Mnie natomiast intryguje powód wybrania tej organizacji.
Czy był poprzedzony jakimis rozmowami?
Dlaczego nie Kyokushin-kan (i to pytanie nie zostało postawione przeze mnie bo ja jestem w K-kan)?
Dlaczego nie IFK?
O IBK nie pytam ?
Mnie tez to pytanie zastanawia, aczkolwiek domyslam sie jaki mechanizm za tym stoi. rozmowy, podejrzewam byly, ale od razu z centrala w Japonii, ktora sie dogadala za plecami swego CR -Jacka Baranowskiego.
Nie slyszalem i nie sadze, zeby ktos z japonczykow weryfikowal naocznie status i umiejetnosci ludzi, ktorzy zostali nowymi branch chiefs. Przemowily maile i przelewy.
W mojej organizacji to nie do pomyslenia.
Po pierwsze - jak mozna zostac branch chief w organizacji karate jesli do niej nalezy kilka tygodni i nie ma sie pojecia o systemie szkolenia - a roznice sa znaczne (jesli ich nie ma to zmiana organizacji jest bez sensu). Tutaj musial przemowic interes, ktory dla japonczykow oznacza nowe dusze w organizacji.
Po drugie - ja sobie nie wyobrazam, majac wypracowane dlugotrwale relacje z szefostwem miedzynarodowej organizacji - formalne i prywatne,ze nagle sie zaczna ukladac z innymi ludzmi z mojego podworka, ingerujac tym samym w organizacyjne relacje i struktury na terenie RP.
Po trzecie - co z drugiego wynika, przystapienie do organizacji to nie jest tylko kwestia wyrazenia swojej woli przynaleznosci, tylko spelnienia wymagan (formalnych i nieformalnych), a to wymaga nakladu czasu i pracy, a nie wyslania pisemek i deklaracji. Okres probny, aktywna wspolpraca, wspieranie organizacji juz istniejacej. Po okresie probnym - ocena i kwalifikacja o przynaleznosci i pelnym czlonkostwie.
Po czwarte - to sie oczywiscie nie stanie, ale teoretycznie w tych warunkach jest mozliwe, ze Drewniak tez napisze list z intencja przystapienia do Shin - albo lepiej przepisze tam cala swoja organizacje. Jak interes to interes. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby formalnie tak sie stalo. Zwlaszcza po tym co sie wydarzylo w czerwcu.
Czemu nie Kan?
Proste - musieliby sie ukladac z shihan Jeremiczem, a wtedy ich pozycja jest przyjeciem roli petenta i pozniej wykonawcy. Poza tym nie jestem pewien czy rzeczywiscie wszystkich wymienionych z listy shihan Jeremicz chcialby miec w organizacji.
Podobnie jesli chodzi o IFK czy Oyama karate.
Olejnik startuje poza konkursem. Nazwiska - Borowiec, Lubos, Mazur i (Nie wymieniam innych znamienitych) to ludzie innego kalibru niz Olejnik, wiec tutaj wybor jest logiczny.
wracajac do shin - jestem ciekaw, co czuje i mysli Baranowski,ze po dekadzie wspolpracy i budowania organizacji japonczycy mu dopuscili piata kolumne. Oczywiscie mozna zawsze robic dobra mine do zlej gry, ale to i tak predzej czy pozniej wyjdzie jaka jest prawda.
Sytuacja jest ciekawa. sie karate kyokushin w Polsce ozywi. shinkyokushin ma silne miedzynarodowe struktury, ale reguly panujace w organizacji, dla mnie sa dalekie od akceptowalnych.