Kontemplacja nad sztuką mawachowania
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mam 190cm wzrosty z naciagnieciem slabo (akurat aktualnie mam ogromne postanowanie dobrego rozciagniecia sie nad czym ciagle pracuje). Dzieki swoistemu luzowi w biodrach jestem w stanie kopac na glowe ludzi mojego wzrostu. Prawa noga potrafie kopac tzw brazylisjkie mawshi. Ogolnie nie jest zle ale jakos mam obsejse i chce sie naciagnac Zdjecia z ostanich zawodow.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Koźlaczku chyba nie tak mnie zrozumiałaś , prosze Cię o czytanie z większym zrozumieniem tematu :wink: podniosłem temat dotyczący braku nowoczesnej metodyki nauczania obron głowy przed technikami ręcznymi , oraz uników w systemach knockdown . Wychodzi to w sparingach na zasadach Muaythai , oraz Kickboxigu . Z innej beczki Koźlaczku w Shotokanie są techniki ręczne na głowę cóż z tego :wink: brak w tym systemie nowoczesnych i skutecznych metod obron głowy przed uderzeniami sierpowymi , hakami , kolanem.....Proponuję iść potrenować do pierwszego lepszego klubu Muaythai bądź Kickboxingu i posparować z osobami z tych systemów Będziesz Miała porównanie co do metod skutecznego chronienia głowy .........
Zrozumiałam. :-) Ja tak tylko na marginesie dopisałam raczej, bo temat inny :-) Co do shotokanu, to myślę, że każdy system/styl walki boryka się z tym samym problemem: niewystarczalności. Dlatego nie ma co się pastwić nad jednym stylem i udowadniać, że jest nieskuteczny, bo zawsze można coś udowodnić w odniesieniu do każdego. Pewnie i masz tu rację, ale ja nigdy i nigdzie nie twierdziłam, że czerpię tylko z shotokanu. Jednak z czego, to moja słodka tajemnica, dostępna nielicznym
Natomiast póki co, czynnie trenuję shotokan i pewne podłapane rzeczy dopasowuję sobie do niego. Mam sporo roboty przed sobą, do mistrza mi daleko, ale moim atutem jest umiejętność dobrego opracowania metodycznego treningu, który jakieś rezultaty przynosi (o ile ćwiczę). Na razie jest to dla mnie wystarczające :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Moim zdaniem pierwsze z lewej najlepsze.
czyli jednak konkurs pieknosci.
Napisano Ponad rok temu
Inhetos, bo w każdej normalnej walce najpierw lecą pięści na szczękę.
zawsze podejrzewalem, ze nie walcze normalnie i w koncu sie dowiedzialem.
Napisano Ponad rok temu
zawsze podejrzewalem, ze nie walcze normalnie i w koncu sie dowiedzialem.
lol, wybacz, Wyborowa, chodziło mi bardziej o uliczną bójkę :-) U wytrenowanych zawodników to już różnie bywa.
Napisano Ponad rok temu
czyli jednak konkurs pieknosci.
No to jak u mnie?
Napisano Ponad rok temu
No to jak u mnie?
jeśli konkurs piękności, to zdecydowanie przedostatnia ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no no calkiem ladnie kozlak. Jak u ciebie z rozciagnieciem wyglada?
Właśnie pisałam już Łybie na priv, że dość kiepsko. Zwłaszcza z mawachą. Rozciągam się od jakiegoś czasu i są generalnie spore efekty: yoko kopię zauważalnie wyżej i mogę pociąć mae geri na wysokie jodan, ale z mawachą nadal średnio (choć yoko też bez szaleństwa). Ale w sumie i tak najważniejsze są biodra, więc daje się to w jakimś stopniu nadrobić. W każdy razie, mam nadzieję, że to się jeszcze poprawi :-)
Napisano Ponad rok temu
Koźlak widziałem filmiki i chyba nie masz na co narzekać :wink:
Napisano Ponad rok temu
Przyznaję, jeśli chodzi o SW, to moje doświadczenie instruktorskie jest na poziomie zerowym, bo sam dopiero się uczę. Ale moim zdaniem, opierdalające się grupy to jakaś rzadko spotykana patologia. Zwykle obija się góra 1/3. Zresztą, jeśli ktoś ma gdzieś co dzieje się na treningu, to znaczy że sztuki walki nie są dla niego i tyle. W takim przypadku trzeba powiedzieć jego rodzicom, by nie zmuszali dzieciaka do treningu, bo to go zwyczajnie nie interesuje. Chyba że to dorosły chłop, ale wydaje mi się mało prawdopodobnym by kto wydawał kasę na coś go nie kręci.Tak więc nie odbierz mojego pytania z kolej jako jeżdżenie, ale czy kiedykolwiek uczyłeś kogoś? Czy uczyłeś opier**** się grupę? Czy byłeś w stanie poprawić ich wszystkie błędy?
Twoja praca to się zaczyna po kilku latach treningu. Najpierw trener musi wyrobić u ciebie podstawy. I tylko od niego zależy jakiej będą jakości.Niestety, prawda jest taka, że żaden trening grupowy niczego nie załatwi. Twój poziom, to praca w domu. Twoja, nie trenera. A skoro jest internet, to chyba naturalne, że można z niego korzystać.
Idź pobiegać/porozciągać się.Trening za 3 dni, a ja mam potrzebę poćwiczenia teraz. I co? Mam dzwonić do senseia?
To trzeba było iść do trenera po treningu i powiedzieć jakie masz wątpliwości. Jeśli rzeczywiście jest taki wybitny, to znajdzie dla ciebie pięć minut.Powiem tak, instruktor\instruktorzy u których trenuję\trenowałem nie mogli mnie naprowadzić na ten tor na którym teraz jestem bo jest to tak niewielki niuans, że w luźnych spodniach od kimona nawet sam Oyama by chyba tego nie zauważył - a przyznać muszę, że zarówno w Jaśle jak i w Rzeszowie trenuję u wybitnych instruktorów.
Niewczas jest strasznie nadęta. Boska to jest Magda Jarecka.ps. Nawet sama boska Marta Niewczas z którą przez jakiś czas miałem zajęcia nie zwróciła mi uwagi gdy kopałem mawashi
Tak, tylko Pawełek jest jeszcze zielony, a jedyne co wyrobi sobie ćwicząc w domu, to złe nawyki.I tu się zgadzamy. Bo po to jest. Niemniej jednak, jeżeli jest grupa osób i instruktor zobaczy, że jakiś Pawełek kaszani koszmarnie, dajmy na to, ura-mawashi, weźmie go na dywanik, da wskazówki, popoprawia, a tenże Pawełek wróci sobie do domku szczęśliwy, że przeżył kolejny trening i tyle dobrej roboty na nim odwalił, schowa gi i pasek do szuflady i na tym się skończy, to raczej nie ma co oczekiwać, że po tygodniu kopnie ura-mawashi prawidłowo. Wróci do starych błędów. A instruktor nie ma na głowie jednego Pawełka i nie może go ciągle poprawiać kosztem innych uczniów. To już Pawełka wina, że nie poćwiczył w domu.
Odniosłem to samo wrażenie kiedy przeszedłem na KB. Aczkolwiek takie kopnięcia już tam kuleją.Mag 68 dał bardzo dobre wskazówki co kopnięcia okrężnego . :wink: trochę z innej beczki od czasu gdy zaczełem trenować , oraz sparować wyłącznie w rękawicach bokserskich , oraz w piąskówkach włączając w to uderzenia na głowę zauważyłem duży progres jesli o całokształt technik ręcznych , również duży wzrost poziomu obrony głowy .
Weź Rutinoscorbin.[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Prawdziwą moc to ma brazylijskie mawashi.kopiac mawashi wazne jest by przy kopnieciu kolano znajdowalo sie po 2 stronie celu. Wtedy owe mawashi posiada sile.
Tak, ale są style niekompletne, a są style kompletnie niewystarczające. Ofc najlepiej trenować przekrojowo.Zrozumiałam. :-) Ja tak tylko na marginesie dopisałam raczej, bo temat inny :-) Co do shotokanu, to myślę, że każdy system/styl walki boryka się z tym samym problemem: niewystarczalności. Dlatego nie ma co się pastwić nad jednym stylem i udowadniać, że jest nieskuteczny, bo zawsze można coś udowodnić w odniesieniu do każdego. Pewnie i masz tu rację, ale ja nigdy i nigdzie nie twierdziłam, że czerpię tylko z shotokanu. Jednak z czego, to moja słodka tajemnica, dostępna nielicznym
Btw, mawaszki ładne, ale ręce to już w rozsypce.
Napisano Ponad rok temu
Niewczas jest strasznie nadęta. Boska to jest Magda Jarecka. Razz
Tam gdzie wspomniałem o marcie to z nutką ironii;) a Madzia owszem jest całkiem całkiem
Napisano Ponad rok temu
[...]
Po pierwsze, nikt tu nie mówił, że Pawełek ma biały pas. A to, co piszesz, to raczej wygodna wymówka lub stereotyp, który nie znajduje potwierdzenia w praktyce. Zadania z matmy też lepiej pewnie w domu nie odrabiać, bo się źle je zrobi. Cóż. To jest powód, dla którego większość dzisiaj powinna kończyć edukację na poziomie szkół średnich, bo potem się już nie dyktuje do zeszytów. Pierwsze, czego trzeba się nauczyć, to myślenia o danej dziedzinie. To daje narzędziownię i pozwoli nie popełniać błędów przy ćwiczeniu w domu. A sensei widząc postęp i tak będzie poprawiać na bieżąco i zwracać uwagę na to, co jeszcze zostało do poprawienia. PS nie mówiłam o opierdalających się ludziach w czasie treningu.
Btw, mawaszki ładne, ale ręce to już w rozsypce.
taa, o gardzie już mówiłam gdzie indziej i nie chce mi się powtarzać. W każdym razie, złoży się sama za jakiś czas jak zwykle ;-)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Seminarium z Mistrzem YUKINOBU SHIMABUKURO 9 DAN
- Ponad rok temu
-
Mazovia Open 2010
- Ponad rok temu
-
Seminarium Shotokan M.Kiełbasa
- Ponad rok temu
-
Obóz SEI-BUDOKAI 02-07 sierpień 2010 Costinesti Rumunia
- Ponad rok temu
-
KAZUMI DOJO
- Ponad rok temu
-
MEMORIAŁ JAROSŁAWA BURZYŃSKIEGO.
- Ponad rok temu
-
Seido - Zgrupowanie z Shuseki Shihan Christopher Caile 7 Dan
- Ponad rok temu
-
Seido Bunkai
- Ponad rok temu
-
the international combat sports show SENI LONDYN
- Ponad rok temu
-
37 Mistrzostwa Polski Karate Kyokushin - transmisja w necie
- Ponad rok temu