58 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sheepman]

oni ze sobą współzawodniczą.coś w rodzaju wyboru miss tylko że wkładają w to naprawdę dużo pracy.
wydaje mi się że kulturysta ma więcej pracy i wyrzeczeń niż dowolny inny sportowiec.

[budo_jet]

No już tak ich nie gloryfikujcie. :wink:

oni ze sobą współzawodniczą.coś w rodzaju wyboru miss tylko że wkładają w to naprawdę dużo pracy.

No współzawodniczą, szkoda tylko że nieuczciwie, przy pomocy dopingów. Oczywiście, ja rozumiem że teraz już jeśli chcą wygrać to są zmuszeni, ponieważ wszyscy inni też biorą, co nie zmienia faktu, że jest to patologia.

I nie piszcie mi teraz ile to oni także wysiłku własnego w to wkładają, bo ja to rozumiem. :wink: Po prostu jak w grę wchodzi doping, to w pewnej części staje tez się to wyścigiem o "lepszego lekarza".

[budo_ls.skowron]

Po prostu jak w grę wchodzi doping, to w pewnej części staje tez się to wyścigiem o "lepszego lekarza".

Owszem, tylko to samo możesz powiedzieć o każdej, podkreślam KAŻDEJ innej, zawodowo uprawionej dyscyplinie sportowej.

Zresztą nie przesadzałbym - nie jest tak, że wygrywa ten co ma lepszego lekarza. Chemia jest jednym z elementów składającym się na wygraną, ale nie wydaje mi się, by była jakaś wyraźna różnica w stosowanym dopingu przez poszczególnych, czołowych zawodników danej dyscypliny.

Akurat kulturystyka jest sportem w którym działanie dopingu najbardziej rzuca się w oczy. Ale czy mało jest przypadków gdzie dwudziesto paru letni piłkarz podczas meczu pada na murawę z zawałem serca?

Aha, żeby nie było - ja jestem przeciwnikiem stosowania dopingu. Tyle, że nic już tego nie zmieni - jeśli chciałoby się to zmienić trzeba byłoby unieważnić wszystkie wyniki sportowe z ostatnich kilkudziesięciu lat :wink: Smutne, ale prawdziwe.


PZDR

[budo_kubuś puchatek]

Kulturystyka nie jest sportem, jest niczym, wynaturzeniem.
Pozdrawiam
K_P

[budo_jet]

Aha, żeby nie było - ja jestem przeciwnikiem stosowania dopingu. Tyle, że nic już tego nie zmieni - jeśli chciałoby się to zmienić trzeba byłoby unieważnić wszystkie wyniki sportowe z ostatnich kilkudziesięciu lat Wink Smutne, ale prawdziwe.

Można jeszcze bardziej zaostrzyć kontrole antydopingowe, zamiast po cichu zezwalać na to, co się dzieje.

[budo_sos]

a ja mam to w dupie, mi oglądając adcc nie przeszkadza, że czołówka jedzie pewnie na koksie, tak samo jak nie przeszkadza mi to w mma.

[budo_ls.skowron]

Można jeszcze bardziej zaostrzyć kontrole antydopingowe, zamiast po cichu zezwalać na to, co się dzieje.

Tutaj nie chodzi o brak "technologicznej" możliwości wykrywania dopingu, chociaż to i tak byłoby trudne - codziennie wychodzą nowe środki za którymi nie sposób nadążyć.

Chodzi o to, że "czyści" sportowcy nie osiągali by takich wyników jak obecnie. Zainteresowanie wieloma dyscyplinami by spadło -> nikt nie pobijałby wcześniejszych rekordów, ogólne wyniki byłyby sporo niższe niż obecne - sport straciłby w pewnym stopniu to coś co jest nieosiągalnego dla zwykłego Kowalskiego, co jest ponadprzeciętne i wykracza poza granice "ludzkich" możliwości.


PZDR

[budo_radekanto]

ktoś kiedyś powiedział, że życie zaczyna się po 40....w bicepsie 8)

[budo_novocaine]

Kulturystyka nie jest sportem, jest niczym, wynaturzeniem.
Pozdrawiam
K_P

no popatrz. moja babcia mowi to samo o sportach walki.

[budo_dar75]

a ja mam to w dupie, mi oglądając adcc nie przeszkadza, że czołówka jedzie pewnie na koksie, tak samo jak nie przeszkadza mi to w mma.

Pelna zgoda. Gdy koksują wszyscy to wygrywa lepszy sportowiec.
Równie dobrze mozna zdyskwalifikowac dowolnego Jankesa np. w skokach, bo ma dietę 10 razy bogatszą od przeciwnika z Somalii, 5 trenerów, lepszy sprzęt itp.

[budo_ls.skowron]

Kwestia gustu :wink:

Mi z kolei ciężko uznać za sport brydża czy szachy lub snookera :wink:

Co do kulturystyki nie zgodzę się z K_B. Jest duży wysiłek, są treningi fizyczne, jest poświęcenie się dyscyplinie, uprawiana amatorsko i z rozsądkiem jest uznawana za jeden z "najzdrowszych" sportów.

Wynaturzenie? Znaczy monstrualna sylwetka? Równie dobrze można w ten sposób można traktować sumitów czy niektórych ciężarowców, strongmanów itd.

Idąc dalej - skoro kulturystyka to nie sport to podobnie będzie z fitnessem - założenia dość podobne.


PZDR

[budo_ry-you]

owszem kulturyscie moim zdaniem wkaldaja mnostwo pracy aby osiagnac takie reultaty ale z tym musi sie liczyc kazdy zawodowy sportowiec. Kazdy sprinter spedza dlugie godzinny dziennie na biezni i sie meczy ma opracowana diete itd. Skoczkowie to samo ciagle w rozjazdach rezygnuja na rzecz sportu z wielu przyjemnosci. Wiec nie mowmy ze kulturysci robia cos ponad innych...
ps. dla mnie snooker to sport

[budo_osadnik]

Mówicie "tu" tylko o kulturystyce zawodowej a nie naturalnej (jaką prezentuje np.Wilk :zdj. i wywiad : [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ) jak rozumiem?

[budo_jet]

Wynaturzenie? Znaczy monstrualna sylwetka? Równie dobrze można w ten sposób można traktować sumitów czy niektórych ciężarowców, strongmanów itd.

Idąc dalej - skoro kulturystyka to nie sport to podobnie będzie z fitnessem - założenia dość podobne.

Może nie zrozumiałeś o co chodziło kubusiowi, ja rozumiem. Wynaturzenie w sensie - treningi kulturystów są nienaturalne, "hodowanie" takiego ciała jest nienaturalne. Fitness - jak najbardziej, bo od zawsze ludzie biegali, skakali, pływali itp. Natomiast póki nie narodziła się dyscyplina zwana kulturystyką nikt nie uprawiał specjalistycznych treningów przerzucania żelastwa aby osiągnąć idealną, skoksowaną sylwetkę z symetrycznymi, idealnie widocznymi wszystkimi mięśniami. Pod tym względem kulturystyka jest w pewnym sensie wynaturzeniem, co nie znaczy oczywiście, że jest czymś złym!

uprawiana amatorsko i z rozsądkiem jest uznawana za jeden z "najzdrowszych" sportów.

Według kogo?

[budo_osadnik]

uprawiana amatorsko i z rozsądkiem jest uznawana za jeden z "najzdrowszych" sportów.

Według kogo?

Wg ludzi znających się na sporcie i fizjologii człowieka,od paru dobrych lat jest wiadome że naturalna kulturystyka jest bardziej zdrowa dla człowieka od wszelakich sportów aerobowych.

[budo_kubuś puchatek]

yet wyjasnil.
Osadnik, no nie, nie znam takich badan, choc w sporcie troche lat siedze - trening z oporem ma pozytywny wplyw na organizm czlowieka, ale niezbednym aspektem zdrowia sa takze cwiczenia areobowe.
Sam trening z ciezarami (zwlaszcza w kontekscie cwiczen kulturystycznych, izolowanych) nie gwarantuje zdrowia, sprawnosci, kondycji, przeciwdzialania chorob serca etc., same areoby owszem.

Mam w d... co biora zawodowcy.
Ale daja zly przyklad mlodziezy, ukazujac gabaryty, ktorych nie da sie zrobic w sposob naturalny, bez rujnowania sobie sterydami zdrowia. To wynaturzenie uniemozliwjace np. bieganie, normalne przemieszczanie sie.
Co to za sport w ktorym ocenia sie subiektywnie zreszta wyglad? Bez sensu, miesnie tak, ale jako produkt uboczny uprawiania innej dyscypliny.

Zreszta kto uprawia kulturytyke w swiecie? Zwlaszcza matorsko? Bylem w Londynie (w Brukseli nie chodziem na silownie:) na wielu silowniach, jedynymi katujacymi biceps, triceps - to byli emigranici z Europy Wschodniej i troche czarnych. Bialy czlowiek, Anglik, przez wieki zrozuzmial, co sie sprawdzilo - kondycja. W specnazie tez - dlatego jest tam cenione bieganie, plywanie etc.
Wyzwaniem to jest zrobic czas na "wiosle", a nie wykonac pare serii na biceps.

Pozdrawiam
K_P

[budo_osadnik]

yet wyjasnil.
Osadnik, no nie, nie znam takich badan, choc w sporcie troche lat siedze - trening z oporem ma pozytywny wplyw na organizm czlowieka, ale niezbednym aspektem zdrowia sa takze cwiczenia areobowe.
Sam trening z ciezarami (zwlaszcza w kontekscie cwiczen kulturystycznych, izolowanych) nie gwarantuje zdrowia, sprawnosci, kondycji, przeciwdzialania chorob serca etc., same areoby owszem.

K_P

Nie neguję Twojej wiedzy i doświadczenia.
Mimo wszystko wedle mojej wiedzy pożyteczniejsze dla organizmu jest rozsądne przerzucanie żelastwa niż rozsądne bieganie.
Na tą chwilę nie bardzo mi się chce kartkować swoje zbiory gazet i książkek by coś komuś udowadniać na siłę,zresztą pewnie z tym jest jak z masłem i margaryną,i tu są profesorowie i badania potwierdzające wyższość jednego nad drugim i pewnie podobnie mamy w wątku który poruszyłem.
Wątpię bym Ciebie przekonał,jednak jak ponownie spotkam się z opinią potwierdzającą to co piszę postaram się dostarczyć Ci danych.

[budo_kubuś puchatek]

Zbadaj wydolnosc przecietnego silkowicza sa proste testy, ale wiarygodne. Takim samym poddaj kogos, kto uprawia sporty walki, czy biega. Zobaczysz, kto jest sprawny i wydolny. Natomiast czytalem, ze trening z ciezarem np. pozytywnie wplywa na gestosc kosci.
Pozdrawiam
K_P

[budo_novocaine]

osobiscie uwazam, ze dla zdrowia najlepsze jest 1:1:1 sila:wytrzymalosc:mobilnosc. i oczywiscie nic wyczynowego.
swoja droga, kulturysci robia mase cardio, zeby zrzucic tluszcz.
tak, jasne, duza objetosc wyrzutowa, niskie tetno i cisnienie sa wazne etc. ale wielu "wytrzymalosciowcow" przegina w druga strone, nie robiac w ogole sily. zreszta, ludzie od SW tez maja kiepskie wyniki ( VO2max) w porownaniu do wytrzymalosciowcow.

[budo_ls.skowron]

W celu sprostowania - pisząc o kulturystyce jako zdrowym sporcie nie miałem na myśli treningu siłowego samego w sobie tylko wszystko co jest z tym związane - prawidłowo trzymana dieta (która w kulturystyce odgrywa większą rolę niż w innych dyscyplinach), trening siłowy, aerobowy, interwałowy, stretching itd itp.

Prawidłowy trening rozwija wszystkie cechy motoryczne, dbając przy tym o estetyczną sylwetkę (kwestia gustu).

Dodatkowo - kulturystyka uprawiana przez przeciętnego Kowalskiego, nie interesującego się konkretymi dyscyplinami jest dobrym wyborem. 40 letni facet chcący dbać o formę, a zwyczajnie nie lubiący biegać, nie lubiący prać się po gębach (jak w przypadku SW), nie przepadający za piłką może się odnaleźć właśnie na siłowni. Proste ćwiczenia, intensywność dobrana pod możliwości, elastyczny grafik treningowy to dla wielu osób plusy.

Co do wynaturzenia - ok, zgadzam się. Tylko, że jest wiele takich dyscyplin, które niosą ze sobą takie skutki - chociażby wspomniane przeze mnie sumo :wink: Trójboiści ciężkich wag też mają problemy z bieganiem, przykładów takich można trochę nazbierać. Zawodostwo w sporcie to w każdym wypadku wynaturzenie - osiąganie wyników ponad naturalnych.

Czy zawodowy kulturysta to dobry wzór dla młodzieży? Na pewno lepszy niż Kazik spod sklepu czy naćpany rockowy gitarzysta :wink: A czy gorszy gorszy od piłkarza? Tak na prawdę to wszystko kwestia gustu. A młodzież zapatrzona w takiego Ronniego Colemana, nim osiągnie ową wynaturzoną sylwetkę ma czas dorosnąć, zmądrzeć i podjąć własną decyzję co zrobić ze swoim ciałem.

Zreszta kto uprawia kulturytyke w swiecie? Zwlaszcza matorsko?

Skoro można powiedzieć, że dzieciaki grające kilka razy w tygodniu na szkolnym boisku uprawiają amatorsko piłkę nożną, to równie dobrze można nazwać osoby pracujące nad sylwetką kulturystami. Oczywiście - można się tym zajmować w sposób wypaczony jak to sam opisałeś - tyle, że nie jest to wina dyscypliny samej w sobie, a raczej braku odpowiedniej wiedzy lub po prostu lenistwa.


PZDR