69 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kreiten]

Odchodzimy od meritum sprawy. Dlaczego techniki w SKMP są przestarzałe. Nie trenuję już w SKMP, ale jestem ciekawy, czy to czego się nauczyłem straciło (w opinii autora tematu) skuteczność.


Nikt nie da gwarancji, że w chwili silnego wzburzenia podziała na oponencie jakakolwiek technika.

[budo_sally]

...

Thufir wiem jak wygląda walka uliczna i czym się rózni od sportowej

Nikt nie da gwarancji, że w chwili silnego wzburzenia podziała na oponencie jakakolwiek technika.

sa techniki które dają taka gwarancję, najlepszą obrona jest atak, technika "samoobrony" jako obrony nigdy nie zda egzaminu bo po prostu atak połączony z odpowiednim stanem psychicznym jest skuteczniejszy.
W walkach ulicznych jednak ludzie nie kopia się po kroczu (właśnie dlatego jest to mało skuteczne ze trudno trafić i poprostu się nie stosuje) o czym informują ludzie na codzień bijący sie na ulicach, meczach itp
najlepiej jednak sprawdzają sie techniki zwykłych kopnięć w tym nawet na głowę i uderzeń,zarówno ręką jak i innymi przedmiotami (boks jest dobry o ile bokser zdaje sobie sprawe jak wygląda uderzenie bez rękawicy)

[budo_kreiten]

W Krav Maga samoobrona jest właśnie szybkim atakiem na wrażliwe punkty (między innymi krocze, krtań, oczy, do tego dochodzą szybkie uderzenia pięściami, łokciami, głową i kolanami). Kopnięcia poza front kickiem i low kickiem na ulicy to czysta fantazja (choć i te są bardzo niebezpieczne). Front kick z uwagi na wąskie spodnie dość trudno jest wykorzystać, low kick za to pod wpływem silnego wzburzenia jest mało skuteczny. Do tego dochodzi samoobrona w ciasnych klatkach schodowych czy w windzie, gdzie kopnięcia są wogóle nie możliwe.

[budo_sally]

Kopnięcia poza front kickiem i low kickiem na ulicy to czysta fantazja (choć i te są bardzo niebezpieczne). Front kick z uwagi na wąskie spodnie dość trudno jest wykorzystać, low kick za to pod wpływem silnego wzburzenia jest mało skuteczny. .

po to właśnie są dresy a nie obcisłe spodnie
kopnięcia sie stosuje tylko trzeba je umieć niekoniecznie ćwicząc na sali treningowej. Sa osoby które poprostu naturalnie dobrze wykorzystują nogi a to duża korzyść bo walka nogami to walka w dystansie, ale faktycznie zdecydowanie mniej osób dobrze kopie niż uderza na ulicy.
Lowkick na ulice raczej nie, jak juz kopac to na głowę tak jak i uderzać, ale trzeba umieć
Czułe punkty.., owszem punkty sa skuteczne ale trafienie w nie wymaga nie mniej umiejętności niz trafienie ciosem bokserskim w nos, żeby wycelować z pieści w krtań trzeba dobrze uderzać- trafić wyczuć moment i przełamać czyjąś obronę/zaskoczyć go samo poznanie teoretyczne uderzenia w krtań nie wystarczy.
Kolana i łokcie są idealne w bliskim dystansie

natomiast dla mnie osobiście problem tkwi w samym założeniu że jest jakaś samoobrona na ulice, bo to zwyczajnie jest nieprawda chociażby z tego banalnego względu ze zazwyczaj atakujący sa albo w kilku (minimum dwóch) albo ze sprzętem , najczęściej jedno i drugie wiec raczej wkładanie im palców w oczy czy ataki krocza mozna sobie raczej odpuścić, wiec jaki to ma sens?
sprawę należy postawić jasno Panowie lubicie wsadzać sobie palce w oczy i kopac w krocze to luz, ćwiczcie to lata i dobrze , ćwiczcie ale dlatego ze sprawia wam to przyjemność, bawi kręci, ale nazywanie tego samoobrona 'na ulice' jest nieuzasadnione

[budo_kreiten]

Sally nie znam Cię ale wydaje mi się, że jesteś kobietą i że nigdy nie miałaś "trudnych" sytuacji na ulicy. O samoobronie nie masz żadnego pojęcia. O walce sportowej raczej też (bokser celujący w nos ??????????). Kopnięcia na głowę ?????????? Chodzenie w dresach ???????

Życzę Ci, żebyś nigdy się nie znalazła w sytuacji realnego zagrożenia.


Pozdrawiam serdecznie.

[budo_thufir hawat]

Sally,
kopnięcia w głowę na ulicy???? Zlituj się, toż to czyste samobójstwo (chyba, że przeciwnik leży i kopiesz go w głowę )

Czułe punkty.., owszem punkty sa skuteczne ale trafienie w nie wymaga nie mniej umiejętności niz trafienie ciosem bokserskim w nos, żeby wycelować z pieści w krtań trzeba dobrze uderzać- trafić wyczuć moment i przełamać czyjąś obronę/zaskoczyć go samo poznanie teoretyczne uderzenia w krtań nie wystarczy.

W sytuacji samoobrony nie przełamujesz obrony napastnika (oksymoron ), tylko odwracasz jego uwagę i atakujesz z wyprzedzeniem z zaskoczenia. Do zrobienia krzywdy dźgnieciem palcami w oczy lub gardło potrzeba znacznie mniej siły niż do zrobienia krzywdy ciosem prostym- w zasadzie wystarczy samo uderzenie ręką, nie trzeba wkładać ruchu ciała, przez co uderzenie może być znacznie szybsze. I oczywiście od razu potem idzie kontynuacja.

natomiast dla mnie osobiście problem tkwi w samym założeniu że jest jakaś samoobrona na ulice, bo to zwyczajnie jest nieprawda chociażby z tego banalnego względu ze zazwyczaj atakujący sa albo w kilku (minimum dwóch) albo ze sprzętem , najczęściej jedno i drugie wiec raczej wkładanie im palców w oczy czy ataki krocza mozna sobie raczej odpuścić, wiec jaki to ma sens?

I dlatego skuteczna samoobrona powinna uwzględniać ćwiczenie takich sytuacji- i to w warunkach stresu adrenalinowego.

najlepszą obrona jest atak, technika "samoobrony" jako obrony nigdy nie zda egzaminu bo po prostu atak połączony z odpowiednim stanem psychicznym jest skuteczniejszy

.

Zgadzam się z tym, dlatego podoba mi się określenie Kelly McKanna "Self offence" zamiast "Self defence". I uważam, że na treningach Krav Maga jest za mało ćwiczeń ataków prewencyjnych w sytuacjach symulujących zagrożenie.

Pozdrawiam, Thufir

[budo_sally]

natomiast dla mnie osobiście problem tkwi w samym założeniu że jest jakaś samoobrona na ulice, bo to zwyczajnie jest nieprawda chociażby z tego banalnego względu ze zazwyczaj atakujący sa albo w kilku (minimum dwóch) albo ze sprzętem , najczęściej jedno i drugie wiec raczej wkładanie im palców w oczy czy ataki krocza mozna sobie raczej odpuścić, wiec jaki to ma sens?

I dlatego skuteczna samoobrona powinna uwzględniać ćwiczenie takich sytuacji- i to w warunkach stresu adrenalinowego.

no i co chcesz zrobić w takiej sytuacji?

[budo_kreiten]

To proste, żeby wywołać pewien stres zajęcia KM odbywają się często w bramach, tramwajach, pociągach (oczywiście specjalnie, wynajętych i do tego przygotowanych - no moze z wyjątkiem bram). Często ćwiczy się na zaciemnionej sali, używa się kominiarek, mnóstwa ochraniaczy (suspensor na krocze, kaski z kratką- używa się gumowych noży, pistoletów, pałek). Wszystko po to, żeby zmaksymalizować stres i adrenaline (upodabniając atak do warunków rzeczywistych).


Pozdrawiam serdecznie.

[budo_dealer]

Sally pytała chyba o konkretne rozwiązanie takiej sytuacji.

[budo_kreiten]

W konkretnej sytuacji zaczepki przez kilku dresiarzy na ulicy? U mnie sprawdził się kop w krocze najbliższego z oponentów ( no oni akurat chcieli przeszukiwać mi kieszenie więc gość stał centralnie przede mną, nie wiem czy go trafiłem w przyrodzenie, ale zgiął się w pół więc uderzyłem go kilkoma "młotkami" w potylicę i padł. Reszta lekko cofnęła się widząc co się stało a ja najzwyczajniej w świecie zwiałem, przeskakując nad przewróconym przeciwnikiem. Gonili mnie jeszcze kilkadziesiąt metrów, ale strach i nerwy dodają skrzydeł).

Nikt na KM nie wciska kitów o walce z kilkoma napastnikami, należy sobie utorować drogę (gdzie właśnie uderzenia w krocze, w oczy palcami, czy w krtań dobrze się sprawdzają) i uciekać.

Oczywiście każda sytuacja jest inna i nie zawsze można uciec.

[budo_kajtek]

Krav Maga z założenia jest zbiorem patentów , które działają na każdego przeciwnika (nie zakłada się,że przeciwnik jest wyszkolonym zawodnikiem MMA, boksu lub innego sportu walki).
Krav Maga jest prosta, skuteczna, i pozwala wyjść cało z opresji, kiedy zostaniesz zaatakowany na ulicy czy pod blokiem. Wyjściem z opresji nazywam szybką serię uderzeń i ucieczkę, nie walkę w sensie pokonywania przeciwnika.

zaraz! Krav Maga to zbiór patentów ,które działają na każdego przeciwnika ale nie na przeciwnika MMA,boksu lub innego sportu walki?!
W jednym zdaniu zaprzeczasz sobie.
A co jeśli adept kravmagi zostanie "zaatakowany na ulicy czy pod blokiem" przez kogo nieco obeznanego z MMA,boksem czy innym sportem walki?!

[budo_kajtek]

To proste, żeby wywołać pewien stres zajęcia KM odbywają się często w bramach, tramwajach, pociągach (oczywiście specjalnie, wynajętych i do tego przygotowanych - no moze z wyjątkiem bram). Często ćwiczy się na zaciemnionej sali, używa się kominiarek, mnóstwa ochraniaczy (suspensor na krocze, kaski z kratką- używa się gumowych noży, pistoletów, pałek). Wszystko po to, żeby zmaksymalizować stres i adrenaline (upodabniając atak do warunków rzeczywistych).


Pozdrawiam serdecznie.

ale skoro się używa tego całego mnóstwa ochraniaczy to ćwiczący są raczej w dość komfortowej sytuacji ,a poza tym wiedzą że cała sprawa jest incenizowana i kontrolowana,a zatem jaki tu stres i adrenalina?! nie mówiąć już o "warunkach rzeczywistych"

[budo_kreiten]

Patenty działają na każdego, ale jak już wspomniałem wcześniej, nie zakłada się, że oponent jest zawodnikiem sportów walki. Jeśli zdobyłeś chociażby mistrzostwo Polski w boksie, kickboxingu czy w zapasach ( czy innym sporcie) to znaczy, że przetrenowałeś kilka lat, 4-5 razy w tygodniu i wtedy trudno jest Cię pokonać (bo uderzasz szybciej niż przeciętny człowiek jest w stanie podnieść ręce, żeby się zasłonić). Bandytów o takim doświadczeniu, napadających na ulicach jest mniej niż promil.

Proszę czytać ze zrozumieniem.

W kwestii ochraniaczy, jeśli walczyłeś w kasku bokserskim na głowie, to wiesz jakie to proste, luźne i komfortowe - masz rację zero stresu. (a widziałeś zawody w kickboxingu. MT lub w boksie amatorskim, - czy uważasz, że to nie walka ???) Oczywiście, że nie da się dostarczyć takiej adrenaliny jak podczas realnego starcia w bramie z 3 napastnikami, ale można się do tego zbliżyć. Ile zajęć z MT, boksu, lub kicka miałeś na ulicy ? Wielu ludzi od BJJ zrewidowałoby swoje poglądy na temat walki w parterze na ulicy gdyby pokulali się 3 minuty na chodniku.

[budo_thufir hawat]

[quote name="budo_sally"]

I dlatego skuteczna samoobrona powinna uwzględniać ćwiczenie takich sytuacji- i to w warunkach stresu adrenalinowego.
[/quote]

no i co chcesz zrobić w takiej sytuacji?[/quote]

Zacytuję ulubioną odpowiedź jednego z moich trenerów: "to zależy" Każda sytuacja jest wyjątkowa, stąd też potrzeba przerabiania różnych scenariuszy- nie po to, by potem dokładnie odtwarzać to samo na ulicy, lecz po to by się nauczyć improwizować w różnych warunkach. Oczywiście są podstawowe zasady (od których są wyjątki ) takie jak:
- unikać takiej sytuacji
- jeśli nie da się uniknąć, podjąć próbę werbalnego rozładowania i de-eskalacji
- zidentyfikować lidera grupy
- jeśli deeskalacja nie przynosi rezultatu, odwrócić uwagę i zaatakować samemu z wyprzedzeniem, najlepiej eliminując lidera
- uciekać jak najszybciej
- jeśli jest taka możliwość, użyć broni (improwizowanej lub nie)


Wiecej znajdziesz tu:


Pozdrawiam, Thufir

[budo_sally]

uniknąć sytuacji tak to jest wyjście, podobnie jak ewentualnie powiedzieć coś inteligentnie,
ale szukanie lidera ...
problem polega na tym ze to nie film amerykański gdzie wychodza liderzy na solo, to nie ma liderow a jeśli już jest to zazwyczaj jest liderem bo się najlepiej leje i z całym szacunkiem ale nie wierze że da sobie z nim rade pan po kravce metodą palce w oczy lub gdzie indziej..
A nawet jeśli to skutki trafienia któregoś z grupy mogły by byc tragiczne w skutkach, koledzy natychmiast delikwenta by skopali, zanim cokolwiek by zrobił.
Naiwne teoretyczne podejście nie uwzględniają jednej rzeczy podstawowej, oni (dresy) mają doświadczenie w takich sytuacjach, a wy nie..wy uczycie sie czysto teoretycznie, za pomocą symulacji nigdy nie oddających realnych warunków a oni robią to na codzień.
Więcej szacunku do praktycznej wiedzy. rzeczywiście praktycznie przeszkolenie moglibyście mieć ale tylko biorąc udział w meczach, bójkach w knajpach, ale na litośc boską nie na sali treningowej.

[budo_thufir hawat]

Każda grupa ma lidera, formalnego lub nieformalnego. A jeśli jest to ktoś, kto bije się najlepiej w grupie, to tym bardziej trzeba go wyeliminować z walki zanim zorientuje się, ze ofiara zmieniła się w drapieżnika. I nie mówię tu o solówce, tylko o niespodziewanym ataku wyprzedząjącym (pre- emptive strike) poprzedzonym uśpieniem czujności lub odwróceniem uwagi.

Masz rację, że najlepszym sposobem na zdobycie doświadczenia w walce ulicznej jest udział w walce ulicznej Jest to jednak sposób diabelnie niebezpieczny dla uczącego się i dlatego odpowiednio przeprowadzony trening (nastawiony na uliczną samoobronę, nie na sport) jest drugą najlepszą rzeczą jaką można zrobić. Tak samo szkoli się policję czy wojsko- nikt przecież nie posyła nieprzygotowanych "świeżynek" w pole, licząc ze jeśli przeżyją to się czegoś nauczą.

Pozdrawiam, Thufir

[budo_kreiten]

Powtarzasz obiegowe brednie. Dresy biją się na co dzień ? Chyba biją na co dzień słabych w grupkach po 5 -6. Walczą często na ulicy ? Chyba jak znajdą wracającego z imprezy pijanego delikwenta. Proszę Cię. NIe wypisuj bzdur, jeśli sparujesz sensownie i z głową do tego trenujesz, to jesteś o niebo lepszy. Trenowałem na sekcji z ochroniarzami z różnych klubów, z policjantami i jakoś nikt nie mówił, że KM jest bez sensu. Dobrze, że spotkałem Sally z forum, teraz już na pewno im powiem, że są idiotami i ćwiczą nierealne rzeczy.

[budo_loot]

jeżeli chodzi o kopnięcie w krocze, to moim zdaniem ma ono jedną podstawową wadę - mężczyzna, którego ktoś usiłuje kopnąć w krocze, a ten to przetrzyma, zamienia się w bestię. chyba każdemu puszczą hamulce, jeżeli ktoś chce go uderzyć w jaja. podobnie sprawa ma się wkładaniem palców w oczy i innymi brudnymi sztuczkami. jakby mnie ktoś chciał kopnąć w genitalia, to byłbym zdolny zmasakrować jegomościa.

[budo_thufir hawat]

Liczysz, że jeśli tego nie zrobisz, to cię nie zmasakrują? Myślisz, że takie przyjemności jak kopanie w kilku leżącego są zarezerwowane tylko dla takich, którzy próbowali kopać w krocze i im się nie udało?
Sorry, ale jeśli dochodzi do tego, ze muszę się bronic na ulicy, to będę używać metod, które najskuteczniej wyeliminują przeciwnika...

Pozdrawiam, Thufir

[budo_loot]

ja osobiście wątpię, że to jest to dobra metoda samoobrony, szczególnie w walce z kilkoma osobami (o takiej sytuacji piszesz powyżej). wg. mnie może to w łatwy sposób wywołać eskalację brutalności.