Skocz do zawartości


Zdjęcie

Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
438 odpowiedzi w tym temacie

budo_juhas
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 203 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wawa/Kielce

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Gosciu, w tym filmiku [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] to co mnie rzuca sie w oczy to to ze Ueshiba wyprzedza atak, przewiduje go i wchodzi w niego.

Zaś to, co mnie się rzuca w oczy, to że uke w większości przypadków przewracają się sami, współpracują i tak jakby za wszelką cenę chcą zostać rzuceni, coś jak na tym filmiku (z tym że tu jest to aż przerysowane :wink: ).
No ale może tak właśnie ma być na pokazie, a w dojo rzeczywiście pokazywał co innego, jak napisał Akahige. Kto wie... :)
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Pokaz rzadzi sie swoimi prawami- ma byc efektowny. Dlatego czesto pokazy wielkich shihanow sa marne bo oni pokazuja czesc treningu. Pokaz nie jest zadna forma weryfikacji(jak pisal w innym watku Aikia). Pokaz balansuje na granicy teatru gdzie nage i uke graja pierwszoplanowe role. A ten filmik ktory prrzytoczylem akurat bardzo mi sie podoba bo uwydatnia dwa elementy Aikido, ktore dla mnie sa wlasnie kluczowe - wspomniane wejscia i wyprzedzenia w technike oraz stabilnosc Ueshiby (ktora jest podstawa do generowania poweru). (chociaz pare razy Ueshiba zachwial sie - ale coz - wszyscy jestesmy ludzmi)
A ze uke padaja czasem jak trzecia wieza.... ;-)
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Samoistne przewracanie się uke ma w aikido kilka przyczyn. Pierwsza, banalna jest taka, że podczas pokazu uke zawsze się przewracają bo taka jest konwencja pokazu. Dotyczy to nie tylko aikido.
Druga przyczyna wynika ze służbowego podporządkowania uke wobec nauczyciela, różnicy wieku między nimi, itp.
Trzecia przyczyna wynika ze sformalizowanego sposobu trenowania i tego, że uke po prostu akceptuje pewne zasady. Będąc uke Sensei Yokoty mogłem się o tym przekonać. Ćwiczyliśmy przykładowo kokyu nage z ataku ushiro ryo kata dori. Sensei pokazał mi: "tylko trzymaj mocno kimono i nie puszczaj" wymownie zaciskając obie pięści ( to było takie porozumienie bez słów :wink: ). Następnie rzucał mnie bez kitu tak, że leciałem na twardo bez możliwości zrobienia fikołka, bo rzuty były idealnie w tempo, tak jak w judo wykonuje się np. uki otoshi.
Z kolei Hans Gauffin, którego poznałem w 1981 roku gdy miał zaledwie drugi dan, rzucał wszystkich jak popadło, sam nie dając się rzucić, ponieważ był starym judoką i bez różnicy mu było -seoi nage czy koshi nage, tai otosh czy shiho nage.
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Pokaz nie jest zadna forma weryfikacji(jak pisal w innym watku Aikia).


No to Wilku wskaz mi w jaki inny sposób w Aikido mozna cokolwiek ocenic, ustalic, porównać, (obiektywnie) jak nie poprzez pokaz. Niby czym sa egzaminy? Nie pokazem?
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Aikia, Mozna wyrezyserowac pokaz tak ze dwoje ludzi, ktorzy nigdy Aikido nie cwiczyli beda fikac kozly tak ze nie poznasz czy oni cwicza aikido czy nie. Ja weryfikuje wtedy jak cwicze z kims - wtedy wiem co on robi. Nie cwicze - nie wiem. I na takiej zasadzie powinny sie odbywac egzaminy. Cwicze z moim nauczycielem wiec u niego zdaje. Nie cwicze u kogos to u niego nie zdaje. Wtedy egzamin jest tylko formalnoscia i ma senss w danym dojo. Jak jestem na seminariach z jakims shinanem, a potem mnie ktos pytal co sadze o umiejetnosciach shihana to odpowiadam: a skad mam wiedziec, przeciez z nim nie cwiczylem, gadatliwy gosc ....
Ja juz mowilem: dla mnie najlepszy system stopni bylby taki ze stopien odzwierciedla lata cwiczen i jest nadawany automatycznie po jakims przecwiczonym okresie. Tylko taki system bylby obiektywny bo mowilby : 1 dan - oo widze ze gosc sie turla po macie juz 10 lat. 5 dan - ooo gosc sie turla juz po macie 30 lat. I nic ponadto.
paradoksalnie sadystyczne egzaminy w karate kyokushin mialy naprawde wartosc. Teraz wartosc stopnia sie zdewoluowala.... (statystycznie oczywiscie)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
To co przychodzi łatwo, nie ma wartości.
Egzamin powinien być trudny, tak by jego zdanie gwarantowało pewne minimum umiejętności. Tą gwarancję zyskać można stawiając poprzeczkę na tyle wysoko by fizyczne i psychiczne zaangażowanie niezbędne do jaj przeskoczenia wymuszało odpowiednie uprzednio zaangażowanie w trening.
W aikido tego nie ma. Sadystyczne egzaminy w karate spełniały ten cel.
  • 0

budo_aikia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 641 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Ja weryfikuje wtedy jak cwicze z kims - wtedy wiem co on robi. Nie cwicze - nie wiem. I na takiej zasadzie powinny sie odbywac egzaminy. Cwicze z moim nauczycielem wiec u niego zdaje. Nie cwicze u kogos to u niego nie zdaje. Wtedy egzamin jest tylko formalnoscia i ma senss w danym dojo. Jak jestem na seminariach z jakims shinanem, a potem mnie ktos pytal co sadze o umiejetnosciach shihana to odpowiadam: a skad mam wiedziec, przeciez z nim nie cwiczylem, gadatliwy gosc ....
Ja juz mowilem: dla mnie najlepszy system stopni bylby taki ze stopien odzwierciedla lata cwiczen i jest nadawany automatycznie po jakims przecwiczonym okresie. Tylko taki system bylby obiektywny bo mowilby : 1 dan - oo widze ze gosc sie turla po macie juz 10 lat. 5 dan - ooo gosc sie turla juz po macie 30 lat. I nic ponadto.
paradoksalnie sadystyczne egzaminy w karate kyokushin mialy naprawde wartosc. Teraz wartosc stopnia sie zdewoluowala.... (statystycznie oczywiscie)


Bardzo słusznie Wilku, sam mam podobne zdanie. Jednak takie podejście ma powazne ograniczenia. Mozesz w zasadzie cokolwiek powiedziec tylko o kimś z kim ćwiczyłeś.
Nie bardzo masz mozliwosc rozmowy o zjawisku zwanym Aikido, bo siłą rzeczy Twoje doświadczenie w ocenie jest sprowadzone do własnego dojo i jeszcze kilkudziesięciu moze osób poznanych na stażach. Jesli Ci wystarcza obcowanie z Aikido wyłacznie "fizyczne" i wyłacznie " w swoim dojo" to jest o.k. i nie ma tematu.
Ale Aikido to kilkaset tysiecy ludzi na swiecie i ogromne bogactwo interpretacyjne. Z Twoim podejściem odmawiasz sobie mozliwości korzystania z tego doswiadczenia , chociaz z drugiej strony oceniasz uke na filmie z Dziadkiem czy zachowanie samego Dziadka na podstawie pokazu, chociaz przeciez ani z tymi uke ani z Dziadkiem nigdy sie nie spotkałeś...
Aktualnie przeprowadzane egzaminy maja lepsze czy gorsze wymagania co do stażu na macie, a dodatkowo zmuszaja do publicznej prezentacji umiejetnosci technicznych na okreslonym poziomie.Zgadzam sie że najwazniejsze jest zdanie własnego nauczyciela, ale ta weryfikacja poprzez pokaz jest IMHO bardzo cenna.

Ale, ale...
1. Watki o egzaminach juz były
2. To chyba jest duzy off topick
Sorry
  • 0

budo_szary_wilk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 308 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
Aikia - odpowiadam ci na innym watku zeby nie robic off topow w offtopach :D
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

W aikido tego nie ma


dla mnie moje egzaminy w aikido byly trudne, nie byly sadystyczne, choc na wiekszosci sie zmeczylem, ale byly trudne zawartoscia i tym co chcialem nimi przekazac egzaminatorowi

dla mnie nie przyszly latwo... dlatego nie dokonca moge sie podpisac pod tym, choc sma moglbym podac mase przykladow na egzaminy ktore przyszly latwo :)

choc wcale nie uwazam zeby trudnosc moich egzaminow cos tam zmieniala w caloksztalcie zagadnienia...

wracajac do tych filmikow itp czyli watku tematu

wyprzedzenie w ataku w aikido niestety najczesciej spowodowane jest wiedza na temat podejmowanego ataku, to jest mankament wiekszosci mistrzow, zwlaszcza dlatego ze w aikido nia ma sparingow i zawsze wiemy co nasz uke zrobi, a jak nie wiemy, to mamy uke o 4 pozimoy nizej niz my i w aikido niewiele moze nas wtedy zaskoczyc

oczywiscie na wiekszosc atakow w aikido mozna zareagowac identycznie, czyli w ciemno wchodzac w atak wiemy ze nam sie uda, bo atakujacy aikidoka nie zaskoczy nas jakims dziwnym atakiem, albo poprostu nie atakuje na powaznie tylko wywija jakoes holubce na ktore mamy gotwe odpowiedzi
czyli w sumie to samo co wczesniej

dlatego wlasnei cwiczac aikido zawsze wchodzimi odwaznie w atak, nie mam prawdiwego leku przed atakiem, co widac ewidentnie w walkach ktore mozemy ogladac w tv, czy mma czy boks czy cos tam innego. zawsze jest ten moment niepewnosci, badania przeciwnika, nikt nie idzie na pale :)

oczywiscie jedno i drugie ma slabe i mocne strony

rzecz polega na tym ze zeby wchodzic w atak tak jak uczymy sie tego w aikido, trzeba miec ogromna przewage na druga strona...

w dojo zamieniamy to na zasade wymiany rol uke tori i nie mam leku gdyz od poczatku wiemy ze nikt nikomu krzywdy nie robi

ale w sytuacji innej, gdzi enie ma dwoch aikidokow i ktos komus chce lub moze chcie zrobic krzywde, trudno jest taka forme wejscia w technike zaproponowac, gdyz wlasciwie nie mamy realnych umiejetnosci reagowania na ina forme "ataku" niz "atak wspolpracujacy"

oczywisci ebyc moze jest taki poziom, w ktorym to sie zaciera, w ktorym nie ma znaczenia kto jak i z jaka checia , gdzie czym i w co atakuje , bo i tak nie ma to znaczenia gdyz atakujac absolut nie ma szans....

ale jest tylko jedno ale... ja cwicze ponad 20 lat, sa tu na forum osoby cwiczace dluzej ode mnie, na swiec jest jeszcze kilka osob cwiczacych jeszcze dluzej...
jestem absolutnie pewien ze nie ma nikogo kto potrafilby w ten sposob reagowac...
ba jestem calkowicie pewien ze sam Dziadek Ueshiba nie potrafil tak wykonywac technik...

ba mogl nawet sobie sprawy z tego nie zdawac, bo znajac relacje uke tori wsrod Japonczykow, nie ma takiej opcji zeby ktorys z jego uczniow dal mu szanse reakcji na prawdziwy atak

a, historie o walkach z innymi ludzmi oraz wojenne legendy nie maja nic wspolnego z aikdio...

reasumujac, przemawia do mnie idea i forma itp aikido, uwazam ze jest wspaniala i bylaby cudowna gdyby byla realana, ale niestety jestesmy zbyt ulomni zeby sie to udalo, moze jakis gosc w czerwonych majtkach i pelerynce da rade....

oczywiscie mozna probowac , co zamierzam nadal robic, ale dobrze jest zdawac sobie sprawe z wyznaczonego celu i jeszcze lepiej z miejsca w ktorym sie jest na drodze do jego realizacji, mniej sie pozniej dyrdymalow wypisuje....
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

ale jest tylko jedno ale... ja cwicze ponad 20 lat, sa tu na forum osoby cwiczace dluzej ode mnie, na swiec jest jeszcze kilka osob cwiczacych jeszcze dluzej...
jestem absolutnie pewien ze nie ma nikogo kto potrafilby w ten sposob reagowac...
ba jestem calkowicie pewien ze sam Dziadek Ueshiba nie potrafil tak wykonywac technik...

I tu się Smailu na szczęście mylisz! :D
I nie dlatego, że ćwiczę od Ciebie dziesięć lat dłużej ( bo też żyję na świecie dziesięć lat dłużej). Opisywałem już swoje przygody z walczącymi aikidokami ( jak Hans Gauffin ), których poznałem jeszcze w latach osiemdziesiątych. Współcześnie też spotkasz aikidoków-bokserów, aikidoków-szermierzy, aikidoków-zapaśników, którzy potrafią reagować na dowolny atak. Ale ja nie o tym bo tu chodzi o metody treningowe od razu pod kątem aikido.
Opisywany problem zaczął mnie dręczyć po kontaktach z aikido Iwama, ponieważ iwamowcy z lekką pogardą wyrażali się o aikido wywodzącym się od Kisshomaru Ueshiby.
Zapytałem wtedy, jak u Pat Hendricks wygląda egzamin na pierwsze kyu. Usłyszałem, że zdający musi umieć zareagować na dowolny atak ( tzn. atak nie zapowiedziany wcześniej ). Więc po prostu wprowadziłem to u siebie, wtedy nie znając jeszcze metodologi krav magowej, obrony 360 stopni i takich tam, oczywiście eksperymentując trochę po omacku bo sam wtedy nie miałem innych doświadczeń niż aikidockie. Pierwszy problem jaki napotkałem to zatrważająco mała ilość technik aikido, przez co walka przypominała pisanie na klawiaturze bez polskich liter albo nawet mówienie o czymś tylko za pomocą samogłosek.
To zresztą ( ta mała liczba technik, dwanaście do piętnastu sztuk wszystkiego ) jest podstawową przyczyną, dla której uważam koncepcję Gościa za utopijną.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Zapytałem wtedy, jak u Pat Hendricks wygląda egzamin na pierwsze kyu. Usłyszałem, że zdający musi umieć zareagować na dowolny atak ( tzn. atak nie zapowiedziany wcześniej ).

Takie egzaminy OD DAWNA prowadzi się np w PFA... :/

Co gorsza, wprowadza się utrudnienia w stylu: "zrób ze wszystkiego ikkyo"... :twisted:

To zresztą ( ta mała liczba technik, dwanaście do piętnastu sztuk wszystkiego ) jest podstawową przyczyną, dla której uważam koncepcję Gościa za utopijną.

A powinieneś raczej uznać ją za sensowną w tym akurat aspekcie!!!
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Takie egzaminy OD DAWNA prowadzi się np w PFA... :/

Niestety, ale nie.

Co gorsza, wprowadza się utrudnienia w stylu: "zrób ze wszystkiego ikkyo"...

W rzeczy samej - co gorsza - bo to kompletna bzdura jest. Podobnie jak robienie techniki na komendę egzaminatora "hajime!".
Ale nie o tym rozmawiamy ( czyli o widzimisię egzaminatora), tylko o tym, jak ćwiczyć odpowiedzi ruchowe.
  • 0

budo_gosc(usunięty)
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

To zresztą ( ta mała liczba technik, dwanaście do piętnastu sztuk wszystkiego ) jest podstawową przyczyną, dla której uważam koncepcję Gościa za utopijną.

Zabawne. Dla mnie mała ilość technik, to najmocniejsza strona aikido. Nawet techniki, takie jak: yonkyo, kaiten-nage, juji-nage, koshi-nage, ten-chi-nage i ude-kime-nage traktuję marginesowo, i zresztą, nie tylko ja. W Ki-Society prawie ich się nie ćwiczy, a w Biblii tej organizacji "Koichi Tohei: The Way to Union with Ki" wogóle nie występują. Zatem pozostaje tylko sześć. Tu, ich określona sekwencja stanowi elementarz. We współzawodnictwie "Taigi Competition' jest jak jazda obowiązkowa na lodzie, gdzie wszyscy uczestnicy muszą ją zademonstrować. Nazywana jest Kitei Taigi, a każdej technice ściśle odpowiada jeden atak. To był, i jest mój punk wyjścia do owej "utopijnej koncepcji" aikido, sztuki, którą utożsamiam ze sloganem: "Moc na Przemoc".

Wasz problem koledzy polega na tym, że coś wam w środku podpowiada, że unik w aikido to wszystko, ale jakoś "nie pasuje", bo w gruncie rzeczy opętani jesteście treściami mistycznymi. To znaczy, "nie wierzycie" w to, że można opanować umiejętność, która w innych sztukach i sportach walki traktowana jest "przy okazji". To próg wyobraźni, że sie powtórzę. Trzeba go przekroczyć, i zabrać się do systematycznej pracy, nie ignorując np. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników], którę zdecydowanie pomogą, a nie zaszkodzą. Wciąż trzeba szukać przykładów, metod, i pobudzać własną inwencję, by osiągnąć cel. To wszystko.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Takie egzaminy OD DAWNA prowadzi się np w PFA... :/

Niestety, ale nie.

Niestety, ale tak... :)

Co gorsza, wprowadza się utrudnienia w stylu: "zrób ze wszystkiego ikkyo"...

W rzeczy samej - co gorsza - bo to kompletna bzdura jest...

Dlaczego? Dlatego, że za trudne...? :twisted: :twisted: :twisted:
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Dlaczego? Dlatego, że za trudne...?

Nieeeee! No skąd! Prawdziwy aikidoka nigdy się nie zraża i ostatecznie będzie się starał ze wszystkich sił wykonać powierzone mu zadanie. Tak jak ten facet w czarnym ( od 1:30):


Nie róbmy tu offtopa.
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

To znaczy, "nie wierzycie" w to, że można opanować umiejętność, która w innych sztukach i sportach walki traktowana jest "przy okazji".

No patrzcie, patrzcie! I kto to mówi! I to do ludzi, którzy te inne sporty i sztuki walki ćwiczą od dawna ( oprócz aikido).

Wciąż trzeba szukać przykładów, metod, i pobudzać własną inwencję, by osiągnąć cel. To wszystko.

Z serca mi to wyjąłeś, drogi Gościu. Jakbym siebie słyszał... :D
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Takie egzaminy OD DAWNA prowadzi się np w PFA... :/

Niestety, ale nie.

Niestety, ale tak... :)


mialem okazaje ostatnio widziec kilka egzaminow w PFA wiec dodam do tej dyskusji

Niestety, ale nie :-)
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

I tu się Smailu na szczęście mylisz! :D


mam to szczescie w zyciu ze mysle sie niezmiernie sporadycznie...
ale chcialbym zeby bylo tak jak piszesz :-)

aikidocy-bokserzy, aikidocy graplerzy, aikidocy- cyrkowcy...
niewatpie ze sa na swiecie ludzi ektorzy cwicza aikido oraz podwodne bierki dzieki czemu sa w stanie radzic sobie lepiej z atakami pod woda... ale nie o to mi tu chodzilo...

chcialbym aby byli aikidocy aikidocy, ktorzy bede sobie swietnie radzili w takich i innych sytuacjach, no i w tym kontekscie na pewno sie nie myle :)
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe

Niestety, ale nie :-)

I żadne krzyki nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne...? :twisted: :twisted: :twisted:
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Unikanie kontaktu... Zrozum, że to jest niemożliwe
niechaj Wam bedzie ze wasza prawda jest mojsza od mojej prawdy :D
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024