Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ciekawe to, co napisałeś, choć znowu wypowiadasz się za innych. Załóżmy jednak, że tak jest. Mnie interesuje to rozróżnienie. Aikido ma działać, ale gdzie, i jak? Co przez to rozumiesz, i przez słowo combat system (nie odwołując się do innych definicji)?Smail nie zamierza robić z aikido combat systemu, a jedynie robić aikido tak by działało.
Z drugiej strony, myślę, że nie bardzo rozumiesz to, co ja mam zamiar robić, a co [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Rozmawiamy tutaj o metodyce nauczania tego, co uważasz za niemożliwe. Nad tym właśnie pracuję. Z kolei, możliwość wykonania wybranych (sześciu z dwunastu) technik tak, że zawsze kończymy je w ten sam sposób, gwarantuje to, że 'mit' aikido, że nie uszkadzamy napastnika, ma rację bytu. To zrobiłem.
Napisano Ponad rok temu
co do technik, niespecjalnie mi zalezy na wybieraniu jakis konkretnych, zalezy mi bardziej na takim ich umiejscowieniu w czasie i przestrzeni zeby poprostu mialy sens i przynosily efekt
robienie kihonu czy kata aikido jest fajne, bardzo to lubie, robienie tego w formie randori czy dowolnego jiu waza tez jest fajne , ale ile mozna ?
szukam takich metod treningu aby nie odchodzac od zasady aikido, jego formy oraz idei, mozna bylo aplikowac techniki tak jak w sparingach w innych dyscyplinach budo
nie chodiz o nauke rywalizacji, osiagniecie zwyciestawa czy cos tam (to wlasciwie mamy wrodzone), ale na nauczeniu sie stosowania zdobytej umiejetnosci w postaci calego zasobu technik, zasad (czy czegotam) aikido ktore znam.
dla uke to bedzie spora zmiana w zachowaniu, bo dopiero teraz trzeba bedzie umiec przestawic podejscie z obronnego na atakujace...
mysle ze za rok lub dwa bede mogl podzielic sie z Wami tym co udalo mi sie zrobic, puki co tera to tylko teoria
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem jest to niemożliwe z jednego, wciąż zapominanego, bądź NIEUŚWIADAMIANEGO sobie (co jest karygodne u ćwiczących - jak mi powiedział kiedyś Saotome sensei: "jeśli ktoś nie wie, po co ćwiczy - marnuje swój czas", a tutaj chyba tylko gość i kilku innych, dawno nieobecnych na VB zdaje sobie sprawę) powodu:szukam takich metod treningu aby nie odchodzac od zasady aikido, jego formy oraz idei, mozna bylo aplikowac techniki tak jak w sparingach w innych dyscyplinach budo
Każda prawidłowo (pomijam tu proces dojścia do takich umiejętności) wykonana technika powinna zakończyć się tzw. zejściem lub poważnym uszkodzeniem agresora, i tylko nasze miłosierdzie każe nam go nie dobijać!
Ćwiczenie "do sparringów" czy klatek NIE MA SENSU... Nie w aikido przynajmniej.
Ale to tylko moje zdanie, ignoranta, jakby co...
(jak widać, powyżej nie ma emotikonów z przymrużonym okiem)
Napisano Ponad rok temu
...
Każda prawidłowo (pomijam tu proces dojścia do takich umiejętności) wykonana technika powinna zakończyć się tzw. zejściem lub poważnym uszkodzeniem agresora, i tylko nasze miłosierdzie każe nam go nie dobijać!
...
Bzdura. Typowa dla każdego "superskutecznego" stylu walki. Nasze techniki są tak zabójcze, że nie sparujemy :roll: .
Kurna, zwykłym prawym prostym można zabić.
Zwykły adept bjj na poziomie niebieskiego pasa, zna i potrafi wykonać 20-30 dźwigni którymi można przeciwnika trwale okaleczyć, i ileś duszeń którymi można zabić. A mimo wszystko te techniki wykonuje się w walce, na oporującym przeciwniku. Owszem zdarzają się wypadki, ale jest to ryzyko wkalkulowane w proces nauki i sparingu.
Jestem gotów założyć się o wypłatę, że każdą technikę aikido da radę przećwiczyć w pełnokontaktowym sparingu bez wyrządzania przeciwnikowi szkody.
Napisano Ponad rok temu
Smail dość dokładnie i zrozumiale wyjaśnił, o co mu chodzi z tym działającym aikido, więc ja też wypowiadam się za innych.Ciekawe to, co napisałeś, choć znowu wypowiadasz się za innych.
Na pytanie: gdzie aikido ma działać, odpowiedź jest prosta - ma działać na macie, na treningu. Tak samo jak judo, BJJ, szermierka, w których tego rodzaju dylematy w ogóle nie występują.
Pisałem wielokrotnie o kryteriach identyfikacji i tożsamości sztuk walki. Czyli o próbie odpowiedzi na pytanie: co tak naprawdę robimy. W przypadku każdej sztuki walki pkt. wyjścia jest taki sam - jest to bezpośrednia (fizyczna) konfrontacja dwóch osób, z których jedna atakuje drugą. Z tego wynikają wszelkie konsekwencje począwszy od celu takiego działania ( rywalizacja, samoobrona, rekreacja fizyczna )poprzez różne koncepcje strategiczne ( np. założenia, że walka ma być tylko na chwyty, tylko na uderzenia, tylko z użyciem broni albo ma stanowić mieszankę tego wszystkiego ) aż po szczegółowe rozwiązania metodologiczne ( przykładowo: kształtowanie zdolności wysiłkowych przebiega zupełnie inaczej w zapasach niż w szermierce na szpady). Dlatego nazywa się to kryterium pragmatycznym czyli opartym na logicznym związku rzeczy.
Kolejnym kryterium jest czynnik utylitarny czyli ten aspekt sztuki walki, który wiąże się z praktycznym wykorzystaniem zdobytych umiejętności np. w samoobronie, w pracy policjanta, ochroniarza, itp
Trzecie wreszcie kryterium stanowi czynnik mentalny, czyli to, co umownie nazywamy filozofią sztuk walki.
A teraz zagadam do Ciebie, drogi Gościu, jak matematyk ( którym nie jestem ) do matematyka. :wink:
Wszystko to można ująć w postaci trzech zbiorów.
1) zbiór dziedzin teorii sportów (sztuk) walki zwany pragmatycznym (P) obejmuje ogół układów empirycznych i układów rozumowań, które łączą się bezpośrednio z zagadnieniami przygotowania sportowca do walki sportowej polegającej na bezpośrednim starciu z przeciwnikiem, jego działaniami i zachowaniami podczas walki i po jej zakończeniu.
2) zbiór zwany utylitarnym (U) obejmuje - analogicznie - ogół tych układów empirycznych i układów rozumowań , które łączą się z zagadnieniami przygotowania człowieka do konfrontacji pozasportowej ( walki wręcz "na ulicy"), działaniami i zachowaniami w toku tej konfrontacji i po jej zakończeniu.
3) zbiór dziedzin zwany mentalnym (M) obejmuje ogół tych układów empirycznych i układów rozumowań związanych przede wszystkim z etycznymi aspektami przygotowania człowieka do walki polegającej na bezpośrednim starciu stron, działań i zachowań w toku tego rodzaju walk ( sportowej i pozasportowej ) i po ich zakończeniu. Obejmuje także układy rozumowań tłumaczących i wyjaśniających relacje zachodzące między tymi rodzajami walk o wspólnej własności - bezpośrednim starciu stron ( piszę ston a nie tylko osób bo może to być np. konfrontacja jednego napadniętego z całą bandą ).
Graficznie można te zbiory przedstawić w postaci ułożonych w trójkącie trzech kół, z których każde przecina dwa pozostałe.
Przykładowo - BJJ i judo są znanymi ze skuteczności sztukami walki ale w swej sportowej odmianie nie przygotowują celowo do starcia na ulicy. Jednak w starciu na ulicy wykorzystuje się też rozwiązania znane w judo i BJJ ( o soto gari można wykonać na zawodach i w samoobronie).
Czynnik mentalny występuje zarówno w sztukach walki nastawionych na rywalizację sportową jak i w tradycyjnym budo oraz samoobronie ( etyka obrony koniecznej ).
Dlatego bez problemu można rozważać działanie aikido zarówno na macie jak i na ulicy, ale nie należy tego mieszać. Są to bowiem odrębne sposoby rozumowań.
P.S. Przepraszam za trudne słowa, ale dla mnie to wszystko jest czyste i klarowne niczym woda w górskim strumieniu. :-)
Napisano Ponad rok temu
Dar75 dobrze gada!Jestem gotów założyć się o wypłatę, że każdą technikę aikido da radę przećwiczyć w pełnokontaktowym sparingu bez wyrządzania przeciwnikowi szkody.
Pozdrawiam
(Akahige co ćwiczy aikido i BJJ)
Napisano Ponad rok temu
co do technik, niespecjalnie mi zalezy na wybieraniu jakis konkretnych, zalezy mi bardziej na takim ich umiejscowieniu w czasie i przestrzeni zeby poprostu mialy sens i przynosily efekt
robienie kihonu czy kata aikido jest fajne, bardzo to lubie, robienie tego w formie randori czy dowolnego jiu waza tez jest fajne , ale ile mozna ?
szukam takich metod treningu aby nie odchodzac od zasady aikido, jego formy oraz idei, mozna bylo aplikowac techniki tak jak w sparingach w innych dyscyplinach budo
nie chodiz o nauke rywalizacji, osiagniecie zwyciestawa czy cos tam (to wlasciwie mamy wrodzone), ale na nauczeniu sie stosowania zdobytej umiejetnosci w postaci calego zasobu technik, zasad (czy czegotam) aikido ktore znam.
dla uke to bedzie spora zmiana w zachowaniu, bo dopiero teraz trzeba bedzie umiec przestawic podejscie z obronnego na atakujace...
Chcesz znalezc takie metody, zeby Aikido działało? A co, teraz nie działa?
Nie bardzo widać jaki cel postawiłeś przed tym " nowym podejściem".
Co oznacza " aplikowanie technik tak jak w sparingach"?
Jak słusznie napisał Voivod sekwencja w załozeniu Aikido jest taka : atak - obrona przed nim - koniec. Albo obrona jest zła, atak dochodzi i tori kaput, albo obrona jest o.k. i uke zostaje odrzucony lub unieruchomiony.
Co prawda teza o tym, ze prawidłowo wykonana technika Aikido zabija czy powaznie uszkadza agresora, w szczegolnosci poprzez złamanie karku jest słaba , bo nieweryfikowalna.
Niemniej, co oznacza zdanie o "nauczeniu sie stosowania zdobytej umiejetnosci w postaci calego zasobu technik, zasad (czy czegotam) aikido ktore znam" ?
I co oznacza zdanie , ze znudzilo Ci sie Aikido w formach kihon, kata, jiu waza i randori?
To jakie jeszcze formy można zastosować? Chyba tylko jakieś zawody, sparringi, walki...
Byłyby to bardzo nudne zawody, bo trwałyby zaledwie kilka sekund.
P.S. Celowo nie pisze o celach Aikido innych niz techniczne umiejetnosci, bo i tak jak zwykle schodzimy w off topa.
Napisano Ponad rok temu
A nieprawda! Jak w takim razie wytłumaczysz sens istnienia takich pojeć jak henka waza, renzoku waza, kaeshi waza czy oyo henka?...sekwencja w załozeniu Aikido jest taka : atak - obrona przed nim - koniec. Albo obrona jest zła, atak dochodzi i tori kaput, albo obrona jest o.k. i uke zostaje odrzucony lub unieruchomiony.
Kaesh waza domonstruje O Sensei w książce Budo a za nim M. Saito w Traditional aikido.Ćwiczyłem z iwamowcami i oni stosują kaeshi waza w sensie dosłownym tzn. jako kontratak. Robią to nawet w formie sparingów zadaniowych ( takich "drillów" ) podobnych do drillów z BJJ tzn pierwszy robi technikę, drugi kontratak, pierwszy broni się przed tym kontratakiem itp. Dozwolone są nie tylko czyste kaeshi waza ( wykorzystujące timing i dynamikę ruchu przeciwnika) ale też rozwiązania siłowe, w których partner oporuje fizycznie poprzez napięcie mięśni. Zresztą przy odpowiednim doświadczeniu nie ma znaczenia, jak oporuje przeciwnik - czy techniką ( ruchem ) czy izometrycznym napięciem mieśni. To i tak jest przepływ energi tyle, że raz po dużym, innym razem po bardzo małym kole ( tudzież łukach, obwodach zamkniętych innych niż koło, itp).
Podejście Smaila jest jak najbardziej sensowne i logiczne.
Napisano Ponad rok temu
Teraz nie działa.Chcesz znalezc takie metody, zeby Aikido działało? A co, teraz nie działa?
Nie bardzo widać jaki cel postawiłeś przed tym " nowym podejściem".
Co oznacza " aplikowanie technik tak jak w sparingach"?
Zwyczajnie, po prostu jedyne co umiesz to lepiej lub gorzej, na poziomie 5 dana lub 5 kyu, zrobić układ z podkładającym się grzecznie uke, przy określonym ataku, bez woli zrobienia przez niego jakiejkolwiek krzywdy czy przeszkodzenia Ci za wszelką cenę.
Ja bym chciał by ucząc się aikido, to po tych 10 latach dało się zrobić wybraną technikę na napastniku który wykonuje atak po to, by nam zrobić krzywdę i nie dać zrobić sobie nic. I tym atakiem nadal może być "nierealne" shomen uchi czy katate tori, nie musi to mieć nic wspólnego z bitką na dyskotece, celem nadal będzie sztuka i samodoskonalenie.
Gość, przez "combat system" rozumiem każdy styl którego celem jest przygotowanie ćwiczącego do konfrontacji z napastnikiem w realnej (pozasportowej) walce. Innymi slowy samoobronę przed bandytami/chuliganami (także systemy wojskowe).
Napisano Ponad rok temu
Przypomnial mi sie dowcip:Różnica między siłą ciosu w rękawicy i bez wcale nie jest tak duża...
-Co jest ciezsze? kilogram zelaza czy kilogram pierza?
- nie ma roznicy.
-Tak? Skoro nie ma roznicy to czym wolalbyc dostac w pysk: 10 kg odwznikiem czy 10 kg poduszka?
Napisano Ponad rok temu
Zwykła fizyka tu działa, ten sam cios, ten sam uderzający, siła jest pomniejszona jedynie o zdolność absorpcji podczas ugięcia materiału wypychającego rękawicę, no i pomijalne opory powietrza ^^. Nacisk liczony na powierzchnię przy kontakcie jest oczywiście mniejszy.
Wystarczy odrobinę pomyśleć; łatwo przebić np. karoserię samochodu uderzając śrubokrętem, uderzając tak samo z garści efekt będzie zgoła inny choć siła identyczna.
Rozróżnijcie te dwie rzeczy.
Mimo to nasz kark i mózg przyjmuje zbliżone przeciążenie, bo energia jaka zostanie przekazana na bańkę jako obiekt, będzie bardzo podobna jedynie powierzchnia przez którą zostanie przekazana jest większa, stąd trudniej o złamania, wybicie zębów czy pęknięcia skóry.
Koniec oftopa.
Napisano Ponad rok temu
Wróćmy jednak Akahige do naszej rozmowy w punkcie, w jakim ją przerwaliśmy. Interesuje mnie to, czy Twoim zdaniem, przy nauczaniu Tai-chi uwzglednia się proces psychiczny. To może niezbyt dobre określenie, ale chodzi mi o to, czy w czasie powtarzania sekwencji ruchowych zaleca się szczególne przemyślenie. Podobnie jak to proponuje Koichi Tohei przy medytacjach, czy też ćwiczeniach oddechowych. Idąc dalej - czy skupienie w ciszy, jedyny rzucający się dodatkowy element tych ćwiczeń, można zastąpić innymi formami. Za przykład może służyć tu destrukcja (hałas, flasze, petardy) które wprowadził ś.p. trener Wagner doprowadzając naszych siatkarzy do złota olimpijskiego, czy też może, w jednym z ostatnich, zabawnych produkcjii Hollywoodu "17 again" rzucaniu do kosza towarzyszy odgłos klaksona "prosto w ucho" rzucającego. Ja, ze swojej strony, wprowadziłem muzykę, nie tylko jako podkład uprzyjemniający monotonię powtarzania, ale nadałem jej sens, bo wyznacza rytm i kolejność sekwencji ćwiczeń. Jak wspomniałem, są przekazay na to, że tango argentyńskie, ze swoją specyfiką zmienności tonacji i rytmu, powstało podobnie, jako akomaniament do ćwiczeń walki na noże.
Napisano Ponad rok temu
hej
nikt nie broni Ci tak myslec
[quote name="budo_voivod"]z jednego, wciąż zapominanego, bądź NIEUŚWIADAMIANEGO sobie (co jest karygodne u ćwiczących - jak mi powiedział kiedyś Saotome sensei: "jeśli ktoś nie wie, po co ćwiczy - marnuje swój czas", [/quote] jaka pewnosc ze Saotome sensi wiedzial, badz nie zapopmnial?
[quote name="budo_voivod"]a tutaj chyba tylko gość i kilku innych, dawno nieobecnych na VB zdaje sobie sprawę)[/quote]
prosze Cie Voivod...
[quote name="budo_voivod"]powodu:
Każda prawidłowo (pomijam tu proces dojścia do takich umiejętności) wykonana technika powinna zakończyć się tzw. zejściem lub poważnym uszkodzeniem agresora, i tylko nasze miłosierdzie każe nam go nie dobijać![/quote]
prosze Cier ponownie, zachowaj pzyzwoitosc....
naprawde nadal tak myslisz?
tak, zgadzam sie z Toba tylko problem polega na tym ze Ty o czym innym i ja o czym innym, bo mnie wlasnie o to chodzi zeby cwiczyc to aikido tak, zeby tak bylo jak Ty piszesz, ale z tego powodu ze wybierzemy ta opcje zeby nie dobijac, a nie nie bedziemy mieli wyboru tylko wyobraznie, nie umiejac zrobic nic w kierunku dobicia...
prosciej naucz sie tak zebys mogl dobic, ale nie zrob tego, Twoja wersja i reszty swiata mowi nie dobijaj bo nie umiesz...
[quote name="budo_voivod"]Ćwiczenie "do sparringów" czy klatek NIE MA SENSU... Nie w aikido przynajmniej.[/quote]
kto mowi o klatkach, dl amnie cwiczenie do sportu lub "sportu" to tez nie ta droga...
widze tylko tak jak gosc, czarne lub biale, smierc lub zycie, ale nie, ja widze tylko gadanie o tym, a umiejetnosci nie ma nikt chce ktorys z Was ze mna sprobowac, udowodnic mi to ze umie zrobi to czarne, ze zrobi mi smiertelne shihonage? wiecie ze moge sobie to spokojnie wypisywac, bo nikt nie umie...
[quote name="budo_voivod"]Ale to tylko moje zdanie, ignoranta, jakby co...[/quote]
to przestan byc ignorantem i prowokatorem, bo tak sie czesto tutaj manifestujesz, a wez sie do roboty i pomoz, albo rob co robisz i nie przeszkadzaj...
[quote name="budo_voivod"](jak widać, powyżej nie ma emotikonów z przymrużonym okiem)[/quote]
a ja dam :):* zebys wiedzial ze nie o obraze Ciebie czy innych mi chodzi tylko o sens w sensie schowany...
[quote name="budo_dar75"]Jestem gotów założyć się o wypłatę, że każdą technikę aikido da radę przećwiczyć w pełnokontaktowym sparingu bez wyrządzania przeciwnikowi szkody.[/quote]
ja mam nadziej ze w koncu zaczniemy tak cwiczyc zebys mogl swoja wyplate oddac, mozesz mnie, ostatnio u mnie z kasa cienko...
[quote name="budo_aikia"]
Chcesz znalezc takie metody, zeby Aikido działało? A co, teraz nie działa?[/quote]
hym, dziala, ale takie dzialanie jakie ono teraz jest, to dla mnie za malo
[quote name="budo_aikia"]Nie bardzo widać jaki cel postawiłeś przed tym " nowym podejściem".[/quote]
byc moze, nie przecze, moze nieprecyzyjnie to przedstawiam, moze sam do konca nie wiem, to co pisze to w sumie efekt ostatnich chwil mojego aikido..., moze uda mi si eto lepiej kiedys wyjasnic, moze poprostu za jakis czas zobaczysz o co mi chodzi...
[quote name="budo_aikia"]Co oznacza " aplikowanie technik tak jak w sparingach"?
Jak słusznie napisał Voivod sekwencja w załozeniu Aikido jest taka : atak - obrona przed nim - koniec. Albo obrona jest zła, atak dochodzi i tori kaput, albo obrona jest o.k. i uke zostaje odrzucony lub unieruchomiony. Co prawda teza o tym, ze prawidłowo wykonana technika Aikido zabija czy powaznie uszkadza agresora, w szczegolnosci poprzez złamanie karku jest słaba , bo nieweryfikowalna.[/quote]
tak jak pisalem wyzej, chodiz o to zeby to umiec zrobic a nie gadac ze to tak i siak, a zrobic - dupa...
[quote name="budo_aikia"]Niemniej, co oznacza zdanie o "nauczeniu sie stosowania zdobytej umiejetnosci w postaci calego zasobu technik, zasad (czy czegotam) aikido ktore znam" ?[/quote]
no oznacza wlasnie to jesli mowie ze umiem przejechac rowerm 100km w 2 godz to wsiadam i jade i pzejezdzam,a tu w aikido tylko gadanina i opowiesci o niewiadomo czym, wlasnie niewiadomo , bo sie nie uczy...
[quote name="budo_aikia"]I co oznacza zdanie , ze znudzilo Ci sie Aikido w formach kihon, kata, jiu waza i randori?[/quote]
slabo czytasz, ni enapisalem ze mnie znudzilo, ba napisalem ze bardzo lubie, ale chce cegosc innego, czegos co da posmakowac wody a nie opowie o jej samku
[quote name="budo_aikia"]To jakie jeszcze formy można zastosować? Chyba tylko jakieś zawody, sparringi, walki...Byłyby to bardzo nudne zawody, bo trwałyby zaledwie kilka sekund.[/quote]
nad tym wlasnie pacuje, jakie formy, mysle ze sporo mozna zapozyczyc, ale wymaga to tez stwozenia czegos nowego, to jet moje zadanie..
kilka sekund? stary co Ty mowisz, trawaloby nieskonczonosc, bo kazdy czekalby na atak
[quote name="budo_Akahige"]
Podejście Smaila jest jak najbardziej sensowne i logiczne.[/quote]
hehe, miud na mnie wylewasz sie oblizalem...
[quote name="budo_gosc"]To, co próbuję przekazać innym, to brak "szarości" w tej sztuce. Jest tylko czarne, i białe - śmierć, lub miłosierdzie. Tym samym, Mr Smail powinien ponownie przemyśleć to, co zamierza. Inaczej, jego aikido zamieni się w bardzo ubogie bjj.[/quote]
to mamy ten sam cel, ja tylko nie rozumiem Twoich metod, jak patrze na Twoje filmy, to nie widze nic o czym mowisz, zrozum mnie dobrze, nie oceniam Cie, tylko nie rozumiem, nie dociera do mnie w tym co robisz to co mowisz, tylko tyle...
sluchajcie, niektorzy moze sie dziwicie, inni smiejecie, nie rozumiecie o co mi chodiz i po co mi to itp, sa tacy co uwazaja ze jest poprostu dobrze, ba albo ilepiej wiec tylko moge zepsuc, sa tez tacy co wiedz o co mi biega ale nie wieza ze sie uda...
sam nie wiem czy si euda, ale nie bede juz siedzial z zalozonymi rekami i na kolejnym stazu cwiczyl shomen uci ikkyo jak szczescie dopisze a jak nie to katate dori taino tenkan ho....
ile mozna tkwic w miejscu?
bo dla mnie to wlasnie to...
aikido uwazam za wspaniala dyscypline, dl amnie najwspanialsza sw z jaka mialem doczynienia, ale moje aikido tak postrzegam, to ktore robie, tworze i bede rozwijal...
Wy, ze swoim zrobicie co uwazacie za sluszne...
na pewno z Waszych doswiadczen skorzystam i ja
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście, w końcu jedna z charakterystyk tai chi to "medytacja w ruchu". Ale nie wiem do czego zmierzasz z tym tai chi w kontekście unikania kontaktu i ćwiczenia uników.Interesuje mnie to, czy Twoim zdaniem, przy nauczaniu Tai-chi uwzglednia się proces psychiczny...
Ja, z dwóch podejść metodologicznych, wschodniego i zachodniego, wybieram to drugie. Ale nie dlatego, że uważam je za lepsze czy coś w tym stylu. Po prostu zachodnia czyli sportowa metodyka treningowa jest lepiej opisana oraz sprawdzona, a przez to stosunkowo łatwo dostępna w przeciwieństwie do dalekowschodniej ezoteryki opartej na przekazie intuicyjnym. Dlatego, w doskonaleniu uników wybieram zawsze takie podejście ( jest tam nawet pokazany trening uników ):
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mogę Cię zapewnić, drogi Gościu, że BJJ jest bardzo bogatą i wszechstronną sztuką walki. Ja, w każdym bądź razie, jako bogatą postrzegam tę dyscyplinę, która posiada dziesiątki rozwiązań technicznych, a nie tę, która wg Ciebie zawiera ich dwanaście. Do tego BJJ w zastosowaniach utylitarnych rzeczywiście jest sztuką czarno-białą bez odcieni szarości.Inaczej, jego aikido zamieni się w bardzo ubogie bjj...
Natomiast takiego aikido jeszcze nie widziałem ( jak mówi Smail - wszyscy o nim gadają, nikt nie potrafi pokazać ).
Napisano Ponad rok temu
To była, oczywiście, metafora......
Każda prawidłowo (pomijam tu proces dojścia do takich umiejętności) wykonana technika powinna zakończyć się tzw. zejściem lub poważnym uszkodzeniem agresora, i tylko nasze miłosierdzie każe nam go nie dobijać!
...
Bzdura. Typowa dla każdego "superskutecznego" stylu walki. Nasze techniki są tak zabójcze, że nie sparujemy :roll: .
Jestem gotów założyć się o wypłatę, że każdą technikę aikido da radę przećwiczyć w pełnokontaktowym sparingu bez wyrządzania przeciwnikowi szkody.
Bo wciąż zapominamy (bądź jeszcze nie wiemy...?), że aikido to nie techniki... :roll:
Napisano Ponad rok temu
Przecież sam stale powtarzasz, że tak właśnie ma być......jakkolwiek Saotome sensei miał rację, to Ty już jej nie masz. W żadnym wypadku nie chodzi o "zejście lub poważne uszkodzenie agresora" w aikido. To, co próbuję przekazać innym, to brak "szarości" w tej sztuce. Jest tylko czarne, i białe - śmierć, lub miłosierdzie...
Napisano Ponad rok temu
Dwa razy wywołaleś mnie do tablicy zatem, spróbuje Ci odpowiedzieć i wciąż trzymać się tematu.to mamy ten sam cel, ja tylko nie rozumiem Twoich metod, jak patrze na Twoje filmy, to nie widze nic o czym mowisz, zrozum mnie dobrze, nie oceniam Cie, tylko nie rozumiem, nie dociera do mnie w tym co robisz to co mowisz, tylko tyle...
1. To już po raz kolejny czytam, i oczom nie wierzę. Jedynym dowodem na to, byś się przekonał, że shiho-nage jest "śmiercionośne" jest wizyta w Twoim dojo, i pokazanie tego na Tobie, oczywiście. Pewnie mógłbym to zrobić bez trudu, ale kogo bym tym przekonał. Nie Ciebie, bo być powoli zastygał. Takie wyzwanie rzuć może bliżej, judokom z Wrocławia, gdzie dr. Jaskólski promował mnie na instruktora judo, jakieś 40 lat temu. Rzut seoi-nage to też śmiercionośna technika. Urodą aikido jest to, że zawiera wyłącznie takie techniki.
2. Nie rozumiesz tego, co pokazuję na filmie, powiadaż. Otóż, Jigoro Kano (twórca judo) przytomnie, mając na względzie wynik sportowy, wybrał techniki które trzeba zakończyć dynamicznym rzutem na plecy, poprzez przytrzymanie uke ręką tak, by uchronić głowę przed urazem. To musi być wyraźnie widoczne, i dobrze wykonany rzut kończy walkę sportową. Tym samym odzwierciedla śmiertelny potencjał techniki. Morihei Ueshiba nie dbał o to, bo jego celem nie był wynik sportowy. Dlatego też, zakończenie technik, przy tym samym założeniu bezpiecznego treningu, jest inne. Bardziej łagodne. W samej rzeczy, rzut wykonany przez judokę na agresorze "na ippon" na ulicy praktycznie także kończy walkę.
3. Zatem, film który zrobiłem, jest właśnie o tym, jak wykonać 6 podstawowych technik aikido tak, by uke upadł na plecy. A techniki aikido różnią się tym od judo, że nie trzeba uke wytrącać z równowagi, by móc je wykonać. Właśnie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] demonstruję to, a uke "leci", czy mu się to podoba, czy nie. Pierwsza część filmu, z kolei, to raczej odniesienie do [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], w którym mówi się, że Dziadek rozpatrywał atak judoki, i zawsze był w stanie wykonać technikę zanim został uchwycony. To pokazuję na filmie, zgodnie zresztą z wolą mojego partnera, który stwierdził, że dużo trudniej było by odczytać unik z zablokowaniem powracającej ręki uke. To jest nowe podejście, i było by, na pierwszy rzut oka, niezrozumiane.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Aikido Nishio a Aikido Aikiai
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Jaki jest cel technik aikido?
- Ponad rok temu
-
Cała prawda o Dziadku
- Ponad rok temu
-
umarła strona, niech żyje strona!
- Ponad rok temu
-
chwalipieta :)
- Ponad rok temu
-
Program Uchideshi Olsztyn
- Ponad rok temu
-
Czy Japończycy są bogowie?
- Ponad rok temu
-
Andrzej Lisik
- Ponad rok temu
-
W co się bawić
- Ponad rok temu