83 odpowiedzi w tym temacie

[budo_koźlak]

Ha ha ha tu to sie wykazals . No to od czego mjest ten instruktor ? Nie od tego zebs dobrze robil ? Ale jaja . NO TO K... OD CZEGO ON JEST ? takich mcie instruktorow w Oyama ha ha ha .

Wiesz co korda? Jeżeli nie rozumiesz podstawowych rzeczy, to ja współczuję Twoim instruktorom. Jeżeli uważasz, że instruktor to Bóg, który Ci ręce i nogi poprzestawia, to śnij dalej. Pewnie tego samego oczekujesz od nauczyciela w szkole/na uczelni? TY się nie musisz w domu uczyć, bo nauczyciel weźmie i ponalewa do łba? W zasadzie mnie to nie dziwi, jak mówiłam, to takie polskie. Byle się poopierdalać, bo to przecież instruktora/nauczyciela rzecz, żebym ja umiał, prawda? "Ja" mam to w dupie, pasek/świadectwo/dyplom i tak dostanę. Choć Ty oczywiście pewnie miałeś zajebistych instruktorów. Siedziałeś w domu z ręką w gaciach przed TV, a uczyło się samo i teraz jesteś niepokonanym mistrzem. Szacun

[budo_shu lien]

My z koźlakiem jesteśmy na tyle blisko, że to są nasze pieszczotliwe określenia :-)

Powiem tak, instruktor\instruktorzy u których trenuję\trenowałem nie mogli mnie naprowadzić na ten tor na którym teraz jestem bo jest to tak niewielki niuans, że w luźnych spodniach od kimona nawet sam Oyama by chyba tego nie zauważył - a przyznać muszę, że zarówno w Jaśle jak i w Rzeszowie trenuję u wybitnych instruktorów.

ps. Nawet sama boska Marta Niewczas z którą przez jakiś czas miałem zajęcia nie zwróciła mi uwagi gdy kopałem mawashi

ps2. Koźlak ma rację, instruktor jest od tego żeby cie nakierować pokazać to i tamto, ale człowiek staje sie dobry dopiero jak sam nad tym zacznie pracować i analizować to czego sie nauczył. Przynajmniej na początkowym, niespecjalistycznym etapie szkolenia

Wczoraj byłam na konsultacjach przed egzaminem u Steve Arneila. Sensei, które je prowadził powiedział coś bardzo oczywistego, ale i ważnego. Im wyższy masz stopień, tym mniej masz nauczycieli i tym więcej musisz pracować sam nad swoją technika i umiejętnościami.
Z drugiej strony, w moim przekonaniu dobry instruktor to ten, który jednak potrafi zobaczyć błędy i poradzić, jak pracować by poprawić technikę. Tego po swoim instruktorze oczekuje. Kiedy pierwszy raz pojechałam na obóz ze Steve Arneilem miałam biały pas. W moim przekonaniu trener z 9 Dan nie powinien nawet na mnie spojrzeć, a on tyle samo uwagi poświęcał mnie, ile brązowym czy czarnym pasom. To dało mi wtedy dużo do myślenia.

[budo_koźlak]

Z drugiej strony, w moim przekonaniu dobry instruktor to ten, który jednak potrafi zobaczyć błędy i poradzić, jak pracować by poprawić technikę. Tego po swoim instruktorze oczekuje.

I tu się zgadzamy. Bo po to jest. Niemniej jednak, jeżeli jest grupa osób i instruktor zobaczy, że jakiś Pawełek kaszani koszmarnie, dajmy na to, ura-mawashi, weźmie go na dywanik, da wskazówki, popoprawia, a tenże Pawełek wróci sobie do domku szczęśliwy, że przeżył kolejny trening i tyle dobrej roboty na nim odwalił, schowa gi i pasek do szuflady i na tym się skończy, to raczej nie ma co oczekiwać, że po tygodniu kopnie ura-mawashi prawidłowo. Wróci do starych błędów. A instruktor nie ma na głowie jednego Pawełka i nie może go ciągle poprawiać kosztem innych uczniów. To już Pawełka wina, że nie poćwiczył w domu.

Tak więc jedynym błędem, jaki instruktorzy mogą zrobić w tych warunkach, to (zakładamy, że to porządny instruktor, który nie olewa uczniów) jest skupienie się na socjalistycznej równości grupy i brak promowania pracy jednostek. To zwalnia ludzi od odpowiedzialności za własne postępowanie i nie motywuje ich do pracy. Pawełek sam musi widzieć, że opłaca się ćwiczyć w domku. Inaczej po co miałby to robić?

[budo_korda]

To po co ci teningi u jakigosz instruktora ? Ucz sie z internetu na ten przyklad z tego forum Wytlumaczo , opisza i juz masz .
he he to jest SKANDAL ze nie instrutkor naucza tylko kolesie na forum No ale kto ma nauczac jak instruktor sam pewnie ne wie o co chodzi w tym stylu zapomnialbym dopisac.

[budo_łyba]

Słuchaj cipeczko, nie będę się przed takimi jak ty tłumaczył po co zakładałem ten temat.

[budo_laser]

Po co karmić trolle?

[budo_romanowicz]

Przerywając ta dyskusję wstawiam moje ustawione mawashi-geri.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przez kilka powisi to zdjęcie. Za jakiś tydzień go zdejmę.

Łyba jakie widzisz różnice?

[budo_koźlak]

Po co karmić trolle?

Bo trolle są zabawne. Same nie wiedzą, jak bardzo ;-)

[budo_laser]

no ustawione nigdy nie wychodzi jak kopane w walce albo na tarcze

[budo_laser]

Dwa pozowane




I z zawodów

[budo_łyba]

Więc może Romanowicz opiszesz różnice między moim a twoim i jak sie to ma do skuteczności. Bo mi ciężko cokolwiek napisać.

[budo_risk]

Moim zdaniem pierwsze z lewej najlepsze.

[budo_jersey]

Zdecydowanie Romanowicz.

[budo_łyba]

Wydaje mi sie że 1 od lewej bardzo podobne do mojego choć widac że kolo jest dużo lepiej rozciągniety.

[budo_laser]

on tak noga machał jak tylko zaczął trenować, luzy w biodrach kapitalne

[budo_romanowicz]

Jedyną różnica która ja dostrzegam jest bardziej boczne ustawienie biodra które wyjdzie w zasadzie samo gdy (to co juz ktoś tu pisał) pokażesz przeciwnikowni piętę. Takie kopanie jest też "zdrowsze" dla kolana bo go nie kręcisz.

[budo_inhetos]

Mag 68 dał bardzo dobre wskazówki co kopnięcia okrężnego . :wink: trochę z innej beczki od czasu gdy zaczełem trenować , oraz sparować wyłącznie w rękawicach bokserskich , oraz w piąskówkach włączając w to uderzenia na głowę zauważyłem duży progres jesli o całokształt technik ręcznych , również duży wzrost poziomu obrony głowy . Zaobserwowałem u osób zamkniętych w treningu pod knockdown brak czucia walki z uderzeniami na głowę , dużo zbierają na głowę . Brakuje często wiedzy na temat skutecznych uników i obron strefy górnej , bywa często też tak że techniki mające zastosowanie w walce knockdown są błędem w walce na zasadach MMA , Muaythai ....Wprowadzanie w sekcjach trenujących pod knockdown raz na jakiś czas treningu bokserskiego bez kompleksowego programu czyli taka partyzantka to rozwiązanie które nie przyniesie zasadniczego wzrostu wyszkolenia bokserskiego .

[budo_inhetos]

Można by przytoczyć by wiele przykładów np. technik obron głowy np. przed technikami ręcznymi w Muaythai , MMA których brak w sylabusie knockdown wskazówka Mag 68 dotycząca kopnięcia okrężnego bardzo trafna :wink:

[budo_koźlak]

Inhetos, bo w każdej normalnej walce najpierw lecą pięści na szczękę. Nie wiem, jak można wprowadzać jakąkolwiek walkę z wolną strefą głowy. Ale to inna bajka.

Natomiast na temat: masz, Łyba. Kilka uwag do foty. Niestety, jak mówiłam, sama sobie nie zrobię, autowyzwalacz zrobił co zrobił. No i posprzątałam trochę bałagan Poza tym, jeszcze się uczę I jeden z filmików oczekuje już na tubie, akurat ten, co miał iść ostatni - na worku :-)

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_quelq'un]

kopiac mawashi wazne jest by przy kopnieciu kolano znajdowalo sie po 2 stronie celu. Wtedy owe mawashi posiada sile. Ogolnie kopanie mawashi w walce nie ma zadnej zasady. W kihon sa pewne elementy ktore sa wyznacznikiem mawashi. W kumite jezeli twoje mawashi dochodzi do celu, i ''dziala'' a twoj partner ma przerazenie w oczach jak ma z toba zawalczyc to jest git

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu macie ladne mawashi

A ja sam moge wkleic moje jezeli chcecie porownac albo cos