Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co aikido ma wspolnego z walka?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1742 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Osobiście nie widzę potrzeby poprawiania aikido, zwłaszcza, że Smail nadal nie napisał jak rozwiąże podstawy problem, na którym oparte jest aikido: obopólne zwycięstwo. Bez rozwiązania tego problemu to co powstanie będzie jakąś forma jitsu.

Zgadzam sie w 100%. W aikido, dzieki geniuszowi Dziadka przekroczony zostal sztuczny dualizm zwyciezca - pokonany. Ale oprocz tego istnieje cale mnostwo innych podstawowych zasad, jak np. harmonia, 'leading', czy 'connection' (przepraszam za angielski, nie wiem jak to najlepiej przetlumaczyc po polsku zeby wszyscy rozumieli to samo). Niestety, swiadomosc istnienia takich zasad, oraz rozumienie ich nieodzownosci w treningu, przychodzi dosc pozno.

Przez pierwsze kilkadziesiat lat wszyscy sie skupiaja na utylitarnym aspekcie poszczegolnych technik, wiec bez kogos kto by pokazywal bardziej ogolne aspekty aikido(tzn. autorytetu) cwiczacy sa skazani na zatrzymanie sie na tym wstepnym etapie i dalsze dreptanie w miejscu. Malo tego, znam osobiscie bardzo wielu ludzi cwiczacych wieki w dojo shihanow, ktorzy nie dostrzegaja tych zasad. Co oznacza, ze posiadanie nawet doskonalego nauczyciela nie gwarantuje tutaj sukcesu. No ale przynajmniej wszyscy jego uczniowie maja rowne szanse przy starcie :)
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Zgadzam sie w 100%. W aikido, dzieki geniuszowi Dziadka przekroczony zostal sztuczny dualizm zwyciezca - pokonany.


nie zgadzam sie calkowicie, w aikido dzieki wizji Dziadka zostal wprowadzony sztuczny stan, nijak majacy sie do ludzkosci, dzieki wprowadzeniu tego okazalo sie ze normalny czlowiek nie tylko nie ejst w stanie tego wszystkie zrozumiec i sie nauczyc, ale wrecz calkowicie odwrotnie, idzie w slepa uliczke, prowadzaca go we wszystko to czego chcialby uniknac...

Ale oprocz tego istnieje cale mnostwo innych podstawowych zasad, jak np. harmonia, 'leading', czy 'connection' (przepraszam za angielski, nie wiem jak to najlepiej przetlumaczyc po polsku zeby wszyscy rozumieli to samo).


zgadza sie, nie sa to jednak zasady indywidualne w aikido, ale sa to normalne zasady funkcjonujace w zyciu oraz w innych sw

Niestety, swiadomosc istnienia takich zasad, oraz rozumienie ich nieodzownosci w treningu, przychodzi dosc pozno.


niestety najczesciej ni eprzychodz wcale, a to dzikei temu w jaki sposob nauczyciele prowadza uczniow, jak slepy kulawego, taka droga nikt nigdy do niczego ni edojdzie, moze poza wyjatkami

Przez pierwsze kilkadziesiat lat wszyscy sie skupiaja na utylitarnym aspekcie poszczegolnych technik,


przez kilkadziesiat lat to mozna mur chinski zbudowac a nie skupiac si ena utylitarnym aspekcie
po takim czasie treningu kazdy glupi i sredniosprawny czlowiek powinien byc maszyna do zabijania


wiec bez kogos kto by pokazywal bardziej ogolne aspekty aikido(tzn. autorytetu) cwiczacy sa skazani na zatrzymanie sie na tym wstepnym etapie i dalsze dreptanie w miejscu. Malo tego, znam osobiscie bardzo wielu ludzi cwiczacych wieki w dojo shihanow, ktorzy nie dostrzegaja tych zasad. Co oznacza, ze posiadanie nawet doskonalego nauczyciela nie gwarantuje tutaj sukcesu. No ale przynajmniej wszyscy jego uczniowie maja rowne szanse przy starcie :)


wlasnie sam Szczepan sobie odpowiedziales na zagadnenie, dzieki wiekszoci tych prowadzacych wciaz dreprczemy w miejscu w imie niewiadomo czego
nikt doklanie nikt ni epotrafi wyjasnic o co chodzi i nikt nie chce si edo tego przyznac, zaslaniacja sie jakimis frazesami

a zeby to wytlumaczyc na przykladzi eumiejetnosci to pzepraszam cie bardzo ale to juz kpiny sa w zywe oczy...

sam prawilem takie frazesy i wstyd mi za to
trzeba spojrzec na wiele spraw szerzej, wtedy mozna dostrzec w jakim bagnie sie siedzi dzieki takiemu gadaniu jak tutaj przedstawiasz, pakuje si emlodym ludiom glupoty do glowy, ktorych ni erozumieja ale nie potrafia podwazyc
i albo odchodza albo powielaja to nastepnym pokoleniom

im dluzej sie tym zajmuje tym mniejszy geniusz widze w dziadku jako nauczycielu
widze jego ide, checi i marzenia, nie sa opne wcale inne niz iekszosci z nas
al enie widze niczego coby pozostawil jako metode do osiagniecia tego
dlatego kazdy z nas tej metody szuka po swojemu

jedni tak jak Ty uwazaja ze maja patent na zrozumienie, inni jak ja szukaja i doswiadczaja

tak jak juz pisalem, rozumiem doskonale misje...
tyko ze narzedzia do jej wypelnienia musze zdobyc sam...
  • 0

budo_dar75
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3410 postów
  • Pomógł: 1
1
Neutralna
  • Lokalizacja:kiedyś z O, teraz z P.
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

... W aikido, dzieki geniuszowi Dziadka przekroczony zostal sztuczny dualizm zwyciezca - pokonany.


Dobrze, że nie pisał poradników seksualnych, bo niechybnie przezwyciężyłby sztuczny dualizm mężczyzna-kobieta :) :) :) :) :)
  • 0

budo_tw.dziki
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 364 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Zgadzam sie w 100%. W aikido, dzieki geniuszowi Dziadka przekroczony zostal sztuczny dualizm zwyciezca - pokonany.

Powiedz jeszcze że ewolucja to kłamstwo a człowiek został ulepiony z gliny. :)

PS: Dar, zabiłeś mnie. Dołączona grafika
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Też chciałem napisać ironiczny przykład z życia apropo dualizmu, ale dar75 mnie ubiegł.
Szczepan, czasem jak coś napiszesz to witki opadają. Życie to ciągła walka, cały czas mamy wygranych i przegranych. Równie dobrze Dziadek mógłby zwalczyć kulistość ziemi.
Poza tym co co piszesz to klasyczny przykład bełkotliwych wykrętów o niczym, zasłona dymna, mydlenie oczu itp. Po prostu stos pseudoargumentów odnoszących się do rzeczy niesprawdzalnych.
I wciąż dziwi mnie jak przytaczacie jakieś "zasady" z niemal nabożną czcią, które po konkretyzacji do przedmiotu okazują się rzeczami oczywistymi, trywialnymi, wszechobecnymi. Pisałem o tym w innym poście - taka ogólna zasada jak "połączenie" "prowadzenie" odnosi się do wszystkiego, czyli tym samym do niczego. Nie mówi nic.


Enyłej, może aikido ma na celu doprowadzenie do stanu frustracji, doprowadzenie do poczucia konieczności wyzwolenia i usamodzielnienie? Taka swoiście japońska, okrężna droga do oświecenia. Jak tak to się O Sesneiowi udało^^
  • 0

budo_juhas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 203 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

dzieki takiemu gadaniu jak tutaj przedstawiasz, pakuje si emlodym ludiom glupoty do glowy, ktorych ni erozumieja ale nie potrafia podwazyc
i albo odchodza albo powielaja to nastepnym pokoleniom

Skojarzył mi się z tym co napisałeś taki obrazek, który pojawił się w Knajpie: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No i niestety tak to wygląda, że z niektórymi (podkreślam: niektórymi) aikidokami jest podobnie jak z pewnymi starszymi, "religijnymi" osobnikami, przedstawicielami dość fanatycznych poglądów. Po prostu nie można znaleźć płaszczyzny porozumienia i nie da się prowadzić dyskusji, bo albo uważają, że sami wiedzą lepiej i nie da się ich do niczego przekonać, albo powołują się na jakieś ich "autorytety" nie potrafiąc przy tym samodzielnie myśleć, albo tworzą bajki i zasłaniają się jakimiś legendami czy mitami.
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
tak jak juz pisalem
co aikido ma wspolnego z walka?
nas
bo to my tworzymy to aikido
i dzlatego nie da sie tego odlaczyc...

nawet ta dyskusja jest walka
Szczepan, rozwiaz ta dyskusje jak aikidoka
zgodnie z zasadami itp
sproboj
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Voivod czy naprawdę wobec siebie potrafisz przyznać, że obiekcje jakie masz są obiektywne, czy nie płyną raczej z zagrożenia jakie niesie ze sobą nasza postawa? Konkretnie chodzi o to że trzeba by nam przyznać rację, że to to i to jest nie tak, i że ostatnie 20 czy więcej lat brnąłeś w ślepy zaułek? Ze aikido jakie jest teraz to ślepy zaułek?
Czy potrafisz zrezygnować z własnych złudzeń, poczucia wartości?

PS. Przewijający się wyżej ideał perfekcji jest nieosiągalny.

Sęk w tym, że to nie mnie czegoś w aikido brakuje, tylko Wam!!! Dla mnie aikido jest kompletne i doskonałe. Nie mam wewnętrznej potrzeby, żeby to komuś udowadniać, nie mam potrzeb walki, sprawdzania się, wygrywania, medali etc. Nie muszę, nie widzę potrzeby uzupełniania czegoś doskonałego, a nawet jeśli miałbym na to czas, wolałbym poświęcić to na kolejny trening aikido!

Nigdy nie musiałem użyć swoich umiejętności i, mimo, że nie jestem przesadnie wierzący, modlę się, żebym nigdy nie musiał ich sprawdzać (pracuję w niebezpiecznym środowisku, z młodocianymi przestępcami). To nie ja mam obiekcje... I do tego nie twierdzę, że ja się nie mylę, może to Wy macie rację, ale mnie wygodnie jest moim podejściem i wizją...

A co do tzw. Cul De Sac...- tu masz uzupełniającą odpowiedź:

Przez pierwsze kilkadziesiat lat wszyscy sie skupiaja na utylitarnym aspekcie poszczegolnych technik, wiec bez kogos kto by pokazywal bardziej ogolne aspekty aikido(tzn. autorytetu) cwiczacy sa skazani na zatrzymanie sie na tym wstepnym etapie i dalsze dreptanie w miejscu. Malo tego, znam osobiscie bardzo wielu ludzi cwiczacych wieki w dojo shihanow, ktorzy nie dostrzegaja tych zasad. Co oznacza, ze posiadanie nawet doskonalego nauczyciela nie gwarantuje tutaj sukcesu. No ale przynajmniej wszyscy jego uczniowie maja rowne szanse przy starcie :)


  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

I do tego nie twierdzę, że ja się nie mylę, może to Wy macie rację, ale mnie wygodnie jest moim podejściem i wizją...


to fakt, juz wczesniej pisales ze jestes leniem :)
i ignorantem :)

ja nie jestem. dlatego podejmuje wyzwanie....
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Też chciałem napisać ironiczny przykład z życia apropo dualizmu, ale dar75 mnie ubiegł.
Szczepan, czasem jak coś napiszesz to witki opadają. Życie to ciągła walka, cały czas mamy wygranych i przegranych. Równie dobrze Dziadek mógłby zwalczyć kulistość ziemi.
Poza tym co co piszesz to klasyczny przykład bełkotliwych wykrętów o niczym, zasłona dymna, mydlenie oczu itp. Po prostu stos pseudoargumentów odnoszących się do rzeczy niesprawdzalnych.
I wciąż dziwi mnie jak przytaczacie jakieś "zasady" z niemal nabożną czcią, które po konkretyzacji do przedmiotu okazują się rzeczami oczywistymi, trywialnymi, wszechobecnymi. Pisałem o tym w innym poście - taka ogólna zasada jak "połączenie" "prowadzenie" odnosi się do wszystkiego, czyli tym samym do niczego. Nie mówi nic.


Enyłej, może aikido ma na celu doprowadzenie do stanu frustracji, doprowadzenie do poczucia konieczności wyzwolenia i usamodzielnienie? Taka swoiście japońska, okrężna droga do oświecenia. Jak tak to się O Sesneiowi udało^^

Tak jak ja to rozumiem, dualistyczne postrzeganie swiata wynika z niedoskonalego postrzegania prawdziwej rzeczywistosci.*
Naturalnie jest to kluczowe zagadnienie w prawidlowym rozumieniu aikido i jego roli w obecnym swiecie. Jestem absolutnie przekonany, ze Dziadek, dzieki swojemu wieloletniemu treningowi fizyczno-duchowemu, byl w stanie postrzegac rzeczywistosc jaka jest w swojej najglebszej naturze i rozwinal aikido, zeby dac nam szanse na osiagniecie tego samego.Mozesz to nazwac 'oswiecenie', etykietka nie ma zadnego znaczenia.

Troche nie zrozumialem twojego argumentu przeciw zasadom ogolnym. Ja je rutynowo pokazuje fizycznie na kazdym treningu. Kazdy z cwiczacych po kolei moze sie sam na wlasnym ciele przekonac jak taka zasada dziala, poniewaz ja wykonuje na nim technike. Robimy tez specjalne cwiczenia na kazda z tych zasad zeby cwiczy mogli je doskonalic. Jak cwiczymy technike, zawsze kazdy moze sprobowac ja wykonac nie uzywajac danej zasady np 'prowadzenia' czy "przekierowania" oraz uzywajac ja, a potem sam wyciaga wnioski. Nie ma w tym zadnej zaslony dymnej, wszystko jest weryfikowane fizycznie, nikt o tym nie dyskutuje zeby kogokolwiek przekonac intelektualnie....

* To tak, jakby pretendowac ze jakis szczegolny mikroekonomiczny proces stosuje sie wylacznie do makroekonomiki i zaden makroekonomiczny proces poza tym nie istnieje.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

... W aikido, dzieki geniuszowi Dziadka przekroczony zostal sztuczny dualizm zwyciezca - pokonany.


Dobrze, że nie pisał poradników seksualnych, bo niechybnie przezwyciężyłby sztuczny dualizm mężczyzna-kobieta :) :) :) :) :)

Zarowno kobieta jak i mezczyzna sa istota ludzka i jako takie nie roznia sie od siebie w swojej istocie. Roznice dotycza drugo i trzeciorzednych cech fizycznych i jako takie, z punktu widzenia kosmologicznego sa bez znaczenia. :P
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Tak jak ja to rozumiem, dualistyczne postrzeganie swiata wynika z niedoskonalego postrzegania prawdziwej rzeczywistosci.*

Fajnie, wlazłeś na moje pole, to opisze po krótce problemy.
Po pierwsze problematyka epistemologiczna. Dwa razy odniosłeś się do postrzegania. Oznacza to cały skomplikowany obraz tego czym jest podmiot postrzegający, czym jest to co postrzegane, w jaki sposób zachodzi między nimi interakcja, jaki związek ma to co powstaje w podmiocie z tym co postrzegane. Czy wreszcie jaka jest relacja obrazu jaki ma podmiot z samymi postrzeżeniami (problem qualiów).
Druga strona medalu to ontologia. Bez kaszlnięcia mówisz o istnieniu "prawdziwej rzeczywistości" co jednocześnie stwierdza że żyjemy w jakiejś nieprawdziwej. Pytanie czy nieprawdziwa to ta postrzegana? Jeszcze istotne jest w takim raze czy podmiot postrzegany jest prawdziwie i jak to ma się do osadzenia go w nieprawdziwym świecie.
Nie do końca rozumiem też co masz na myśli przez "dualistyczne postrzeganie". Domyślam się że chodzi Ci o dualizm psychofizyczny. Na gruncie ontologicznym rzecz problematyczna bo doprowadza do czegoś takiego jak res extensa i res cognita i potrzeby jakiegoś ich współistnienia, reagowania i niereagowania zarazem.
Ale łatwo każdy się może zastanowić, i dojdzie do wniosku, że istnieją byty (w jakiś sposóB), co do których nie możemy wskazać materialnej podstawy, a są doświadczane inteligibilnie - np. cała masa przedmiotów idealnych, od pegaza po trójkąt.
Trzecia strona medalu, jak spadnie kantem, to mogę przekornie zapytać, że skoro mamy rzeczywistość nieprawdziwą i prawdziwą, to skąd wiesz, że przez aikido dotykasz prawdziwej a nie kolejnego złudzenia? Rzecz jasna idzie tu o kryteria prawdy.

Do czego zmierzam - to jedno malutkie zdanie zawiera taką liczbę problemów, że przez całą historię ludzkości najtęższe umysły walczyły o jakieś poukładanie i choć naprawdę zaszliśmy daleko, to nie ma zgody w materii. Przerzucano się na starym kontynencie argumentami od ponad 2 tysięcy lat, w wyniku czego powstał świat jaki widzimy, ze swoją wizją ontologiczną, epistemologiczną.
Śmiem wątpić czy niedouczony zabijaka ze wschodu mógł cokolwiek wnieść. To jakby pan Mietek spod sklepu poszedł poprawiać Einsteina.

Naturalnie jest to kluczowe zagadnienie w prawidlowym rozumieniu aikido i jego roli w obecnym swiecie. Jestem absolutnie przekonany, ze Dziadek, dzieki swojemu wieloletniemu treningowi fizyczno-duchowemu, byl w stanie postrzegac rzeczywistosc jaka jest w swojej najglebszej naturze

Żeby to kluczowe zagadnienie miało jakąkolwiek wagę, musisz się uporać jakoś z problemami które wskazałem. Rzecz jasna ani Ty ani Dziadek nie macie najmniejszego pomysłu na to, ba, nawet nie widzisz w tym problemu. To normalne, nie jest to zarzut.
No i stąd absolutne przekonanie, takie przekonanie ma źródło tylko w ignorancji. Nie ma absolutnego przekonania poza językami sztucznymi (bo są bez treści) oraz dogmatami religijnymi.

i rozwinal aikido, zeby dac nam szanse na osiagniecie tego samego.Mozesz to nazwac 'oswiecenie', etykietka nie ma zadnego znaczenia.

No akurat tu ma bardzo duże, bo to co opisujesz ma tylko jedno odniesienie - religijne. Dziadek jest mesjaszem, aikido formą medytacji/modlitwy, a celem oświecenie.
Forsowany autorytet jednostką oświeconą, znającą Prawdę i prowadzącą owieczki do celu. Rzekłbym typowy guru sekty.

Troche nie zrozumialem twojego argumentu przeciw zasadom ogolnym. Ja je rutynowo pokazuje fizycznie na kazdym treningu.

Na treningu nie pokazujesz zasad ogólnych, ze swej natury nie da się ich pokazać, tak jak nie da się pokazać idealnego trójkąta. Pokazujesz pojedyncze układy ruchowe. jak wspomniałem, takie ogólne zasady mają to do siebie że są wszędzie, czyli generalnie można je zegzemplifikować techniką drapania po dupie. Wniosek jest prosty - to nie zasady są istotne, a ich interpretacja.

To tak, jakby pretendowac ze jakiś szczegolny mikroekonomiczny proces stosuje sie wylacznie do makroekonomiki i żaden makroekonomiczny proces poza tym nie istnieje.

Tu odwołujesz się do 2 aspektow tej samej dziedziny nauki, w ramach jednego skodyfikowanego systemu abstrakcjnego. Oba sa znane, oba składają się ze zbudowanych na bazie statystyczno socjologicznej teorii, mają definicje i osadzenie w tym systemie. Przyrównałeś to relacji: czegoś znanego bezpośrednio przez percepcję do czegoś nie znanego w ogóle, postulatu w najlepszym razie.
Istotna różnica relacji.

Generalnie macie tu maleńki czubek góry lodowej problemów które powstają gdy "cywil" bierze się za filozofowanie. Nie dziwić się zatem że mówię o większości tego typu wypowiedzi bełkot. Są one chaotyczne i tylko mnożą problemy, nic nie wyjaśniają, nie odnoszą się do żadnego konkretu. każda moja prośba o dojasnienie i powrót do konkretu generuje kolejne brnięcie w chaszcze w formie dziwnej i przeintelektualizowanej.

PS. Kobiety są z Venus a mężczyźni z Marsa, to bardzo istotna kosmologicznie różnica.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

No i niestety tak to wygląda, że z niektórymi (podkreślam: niektórymi) aikidokami jest podobnie jak z pewnymi starszymi, "religijnymi" osobnikami, przedstawicielami dość fanatycznych poglądów. Po prostu nie można znaleźć płaszczyzny porozumienia i nie da się prowadzić dyskusji, bo albo uważają, że sami wiedzą lepiej i nie da się ich do niczego przekonać, albo powołują się na jakieś ich "autorytety" nie potrafiąc przy tym samodzielnie myśleć, albo tworzą bajki i zasłaniają się jakimiś legendami czy mitami.


juhas, nikt cie nie przymusza do cwiczenia aikido. Ludzie glosuja nogami, jak im sie nie podoba to ida cwiczyc gdzies indziej.

Jesli ktos sie decyduje cwiczyc aikido, to musi wziac pod uwage pewne podstawowe historyczne fakty: poczawszy od poczatkow lat 20tych XX wieku Zalozyciel aikido byl czlowiekiem niezwykle religijnym. Praktycznie w tym samym czasie zaczal cwiczyc Daito ryu u S.Takedy oraz spotkal Deguchiego. Bylo to na 20 lat ZANIM nazwa aikido pojawila sie w uzyciu.
Dlaczego pisze ze byl niezwykle religinym? - poniewaz wzial cala swoja rodzine i przeniosl sie do swojego nauczyciela duchowego. Malo tego, zaprosil tam na dluzszy czas S.Takede, ktory jak wiemy z historii, palal szczera niechecia do Deguchiego(z wzajemnoscia). Mimo takich napietych stosunkow miedzy swoimi nauczycielami, Dziadek przez cale zycie pozostal wierny religii O moto.

Kolejnym faktem jest to, ze Dziadek nie stworzyl kolejnego odlamu Daito ryu, ale calkowicie przeksztalcil techniki pod wplywem swoich pogladow religijnych i jak to bylo w tradycji japonskiej, zmienil nazwe sztuki ktora uprawial. Obecnie wydaje sie ten fakt bez znaczenia, ale w rzeczywistosci ma bardzo silna symboliczna wymowe. Oznacza bowiem zerwanie z tradycyjnym japonskim pojmowaniem technik walki jako narzedzia do wywyzszenia siebie kosztem kogos innego.

Dziadek przez cale zycie nie tylko modlil sie intensywnie 3 razy dziennie( do tej pory zyja tego swiadkowie) ale jednoczesnie stworzyl dojo, gdzie intensywnosc cwiczenia w dzien i w nocy jest nieporownywalna z jakimkolwiek dojo dzisiejszym.

Jak widac z powyzszego, istnienie strony duchowej w aikido to prosta konsekwencja zycia Dziadka, nie ma to nic wspolnego z mitami czy legendami. Nie ma to nic wspolnego z jakimkolwiek fanatyzmem, takie sa fakty historyczne.
Jesli chodzi o autorytety, to poczytaj sobie kto to byl S.Takeda i Deguchi. To nie byli posledni ludzie. Wywarli znaczny wplyw na swoja epoke. Dla Takedy, Dziadek byl jego najlepszym uczniem, dla Deguchiego, Dziadek byl nr2 w administracji O moto, juz nie wspomne ze tworzyl i cwiczyl jego gwardie przyboczna.
To tez sa czyste fakty latwo sprawdzalne w google.

Dlatego nazywam go geniuszem. Uczyl sie u Gigantow i sam stal sie Gigantem. Zeby 'prowadzic dyskusje z takim czlowiekiem'(naturalnie pisze to w przenosni), czyli probowac reformowac jego system, trzeba miec mocna dupe.Wielu juz probowalo. Sluch o nich zaginal juz dawno...
  • 0

budo_kiod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 797 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Zabrze

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Kiod, ja wiem, że na forum są ludzie ogarnięci, tacy co wiedzą, że cała ta skuteczność i w ogóle w aikido to mit.

He... pisaliśmy o umiejętności atakowania przez aikidoków, a Ty moją dygresje o "mitach w Aikido" wykorzystałeś coby przejść do poziomu skuteczności. Ale jak mówi przysłowie "uderz w stół...". Hmm... mi się wydaje że jestem ogarnięty w miarę i nie przeszkadza mi wierzyć, ba wiedzieć, że Aikido jest skuteczne. Widzisz według mnie aikido jest silne, tylko ludzie w większości trenujący są słabi. Porównaj zresztą adeptów trenujących aikido z adeptami MMA. Po jednej stronie masz ludzi po 30, szukających rekreacji ruchowej, aktywnej formy spędzania czasu, czy przynależności do nowej grupy społecznej, a po drugiej młodych byczków zafascynowanych ostatnią galą KSW;]. Nawet tutaj większość osób się wypisujących to już powoli Old Boyowie dobijający do 40 :) (bez aluzji do nikogo).

a niedokochane informacje to tylko wynik moich doświadczeń - nie tylko obserwacji Wink

I w tym cały szkopuł... Twoje doświadczenia, różnią się diametralnie od moich. Ja miałem okazję widzieć moich pierwszych instruktorów w "akcji", zdarzyło mi się również weryfikować moje umiejętności w ramach pracy, ale i nie tylko.
To właśnie z powodu różnych "doświadczeń" a co jest z tym związane wyciągniętych wniosków, osiągnięcie consensusu, w ramach powiązania aikido z walką i jego skutecznoścą, jest i będzie niemożliwe, ponieważ każdy tutaj ma swoją subiektywną rację.
pozdrawiam
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Trzecia strona medalu, jak spadnie kantem, to mogę przekornie zapytać, że skoro mamy rzeczywistość nieprawdziwą i prawdziwą, to skąd wiesz, że przez aikido dotykasz prawdziwej a nie kolejnego złudzenia? Rzecz jasna idzie tu o kryteria prawdy..

Wiem ze w porownaniu z toba, to jestem zwykly dupek, bo nie mam wyksztalcenia filozoficznego,i nie mam odpowiedniego zasobu slownictwa zeby prowadzic wyrafinowane dyskusje, ale i tak mam to wszystko dobrze poukladane w glowie.A takze sprawdza mi sie to w doswiadczeniu codziennego zycia na nazdym kroku.

Wg mnie cwiczenie aikido rozwija tzw intuicje duchowa. Naturalnie na poczatku jest ona znikoma, ale stopniowo staje sie bardzo mocnym narzedziem w dotarciu do prawdziwej rzeczywistosci. Jak wiesz, jestem informatykiem, i faktycznie jestem przyzwyczajony wiekszosc problemow rozwazac uzywajac czystej logiki. Istnieje jednak cala ich grupa, gdzie logika po prostu nie wystarcza.

Tam wlasnie jest miejsce dla intuicji duchowej.
Tak jest, ze cwiczac aikido dotykamy miejsca gdzie profanum styka sie z sacrum. Osiagniecia z pomoca logiki(techniki fizyczne) sa wtedy weryfikowane za pomoca w/w intuicji, a postepy osiagniete z pomoca intuicji, sa weryfikowane przez fizyczne cwiczenie. W ten sposob mamy szanse na dotkniecie prawdziwej rzeczywistosci.

Do czego zmierzam - to jedno malutkie zdanie zawiera taką liczbę problemów, że przez całą historię ludzkości najtęższe umysły walczyły o jakieś poukładanie i choć naprawdę zaszliśmy daleko, to nie ma zgody w materii. Przerzucano się na starym kontynencie argumentami od ponad 2 tysięcy lat, w wyniku czego powstał świat jaki widzimy, ze swoją wizją ontologiczną, epistemologiczną.
Śmiem wątpić czy niedouczony zabijaka ze wschodu mógł cokolwiek wnieść. To jakby pan Mietek spod sklepu poszedł poprawiać Einsteina.

Kiedys zeby taka intuicje wyksztalcic uzywano system Yogi, jako systemu treningu ciala i umyslu rownoleglego do medytacji. Dziadek cwiczyl buddyzm Shihgen, oprocz doktryny O moto. Mysle ze Dziadek byl czlowiekiem wysoce naturalnym i przejal z tamtad wiele zalozen podswiadomie,bez wdawania sie z superskomplikowane dywagacje.

Na treningu nie pokazujesz zasad ogólnych, ze swej natury nie da się ich pokazać, tak jak nie da się pokazać idealnego trójkąta. Pokazujesz pojedyncze układy ruchowe. jak wspomniałem, takie ogólne zasady mają to do siebie że są wszędzie, czyli generalnie można je zegzemplifikować techniką drapania po dupie. Wniosek jest prosty - to nie zasady są istotne, a ich interpretacja.


Chyba cie nie rozumiem. Prosty przyklad na zasade "polaczenia" moze pomoc wyjasnieniu.Dwo ludzi ciagnie sznur z calej sily kazdy w swoja strone. Istnieje pomiedzy nimi 'polaczenie'. Tych samych dwoch ludzi trzyma sznur ktory jest calkowicie luzny tak, ze nawet czesc jego lezy na ziemi. Nie ma pomiedzy nimi'polaczenia'.
Ta zasade jestem w stanie pokazac fizycznie na treningu zarowno kiedy atak jest statyczny jak i dynamiczny, przy pomocy cwiczen jak i technik.Uklady ruchowe sa inne za kazdym razem, ale zawieraja ta sama zasade "polaczenia".


To tak, jakby pretendowac ze jakiś szczegolny mikroekonomiczny proces stosuje sie wylacznie do makroekonomiki i żaden makroekonomiczny proces poza tym nie istnieje.

Tu odwołujesz się do 2 aspektow tej samej dziedziny nauki, w ramach jednego skodyfikowanego systemu abstrakcjnego. Oba sa znane, oba składają się ze zbudowanych na bazie statystyczno socjologicznej teorii, mają definicje i osadzenie w tym systemie. Przyrównałeś to relacji: czegoś znanego bezpośrednio przez percepcję do czegoś nie znanego w ogóle, postulatu w najlepszym razie.
Istotna różnica relacji.

Zarowno prawa ekonomiczne jak i otaczajacy nas swiat sa czesciowo skodyfikowane i poznajemy je poprzez percepcje do pewnego stopnia.
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

I do tego nie twierdzę, że ja się nie mylę, może to Wy macie rację, ale mnie wygodnie jest moim podejściem i wizją...


to fakt, juz wczesniej pisales ze jestes leniem :)
i ignorantem :)

ja nie jestem. dlatego podejmuje wyzwanie....

Voivod leniem jest, to fakt niezaprzeczalny :) Po czym wnosisz jednak, że jest dodatkowo ignorantem? Po tym, że się nie zgadza z Tobą, Randallem i Akahige? To trochę mało jednak :wink:

ignorant (łc. ignorans, -ntis ‘niewiedzący’ od ignorare ‘nie znać, nie wiedzieć’) osoba niemająca podstawowej wiedzy z danej dziedziny, nieznająca się na czymś.

Na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.
  • 0

budo_ronin bastard
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 248 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Randall, a pamiętasz jak na 2 stronie tego tematu napisałem:

O dziwne, inteligentni poniekąd goście a nie czaicie? Do tego nawet nie trzeba znać Kotarbińskiego.


Randall, toczone tutaj dyskusje przypominają trochę spór pomiędzy zwolennikami analiz formalno-logicznych a zwolennikami idealizmu.
I co z tego, że logicznie rzecz biorąc będziesz miał rację, jak Ci pozostali i tak nie uwierzą... :wink:


Patrząc na argumentację kilku Twoich interlokutorów, coraz bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu...
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Wiem ze w porownaniu z toba, to jestem zwykly dupek, bo nie mam wyksztalcenia filozoficznego,i nie mam odpowiedniego zasobu slownictwa zeby prowadzic wyrafinowane dyskusje, ale i tak mam to wszystko dobrze poukladane w glowie.A takze sprawdza mi sie to w doswiadczeniu codziennego zycia na nazdym kroku.

Widzisz, problem polega na tym, że tu nie chodzi o słownictwo. Słowa to jedynie znaki językowe, istotnej jest jeszcze poprawne nimi operowanie. Słownictwo pomaga i jest potrzebne bo "granice mojego języka to granice mojego świata". jeśli się tylko zna słowa to mogą wyjść "Bezbarwne zielone idee śpią wściekle".
Nie da się pomyśleć nic poza posiadanym językiem, czyli język ogranicza myślenie. Co, nota bene, jest tragiczne biorąc pod uwagę zasób językowy tak zwanej młodzieży. Są skazani na niemożność myślenia. Genialnie zaprojektowana klasa robotnicza.
Ad rem.
To ze w praktyce każdy z nas działa i ma poukładane jest oczywiste. Układamy sobie różnie, czasem dogmatycznie, czasem po prostu "nie wnikając". Ten ostatni sposób jest typowy dla kobiecego umysłu. Łatwo porównać. Poukładanie najczęściej polega na przejęciu cudzego poukładania, od autorytetu, i bez krytycznego namysłu. Łatwo to sprawdzić wyszukując sprzeczności w obrębie systemu pojęciowego jednostki, bo taka metoda generuje bardzo niespójny obraz świata.

Wg mnie cwiczenie aikido rozwija tzw intuicje duchowa.

A tu dałeś dokładny przykład tego co opisałem. Żeby wyjaśnić dałeś dzwiny termin, który rodzi kolejne pytania i niejasności.

Co do reszty wyjaśnienia - o Dziadku - no ok, tylko ja przecież na to wskazuję, że wszystko w aikido opiera się na myśleniu religijnym, dogmatycznym.Że autorytety shihanów to autorytety typu wioskowego szamana.
Tylko dlaczego w takim razie nie nawołuje się na plakatach "Aikido, Omoto w ruchu"?? Bo do tego właśnie sprowadziłeś swoje stanowisko.

Naturalnie na poczatku jest ona znikoma, ale stopniowo staje sie bardzo mocnym narzedziem w dotarciu do prawdziwej rzeczywistosci. Jak wiesz, jestem informatykiem, i faktycznie jestem przyzwyczajony wiekszosc problemow rozwazac uzywajac czystej logiki. Istnieje jednak cala ich grupa, gdzie logika po prostu nie wystarcza.

Z tą diagnoza się muszę zgodzić po części. masz rację, człowiek posiada w swej naturze potrzeby i dążenia, wykraczające poza potrzeby zwierzęce. Realizował je przez wieki na różne sposoby. Niestety w dzisiejszym świecie pewien aspekt życia został wyrzucony poza margines. Religia jest zdetronizowana, filozofia jest zdetronizowana. Dominująca filozofia ponowoczesnego pragmatyzmu amerykańskiego to generalnie szajs, jak większość produkcji amerykańskiej. Ludzie nie posiadają wiedzy i nie są nauczeni myśleć do tego stopnia by sobie z tą sytuacją poradzić. Stąd i odwołania do wszelkiej maści bełkotu i gadaniny, czyli:

Tam wlasnie jest miejsce dla intuicji duchowej.

Tak jest, ze cwiczac aikido dotykamy miejsca gdzie profanum styka sie z sacrum.

Sacrum i profanum definiowane są przez kontekst kulturowy, zakotwiczone w rytuałach wszelkiej maści. Nie są bytem samoistnym. To efekt uboczny podziału jaki wprowadza człowiek w procesie kulturowym.
Zostało to w dużej mierze, jak wcześniej wspomniałem, zdetronizowane. Czy ktoś jeszcze boi się bycia przeklętym przez ciężarną kobietę?

Dwo ludzi ciagnie sznur z calej sily kazdy w swoja strone. Istnieje pomiedzy nimi 'polaczenie'. Tych samych dwoch ludzi trzyma sznur ktory jest calkowicie luzny tak, ze nawet czesc jego lezy na ziemi. Nie ma pomiedzy nimi'polaczenia'.

Są między nimi setki połączeń. Nadal trzymają sznur choćby. Patrza na siebie, są w tym samym pomieszczeniu itp itd.
Sama zasada "połączenia" nic nie mówi o tym jakie to ma być połączenie.
Sens ma dopiero w konkrecie.
To nie zasadę pokazujesz, konkret pokazujesz. "Zasada połączenia" jak ją nazywasz istnieje tylko w obrębie treningu, w kontekście tego połączenia, dla ludzi którym narzucona jest konkretna interpretacja.
Teraz rozumiesz?

Zarowno prawa ekonomiczne jak i otaczajacy nas swiat sa czesciowo skodyfikowane i poznajemy je poprzez percepcje do pewnego stopnia.

No tak, ale skoro poznajemy przez percepcję świat prawdziwy to na co nam intuicja duchowa i aikido do jej wykształcania? No a jeśli jednak nie mamy w percepcji swiata prawdziwego, to jednak nie postrzegamy i jest nam niedostępny, czyli relacja jest zerwana.
Kolejna niekonsekwencja w myśleniu.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Hmm... mi się wydaje że jestem ogarnięty w miarę i nie przeszkadza mi wierzyć, ba wiedzieć, że Aikido jest skuteczne. Widzisz według mnie aikido jest silne, tylko ludzie w większości trenujący są słabi.

Kiod,
A skąd, Twoim zdaniem, bierze się siła aikido skoro istnieje ono wyłącznie w ludziach, którzy je ćwiczą? Z czego wywodzisz, że aikido jest skuteczne, z jakich metod treningowych ( oczywiście, jeżeli jest to coś jeszcze niż wiara, bo z wiarą dyskutować nie zamierzam)?
Wielokrotnie opisywałem tutaj fazy kształtowania nawyku ruchowo-czuciowego oraz zasady, których przestrzeganie jest niezbędne aby zdobyć umiejętność aplikacji technik. Moim zdaniem, metodologia treningu aikido nie zawiera żadnych form treningu wychodzących poza kształtowanie tzw prostej odpowiedzi ruchowej. Jak do tej pory nikt na tym forum nie udowodnił, że jest inaczej - np. poprzez opis konkretnych rodzajów ćwiczeń.
Dla odmiany - bez problemu można opisać metodykę treningową w MMA, BJJ, judo, krav maga, szermierce, boksie czy zapasach.
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Voivod leniem jest, to fakt niezaprzeczalny :) Po czym wnosisz jednak, że jest dodatkowo ignorantem? Po tym, że się nie zgadza z Tobą, Randallem i Akahige? To trochę mało jednak :wink:


nie, ja nic nie wnosze, to ona niedawno sam to napisal :) ja tylko cytuje autora :) :):)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024