Skocz do zawartości


Zdjęcie

Międzystylowe treningi i sparingi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
67 odpowiedzi w tym temacie

budo_jasiek - wawa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Hej,


Chciałbym podziękować Krissowi i Kendoce za przybycie do nas na trening. Niestety nie przygotowaliśmy się "medialnie" - brak kamerki.
Fajnie było zobaczyć inne podejście do treningu, inną szkołę. Niestety ze względu na moje braki w walce czymś dwuręcznym nie posparowałem dużo. Za to ostatnia próba z Krissem na krótkie jednoręczne "pałki" była ekstra (rzeczywiście przyzwyczajenia do różnych stylów walki wychodzą po obu stronach - czuję przedramię).

Dzięki jeszcze raz i liczę na powtórki
  • 0

budo_grzegorz ł
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Wrarzenia ze sparingu pozytywne.W nieprzerywanym starciu z Kendoką było widać brak doświadczenia w takiej konwencji,w sparingu z Krissem(przerywanym)łatwo nie było,Kriss rewelacyjnie pracuje dystansem i standartowa strategia czyli przyjęcie pierwszego strzała na tarczę skrócenie dystansu i bicie na nogi była ciężka do wykonania.Bardzo ciężko było mi w którymkolwiek momęcie złapać dystans do ciosu.
Kontuzji rzadnych,pare siniaków.W sumie shinai to jak sie okazuje bezpieczna zabawka.Z protektorów maski(w naszym wypadku chełmy)rękawice pikowane i w moim wypadku przeszywka(mam po pewnej kontuzij lekką paranoje na punkcie prawego przedramienia).Przemyślałem sobie sprawę i mam koncepcję sprzętu do takiej zabawy.Zrobie w wolnej chwili nakolanki i nałokietniki z tworzywa(pewnie poliwęglan) i z tego samego materiału pasek osłaniający gnat w przedramieniu do tego pikowane rękawice i myslę że nic więcej nie będzie potrzebne(z przeszywki zrezygnuję)
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Masz na myśli natarcia bezpośrednie w pierwszym zamiarze (np. szybkie natarcie pchnięciem prostym w twarz), czy działania w "tempo" czyli przeciwnatarcia (np. koleś zaczyna atak z szerokim zamachem, a Ty bach w rękę i w nogi ;) ?

PS.
Wielka szkoda że nie ma filmów i Ty Kriss już dobrze wiesz dlaczego ;) Może Rycerze mają kamerkę?


Jeśli już precyzujemy, to miałem na myśli natarcia bezpośrednie w pierwszym zamiarze

Próbowałem przeciwnatarć, ale walczyłem z tarczownikiem. Uznałem że są obarczone zbyt dużym ryzykiem. Wtedy byłaby młócka, a wet za wet odbierają walce całe piękno.

Pokazały się dzisiaj nowe siniaki, w tym jeden na plecach !???

Filmiki też będą, od następnych starć :D

obiecane fotki, słabe bo aparat jeszcze nie wymieniony:


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_wujek vader
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Zgodzę się z krissem, że do ochrony przedramion tudzież dłoni nie jesteśmy przyzwyczajeni, ba, nawet do sztychów nie przywykliśmy bo przy stalowej broni byłyby one dość hazardowne. Pozostaje jednak sprawa konwencji i potencjalnego "realizmu". Prawda jest taka, że na wczorajszym sparringu czystych ciosów na przedramię/dłoń weszło niewiele. Ogólnie konwencja "do pierwszedo trafienia" była czymś nowym bo poza nielicznymi przypadkami rzeczy takich w rycerstwie się nie uskutecznia. O ile sztychy wychodziły krissowi nader dobrze, bo jeśli już wchodziły to celnie, to w skali całej "potyczki" często bywało tak, że rozejście następowało po serii paru uderzeń. I tu właśnie należy zauważyć pewną istotną rzecz. Mianowicie nawet przy przyjęciu założeń, iż symulujemy walkę ostrą bronią bez użycia uzbrojenia ochronnego trudno jest wierzyć, ze nawet celne trafienie kończy sprawę. Wystarczy prześledzić trochę "sekcje zwłok" na stanowiskach archeologicznych by wiedzieć, że porąbane przedramiona, a nawet czaszki nie zawsze były powodem zgonu, szczerze mowiąc nie wiem czy dałoby się znalęźć szczątki weterana z tamtych czasów, który przed własciwym zgonem nie zaliczyłby całej gamy złamań, ran ciętych i kłutych. Dlatego właśnie trudno osądzić komu przyznać kredyt w sparingu gdzie trafiony w ramię wykorzystuje lukę w pozycji przeciwnika trafiając go w kark lub czaszkę. Sądzę, że należałoby zamienić shinaie choćby na federy by lepiej osądzić wynik potyczek*

Przyznaję jednak, że sparringi zarówno z krissem jak i z kendoką były doświadczeniem przyjemnym i z goła ciekawym. Dziękuję zatem za pozbawioną "napinki" atmsferę i czyniąc się samozwańczym reprezentantem Narbutta zapraszam ponownie ;)



* Zdarzało mi się wcale sporo sparrować na stal (przy czym przez stal rozumiem miecze/kordy, a nie choćby federy) bez żadnej ochrony (nawet bez masek szermierczych) i choć zdaję sobię sprawę z lekkomyślości takiego postępowania (prawie straciłem oko po sztychu w twarz) to nauczyło mnie to świadomości, że nawet czyste trafienie na przedramię czy bark nie zatrzymuje akcji.
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Feder rozcina ciało, powoduje krwawienie, w wyniku którego organizm doznaje szoku i są produkowane odpowiednie neuroprzekaźniki? Jak długo organizm trwa w tym szoku i jak długo ten, konkretny organizm będzie w tym stanie pozostawał? Czy powstający szok dla organizmu nie powoduje, iż w tym ułamku sekundy akcję kontynuuje ten, który powstanie szoku spowodował? Pewnie o tym na armie czy freha dyskutowano stronami, ale konwencja to tylko konwencja.

Ososbiście wolę formułę do czystego tafienienia, ale można walczyć w różnych konwencjach, choć z pewnością nie należy bronić swojej własnej jako tej jedynej słusznej. Walk na śmierć i życie, aby sprawdzić kto ma rację nikt raczej nie toczy :?: :wink:

W każdym razie fajnie sparujecie :D
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Ogólnie konwencja "do pierwszedo trafienia" była czymś nowym bo poza nielicznymi przypadkami rzeczy takich w rycerstwie się nie uskutecznia.

nawet czyste trafienie na przedramię czy bark nie zatrzymuje akcji.


Strzałka :D

Nasze konwencje są oczywiście rzeczą umowną. Ale jakieś założenia trzeba przyjąć.

Bo co wybrać?

Do pierwszego uderzenia, do dwóch, trzech uderzeń?
Żeby nie było to groteskowe jak większość sparingów fma które widziałem. Wymienione po 30 i więcej wzajemnych uderzeń.



Ciężko to różnicować. I można tu się kłócić bez końca. Co zresztą widać w niektórych topicach tego forum :) .

Dlatego pomyślałem, że warto to robić do pierwszego bezkarnego uderzenia, lub potencjalnie wyłączającego z walki.

Pisząc o "bezkarnym" mam na myśli - zadałem uderzenie i zdążyłem się wycofać zanim przeciwnik mnie skontrował. - Pewnie nie jest to idealne rozwiązanie. Ale coś trzeba wybrać. Zresztą może ktoś zaproponuje lepszą opcję (i ją uzasadni!)

Feder to też dobry pomysł, ale nie będę inwestował w zbroję. Zresztą nie mam tu nic do gadania - żona się nie zgodzi na kolejne "zabawki"
  • 0

budo_wujek vader
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Feder rozcina ciało, powoduje krwawienie, w wyniku którego organizm doznaje szoku i są produkowane odpowiednie neuroprzekaźniki? Jak długo organizm trwa w tym szoku i jak długo ten, konkretny organizm będzie w tym stanie pozostawał? Czy powstający szok dla organizmu nie powoduje, iż w tym ułamku sekundy akcję kontynuuje ten, który powstanie szoku spowodował?


No to zabawne federy widzialeś w życiu bo te, z którymi ja mialem do czynienia (zresztą dzieło Jana) mogą zapewnić całkiem solidne siniaki i stłuczenia ale niczego nikomu nie tną ;P

A o szoku proszę nie mów. To jest akurat kwestia "obicia". Ja niejednokrotnie walczyłem, z powybijanymi palcami, naderwanymi mięśniami i ranami w których na skutek uderzenia skóra pękła wypychając na zewnątrz "mięso". Nie doceniasz chyba adrenaliny i zdolności ludzkiego ciała. Daleko nie szukając, piszący to Grzegorz walczył jeszcze dobre parę chwil ze złamaną ręką (tą w której dzierżył broń). Zresztą nie chcę by ten temat stał się kolejnym poletkiem dla przekomarzania i udowadniania sobie kto ma większe cojones. Kriss i kendoka przybyli na nasz trening, dzielnie stawali i nie marudzili, że może boleć. Każdy z nasz zebrał parę ładnych uderzeń i po wszystkim podziękowaliśmy sobie owocnego sparringu. Chcialem jeno zauważyć, ze przy czymś tak lekkim jak shinai czasem ciężko jest określić kto dostał pierwszy i bardziej "zabójczo". Wyraziłem też swoj pogląd na temat "realizmu" różnych konwencji. Mogę się prz tym założyć, że przy odpowiednim określeniu zasad zarówno Kriss jak i kendoka chętnie spróbują się na stal- bo ani na tchórzy ani ułomków mi obaj nie wyglądali ;D

PS. Ładnie to JA się sparrowałem jeśli wola. Reszty wto nie wciągaj bo praktuki, których ja się dopuszczałem w RR też są uznawane za lekkomyślne...
  • 0

budo_wujek vader
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Feder to też dobry pomysł, ale nie będę inwestował w zbroję. Zresztą nie mam tu nic do gadania - żona się nie zgodzi na kolejne "zabawki"


To się da jakoś załatwić ;) Mam znajomych w Warszawskiej ARMIE i oni z pewnością mogli by nam użyczyć zarówno federów jak i stosownej ochrony :D

Oczywiście należy przyjąc jakieś ogólnie założenia by sparring nie przerodzil sie w bezładną młóckę. Chciałem jednak odwołać się do "realnej" walki niejako legitymizując wspólne stwierdzenie, iż ciężko nam określić jednoznaczy wynik ;)
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Wujku Vaderze przeczytaj raz jeszcze mojego posta i zwróć uwagę na znak zapytania.

Udowadnianie kto ma większe cohones mnie nie interesuje. Ja po prostu walczę: bronią, w stójce, rzutach, parterze, etc...co nie oznacza, że zawsze wygrywam i jestem niezwycięzony :lol:

Walczyłem też wielokrotnie z odniesioną kontuzją i czasami walczyłem do końca, a czasami nie dało się kontynuować. Np. ze złamaną stopą się nie dało. Hipoteza z cyklu 'co by było gdyby', nie do udowodnienia i zapewne zależna od organizmu, psychiki, chwilowej dyspozycji, motywacji i szeregu innych czynników biologiczno-psychicznych.

Tak, jak napisałem fajnie sparujecie. Tak trzymać.

U mnie w grupie nikt na razie o kosztowne ochraniacze nie chce inwestować, ale może z czasem i to się zmieni.
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Yo Wujek Vader

Super, ale jest coś co Cię pewnie zdziwi

nie mam parcia na wygraną, a tylko na fun :D

Z przyjemnością posparuję federem jeśli ktoś użyczy mi zbroi. Tak samo na lance, laski, kije i sztylety

I nie chodzi mi o kwestię ostatecznego rozstrzygnięcia. Tylko o zdrowy fun. Bo nie muszę sobie ani nikomu niczego nie udowadniać

Jeśli dostanę wpierdol, to też nie ma znaczenia bo zawsze warto się uczyć.

Podobnie mam z pinglem, większość osób mnie ogrywa a i tak gram pasjami i nie odmawiam gry.

pozdrawiam i dzięki za sparingi :D

Za tydzień też możemy przyjść?
  • 0

budo_wujek vader
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Yo Wujek Vader

Super, ale jest coś co Cię pewnie zdziwi

nie mam parcia na wygraną, a tylko na fun :D


Rozumiem i szanuję. Bardzo zdrowe podejście ;) Ja jednak lubię sytuacje dookreślne bo wtedy wiadomo na czym trzeba popracować, co jeszcze jest do zrobienia itp. Ale jeśli idzie o przyjacielskie sparingi to też zawwsze jestem chętny :D


Jeśli dostanę wpierdol, to też nie ma znaczenia bo zawsze warto się uczyć.


Zawsze powtarzam, ze wpierdol ma nieocenione walory dydaktyczne ;) Zawsze z przyjemnością sprawdzam się z ludźmi lepszymi ode mnie w danej dziedzinie. Dlatego np. lubię bardzo bohurty ze wschodem (głównie z Rosją) bo ich bezkompromisowość i niejednokrotnie niezdrowa napinka zmuszają do pracy na wyższych obrotach.


Za tydzień też możemy przyjść?


Nie widzę przeciwwskazań ale w tej kwestii lepiej dogadywać się z Grzegorzem, który przyjął na siebie rolę łącznika i jak widać dobrze mu jej pełnienie wychodzi ;)
  • 0

budo_wujek vader
  • Użytkownik
  • 5 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

Wujku Vaderze przeczytaj raz jeszcze mojego posta i zwróć uwagę na znak zapytania.

Udowadnianie kto ma większe cohones mnie nie interesuje. Ja po prostu walczę: bronią, w stójce, rzutach, parterze, etc...co nie oznacza, że zawsze wygrywam i jestem niezwycięzony :lol:

Walczyłem też wielokrotnie z odniesioną kontuzją i czasami walczyłem do końca, a czasami nie dało się kontynuować. Np. ze złamaną stopą się nie dało. Hipoteza z cyklu 'co by było gdyby', nie do udowodnienia i zapewne zależna od organizmu, psychiki, chwilowej dyspozycji, motywacji i szeregu innych czynników biologiczno-psychicznych.

Tak, jak napisałem fajnie sparujecie. Tak trzymać.

U mnie w grupie nikt na razie o kosztowne ochraniacze nie chce inwestować, ale może z czasem i to się zmieni.


Zmyliła mnie struktura zdania i przeoczyłem znak zapytania :) Oczywiście odpornośc na ból jest indywidualną sprawą każdego człowieka, jednak nasz rodzaj "zabawy" przyzwyczaja poniekąd to tego typu sytuacji ;)

Stwierdzenie o "fajnym sparowaniu" poczytałem jako omyłkowe poczytanie moich przygód ze stalą za stan powszechny. Język jest jednak materią dość nieprecyzyjną ;)
  • 0

budo_jasiek - wawa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Jeśli chodzi o przyszły tydzień to zapraszamy gorąco.
Niestety jest to ostatni trening na tej sali przed sezonem wakacyjnym, w czasie którego treningów nie mamy (tym bardziej chętnie posparuję z wami).
  • 0

budo_grzegorz ł
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Nie ma problemu zapraszamy myślę że chetni do sparingu zawsze sie u nas znajdą.Ja w następną środę nie bardzo(będę nowe zabawki testował) chcę bez blach się okładać.
  • 0

budo_grzegorz ł
  • Użytkownik
  • Pip
  • 26 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
A fuck faktycznie to ostatni bo nam szkołę w związku z wakacjami remontai it.d. zamykają.w tym wypadku mysle że zacznę na "lekko"a potem jednak w blaszki.
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
eee, spodobało Ci się :D
  • 0

budo_jasiek - wawa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 11 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
Tak jak pisał Vader - "dobry wpier.. ma nieocenione walory dydaktyczne" - podpisuję się pod tym w pełni i czekam na kolejny trening ;]
  • 0

budo_kendoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:waw.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi

To się da jakoś załatwić ;) Mam znajomych w Warszawskiej ARMIE i oni z pewnością mogli by nam użyczyć zarówno federów jak i stosownej ochrony :D

Oczywiście należy przyjąc jakieś ogólnie założenia by sparring nie przerodzil sie w bezładną młóckę. Chciałem jednak odwołać się do "realnej" walki niejako legitymizując wspólne stwierdzenie, iż ciężko nam określić jednoznaczy wynik ;)


Ja bardzo, bardzo chętnie bym spróbował Federa na zasadach federa. Bardzo mi się podobają filmiki z walk federami i to co chłopaki robią an SMDFach i w ogóle.
  • 0

budo_kendoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:waw.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
A tak przy okazji, kiedy i gdzie najbliższy SMDF? Czy jest możliwość wypożyczenia takiego outfitu i broni czy koniecznie trzeba mieć własny?
  • 0

budo_tharfin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 539 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Międzystylowe treningi i sparingi
SMDF zazwyczaj w oklicach listopada.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024