Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co aikido ma wspolnego z walka?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1742 odpowiedzi w tym temacie

budo_nagababa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Aikido uczy zupelnie czegos innego, czego sie w rok, 10 lat a czasem nawet przez pół zycia nie sposób nauczyć.


Uwielbiam to. :)
Uczy 'czegoś'. Nie zrozumiesz na razie czego. Musisz długo ćwiczyć nie zadając pytań.
Typowa retoryka Senseia z Aikidockiego treningu.

Muszę Cię rozczarować Aikia.

Jak mawiał pewien Himalaista
Istotą Aikido i przyczyną jego bezładu jest ślepe poszukiwanie rzeczywistości przez kogoś nam obiecanej.

W ciągu całej krótkiej historii, przez lata Shichani i wszelkie Aikidockie Autortety, zapewniali pozyskanego ucznia, że jeśli będzie powtarzać w nieskończoność kilka prostych technik, stosować pewne rytuały, kontrolować myśli to dzięki takiemu umartwianiu ciała i umysłu znajdzie coś po za samym treningiem czy "Sztuką Walki".

W miejsce 'skutecznościowej' pustki Uczeń ogląda się więc za kimś kto by mu podpowiedział, co wypada a co nie wypada robić, która myśl jest słuszna a która błędna, reagując automatycznie, kierując się wzorcem zachowań
i nie znajdując tej bezimiennej rzeczy żywi ślepą wiarę. Ta zaś jest przyczyną wewnętrznych konfliktów.

To właśnie czyniło przez lata wiele osławionych Autorytetów, wędrując od Mistrza do Mistrza, grupowo skupiając się w okół tego czy tamtego Shichana, by stopniowo po przez przez pokorne ćwiczenia i służbę w miarę upływu czasu móc docierać do owego kwiatu wewnętrznego.

W rzeczywistości wobec wszechobecnej pustki i narastających w nim konfliktów, w obronie racji w które uwierzył, czyni on wszytko by stać się ciasnym, małym i tępym oczyszczając się po trosze ze zdrowego rozsądku.

W końcu po kilkunastu latach dochodzi On do środka i okazuje się, że nie ma tam nic!
Nawet jeżeli cokolwiek znajdzie to znajdzie to jedynie na miarę własnego zniekształcenia.

Aikido w Twoim i powszechnym zaawansowanym wydaniu to pragnie autorytetu, po którym uczeń spodziewa się że ów zrobi w nim porządek. Autorytet który rzekomo rozumie sprawy lepiej od nas, mówi nam to starając się wcisnąć nas w nowy schemat i podług niego kształtować.
  • 0

budo_freed
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki Zachód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Przyglądam się tej waszej debacie na temat skuteczności Aikido jako samoobrony i zastanawiam się jaki to ma sens. Wbrew często powtarzanym hasełkom reklamowym celem nowożytnych sztuk walki zwanych dla niepoznaki tradycyjnymi wcale nie jest nauka walki, to porostu taki fitness z elementami filozofii wschodu czy to będziemy mówili o aikido, kungfu/wushu lub karate i tym podobnych. Pójdę nawet dalej i powiem że współczesnemu człowiekowi sztuki walki czy samoobrony są kompletnie niepotrzebne. 99% trenujących nigdy nie będzie mieć sposobności do wykorzystania swoich umiejętności. Wbrew serwowanych nam przez wiadomości seansów przemocy żyjemy w stosunkowo bezpiecznych czasach, dlatego przeciętnemu mieszkańcowi krajów rozwiniętych umiejętność walki jest zbędna. Najbardziej wymownym tego przykładem jest spora popularność bezkontaktowych sztuk "walki". Wobec czego wszelka dyskusja na temat skuteczności nie ma najmniejszego sensu. Jak komuś sprawia przyjemność i polepsza samopoczucie trenowanie aikido to poco mu to odbierać i niech sobie wierzy w co chce nawet w to że jest Rambo :) .
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Gosc wybacz, że zapytam. Czy to nie Ty przypadkiem uczysz perfekcji unikania ataku na robocie(własnej, niebywałej konstrukcji) 'do bezpiecznego treningu zejścia z linii ataku' ?

Wybaczam, jeśli przemawia przez Ciebie sarkazm. :) Niemniej, faktycznie skonstruowałem sobie takiego robota (wyzwanie na rzecz programowania automatyki sterowanej microcontrolerem) jak i stworzyłem [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] co miało ten sam cel. Oczywiście chodzi o poprawienie własnej reakcji na atak i z tym związaną koordynację ruchu. I nie. Nikogo nic nie uczę, ale tak się składa, że przez najbliższe parę miesięcy będę w Kraju - i kto wie? Zastanawiam się właśnie nad klasyfikacją PKD 2007. To może 8551 - chyba, że ktoś wyprowadzi mnie z błędu. Mam już gotową roboczą nazwę tej aktywności: MOC NA PRZEMOC Renesans Aikido. :D
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

to forum odwiedzają w większości umysły młode i chłonne – poczytają

Kolejny fantasta w tym temacie! :roll:
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Wbrew często powtarzanym hasełkom reklamowym celem nowożytnych sztuk walki zwanych dla niepoznaki tradycyjnymi wcale nie jest nauka walki, to porostu taki fitness z elementami filozofii wschodu czy to będziemy mówili o aikido, kungfu/wushu lub karate i tym podobnych.

By się zgadzało, gdybyś z tego zdania usunął to k-f, karate i tym podobnych. Bo o ile te sztuki są nauczane i praktykowane zarówno jako rekreacja jak i typowe przygotowanie do walki (realnej lub sportowej), o tyle całe to aikido, to jak piszesz fitness. Problem w tym, że sprzedawany jako coś zupełnie innego.

Pójdę nawet dalej i powiem że współczesnemu człowiekowi sztuki walki czy samoobrony są kompletnie niepotrzebne.

By się zgadzało, gdybyś z tego zdania usunął słowo kompletnie i zastąpił słowem raczej.

99% trenujących nigdy nie będzie mieć sposobności do wykorzystania swoich umiejętności.


By się zgadzało, gdybyś wartość 99% zastąpił słowem większość.


Wbrew serwowanych nam przez wiadomości seansów przemocy żyjemy w stosunkowo bezpiecznych czasach, dlatego przeciętnemu mieszkańcowi krajów rozwiniętych umiejętność walki jest zbędna.

Życie Ci to kiedyś zweryfikuje, choć mam nadzieję, i tego życzę, że nie.


Wobec czego wszelka dyskusja na temat skuteczności nie ma najmniejszego sensu.


Ma sens i to wielki. Chociażby po to, aby nie było czegoś takiego:

Jezeli opanowane zostanie unikanie ataku do perfekcji i podobnie po tym egzekwowanie techniki to nie będzie problemu z nożem, czy też z wieloma napastnikami.

bo nieszczęście gotowe i czasy wtedy staną się naprawdę niebezpieczne.

Jak komuś sprawia przyjemność i polepsza samopoczucie trenowanie aikido to poco mu to odbierać i niech sobie wierzy w co chce nawet w to że jest Rambo

Tutaj dyskutować nie sposób.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Kolejny fantasta w tym temacie!

?
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Przeczytałem cały ten temat, poniekąd z nudów a poniekąd z ciekawości i nie mogę uwierzyć, że ludzie dorośli i , przynajmniej z założenia, myślący takie rzeczy wypisują.

Mógłbym zignorować to co piszesz, gdybyś mnie nie zacytował i to dwukrotnie. Cóż, możesz mieć takie a nie inne zdanie na temat aikido, ale jeśli już mnie cytujesz, to proszę najpierw się zastanów. Od wieków ludzie się potykają, i przetrwali Ci, którzy do tego byli bardziej przygotowani. Oczywiście i ci, ktorym tak czy inaczej dopisało szczęście. To co dzisiaj obserwujesz w dojo aikido można sprowadzić do zwykłych studiów. W ich czasie nie oczekuje się od studentów jakiejkolwiek skuteczności na bazie tego czego się uczą. Życie i praca zawodowa zmuszą ich, lub nie, do określonego podejścia do wiedzy którą posiedli. A aikido to techniki, które wykonuje się w określonych okolicznościach. Ich perfekcja to właśnie ta sama tytaniczna praca stojąca za pianistą koncertowym. I nie jest to żaden mit, czy też absurd, jak Twój przykład z lawitowaniem.

I tak, ja nazywam rzeczy po imieniu. Potencjału aikido nie da się porównać z żadną sztuką walki. Nie chodzi tu o piękną ideę, bo sama w sobie jest paskudna. Chodzi o to, że można ją zastosować w samoobronie, co pokazałem na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Przeczytaj komentarz i może wtedy porozmawiamy.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Mógłbym zignorować to co piszesz

Oczywiście, że mógłbyś i możesz, podobnie jak ja nie traktuję Cię poważnie po tym zdaniu z nożem i wieloma przeciwnikami, jednak jako człowiek kulturalny, zapoznałem się z kolejną Twoją wypowiedzią i obejrzałem ten filmik, do którego dałeś tutaj odnośnik.

I powiedz mi proszę, z tym filmem to taki żart, prawda?
  • 0

budo_juhas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 203 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

I powiedz mi proszę, z tym filmem to taki żart, prawda?

Obawiam się, że nie :lol:
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Wbrew często powtarzanym hasełkom reklamowym celem nowożytnych sztuk walki zwanych dla niepoznaki tradycyjnymi wcale nie jest nauka walki, to porostu taki fitness z elementami filozofii wschodu czy to będziemy mówili o aikido, kungfu/wushu lub karate i tym podobnych.

By się zgadzało, gdybyś z tego zdania usunął to k-f, karate i tym podobnych. Bo o ile te sztuki są nauczane i praktykowane zarówno jako rekreacja jak i typowe przygotowanie do walki (realnej lub sportowej), o tyle całe to aikido, to jak piszesz fitness. Problem w tym, że sprzedawany jako coś zupełnie innego.

No i w ten sposób robisz wartościowanie jakies. A ja z doświadczenia zaobserwoałem coś innego.
Zapisując się na karate (po paru latach treningu aikido) okazało się że byłem dosyć dobrze przygotowany do walki (z nimi). Na sparingach tylko instruktor stanowił dla mnie wyzwanie.
Gdyby nie sztywne ramy egzaminów, już w pierwszym miesiącu by mi wcisnęli zielony pasek ;)
Moim zdaniem na przygotowanie do walki ma wpływ głównie własne zaangażowanie. Nie uważam że kyokushin jest słabym karate, uważam że w sekcji w której się uczyłem wśród większości nie było zaangażowania.
Wytykacie (zapewne słuszne) że ludziska w pogoni za pieniądzem wypisują bzdety. To teraz powiedz mi że nastoletnia chuchro-panienka, wysyłana na karate przez rodziców jest przygotowana do walki. Może se przerysowałem, ale napis "realna samoobrona" na plakacie karate w tym wypadku pewnie Ciebie nie ubodzie.
Kiedyś się mówiło "Nie matura lecz chęć szczera zrobią z Ciebie oficera" tak samo jest w sztukach walki moim zdaniem.
Z punktu osoby interesującej się walką oczywiście aikido nie będzie wystarczające, lecz na pewno inspirujące o czym wspomniał chociażby mort.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

No i w ten sposób robisz wartościowanie jakies.

Bo mam podstawy do tego.

Z punktu osoby interesującej się walką oczywiście aikido nie będzie wystarczające, lecz na pewno inspirujące.

Zgadzam się z pierwszą częścią zdania, zaś co do części drugiej, to moim zdaniem może tak być, a może też być wręcz przeciwnie.
  • 0

budo_freed
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 187 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki Zachód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

By się zgadzało, gdybyś z tego zdania usunął to k-f, karate i tym podobnych. Bo o ile te sztuki są nauczane i praktykowane zarówno jako rekreacja jak i typowe przygotowanie do walki (realnej lub sportowej).

W przypadku K-F owszem są ale to tylko wyjątki od reguły będące na wymarciu. Co się tyczy Karate to chodziło mi tu konkretnie o tak zwane "tradycyjne" odmiany które owszem mają formę rywalizacji ale jest ona mówiąc delikatnie dosyć ułomna:wink: Nie chodzi mi tu o Shidokan Seibudokai Kudo itd. które poza nazwą mają tyle wspólnego z karate co ja z episkopatem Polski :)

Życie Ci to kiedyś zweryfikuje, choć mam nadzieję, i tego życzę, że nie.


Nie twierdze że nie istnieje możliwość stania się ofiara napaści ale bardzo wątpię aby SW coś tu pomogło. Bo jest to mało prawdopodobne aby trafił ci się pojedynczy nieuzbrojony napastnik, najczęściej jest to grupka osób do tego ze sprzętem dodaj sobie jeszcze element zaskoczenia. W takim wypadku ja bym nawet nie kombinował i nie próbował konfrontacji tylko wiał.
Z własnego doświadczenia wiem, że nic nie zastąpi inteligencji i wyobraźni co pomogło mi uniknąć potencjalnych zagrożeń. Do tego warto dodać najlepszą szkołę samoobrony czyli lekką atletykę :) .
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?


Aikido uczy zupelnie czegos innego, czego sie w rok, 10 lat a czasem nawet przez pół zycia nie sposób nauczyć.


Uwielbiam to. :)
Uczy 'czegoś'. Nie zrozumiesz na razie czego. Musisz długo ćwiczyć nie zadając pytań.
Typowa retoryka Senseia z Aikidockiego treningu.

Muszę Cię rozczarować Aikia.

Jak mawiał pewien Himalaista
Istotą Aikido i przyczyną jego bezładu jest ślepe poszukiwanie rzeczywistości przez kogoś nam obiecanej.
(itd itd )
(...)
W końcu po kilkunastu latach dochodzi On do środka i okazuje się, że nie ma tam nic!
Nawet jeżeli cokolwiek znajdzie to znajdzie to jedynie na miarę własnego zniekształcenia.

Aikido w Twoim i powszechnym zaawansowanym wydaniu to pragnie autorytetu, po którym uczeń spodziewa się że ów zrobi w nim porządek. Autorytet który rzekomo rozumie sprawy lepiej od nas, mówi nam to starając się wcisnąć nas w nowy schemat i podług niego kształtować.


Miałem nic nie pisać o tym czego uczy Aikido, choc kilku się o to pytało. Myslałem , ze to wynika z wczesniejszych moich wypowiedzi i troche mi się nie chciało, ale jak kolejna naga baba pisze o tym, to oznacza , ze może to ważne, więc maznę pare słów.

Opisywana jest m.in. w tym watku generalnie zewnetrzna skorupa (w aspekcie głównie technicznym, paranaukowym , utylitarnym itp.) , którą ja traktuje tylko jako narzędzie ( w przenosni - gdyby Akahige chial mnie łapać za słowa).

Zupelnie nie zauważa sie tego czego Aikido uczy w moim odczuciu i rozumieniu.
Uczy harmonii cokolwiek bysmy pod tym nie rozumieli. Z harmonii wyłania się piekno.

W odróznieniu od wielu technik w SW polegajacych na zderzeniu sił i ich przełamywaniu, w Aikido sztuka polega na bezkonfliktowej neutralizacji ataku. Do tego potrzebna jest harmonia manifestujaca sie idealnym wyczuciem dystansu i timingu. Potrzebny jest spokój i rozluznienie zamiast nerwowego stresu i odruchowego spięcia. Potrzebna jest odpowiednia sylwetka i stabilne centrum.
Aikido nie walczy z przeciwnikiem. Brak rywalizacji pozwala na skupienie się na harmonii zamiast na dązeniu do pokonania rywala jako celu nadrzędnego.

Jak już w jakims stopniu zaczynamy łapać te elementy harmonii na macie, to to doswiadczenie w podswiadomy sposób przenosi się do naszego codziennego zycia i kształtuje osobowość. Stajemy sie ludżmi żyjacymi w większej harmonii z otoczeniem. Ta harmonia pozwala nam łatwiej dostrzec piekno.

I nie jest to zadna mistyka, magikowanie , sekciarstwo itp.
Moim zdaniem te sprawy niepotrzebnie O'sensei owinął w wątki religijne i zjednoczenie z kosmosem, bo nie o wszechswiat tu chodzi, ale o zgodę z samym sobą - o rozwój jednostki.


Dla mnie taki obraz Aikido się sprawdza przez autopsję , bo obserwuje te zmiany na sobie od 10 lat. Oczywiscie w małym stopniu, bo jestem na poczatku drogi, która jak napisałem zając może dziesięciolecia (osiagnięcie doskonałego timingu, wyczucia dystansu i wewnętrznego spokoju).
Harmonia taka jest uniwersalna o czym swiadczy na przykład post Garry'ego o wykorzystaniu doświadczeń wyniesionych z Aikido w karate.

Jest wiele jednostek , które z róznych względów , pomimo usilnych ćwiczeń , nie korzystaja z tego, czego uczy Aikido. Przyczyny to zapewne inne oczekiwania, zniecierpliwienie, brak systematyczności, skupienie sie na " siłowym" ćwiczeniu, kiepski nauczyciel, ale przede wszystkim niezrozumienie celu ćwiczeń.

Aha, autorytet . Autorytet pomaga nam w osiągnięciu celu, bo ma znacznie bardziej opanowane pożadane umiejetności. I nie chodzi o to co mówi, ale to co sobą prezentuje at all.

P.S. Oczywiście zaraz pojawią sie komentarze o jakimś wydumanym podejściu filozoficznym, mistyce i debiliżmie autora. Cóż, nobody's perfect.
  • 0

budo_greggor
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 206 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

W odróznieniu od wielu technik w SW polegajacych na zderzeniu sił i ich przełamywaniu(...)

To jest bardzo ciekawe, mógłbyś rozwinąć? Jakie to SW? Czy mógłbyś nakreślić te różnice na przykładzie konkretnej sytuacji – jak realizuje to aikido a jak owe siłowe SW?

Do tego potrzebna jest harmonia manifestujaca sie idealnym wyczuciem dystansu i timingu. Potrzebny jest spokój i rozluznienie zamiast nerwowego stresu i odruchowego spięcia. Potrzebna jest odpowiednia sylwetka i stabilne centrum

Wybacz, ale koła na nowo nie wynalazłeś. Mówią i realnie uczą tego w ramach treningu dowolnej sztuki walki, od „prymitywnego” boksu po finezyjne sztuki rodem z Chin. Więc gdzie tu jakaś unikalność? I tamci walczą, naprawdę. A adepci aikido?

(...) w Aikido sztuka polega na bezkonfliktowej neutralizacji ataku.

Wybacz, ale mamy tu do czynienia z paradoksem – jeżeli istnieje konieczność neutralizacji, to już mamy chyba konflikt? Chyba, że mówimy o szeroko rozumianej prewencji, ale do tego nie trzeba maty i sali treningowej.

Aikido nie walczy z przeciwnikiem. Brak rywalizacji pozwala na skupienie się na harmonii zamiast na dązeniu do pokonania rywala jako celu nadrzędnego.

A czy adept aikido walczy z przeciwnikiem? Czy wobec powyższego można już jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie główne, czyli temat wątku? A może odpowiedź już padła, tylko wyrażona nie wprost.

P.S. Czy to na pewno są Twoje osobiste wnioski? Bo jako żywo przypomina mi to wodolejstwo z pewnej, hmm... literatury fachowej, nazwijmy to. I gdybym miał to „dzieło” na półce, mógłbym od ręki rozstrzygnąć, czy mamy tu do czynienia z cytatem, czy też z cytatem po łebkach.
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

(...) kolejna naga baba pisze (...)

Jaka tam nagababa. Szczepan ma rozdwojenie jaźni. Lubo też głupio mu, że poglądy zmienił więc stworzył nowy profil i daje upust ... :)
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Miałem nic nie pisać o tym czego uczy Aikido, choc kilku się o to pytało.

Z tego co piszesz wynika, że jesteś człowiekiem głęboko wierzącym, i nie chodzi już tutaj o Boga. Po prostu pasujesz w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania które, jak w wnoszę, Cię przerastają i oczekujesz prostych odpowiedzi jakie by one nie były. Ot, podana Ci szklanka wody jako lekarstwo Cię uzdrawia.

Zauważ, że Twoje dobre odczucia co do aikido można zlokalizować wszędzie tam, gdzie jest dedykacja i określone przyjazne środowisko. Na przykład przy grze w pchełki. Innym słowem rozwijaj się, bądź w zgodzie z samym sobą, bo mi to nie przeszkadza. Co mnie boli, to to, że nie masz szacunku do Założyciela, oceniając to co robił. Czym się w życiu kierował, czy też jakiej religii się poddawal. Cytujesz frazy, które w naszej kulturze brzmią bezsensownie, choć ich wymiar na wschodzie jest zupełnie inny. Poczytaj proszę, postudiuj a potem się wypowiadaj.

Tak więc, już wiemy, co myślisz o tym czego uczy aikido. Wciąż jednak nie wiemy, czego uczy Cię Twój sensei w dojo. Tak łatwo Ci przyszło rozprawić się ze sprawą autorytetu. A przecież Twój partner Cię atakuje w dojo, a Ty się bronisz. Przecież nic innego w zasadzie na zajęciach aikido nie robicie. Po co? Na co? Zapytałeś ten najbliższy sobie w dojo autorytet? Dla harmonii, postawy? Zgodzimy się chyba obaj, że nie dla forsy, pomimo padających tu na forum i takich strzałów.

I powiadasz, że ".. w Aikido sztuka polega na bezkonfliktowej neutralizacji ataku..". Może warto by sobie odpowiedzieć na pytanie: "- Jak?" zanim się napisze taką bzdurę. Nie uważasz?
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
Ha, ha , ha wiedziałem , ze tak będzie. A przeciez jeszcze nie odezwali sie moi stali adwersarze. Może sie rozreci to przymierajace podforum. :)

No to po kolei .

Gregor :

1. Tam gdzie przeciwnicy wzajemnie się trzymają siła jest istotna. Jesli uderzenie spotyka się z blokiem to nastepuje zderzenie. W obu przypadkach trudno mówic o harmonii.

2. Oczywiscie. Nigdzie nie napisałem, że timingu, dystansu i nastawienia psychicznego (wewnetrznego spokoju) uczy wyłacznie Aikido. Napisałem, ze moim zdaniem jego narzedzia i załozenia nadaja sie do tego najlepiej ( dla nauki harmonii- nie walki zeby nie było watpliwosci).

3. Słowa bezkonfliktowy użyłem w znaczeniu niekonfrontacyjny ( brak napięcia , zderzenia, przekierowanie siły/pędu atakujacego).

4. Na pytanie główne juz dawno odpowiedziałem. Co Akido ma wspólnego z walka? Nic.
Bo nie ma w nim walki. A dlaczego poczytaj w tym watku i nie tylko w tym.

5. Zapewniam, ze wnioski sa wyłacznie moje. Nie korzystałem z zadnego zródła. Że wydaje Ci sie to znajomobrzmiace? No cóz. To nie jest wyłacznie moje podejscie do Aikido.


Gość:

1. Masz rację. Nie kombinuję, biore zycie jakie jest. Pisze co czuję. Masz racje porównując ćwiczenia do czegos uzdrawiajacego/ rozwijajacego. Tego szukam.

2. Zapewniam Cie, ze akurat w czytaniu jestem w miare oblatany. Moje głowne hobby od wielu, wielu lat to społeczeństwo, kultura, sztuka i historia Japonii ( głównie starozytnej). Szacunek do Załozyciela mam wielki. Napisałem, ze niektóre jego mistyczne uzasadnienia zwiazane z Aikido służą obecnie do krytyki systemu w wydaniu ludzi z Zachodu, którzy faktycznie
nie mając odpowiedniej wiedzy obśmiewają go bezlitosnie. Ale to temat na zupełnie odrebna dyskusję.

3. Moi nauczyciele sa dla mnie autorytetami. W jakiejs częsci moje podejscie jest moje ale na pewno jest także ich, bo od nich sie ucze . I nie tylko technik. W poczatkowym okresie wydaje sie, ze techniki sa najwazniejsze.Z czasem okazuje sie , ze sa tylko narzedziem.

4. O wyrażeniu "bezkonfliktowa neutralizacja" napisalem wyżej. Użyłem złego słowa? Pewnie tak.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

Gwoli ścisłości: Twoje twierdzenie jest jedynie hipotezą i takąż pozostanie dopóki jej nie udowodnisz.
Trzeba by zapytać naszego lokalnego filozofa, ale zdaje się, że to nie ktoś ma coś udowadniać Tobie, a raczej Ty powinieneś udowodnić słuszność swojej hipotezy przeprowadzając stosowny dowód, który potwierdzi lub wykluczy słuszność Twojego twierdzenia.


Vq{P(p)}
istnieje takie q że posiada własność P w danym uniwersum
Ilustruje to twierdzenie:
Istnieje takie aikido że można się przy jego pomocy skutecznie obronić.
Dowodem dla tej tezy jest wskazanie elementu q dla którego spełniony jest predykat P.
Istnieją białe łabędzie - łapiemy takiego ptaka, pokazujemy, mamy dowód.

ale

~Vq{P(q)}
Nieprawda że istnieje takie q że posiada własność P.
zdanie to logicznie przekształca się w:
Eq{~P(q)}
dla każdego q nieprawda że q spełnia predykat P
Widać z tego jasno że nie da się dowieść niespełnienia. Dowolna ilość prób q niespełniających predykatu nie dowodzi prawdziwości tego zdania. Zawsze może istnieć jakieś q którego nie wzięliśmy pod uwagę, które jednak spełnia predykat P.

ergo

Przyjmujemy hipotezy tylko i wyłącznie jako zdania twierdzące, dotyczące przedmiotów dyskretnych, najczęściej w formie praw ogólnych.
Taka hipoteza może podlegać weryfikacji lub falsyfikacji.
Tak jest (+-) zbudowana nauka, choć jak (nie)wiemy ani weryfikacjonizm, ani falsyfikacjonizm nie są zupełne.


Zatem twierdzenie "Nie istnieje takie aikido, że aikido jest skuteczne*" nie może być hipotezą.
Hipotezą za to może być (i jest) twierdzenie "Istnieje skuteczne aikido". Zatem to na osobach głoszących takie twierdzenie ciąży odpowiedzialność dowodu czyli wskazania aikido spełniającego założenia teoretyczne, w tym wypadku skutecznego. Jeśli się powstrzymują przed wskazaniem takowego, są po prostu niewiarygodni, i należy ich twierdzenie pominąć jako nieistotne w dyskursie.


Pozdrowienia od lokalnego filozofa.


*przez skuteczne rozumiemy tu z powodzeniem stosowane w walce wręcz, w najprostszym tego słowa znaczeniu
  • 0

budo_poirot
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?

*przez skuteczne rozumiemy tu z powodzeniem stosowane w walce wręcz, w najprostszym tego słowa znaczeniu

A skąd arbitralne ograniczenie do "walki wręcz" ? Czyżby dlatego, że wieloletnie wymachiwanie rękami i nogami na macie dowolnej "sztuki walki" jest mniej skuteczne w kwestii samoobrony od zakupu pistoletu i jednego dnia na strzelnicy z dobrym instruktorem ? I co za tym idzie w tej perspektywie nie ma różnicy między bjj, boksem i aikido.
  • 0

budo_juhas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 203 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Co aikido ma wspolnego z walka?
to może od razu wróćmy do twierdzeń typu: "bjj też jest nieskuteczne w realnej walce, bo nie można założyć balachy na lufie czołgu" (chyba kiedyś to tutaj, w tym dziale przeczytałem)
:wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024