Krav Maga?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Na strzelnicy opowiadajecie sobie różne wydarzenia?Czy opowiedziałeś tam historie o nikomu nie znanych balowiczach zaprawiających "wybitnych"zapaśników i bokserów?
Niekoniecznie musisz odpowiadać
Napisano Ponad rok temu
Martius,nie podpieraj się jakąś bliżej nieokreśloną"resztą"tylko pisz precyzyjnie(o ile w ogóle masz coś konstruktywnego do napisania w tym dziale) bo nie każdy może być taki inteligentny jak Ty i w lot złapać twoje skróty myślowe.Po takich chaotycznych ,nieprzemyślanych informacjach jak twoje rewelacje o postrzelujących się policjantach ,olewających ich przestępcach odchodzących spokojnie czy jakiś tam "balowiczach"zaprawiających "wybitnych"zapaśników i bokserów(a swoją drogą ciekawe kto to byli ci "wybitni" zapaśnicy i bokserzy)tworzą się mity.
Na strzelnicy opowiadajecie sobie różne wydarzenia?Czy opowiedziałeś tam historie o nikomu nie znanych balowiczach zaprawiających "wybitnych"zapaśników i bokserów?
Niekoniecznie musisz odpowiadać
Widzisz nikt jakos nie ma problemu z lapaniem moich skrotow myslowych przykro mi z powodu ze Ty je masz. Ja wystarczajaco precyzyjnie napisalem jakich sytuacji bylem swiadkiem - moge nawet podac sytuacje i swiadkow jesli jakas osoba wziela by to do siebie.
Ty nie musisz niczemu wierzyc mozesz nadal trwac w mitach niezwyciezenia tego lub tamtego stylu lub zawodnikow nawet najbardziej utytulowanych. Super precyzyjnych policjantow czy funkcjonariuszy uzywajacych broni wrecz supermenow.
Ale to ja z nimi wspolpracuje robie dla roznych sluzb szkolenia, spotykam sie z roznymi ludzmi, czy to na strzelnicach czy w osrodkach szkoleniowych czy tez u mnie w klubie i to od wielu lat. Moje opinie tworze na wlasnym doswiadczeniu nie musze tworzyc na bajkach.
Ale kazdy ma prawo wierzyc w to co chce i chodzic w stroju moro latajac z ASG i udajac komandosa - ja nie musze tego robic bo znam to z wlasnego doswiadczenia - niejeden litr potu wylalem w 40 km marszobiegach z pelnym ociazeniem czy tez niejedna godzine spedzilem pracujac przy konwojach, w ochronie osobistej czy tez w najlepszych klubach niejednokrotnie z osobami ktorzy nikomu nie znani niejednego komandosa z ASG olewaja cieplym moczem po sniadaniu 8)
Tak samo jak i niejednego utytulowanego uderzacz czy chwytacza znam osobiscie i oni mnie znaja i moge porownuwac osobiscie rozne zdania. Tylko te uznane osoby prawie nigdy sie nie kloca co jest lepsze itd 8)
Masz cos konkretnego w temacie to pisz - bo oprocz czepiania sie precyzyjnosci wypowiedzi nic jeszcze konkretnego nie napisales.
Napisano Ponad rok temu
3 lata temu bylem w pewnej spelunie, przypadkiem tam wyladowalem bo jeden kumpel gadal ze dobra tam pizze maja i wyladowalismy w osiedelowym barze, gdzie napierdalanki byl na porzadku dziennym. No i sobie siedzimy ze swoimi dziewczynami na uboczu i obserwowalismy jak sytuacja sie robila coraz gorsza i gorsza. Ja chcialem sie z stamtad zmyc jak najszybciej, ale moja laska chciala sobie popatrzec jak sie leja po mordach, a reszta podpitego towarzystwa chciala tez to zobaczyc, nie bali sie bo niby mieli mnie(to sa wady pierdolenia nonstop o walce i sztukach walki hrhr).....wiec musialem byc swiadkiem tegow szystkiego(majac w dodatku na sobie fajterska koszulke) Zastanawialem sie tylko ktore krzeslo brac w razie czego .
Wiec siedzimy sobie i jemy pizze, a goscie pod scianami sie zaczynaja zbierac i robi sie ich coraz wiecej i wiecej w tym lokalu. A druga grupka w liczbie 3 sobie siedziala i udawala ze ta akcja ich w ogole nie dotyczy. Panowie pod scianami caly czas prowokowali tamtych, rzucali niewybredne teksty, smiali sie itd itd... zastanawialem sie wtedy czy nas tez "przy okazji" nie zaczepia i nie spuszcza wpierdolu.
No i jak zwykle bywa w tego typu sytuacjach, nie wiadomo jak i co, a zaczelo sie wszystko w jednej sekundzie. Male zageszczenia w srodku sali, leca cepy/krzyki i minuta pozniej jest juz po akcji.
Tych trzech gosci(ktorzy de facto byli duzi plus mordy mieli niewyjsciowe) poderwalo sie w jednej sekundzie i rozgromili towarzystwo gowniarzy w liczbie 10-15(ciezko ich bylo policzyc w zamieszaniu ale byla ich spora grupa). szybka akcja, przeciwna grupa gownairzy nawet nie wiedziala co ich trafilo i kiedy. Po kilku/nastu cepach ze strony tych 3 pakerow, zrobilo sie spokojnie, goscie(ci spod scian) wybiegali na zewnatrz i tam probowali przeprowadzic akcje odwetowa(i pewnie dzwonili po kolejnych kolegow). No i chuj nie bylo wyjscia i trza bylo czekac na dalszy rozwoj wydarzen, bo byloby samobojstwem wyjsc na zewnatrz do tej dgrupy oslow.
Siedzimy i czekamy az wslasciele baru zadzwonia po policje czy cus. Z kolei tamtych trzech sobie spokojnie siedzialo(pili, jedli, smiali sie i mieli gleboko w dupie co sie dzieje na zewnatrz). Poczekalismy z godzinke az sie lokal troche oprozni, zadzwonilismy po taryfy i tak sie zakonczyl dla nas wieczor. Widac tamci odpuscili sobie, bojac sie chyba jeszcze wiekszej porazki i wpierdolu.
Pozniej od kumpla sie dowiedzialem ze tych trzech gosci to byli zaprawieni w bojach fajterzt co obstawiali bramki.
Moral z tego taki ze czasem nie liczy sie ilosc a jakosc. No i duza role odgrywa psychika i zaskoczenie w takich akcjach. Wiec pewnie jakbym mial isc w "tango" to bralbym 3 duzych gosci( o nieciekawych twarzach), zaprawionych w bojach(nie bojacych sie o strate wlasnych zebow). Nie potrzebowalbym jakis legend, czy znanych fajterow(chociaz to tez mogloby byc atutem).
Roznie bywa w zyciu, widzialem tez jak fajterzy odpuszczali sobie bojke, gdyz po przeciwniej stronie stali goscie z butelkami w rekach i po rpostu nie warto bylo ryzykowac i spedzac nocy albo i dluzszego czasu w szpitalu. A tez bralem udzial kiedys w bojce z trzema gosciami(jeden z nich zaczepil moja dziewczyne) i co ciekawe nie wyratowali mnie wtedy koledzy z ktorymi bylem(bo nagle gdzies znikneli....tak apropo niezlych kolegow sie mialo) tylko moja laska...bo szybko pobiegala po bramkarzy. I doslownie po paru sekundach(i oberwanych/uniknietych cepach) mialem wsparcie kilku bramkarzy. Tych trzech kolezkow zle na tym wyszlo wtedy, bo nie dosc ze dostali wpierdol to jeszcze nie wyblagali u ochrony zwrotu chiuchow ktore zostawili w klubie
W ogole po paru akcjach na miescie, przez dlugi czas lazilem z teleskopemi i gazem pod reka. Nawet raz uzylem teleskopa jak gosc na parkingu mial do mnie jakis problem, nie wchodzilem w nim nawet w jakies dluzsze dysputy(nie mam pojecia o co mu wtedy chodzilo i co chcial ode mnie), zaczal wymachiwac lapami to wyciagnalem teleskopa i sie zamachnalem, wystarczylo jak dostal raz w reke(bo sie zaslonil) i po chwili spierdalal z predkoscia swiatla. A ja troche rozstrzesiony z malymi wyrzutami sumienia(czy dobrze postapilem) wsiadlem do auta i pojechalem sobie
To tyle z ciekawych opowiesci z zycia wzietych, ciag dalszy wkrotce nastapi hrhr
Napisano Ponad rok temu
K_P
Napisano Ponad rok temu
Naogladaja sie filmow o superbohaterach i filmow z jackie chanem i sie potem dziwia ze akcje w rzeczywistosci trwaja ulamki sekund i sie w takim czasie koncza
A nawet super figter zwala sie po strzale butelka w glowe zamiast otrzasnac sie i rozgramiac dalej napastnikow
Napisano Ponad rok temu
Zolin Twoja dziewczyna naprawde chcial zobaczyc jak sie ktos bije i narazala Ciebie i swoje towarzystwo na niebezpiecznestwo? Mam nadziej, ze przeprowadziles rozmowe wychowawcza. Ja prze tego typu kolezanki mialem kilka nieprzyjemnych sytuacji, w tym walke z kilkoma kryminalistami, w ktorej pomogl mi kosz na smieci. A jak pytalem ja pozniej dlaczego ich zaczepiala, to ona odpowiada, "no przecie cwiczysz sztuki walki z czterema nie dasz sobie rady?" A wtedy cudem uniknelismy straszliwego lania. Unikam takich kobiet jak moge.
K_P
Byla miedzy znami spora roznica wieku(inne podejscie do zycia itd). Ona nigdy nie widziala zadnej bojki ulicznej i nie dalo sie jej wyperswadowac ze to naprawde nic fajnego. A cala ta sytuacja pozniej byla dla niej smieszna i niczego raczej jej nie nauczyla....
Dokaldnie takich typu kobiet trzeba unikac bo sa zagrozeniem nietylko dla bliskich osob i staram sie jak moge aby w blizsze relacje z nimi nie wchodzic
W kazdym razie to jest bardzo powrzechna opinia ze jak cos duzo trenujesz i w dodatku duzo o tym gadasz to jestes dla takich osob( nic nie trenujacych) jakims herosem. I jak cos sie zaczyna dziac to jestes glownym celem dla przeciwnikow bo reszta trzyma sie za twoimi plecami i wspiera cie..... glownie slownie hrhr Dlatego tez trza wiedziec z kims sie zadawac i jak ktos towarzystwie zaczyna prowokwoac jakeis sytuacje to niech sobie pozniej sam radzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zolin, widziałeś jak tych trzech gości walczyło? Widziałeś! To była stójka (nie piękna technicznie ale stójka). Szybka akcja, kilka "bomb" i po "ptokach". Cały czas o tym pisze.
Nie - zaczelo sie od tego ze parter w samoobronie nie jest wogole potrzebny - co jest bzdura bo nawet na zawodach boksu widac ze ludzie caly czas sie zaczyja kleic do siebie i klinczowac.
Nie chodzi o to do czego nie dazyc ale co zrobic kiedy juz ktos zrobi to czego nie chcesz.
Zapewniam ze kazdy zapasnik cz yjudoka lub inny chwytacz uderzac tez potrafi moze na przepisach z ringu by nie mial szans wygrac ale nie jest laikiem. Na odwrot jest inaczej. Ja jestem bylym uderzaczem (kyokushin), rowniez ze startami w kickboxie ale na poczatku mimo sporej sprawnosci byle judoka mnie mielil w zwarciu. Specjalizacja to co innego a podstawowe umiejetnosci walki w kazdej strefie to co innego.
Ja sie zgodze ze nie walczymy w samoobronie w parterze ale nie zgodze sie ze jest on w samoobronie zbedny 8)
Gdyby ta trójka zeszła do parteru (pisze o bjj) z tymi 10-15 nie było by już tak kolorowo. To jest proste, nie trzeba tu filozofować, kto często wojował ten wie co jest grane.
Ale gdyby do tego byli zmuszeni przez napastnikow to nawet by nie wiedzieli jak z parteru uciec czy tak manewrowac zeby jak najmniej byc skopanym 8)
Co do technik interwencyjnych na bramkach (chwyty i inne pi*****y) to znam całą masę bramkarzy którzy nie stosują się do zasad...I napier..Z całą mocą...Goście lądują ze złamanymi nosami a bramka nie ma z tego powodu żadnych kłopotów z prawem.
Moi znajomi tez tak uwazali - dwoch mialo wyrok w zawiasach i teraz maja zmarnowana kariere i zycie. Jeden za to zostal pochowany bo sam w pojedynke rozkwasil nie goscia ktorego nie powinien tak potraktowac. To sa wlasnie skutki amatorszczyzny ale to tez wina klubow bo zatrudnia byle taniej kilka osob na sterydach zamiast caly wyszkolony zespol.
Też stałem z półtora roku na bramkach, w kilku dużych dyskotekach gdzie częste bójki to była normalka i wiem jak się kończyło 99% akcji.
Tego lepiej bys nie pisal - duze dyskoteki gdzie bojki byly normalka - co to za dyskoteka ????
Speluna jakies czy co ?
W dobrej duzej dyskotece to jest ochrona ktora wytlumia akcje zanim jeszcze sie wykluje, nawet zalany awanturujacy gosc jest nadal gosciem dyskoteki i nikt go nie moze uderzyc (chyba ze w ostatecznosci).
W sytuacji ostatecznej rzucajacy sie gieroj jest chwytany w jednej sekundzie przez 4 dzwigaczy za ramiona i nogi i pod nadzorem kierownika bramkarzy wynoszony za zewnatrz. Takie zachowanie ochrony co najwyzej rozbawi reszte bawiacych sie a nie zniesmaczy jak komus kinola sie rozgniata i ta krwia wszystkich pryska. A co z HIV - odwazna ochrona rozwalac sobie rece na nosach nieprzebadanych osobnikow, naprawde odwazna 8)
Dyskoteka jest po to zeby ludzie mogli spokojnie sie bawic nie mozna dopuszczac do rozrob w srodku gdzie moze ucierpiec postronny gosc. Inaczej traci sie klientele.
Rozroba moze byc na zewnatrz ale nie w srodku a i na zewnatrz nieraz jest prikaz interweniowac to zalezy od podpisanej umowy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kiedys udało mi się zaobserwowac taka sytuacje jak w pewnym monecie dochodzi do przepychanki pomiędzy bawiącym się na parkiecie jednym ze stałych bywalców a jakimś przypadkowym gościem. Przepychanka ma niby charakter solówki, z tym ze przypadkowy gośc nie zdaje sobie sprawy ze rozwój tej sytuacji obserwuje ponad 30 osób przyglądających się z boku. W pewnym momencie przypadkowy gość trafia w zęby stałego bywalca jednym celnym ciosem, ten pada na ziemie, w tym momencie na chwilę przygasa światło , pogłaśnia muzyka (interwencja ochrony), na środku robi sie tłumek i za chwilę widać tylko grupkę osób otaczających kogoś kto ciągnie za nogi we kierunku wyjścia nieprzytomnego zwycięzcę tej solówki. najprawdopodobniej skopali go jeszcze na zewnątrz, żeby nie robić za dużo zamieszania w środku, myślę ze to przeżył, któryś z poprzednich ofiar zabaw na tej dyskotece nie miał tyle szczęścia i niestety go zabili.
nasuwa się pytanie, i po co było ćwiczyć , gdyby zamiast wygrać sam zaliczył strzała i padł wyszedł by na tym na pewno lepiej i bez tak ciężkich obrażeń..
dlatego przyznam ze śmiać się chce z naiwności co po niektórych i ich nadzieji na trenowanie pod ulice..
Napisano Ponad rok temu
Nie moga pojac ze skutecznosc
Mniej wiecej kilka razy w miesiacu dostaje list o podobnej tresci
"Witam
szukam dla syna, nastolatka skutecznego sposobu samoobrony.Prosze o informację ile indywidualnych zajęc należałoby przeprowadzic, aby nabyć podstawowe umiejetności.Jakie sa koszty zajęć.
pozdrawiam
Ilu oszolomow wykorzysta taka sytuacje dla trzepania kasy nie uswiadamiajac nawet osoby o realiach zycia ???
Bardzo duzo .... 8)
Ludzie chca miec autorytety, idoli - bardzo ciezko jest ich przekonac ze swiat i realia sa inne niz sobie wyobrazaja. Jesli naogladaja sie filmow o superbohaterach zaczynaja w to wierzyc znacznie szybciej.
A realia sa inne i wtedy przypominaja mi sie slowa piosenki "..... jakie brzydkie chlopaki, jakie brzydkie chlopaki - wygrały tę wojne" - to byli prawdziwi bohaterowie ze swoimi zaletami i wadami.
W realu nie ma fighterow niepokonanych - chyba ze jest sie z grupa kumpli z bejzbolami naprzeciwko np dryblasa z tornistrem z kredkami
Napisano Ponad rok temu
re up
A kredki beda naostrzone?
No fakt jak beda naostrzone to ta grupka z bejzbolami moze nie okazac sie fighterami i zwieje
Napisano Ponad rok temu
Mieszkalem jakis czas w Londynie - tam trzeba jezdzic po nauke, jak powinna pracowac bramka - kulturalni (na lezaca w swoich zygach Angielke), mowili: "Lady sie zle poczula. Prosze o pomoc"), tlumiacy w zarodku wszelkie agresywne zapedy klientow.
No i to sa chlopki np. z Samoa, 2 m wzrostu i 140 kg wagi , a nie nasterydowani kolesie, ktozy potrzebuja poprawic swoje ego.
A jesli chodzi o spor uderzac, czy chwytac (bo nie chodzi o stojka, czy parter, bo nikt normalny, jak nie musi nie bedzie schodzil na ulicy do parteru) - ja sie wywodze z kyokushin, a pozniej boksu, to najczesciej stosowana przeze mnie technika na ulicy, ktora naprawde ostudzala zapedy moich oponentow, to jak wspominalem - bylo.... osoto gari... I naprawde jak ktos trzepnal plecami o beton, to jak juz wstal to juz mijal mu bojowy nastroj. A czysto trafic na punkt w glowe, to jest raczej bardzo trudno. Latwiej jest napastnikowi, ktory atakuje nieruchomy, niczego niespodziewajacy sie ataku cel.
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
człowiek może wejść do środka i nie być pewnym tego czy wyjdzie o własnych nogach
Martius,a tak przy okazji: co mają do twojego braku precyzyjności w wypowiedziach i chaosu informatycznego- twoje wyznania kogo znasz,kogo szkolisz i gdzie sobie strzelasz?
Napisano Ponad rok temu
Martius,a tak przy okazji: co mają do twojego braku precyzyjności w wypowiedziach i chaosu informatycznego- twoje wyznania kogo znasz,kogo szkolisz i gdzie sobie strzelasz?
Daje to poglad dla czytajacych, ze wiedza nie powinna sie opierac tylko na wlasnych i cudzych przemysleniach - ale na wlasnych przemysleniach opartych na wlasnych doswiadczeniach.
Jedne osoby wystarczy pobudzic do myslenia innym trzeba precyzyjnie tlumaczyc aby wiedzialy co myslec - ja tylko chce aby kazdy myslal samodzielnie bez utartych kanonow ktore nie zawsze sa adekwatne do sytuacji - nie lubie osobom sprzedawac przemielonej papki - dzieki temu osoby otwarte sa na wszystko i zarazem maja wlasne zdanie 8)
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
PORANNE TRENINGI ISRAELI KRAV MAGA
- Ponad rok temu
-
SPAS COMBAT
- Ponad rok temu
-
ZADANIÓWKI
- Ponad rok temu
-
Sekcja KAPAP Brzeg
- Ponad rok temu
-
trenigi w domu
- Ponad rok temu
-
Krav Maga Worldwide Wrocław
- Ponad rok temu
-
Krav Maga Worldwide Wrocław
- Ponad rok temu
-
INTENSYWNY KURS KRAV MAGA w FERIE ZIMOWE w WARSZAWIE
- Ponad rok temu
-
SZKOLENIE OTWARTE ISRAELI KRAV-MAGA
- Ponad rok temu
-
Kurs wprowadzający do BAS-3. Legnica. 07.02.2010
- Ponad rok temu