58 odpowiedzi w tym temacie

[budo_itosu]

Najlepsze możliwe połączenie dla mężczyzny wg mnie to podnoszenie ciężarów i sporty walki. Mówie o trenowaniu z głową oczywiście.

[budo_kubuś puchatek]

A dla kobiet szydelkowanie?
Jest wiele pieknych sportow np. plywanie.
K_P

[budo_novocaine]

budo_Itosu napisał

Najlepsze możliwe połączenie dla mężczyzny wg mnie to podnoszenie ciężarów i sporty walki. Mówie o trenowaniu z głową oczywiście.

podejscie ewolucyjne
od milleniow ludzie (kobiety i mezczyzni):
chodzili, biegali, plywali, wspinali sie, podnosili ciezkie rzeczy z ziemii i walczyli. ta tradycja mi pasuje

samo plywanie oslabia kosci

[budo_quelq'un]

budo_Kubuś Puchatek napisał

A dla kobiet szydelkowanie?
Jest wiele pieknych sportow np. plywanie.
K_P

Popieram i nie przychodzi mi do glowy nic zdrowszego i lerpszego

[budo_prorock]

budo_novocaine napisał

samo plywanie oslabia kosci

Czasem to i brzytwa Hanlona na takie onelinery nie pomaga :?

budo_[url=]The Relationship of Swimming Exercise to Bone Mass in Men and Women[/url] napisał

At both radial (0.84 ± 0.08 vs 0.81 ± 0.09 g/cm2) and vertebral (123 ± 27 vs 108 ± 31 mg/cm3) sites the male swimmers had significantly greater bone mineral density than did the nonexercisers.

[budo_itosu]

budo_Kubuś Puchatek napisał

A dla kobiet szydelkowanie?
Jest wiele pieknych sportow np. plywanie.
K_P

dla kobiet taniec

[budo_jet]

budo_Itosu napisał

dla kobiet taniec Wink

Niee tylko nie taniec, potem nas męczą. :wink:

[budo_kubuś puchatek]

Taniec na pozoiomie profesjonalnym (mam znajomych tancerzy), to gigantyczny wysilek - podejrzewam, ze wiekszosc twardzieli by wymiekla juz na rozgrzewce.

K_P

[budo_novocaine]

Cytat

In women, however, no relationship of swimming to bone mineral density could be identified.

znajac facetow, pewnie robili trening silowy z ciezarami.
na logike; zeby kosci robily sie mocniejsze, potrzebne jest obciazenie. jak sie spedza 2-3h/tydz na basenie w stanie prawie bezwladnosci, to porownujac to z 2-3h/tydz na silowni z dodatkowym obciazeniem, to kosci w tym drugim przypadku maja wieksza "motywacji" do wzrostu.

budo_Kubuś Puchatek napisał

Taniec na pozoiomie profesjonalnym (mam znajomych tancerzy), to gigantyczny wysilek - podejrzewam, ze wiekszosc twardzieli by wymiekla juz na rozgrzewce.

K_P

a wiekszosc tancerzy by wymiekla przy ciezkich siadach czy lawie. nie robmy porownan sportow w ten sposob.

[budo_prorock]

budo_novocaine napisał

znajac facetow, pewnie robili trening silowy z ciezarami.

Tak można skrytykować każde badanie z tej dziedziny. Ross i Paweł też pewnie swoje ćwiczenia robią tylko gdy im to potrzebne do książek i filmików na Youtubie, a w rzeczywistości to "znając facetów, pewnie robili trening siłowy z ciężarami."

Różnice w skutkach rehabilitacji i treningu emerytów dla obu płci zwykle tłumaczy się różnicami w poziomie hormonów oraz w zachowaniu. Mężczyzni mniej się obciążają obowiązkami domowymi niż kobiety, przez co każdy wysiłek poza domem przynosi im większy efekt niż w przypadu kobiet.

budo_novocaine napisał

na logike; zeby kosci robily sie mocniejsze, potrzebne jest obciazenie. jak sie spedza 2-3h/tydz na basenie w stanie prawie bezwladnosci, to porownujac to z 2-3h/tydz na silowni z dodatkowym obciazeniem, to kosci w tym drugim przypadku maja wieksza "motywacji" do wzrostu.

Gładko przeszedłeś od tezy "samo pływanie osłabia kości" obalonej artykułem sprawdzającym tę tezę do porównania wzmacniania kości przez siłowanie a wzmacniania przez pływanie.

[budo_balofy]

budo_quelq'un napisał

Popieram i nie przychodzi mi do glowy nic zdrowszego i lerpszego

zawodowo?
reumatyzm? choroby uszu?

[budo_itosu]

budo_jet napisał

Niee tylko nie taniec, potem nas męczą. :wink:

facet ktory nie czuje z natury rytmu na parkiecie nie bedzie czul rytmu i timingu w walce. to komplementarne umiejetnosci ale to tak na marginesie.

ciezary i sporty walki to typowe sporty testosteronu. dlatego z natury sa dobre dla mezczyzn. ponoszenie ciezarow to dobra metoda na zachowanie mlodzienczej krzepy nawet na emeryturze

[budo_marchew]

budo_Itosu napisał

facet ktory nie czuje z natury rytmu na parkiecie nie bedzie czul rytmu i timingu w walce. to komplementarne umiejetnosci ale to tak na marginesie.

Nie wiem jaka teoria to mówi, bo praktyka pokazuje coś zgoła odmiennego.

[budo_itosu]

budo_Marchew napisał

Nie wiem jaka teoria to mówi, bo praktyka pokazuje coś zgoła odmiennego.

a co pokazuje praktyka ze najwieksze dyskotekowe jebuny podpieraja sciany

[budo_jet]

Itosu, ja nie podpieram ścian, jak trzeba to tańczę i chyba nie jestem takim drewnem (ale nie mi oceniać ), co nie znaczy, że muszę to lubić. :wink:

[budo_itosu]

budo_jet napisał

Itosu, ja nie podpieram ścian, jak trzeba to tańczę i chyba nie jestem takim drewnem (ale nie mi oceniać ), co nie znaczy, że muszę to lubić. :wink:

prawda prawda czego to sie nie robi zeby wyrwac panienke

[budo_marchew]

budo_Itosu napisał

Nie wiem jaka teoria to mówi, bo praktyka pokazuje coś zgoła odmiennego.

a co pokazuje praktyka ze najwieksze dyskotekowe jebuny podpieraja sciany

Że te dwie kwestie zupełnie nie mają związku Bo taniec to motorycznie zupełnie inna para kaloszy niż fighting i jeżeli przez 10 lat uprawiania różnych sportów walki wydawało mi się, że jestem skoordynowany i sprawny to rok tańca i akrobatyki sportowej pokazał mi, że ani specjalnie sprawny, ani specjalnie skoordynowany to ja nie byłem.

[budo_osadnik]

Fajny wywiad z W.Nolem,może kogoś zainteresuje:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

tutaj w wieku 58 lat:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_spot]

Taniec na pozoiomie profesjonalnym (mam znajomych tancerzy), to gigantyczny wysilek - podejrzewam, ze wiekszosc twardzieli by wymiekla juz na rozgrzewce.

K_P

Wiekszosc sportow na profesjonalnym poziomie jest wymagajaca . Ale wiem co masz na mysli bo tez mam paru tancerzi nawet trenowalem przez pewien czas taniec towarzyski