KFM---------------KEYSI
Napisano Ponad rok temu
Nie widziałem też podpisów, co ćwiczyli ci faceci, ani objasnień, ze ich pokonani przeciwnicy ćwiczyli combaty, więc co mają dowieśc te filmy poza tym, że lepiej uderzyć z wyprzedzenia?
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Z doświadczenia powiem, że Thufir ma rację: pierwszy cios/seria ustawiają sytuację w 95% przypadków.
Latem się przydarzyło, że ważąc niecałe 70kg, atakując jako pierwszy spacyfikowałem seriami cepów i soccerkicków dwóch dresiarzy szukających dymu, a trzeciemu oberwało się z rozpędu.
Tak się chłopaki zdziwili, że nawet nie zadali ciosu - zresztą nie mieliby czasu, poprostu właczyłem wiatraki ręczno-nożne i łałem non stop nie dając czasu na kontrę.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie, normalni goscie- wieksi od Dar'aDresiarze to te laski 15letnie co były w dresach?
Napisano Ponad rok temu
I w klipach zwycięzca uderzył pierwszy
Nie widziałem też podpisów, co ćwiczyli ci faceci, ani objasnień, ze ich pokonani przeciwnicy ćwiczyli combaty, więc co mają dowieśc te filmy poza tym, że lepiej uderzyć z wyprzedzenia?
Pozdrawiam, Thufir
akurat uderzył pierwszy jeden z tych typków i chłopak nie zdążył uchronić przed tym dziewczyny i serie bokserskie a nie sztuczki combatowe załatwiły sprawę.
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem jak wy, ale ja się na ulicy napierdałem często i gęsto w latach młodości, a i teraz, choć starośc nie radość, od święta się zdarzy.
Z doświadczenia powiem, że Thufir ma rację: pierwszy cios/seria ustawiają sytuację w 95% przypadków.
Latem się przydarzyło, że ważąc niecałe 70kg, atakując jako pierwszy spacyfikowałem seriami cepów i soccerkicków dwóch dresiarzy szukających dymu, a trzeciemu oberwało się z rozpędu.
Tak się chłopaki zdziwili, że nawet nie zadali ciosu - zresztą nie mieliby czasu, poprostu właczyłem wiatraki ręczno-nożne i łałem non stop nie dając czasu na kontrę.
Dar jest wysportowany,wyćwiczony i od młodości obeznany z bójkami uliczno-stadionowymi.To praktyk zahartowany w obiciu,a zatem nie można dawać takiego przykładu.
Wyprzedzający cios napadniętego człowieka słabo wyćwiczonego nie przyniesie nic oprócz tego że dostanie więcej bęcków niż napastnicy planowali mi sprawić
Napisano Ponad rok temu
90 % napastników to ludzie słabo wyćwiczeni o fatalnej kondycji i słabej psychice.Wyprzedzający cios napadniętego człowieka słabo wyćwiczonego nie przyniesie nic oprócz tego że dostanie więcej bęcków niż napastnicy planowali mi sprawić
O ile broniący się nie spanikuje podczas swojej "wyprzedzajcej kontry" ma bardzo duże szanse na wygranie starcia, a przynajmniej odebranie przeciwnikom chęci do walki pokazując, że ewentualny zysk nie równoważy strat.
Ponadto ważne jest nie poprzestawać na pierwszym ciosie, ale walić serię, aż osiagnie się zamierzony skutek. 90% sukcesu to przewaga psychiczna wynikająca z zaskoczenia i zepchnięcia przeciwnika do defensywy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
akurat uderzył pierwszy jeden z tych typków i chłopak nie zdążył uchronić przed tym dziewczyny i serie bokserskie a nie sztuczki combatowe załatwiły sprawę.
Akurat ten typek uderzył (zapewne przypadkowo) DZIEWCZYNĘ, a chłopak od razu zaatakował, rozwalił jednego i zajął się drugim. Prawidłowy sposób postępowania w walce z kilkoma- atakujesz pierwszy.
żeby dobrze trafić takim ciosem napadnięty musi być obeznany ze sparringami i musi mieć twardą psychikę aby nie wymięknąć co dają treningi walki sportowej.
Bzdura totalna. Trening uderzeń wyprzedzających jest czymś zupełnie innym niż trening przygotowujący do walk sportowych czy sparringu.
A napadający to często zahartowane w bójkach bandziory bez skrupułów i aby ''złamać'' takiego psychicznie nie wystarczą teorie i filozoficzne teksty Very Happy które proponuje Thufir
Oczywiście możesz podać konkretne przykłady proponowanych przeze mnie filozoficznych
tekstów? Bo na razie to tylko ty proponujesz niczym nie uzasadnione teorie w rodzaju
Najczęściej właśnie ludzie zajmujący się sportowymi sparringami "gdzie przez kilkadziesiąt sekund testują się próbnymi uderzeniami" dają sobie radę na ulicy rozbijając twarze napastnikom,a ci którzy trenują śmiertelnie skuteczne systemy "uliczne" są mocno poturbowani.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
tekstów:
Jak wyciągają swoje(noże-żeby nie było niedomówień ), to mówię: "Jednego z was zabiorę ze sobą. Wybierajcie którego, albo sie rozchodzimy w zgodzie".
Pozdrawiam, Thufir
takie nostalgiczno-epickie to trochę
A co będzie jak chłopaki będą niekumate i nie zajarzą o co Thufirowi chodzi?!
Mogą zrozumieć ten tekst naprawdę opacznie i to może ich dopiero rozsierdzić
A poza tym jakoś nie mogę sobie wyobrazić jakby ten tekst można powiedzieć w takiej bądź co bądź bardzo stresującej sytuacji 8O ,bo jakby się np. mówiący to zaczął trochę jąkać w trakcie przedstawiania tej propozycji napastnikom?Głupia trochę byłoby ,pewnie można trenować płynne recytowanie przed lustrem w ramach treningu własnego lub to samo na treningach grupowych
Akurat ten typek uderzył dziewczynę która szła obok chłopaka i chłopak nie był w stanie temu zapobiec,nawet nie był stanie jej zasłonić ,a co dopiero wyprzedzające uderzenie wyprowadzić - a zatem jak sam widzisz(a może nie jestes tego w stanie ani dostrzec ani zrozumieć),że gdy jest niespodziewany atak można w najlepszym razie uniknąć ciosu,a ''wyprzedzające''atak uderzenie między bajki combatowe włożyć.
Niech sobie będzie to że trening uderzeń wyprzedzających jest czymś zupełnie innym niż trening przygotowujący do walk sportowych czy sparringu tylko nie sądzę aby osoba po treningu combatowych uderzeń wyprzedzających poradziła sobie lepiej niż bokser bez treningu combatowego w sytuacji ulicznej.
To nie są teorie tylko prawda,że :
Najczęściej właśnie ludzie zajmujący się sportowymi sparringami "gdzie przez kilkadziesiąt sekund testują się próbnymi uderzeniami" dają sobie radę na ulicy rozbijając twarze napastnikom,a ci którzy trenują śmiertelnie skuteczne systemy "uliczne" są mocno poturbowani.
Było zresztą o tym na forum dziesiątki razy pisane.
Skuteczność combatowych sztuczek leży w sprawności osoby je wykonującej,zwłaszcza jeśli ta osoba ma za sobą przeszłość w SPORTACH WALKI -gdzie trenuje się w bezpiecznych warunkach(ochraniacze,ring,mata itp)techniki walki w pełnym kontakt
Napisano Ponad rok temu
Slowem - znakautowales wszystkich? Dwoch? Moze jednego z tej trojki?
Sadze, ze to tak wlasnie wyglada wiekszosc walk na ulicy.... Ktos sie miekko wycofuje, probujac ratowac tzw. "honor" i zaczynaja sie gadki szmatki wyjasniajace, bo jest zaskoczony, a przypadki niemozlwosci kontynuowania ataku z powodow fizycznych sa bardzo rzadkie.
Nikt sie na ulicy nie bije na "tzw. smierc i zycie". Czasami smierc sie zdarza, przy np. przewadze liczebnej i to nie wskutek walki, tylko pastwienia sie nad lezacym po napadzie.
Co do tego Rosjanina, ktory zatakowal jako pierwszy. To ja bym nie odtrabil jego zywciestwa - goscie sie zebrali i razno poszli za swoim pogromca. I jesli nie byli zybt mocno pijani to jeszcze moglo byc roznie.
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
No i co Dar75 - ktorys z Twoich napastnikow nie byl z powodow fizycznych zdolny do kontynuowania atakow, czy tylko dali sobie spokoj, byc moze zaskoczeni oporem?
Slowem - znakautowales wszystkich? Dwoch? Moze jednego z tej trojki?
...
De facto KO nie wystąpiło, natomiast była to ewidentnie sytuacja w której podczas walki sędzia przerywa walkę - jeden zadaje celne ciosy, drugi nie odpowiada, a może inaczej?
Zresztą kurna nie wiem, Moro widział wszystko na spokojnie, ja niewiele pamietam z nadmiaru adrenaliny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kajtek- poczytaj sobie, co o różnicach miedzy walką na ulicy a sportową piszą tacy ludzie jak Richard Dimitri, Geoff Thompson, Tony Blauer, Marc "Animal" McYoung, Peyton Quinn, Darren Laur czy Rory Miller. Może wtedy przestaniesz zaklinać rzeczywistość, łudząc się, że przygotowanie sportowe przygotowuje cię do samoobrony czy walki na ulicy.
Pozdrawiam, Thufir
Napisano Ponad rok temu
Dar - widzisz, spekali tylko. Gdyby nie spekali i jakos zebrali sie do kupy, zaczeli wspolpracowac to juz by nie bylo rozowo.
Ja tez mialem sporo doswiadczen ulicznych przed laty i widzialem nie raz jak ciezko kogos znakautowac.
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Etam, byłoby różowo . Kolesie postanowili we dwóch (w odwodzie było jeszcze dwóch czy trzech mniej bojowych) wklepać ekipie złożonej z: dzeya, singlauba, mora, sobola, cheetacha, hellfire'a, three, malty, mojej kobiety i mnie.. Gdyby nie spekali i jakos zebrali sie do kupy, zaczeli wspolpracowac to juz by nie bylo rozowo.
K_P
W zasadzie to szybką akcją uratowałem ich skóry
Zwłaszcza, że w rzece czaił się aligator
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
K_P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
To jednak zmienia kwalifiikacje potyczki - z bohaterskiego "sam im dowale", na - "stoi za mna grupa jakby cos nie wyszlo".
Pozdrawiam
K_P
Oj tam, detale, może wnuki nie będą zbyt dociekliwe
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Rukopaszyj boj - Eto magja :P
- Ponad rok temu
-
Nowe instruktażowe DVD Krav Maga
- Ponad rok temu
-
Kyokushin-combat
- Ponad rok temu
-
SEMINARIA W MMAPOZNAŃ
- Ponad rok temu
-
MMA POZNAŃ-KARTY MULTISPORT PLUS
- Ponad rok temu
-
PORANNE TRENINGI!!!
- Ponad rok temu
-
Książka Imiego Lichtenfelda i Eyala Yanilov'a po polsku
- Ponad rok temu
-
KRAV MAGA WORLDWIDE POLAND
- Ponad rok temu
-
KRAV MAGA WORLDWIDE POLAND
- Ponad rok temu
-
Krótka charakterystyka różnych szkół krav maga w Polsce.
- Ponad rok temu