76 odpowiedzi w tym temacie

[budo_tomasz]

Munoz pojechal kendalla yeah

dos anjos wygral

david tez wygral - jak ja nie lubie tych wrestlerow :?

Hughes wygral, niestety, cienka walka w stojce = renzo bral kazdy lowkick na udo, zenada

wychodzi Frankie

[budo_tomasz]

kurwa bj przegral na punkty 8O

jakim cudem 8O

Frankie tanczacy jak wiewiorka na speedzie dookola Bja, bj spokojnie raczej na srodku octagona i trawiajacy go kontrami, niezby wiele poruszajacy sie bj, chyba ma problemy z noga bo nawet usztywniacz na jednej ale moim zdaniem to Frankie dostawal ciosy a nie bj, co prawda bj byl wywrocony dwa razy ale bez przesady....

[budo_bibuk]

kurwa bj przegral na punkty 8O

jakim cudem 8O

Frankie tanczacy jak wiewiorka na speedzie dookola Bja, bj spokojnie raczej na srodku octagona i trawiajacy go kontrami, niezby wiele poruszajacy sie bj, chyba ma problemy z noga bo nawet usztywniacz na jednej ale moim zdaniem to Frankie dostawal ciosy a nie bj, co prawda bj byl wywrocony dwa razy ale bez przesady....

Frankie ma żelazne płuca Genialny game plan, sporo uderzeń doszło do celu o czym świadczy twarz Penna, do tego dwa obalenia. Zasłużone zwycięstwo.

[budo_tomasz]

kurwa co znowu robil Anderson 8O :?

[budo_faivish]

To pajacowanie Andersona to lekka przesada.

[budo_tomasz]

To pajacowanie Andersona to lekka przesada.

pajacowanie pajacowaniem ale kurna przez dwie ostatnie rundy nic nie robil, w ogole sie nie staral trafic

[budo_franek kimono]

A ja tam go strasznie lubię. Niech sobie pajacuje
Macie jakieś linki czy coś podobnego? Zwłaszcza Silvę bym zobaczył.

[budo_mck]

Renzo - totalna masakra, spodziewałem się tego
bj - nie dawałem wiary, że utrzymają takie tempo walki przez 5 rund, zasłużona przegrana
Silva - przestałem tego gościa właśnie lubic, 2 ostatnie rundy uciekał po octagonie, sędzia powinien dużo wcześniej dać mu ostrzeżenie i odjąć potem pkt. Maia - niesamowita determinacja i wola walki, należy mu się rewanż, respekt, że w pierwszych 3 rundach nie dał się znokautować, aczkolwiek trochę bezsilny był

[budo_ert]

hughes mogl skonczyc renzo wczesniej. ciezko mi sie wypowiadac na temat tej walki bedac bezposrednio pod renzo (szacunek za wyjscie).

nie rozumiem czemu edgar wygral. walka bardzo wyrownana i duzy kredyt za 2 obalenia, ale zeby byc mistrzem trzeba pokonac mistrza. edgar tego nie zrobil.
przypomina mi sie walka machidy z shogunem z tym ze shogun berdziej dominowal niz edgar, a nie zostal mistrzem.

silva stracil dzis co najmniej jednego fana - mnie. zupelnie nie rozumiem tego typa.
powini dac pas dla maia, za kare dla silvy i za wole walki. ta wymiana na kolanach byla niesamowita.
w sumie to byla niesamowita walka i niespotykana. obaj fajterzy podczas niej przeszli metamorfoze. tak jakby sie wymieni duchami w 3 rundzie...

generalnie jestem bardzo zawiedziony ta ufc. a tak sie nastawialem.

eliminacyjne walki na fajnym poziomie.

[budo_vinland82]

Gdyby jednak walczyl Vitor tak jak mialo byc z poczatku ,to Silva sila rzeczy pewnie musialby wdac sie w ostra wymiane.

[budo_norwoks]

Mark Munoz - Kendalla Grove
Walka mi się podobała. Zwrot akcji jak w dobrym filmie oraz skuteczne G&P.

Rafael Dos Anjos - Terry Etim
Kolejna ciekawa walka. Przynajmniej mogliśmy zobaczyć trochę parteru, w przeciwieństwie do tego co działo się w następnych pojedynkach.

Matt Hughes - Renzo Gracie
Walka niezbyt porywająca, chociaż fakt faktem te low-kicki pod koniec dały się Renzo we znaki. Dziwi mnie dlaczego Gracie nie próbował sprowadzić walki do parteru. Sam wie, że stójkę ma kiepską, a nazwisko przecież do czegoś zobowiązuje :wink: Dużym plusem widoczny szacunek pomiędzy zawodnikami.

Frankie Edgar - BJ Penn
Pierwsze większe zaskoczenie na tej gali. BJ Penn wyglądał na nieco wypalonego - brak tej agresji, pewności siebie w jego zachowaniu. Z kolei Frankie - wow, 25 minut walki na pełnych obrotach, a wciąż nie było widać po nim zmęczenia. Nie rozumiem rozbieżności w punktowaniu rund - co prawda również przychylam się do wygranej Edgara, ale minimalną przewagą.

Anderson Silva - Demiana Maia
8O
Jestem bardzo mocno rozczarowany postawą Andersona. Nie wiem co skłoniło go to takiego pajacowania podczas walki. Sądząc po ukłonach, szacunku oddawanym Mai nie chodziło raczej o upokorzenie przeciwnika. W takim wypadku o co? Chciał zrobić show? Trochę mu nie wyszło. W pierwszych rundach całkowita dominacja Silvy - Maia był bezradny. Głupotą było, że Silva nie poleciał za ciosem i nie rozbił Demiana. Udałoby mu się to bez problemu, a tak wyglądało to jakby Anderson celowo przedłużał walkę niechcąc za szybko wygrać. Na dodatek w ostatnich rundach nie zrobił już nic. Szacunek dla Demiana Mai - za zachowanie skupienia i nie wyprowadzenie z równowagi przy takim zachowaniu przeciwnika. Tak czy owak on też nie zabłysnął w tej walce i niewiele pokazał.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


Reasumując... kiepska gala.

[budo_pienia]

punktacja sedziow 50-45, 50-45, 49-46
czy tylko mnie sie wydaje, ze dwie ostatnie rundy wygral maia?

[budo_shabu]

Anderson Silva przegiął, walka była pod koniec zwyczajnie nudna. Zauważcie jednak, że jak zwykle robił co chciał, wyszedł z pojedynku bez szwanku, natomiast twarz jego przeciwnika była zniszczona, w tym złamanym nos. Druga rzecz: Demian też niestety był bardzo pasywny, zwłaszcza na początku - był ostrożny i nie chciał się pchać pod łapy Andersona, czyli walczył mądrze, ale było to po prostu nudne. Dlatego też Silva się wygłupiał, według mnie. Trzecia: zauważcie, że kiedy wreszcie Maia zaatakował, Silva też od razu podkręcił obroty i mieliśmy najciekawszą wymianę walki. Śmiem twierdzić, że gdyby Maia był bardziej agresywny, to i Silva inaczej się zachował.

Podtrzymuję też swoje zdanie z poprzedniej walki Silvy: on to robi specjalnie i z premedytacją, bo chce, aby Dana White go zwolnił. Wtedy będzie mógł poboksować, a i MMA też mu nikt nie zabroni w tym samym czasie uprawiać.

Co do walki Renzo, to sprawa jest prosta dla kogoś, kto oglądał "Legacy". Co on ma jeszcze do udowodnienia w parterze? A w stójce może się wykazać. Więc przyjmuje wyzwanie tam, gdzie jest słabszy, i robi co może. Założę się, że choć przegrał, jest zadowolony ze swojej postawy, a następnym razem na pewno będzie miał dobrze wytrenowaną obronę przed lowkickami. On już tak ma.

[budo_takedown]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

I jeszcze jeden...

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_novocaine]

ale go dana pojechal, jak bura suke

kiedy gracie chcieli kogos uszkodzic, to robili dosiad i zamiast duszenia bylo g'n'p.
jak silva chce cie uszkodzic, to biega dookola :roll:

pozostale walki, fajne. renzo troche dal tylko, dawna juz nikt na lowach nie polegl. ale pokazal "ducha gracie" :wink:

bj mysle tez byl za malo aktywny, ciagle czekal na kontre, a edgar caly czas sie ruszal i jednak atakowal.

ciekawe bylo skandowanie GSP ktory nawet nie walczyl

[budo_sos]

wyraz twarzy Bruce'a Buffer'a po wpierdolu jaki zebrał Renzo w końcówce mówi wszystko

Hughes wykonał plan dokładnie tak jak mówił o tym w countdown, czyli zmęczenie go i zjechanie. Jak powiedział, tak też zrobił.

Edgar wypunktował Bj'a, który zamulał nie czuł się zagrożony ani jakiś obaleniem ani knockdown'em ale zawsze można wjebać na punkty i tak też zrobił.

Davis jak zrobił pierwsze wejście w nogi to klatka sie ruszała jakby miał jej ściany wyjebać. Koleś ma okrutną siłę.

[budo_tomasz]

Frankie ma żelazne płuca Genialny game plan, sporo uderzeń doszło do celu o czym świadczy twarz Penna, do tego dwa obalenia. Zasłużone zwycięstwo.

FightMetric report

Round Penn Edgar TPM
1 94 34 10-9 Penn
2 110 28 10-9 Penn
3 55 43 10-9 Penn
4 57 55 10-10
5 63 96 10-9 Edgar
Total 373 263 49-47 Penn

mam nadzieje ze wiesz co to fightmetric :wink:

[budo_tomasz]

punktacja sedziow 50-45, 50-45, 49-46
czy tylko mnie sie wydaje, ze dwie ostatnie rundy wygral maia?

tak

[budo_pienia]

punktacja sedziow 50-45, 50-45, 49-46
czy tylko mnie sie wydaje, ze dwie ostatnie rundy wygral maia?

tak

to moze chociaz ostatnia?

[budo_tomasz]

to moze chociaz ostatnia?

tu masz gifa z osatniej rundy z tej super zachwalanej akcji Maia - jak sie dobrze przyjrzysz to on nawet ani razu nie trafil Silva, to byly takie ocierki