Model biznesowy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Aczkolwiek wizja zawodów międzygrupowych mi nie odpowiada. Ale zawody w grupie- jak najbardziej Zresztą to jest dla mnie to co przemawia za argumentowaniem capoeira jako sztuki walki, a nie jako "tanecznej sztuki walki": rywalizacja, bo w tańcach w parze nie ma rywalizacji tylko jest 100% współpracy. I uwarzam, że element rywalizacji jest bardzo ważny dla tego rodzaju sportu.
Napisano Ponad rok temu
Przepraszam za drugi post, ale brzydzę się błędami ortograficznymi, a szczególnie u mnie. Więc poprawiam.I uważam, że element rywalizacji jest bardzo ważny dla tego rodzaju sportu.
Napisano Ponad rok temu
Zawody międzygrupowe zadziałają tylko wtedy, kiedy ich szefostwo ustali jedną słuszną wersję - wykonania technik, ustawienia instrumentów, rytmów, zasad itd., tylko nie wiem, czy to jest to, co chcemy.Aczkolwiek wizja zawodów międzygrupowych mi nie odpowiada.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Widzę, że temat idzie w kierunku ujednolicenia, usportowienia i zawodów, czy pójścia śladami innych sztuk walk. Może to jest rozwiązanie, może nie, czas pokaże. ;] Dla mnie największą przyczyną, dla której to może się nie udać jest fakt, że taki ruch oznacza podpięcie się pod dziedzinę, gdzie i tak jest już duży wybór i duża konkurencja. (mma i tego typu sprawy)
A może spróbować w dziedzinie szeroko pojętego fitnessu? Sam od jakiegoś czasu raz w tygodniu robię trening w jednym z poznańskich klubów fitness, dla klientów z karnetem. Regularnie chodzi trzech młodych chłopaków i co jakiś czas parę nowych osób się przewinie. Jak mogłoby to pomóc capoeira? Ano tak, że można by potraktować tego typu zajęcia jako miejsce do łowienia tych, którzy zainteresują się nią.
Podpięcie etykietki "sztuka walki" sprowadzi ludzi którzy będą oczekiwać właśnie jasno określonych zasad tej sztuki, których w capo nie ma. Ludzie dalej będą mówić "a tam, nic tu się nie trafiają, idę na tajski" i błędne koło się zamknie. A tak, mamy bardziej różnorodny "target", ludzi, którym nie koniecznie zależy na biciu się, można w tedy bez presji, że ktoś nam zarzuci, że wcale nie ćwiczymy sztuki walki, spokojnie uczyć na czym polega gra w roda, z czasem wyjaśniać wszytkie niuanse obecne w capo, itp.
Nie mówię, że zawody to zły pomysł. Ale ponieważ capoeira jest złożoną sztuką, może trzeba pomyśleć o kilku rozwiązaniach na jej popularyzowanie?
Napisano Ponad rok temu
Dlatego tez uwazam, ze jakiekolwiek unifikacje, federacje czy innego rodzaju formalne twory niewiele zmienia. Capoeira tak naprawde jest wlasnie taka nieokreslona i proba zmiany tego sie nie powiedzie. Mi rowniez brakuje elementu zdrowej rywalizacji sportowej w capo (takiej jaka mam na zapasach czy bjj) ale nie wiem czy gdyby ja wprowadzic to czy nadal capo by mi sie podobala. Capo ma duza moc laczenia ludzi i to jest jej duzy atut i tu trzeba szukac mozliwosci jej rozwoju (co nota bene widze uira ze robisz, typu brazylijskie imprezy, tygodnie z capo itd).
Dalej nie pisze bo robie to z telefonu i mi sie literki placza
Napisano Ponad rok temu
Bo ja jak się głębiej nad tym zastanowię to dla mnie capoeira w sumie ma zasady. Tak wiem, różnice w grupach, ale właśnie tak patrząc na swoją grupę... pomyślcie o rzeczach, które są dobre i o rzeczach, które są złe, nieporządane.
Takie przykładowe zasady gry SBG: poruszamy się ginga. Kopnięcia idą na przeciwnika z zamiarem trafienia (nie kopiemy kiedy jesteśmy daleko od przeciwnika, wtedy staramy się dojść), przeciwnik musi zrobić esquiva w dobrą stronę. Pożądane są elementy takie jak rasteira, vingativa, tesoura, cabecada a także kontra na te elementy. Po obaleniu przeciwnika tymi stricte capoeirowymi technikami przeciwnik wstaje i gra toczy się dalej, bo spięcia w parterze, szarpania, dźwignie i takie tam nie są pożądane. Dodatkowo wykonujemy elementy akrobatyczne kiedy jest to możliwe w celu upiększenia gry.
Ja osobiście tak w skrócie widzę zasady stworzenia dobrej gry.
Bo brak zasad oznacza totalną samowolkę. Owszem w roda możemy np. założyć komuś dźwignie w parterze, bo nikt nam tego nie zabrania i nie ma sędziego. Ale czy wtedy GRA będzie dobra i czy ludzie na pewno będą patrzyli na nas w sposób: "o, on jest dobry w capo bo potrafi lać się w parterze"? (To taka tylko przykładowa sytuacja.)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Odpowiadając na twoje pytanie: Capoeira ma zasady dla mnie w mojej grupie, ale ma też inne zasady w innych grupach i wreszcie nie ma zasad kiedy różne grupy spotykają się na ulicy i wszystko jest robione na czuja.
Maciex81: Wycisk możesz dostać nawet na treningu szachów - wszystko zależy tak naprawdę od trenera nie od tego jaką sztukę walki ćwiczysz
Napisano Ponad rok temu
My tutaj dyskutujemy o zasadach wspólnych całej capo które można by w prosty i zrozumiały sposób przedstawić osobie niećwiczącej capoeira.
Czy naprawdę byłoby warto wprowadzać takie zasady i pozbawiać capoeira różnorodności, tylko po to żeby przeciętny Józek mógł się w niej łatwiej połapać?
Spójrzcie na takie TKD. Zasady ma jasne, proste i zrozumiałe, a ile osób nieinteresujących się sztukami walki potrafi powiedzieć na czym one polegają? Większość powie to samo co o capo; "No skaczą i się kopią". To samo się tyczy MMA, które nadal dla większości postronnych osób pozostaje nawalaniem się dwóch goryli zamkniętych w klatce, mimo że prostszych reguł już wprowadzić się chyba nie da.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Spójrzcie na takie TKD. Zasady ma jasne, proste i zrozumiałe, a ile osób nieinteresujących się sztukami walki potrafi powiedzieć na czym one polegają? Większość powie to samo co o capo; "No skaczą i się kopią". To samo się tyczy MMA, które nadal dla większości postronnych osób pozostaje nawalaniem się dwóch goryli zamkniętych w klatce, mimo że prostszych reguł już wprowadzić się chyba nie da.My tutaj dyskutujemy o zasadach wspólnych całej capo które można by w prosty i zrozumiały sposób przedstawić osobie niećwiczącej capoeira.
Cabelo, mylisz ignorancje z czytelnoscia walki. tkd jest daleeeeeeko bardziej czytelne niz gra na roda. a MMA jeszcze baaardziej niz tkd.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
lemonTV to nie telewizjaja kiedys w telewizjii uslyszalem
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To taki program niemal historyczny był, wykopalisko wręczhmmm, nie wiem co to lemon tv a nie mam jak sprawdzic bo znowu klepie z telefonu. A taki program lecial kiedys w tvp regionalnej, bodajze katowickiej. Kilka innych kwiatkow tez bylo
Napisano Ponad rok temu
Jak napisał Uria, ja również lubię grać na określonych zasadach i prawdę mówiąc wolę wiedzieć już na początku czy mam się bić czy radośnie fikać koziołki. Po prostu wtedy można grać fair wiedząc na czym się stoi W capo nie ma gry fair wręcz przeciwnie cały czas muszę się pilnować
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Moda na roda ;)
- Ponad rok temu
-
zajcia dla dyieci 6 lat
- Ponad rok temu
-
od subtelności do skuteczności, czyli rzecz o lowach w capo
- Ponad rok temu
-
Capoeira - broń ostateczna
- Ponad rok temu
-
Ilość capoeiristas w Polsce.
- Ponad rok temu
-
U CAN DANCE z Capoeirą
- Ponad rok temu
-
Grupowy patriotyzm a fanatyzm
- Ponad rok temu
-
Trener z Bolesławca współżył z alunami
- Ponad rok temu
-
Nauka Capoeira... online ;D
- Ponad rok temu
-
Capoeira w lookr.tv
- Ponad rok temu