bądź to stanowią pierwowzór aikido (chyba daleko skuteczniejszy) bądź próbę przystosowania jego zasad do realnego wykorzystania (kosztem rozdmuchanej filozofii ocierającej się o sekciarstwo). Czemu nie korzystać z cudzych doświadczeń
A kończąc - czy nie dziwi nikogo taka ilość klubów aikido oraz niemal kompletny brak tradycyjnych szkół bazujących na podobnych ruchach. Pytanie czy jest to kwestia:
PRIMO ostrożności instruktorów którzy wolą robić baaardzo bezpieczne aikido zamiast aikido niebezpieczne (stwarzające większe prawdopodobieństwo kontuzji podczas zajęć spowodowane atemi czy zbyt szybkimi niekontrolowanymi technikami)
SECUNDO leniwości ludzi, którzy wolą się na treningu utwierdzać w durnym przekonaniu, że są Da Best niż uczciwie ćwiczyć w pocie czoła i z narażeniem na lekkie kontuzje jak wyżej
TERZIO nie ma chętnych ani do nauki ani do przekazywania rzetelnej wiedzy i umiejętności - wszyscy za to wolą bezpieczne aikido ot taki fitness do tego można reklamować wśród dzieci do tego daje jako tako zarobić jego instruktorom :roll:
Ehhh ciekaw jestem smile'owego podejścia do tematu - liczę na małą próbkę u W.A. - choćby na boczku :roll:
Na koniec tylko wspomnę, że podobna sytuacja (sprawdzenie mistrza) miała miejsce w Niemczech bodaj w latach 80tych gdzie w trakcie stażu wing chun kung fu na Williama Cheung'a rzucił się Emin Boztepe. Ehhh straszna jest potęga plotki przekazywanej z ust do ust, a już video po prostu zwala z nóg i rozkłada na łopatki.
Napisano Ponad rok temu
Shihana Cognarda wielu sprawdzało (piszę o atakach aikidockich), atakując z pełną mocą, zwodami, etc. Lecieli i tyle. Sami tak robiliśmy za młodu To samo można powiedzieć o kilku jego uczniach.
Osobiście nie sprawdzałem go w czymś zbliżonym do walki (i nie będę sprawdzał).
To że techniki shihana C. i jego uczniów działają oraz to, że ma system przekazywania wiedzy oparty o staże nauczycielskie spowodowało, że dawno, dawno temu zmieniłem organizację aikido, do której przynależałem. Bo w tamtej organizacji akurat techniki nie zawsze działały.
Piszę to dla wszystkich, którzy na aikido się nie znają, a z lektury tego forum myślą o aikido - 'co to za badziewie'. Aikido to nie walka, ale w tym co robi u odpowiedniego nauczyciela jest skuteczne.
Napisano Ponad rok temu
Takie filmy to kręcą teraz w gimnazjum komórkami na przerwach.Na koniec tylko wspomnę, że podobna sytuacja (sprawdzenie mistrza) miała miejsce w Niemczech bodaj w latach 80tych gdzie w trakcie stażu wing chun kung fu na Williama Cheung'a rzucił się Emin Boztepe. Ehhh straszna jest potęga plotki przekazywanej z ust do ust, a już video po prostu zwala z nóg i rozkłada na łopatki.
Edit. jeśli by zastąpił ktoś shihana, to cel bierze w łeb - nie wyszło mu tak dobrze, bo to przecież nie shihan.
Poza tym, to jest tak, że filmy ośmieszające aikido w necie są, gdzie każdy ćwiczacy normalne MA nie raz i nie dwa boki zrywa. Ludzie tacy jak jak, mówiący takie herezje po wielu latach wewnątrz aikido, są jak widac przez aikidoków deprecjonowani i ignorowani.
To jest sekta a mistrzowie to guru i szamani. Dla mnie OK, tylko niech się do tego przyznają i zerwą tabliczkę SW z drzwi.
Napisano Ponad rok temu
Dowody: filmy, nazwiska, daty.Shihana Cognarda wielu sprawdzało (piszę o atakach aikidockich), atakując z pełną mocą, zwodami, etc. Lecieli i tyle. Sami tak robiliśmy za młodu To samo można powiedzieć o kilku jego uczniach.
Jeśli brak - podanie ludowe.
Co w takim razie robi, skoro ie uczy walki? jednoznacznie proszę.Piszę to dla wszystkich, którzy na aikido się nie znają, a z lektury tego forum myślą o aikido - 'co to za badziewie'. Aikido to nie walka, ale w tym co robi u odpowiedniego nauczyciela jest skuteczne.
PS. Nie piję do Shihana.
Napisano Ponad rok temu
O przekleję z innego wątku "fakt autentyczny", bo rzuca światło na powyższe.
zeby nie bylo niedomowiennie chcę gdybać co to za pytanie było. I dlaczego zareagowali w taki a nie inny sposób Dlatego tak to uciąłem by nie kontynuować dalej, zakładając że być może pytanie było źle postawione
Shihan pokazal jakas wrsje nikkyo w suwari waz, ktorej chlopcy nie widzieli wczesniej, bylo to jakies zawile przekladnie uke na lezaco, Shihan pokazl i juz, wiec grzecznie po angielsku zapytali czy moglby im wytlumaczyc jak to robic bo nie wiedza, na to shihan zrobil im wyklad ze nie jest amerykaninem i nie bedzie gadal po angielsku, a miejscowe chlopaki zrobili naskok ze sie Shihana nie pyta o takie glupoty w trakcie zajec i Robert Gembal zaczal pokazywac im jak sie robi nikkyo, pokazujac cos zupelnie innego niz Shihan
ot cala historia
Jeśli na takie coś, jest taka reakcja, co by było na prośbę o udowodnienie umiejętności? Lincz po prostu.
Swoją droga strzelam, że taka reakcja jest po prostu wyuczonym schematem unikania młodych byczków co to mogą chcieć by nie wyszło a udawać że chcą się dowiedzieć...
Jak ktoś podejdzie w ukłonach i nauczył się po francusku, to od razu wiadomo że wpadł w indoktrynację na tyle daleko że wszystko wyjdzie.
Cóż Francuzi mają manie wielkości - stad ich niechęć do gadania po angielsku. Są jednak wyjątki - jak nasz mistrz Didier Bedar z Paryża, który nie robi problemu z mówienia po angielsku czy wyjaśniania - no tak ale on nie uczy aikido . Swoją drogą bardzo ciekawe że mając swego guru z takim nastawieniem i narodowością nie korzysta się z ludzi biegle władających francuskim (najlepiej osoba ćwicząca aikido, w ostatecznosci dobry tlumacz spoza sekcji, o władaniu nim nie wspominam bo to trudny język) - takim ludziom trzeba w każdy sposób odbierać argumenty.
Aby uniknąć "miejscowych" zawsze można zaryzykować zaproszenie shihana na niezależny staż a jak już przyjedzie ..... :twisted:
Swoją drogą pogratulować zarówno shihana i miejscowych (w tym przypadku chyba ostentacyjnie opuściłbym dojo wraz z moimi uczniami - jeśli bym ich miał) - wszyscy siebie warci. Szkoda dla nich czasu i kasy za te staże .... zaś co do przekładania uke jeśli masz poprawnie założoną technikę (boleśnie dla uke) to kierowanie nie jest skomplikowane - zakładam że staż był filmowany i można to sobie odtworzyć i rozpracować na innych zajęciach
:twisted:
Napisano Ponad rok temu
Takiego co moze nas zaatakowac. :wink:Zdania cytowane powyżej znalazłem na Twojej stronie. Mam w związku z tym pytania:
Jakiego to przeciwnika można nauczyć się u Ciebie oszczędzić?Wszedzie, - stawiamy poprzeczke wysokoGdzie może nastąpić atak takiego przeciwnika? (u Ciebie w dojo czy w jakimś innym miejscu?)
Szczepan, z tego co powiedziałeś wynika, że u Ciebie w dojo można nauczyć się obrony przed atakiem dowolnego napastnika, w każdym miejscu w którym się znajdujemy.
Jak rozumiem dotyczy to również atakującego, który nie jest aikidoką i atakuje nas poza dojo...
Czyli dotąd nas wkręcałeś twierdząc , że aikido nie służy do samoobrony(walki) a swoich w Kanadzie to jednak tego uczysz?
Napisano Ponad rok temu
Takie filmy to kręcą teraz w gimnazjum komórkami na przerwach.
Na koniec tylko wspomnę, że podobna sytuacja (sprawdzenie mistrza) miała miejsce w Niemczech bodaj w latach 80tych gdzie w trakcie stażu wing chun kung fu na Williama Cheung'a rzucił się Emin Boztepe. Ehhh straszna jest potęga plotki przekazywanej z ust do ust, a już video po prostu zwala z nóg i rozkłada na łopatki.
Edit. jeśli by zastąpił ktoś shihana, to cel bierze w łeb - nie wyszło mu tak dobrze, bo to przecież nie shihan.
Poza tym, to jest tak, że filmy ośmieszające aikido w necie są, gdzie każdy ćwiczacy normalne MA nie raz i nie dwa boki zrywa. Ludzie tacy jak jak, mówiący takie herezje po wielu latach wewnątrz aikido, są jak widac przez aikidoków deprecjonowani i ignorowani.
To jest sekta a mistrzowie to guru i szamani. Dla mnie OK, tylko niech się do tego przyznają i zerwą tabliczkę SW z drzwi.
Heheh skoro dzieci kręcą w gimnazjach komórkami to tym bardziej nikogo nie zdziwi że i inni filmują.
A jeśli ktoś zastąpi shihana (za jego zgodą i wiedzą) mamy 2 możliwości
1 technika mu się uda i MUSISZ przyznać że się myliłeś
2 technika się nie uda i dajesz shihanowi drugą szansę - słowami "może waszej wielmożności wyjdzie lepiej"
Może filmiki ośmieszające aikido w necie są - ale pokaż mi filmiki ośmieszające z uznanymi w świecie shihanami .... bo chyba shihan jest twoim celem, a nie kolega, czy ktoś kompletnie nieznany
Napisano Ponad rok temu
Przypuszczam, że podobnie wyglądałaby konfrontacja dwóch mistrzów aikido. :wink:
Napisano Ponad rok temu
Teraz to trzeba by zakaz widowni wprowadzić a i tak ktoś komórkę wyjmie z za pazuchy.
No i nie wiesz, z filmu nic nie odpracujesz, technikę trzeba poczuć by zrozumieć, tak to Ci nie działa bo po prostu z filmu się nie da, co mi wskazano w innym wątku.
A jedną z udzielonych mi odpowiedzi na dlaczego było: "bo później te filmy lądują w internecie i są głupie komentarze".
@RoninBastard nie liczysz chyba na to że Szczepan będzie konsekwentny?
Napisano Ponad rok temu
Czy poza uczestnictwem w stażach z Shihanami z linii Kobayashi Sensei byłeś może stażach z innymi Shihanami?
Jeśli tak to z którymi?
P.S. Chodzi mi tylko o informację bez podtekstów.
Napisano Ponad rok temu
Co do Szczepana to cały czas mam nadzieję, że doczekam kiedyś tego dnia... :wink:
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
tatami rozjeżdżami :)
- Ponad rok temu
-
Kolejne odejście...
- Ponad rok temu
-
Warszawski Festiwal Sportów Walki
- Ponad rok temu
-
Proponuję coś na wyluzowanie...
- Ponad rok temu
-
Staż w Wałbrzychu
- Ponad rok temu
-
Prośba o relację z Mistrzostw w Chinach
- Ponad rok temu
-
Pij mleko - będziesz wielkim aikidoką :)
- Ponad rok temu
-
Rozwazania o robieniu video z tanto
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu
-
czy warto zapisać się za combat aikido ???
- Ponad rok temu