69 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kreiten]

Wiele razy spotkałem się z takimi zarzutami przede wszystkim od kobiet. "A jeśli ja go uderzę, to on może się zdenerwować i mnie pobić mocniej, a jeśli nie będę się szamotała to on mnie zgwałci i może sobie pójdzie, a jak będę stawiać opór to jeszcze mnie zabije. itp. itd. "

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak eskalacja brutalności. Jeżeli ktoś mnie napada, to jego brutalność już jest dla mnie maksymalna, a ja użyję wszystkiego, żeby go wyeliminować . Jak to w tym powiedzeniu: "wolę, żeby mnie ośmiu sądziło niż czterech niosło na cmentarz". W samoobronie używasz wszystkiego (tak uczy się słabsze kobiety, żeby gryźć, drapać, wbijać palce w oczy) i nie ma tu miejsca na wątpliwości. Takie myślenie (o eskalacji przemocy) to czysty syndrom ofiary ( nawet wychodząc w ringu nie myślę o tym, że bardziej zdenerwuję gościa lewym prostym czy prawym low kickiem - wychodzisz, żeby wygrać! )

[budo_kajtek]

piszesz że na krav madze ćwiczy się jak użyć wszystkiego żeby wyeliminować przeciwnika?(nawet atakującego) - to podchodzi pod paragrafy i prokuraturę

[budo_kajtek]

zdaje się ,że nie bardzo wiesz o czym mówi prawo o obronie koniecznej

[budo_kreiten]

Niewiele mnie to interesuje. Gdyby będę zagrożony (lub moja rodzina) nie cofnę się przed niczym. Zresztą nie wierzę, że można oskarżyć o przekroczenie obrony koniecznej osobnika, który broni się przed 5 napastnikami. Wolę być sądzony niż martwy.

[budo_sally]

Wiele razy spotkałem się z takimi zarzutami przede wszystkim od kobiet. "A jeśli ja go uderzę, to on może się zdenerwować i mnie pobić mocniej, a jeśli nie będę się szamotała to on mnie zgwałci i może sobie pójdzie, a jak będę stawiać opór to jeszcze mnie zabije. itp. itd. "

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak eskalacja brutalności. Jeżeli ktoś mnie napada, to jego brutalność już jest dla mnie maksymalna, a ja użyję wszystkiego, żeby go wyeliminować ... to czysty syndrom ofiary ( nawet wychodząc w ringu nie myślę o tym, że bardziej zdenerwuję gościa lewym prostym czy prawym low kickiem - wychodzisz, żeby wygrać! )

ale tak niestety jest, podstawowa zasada to mierzyć siły na zamiary, owszem mozna dac rade z jednym przeciwnikiem,jeśli jest się na tyle dobrym, mozna i z dwoma , ale z trzema agresywnymi szansa maleje zdecydowanie.
w zasadzie nie da się wyznaczyć reguł ale tak analizując znane mi sytuacje znam przypadki w których ktos byc może nie zginał by gdyby nie bronił się zbyt zaciekle ale tez jest wiele sytuacji w których ludzie zginęli a nie bronili się wcale.Nie ma reguł.
W sytuacji bez wyjścia lepiej sie bronic, ale zdecydowanie lepiej oddac portfel niż dostać pałką albo nożem, czasem lepiej nie prowokowac agresji.

Najlepsze szkolenie zachowań w takich sytuacjach będzie teoretyczne:
- jak unikać takich miejsc i sytuacji
- czego absolutnie nie mówić gdy coś takiego się zdarzy (np. zgłosze to na policje i wszyscy pójdziecie siedzieć- najgorsze)
- co ewentualnie można mówić (np. mam kumpli którzy was dorwą)
- co do kobiet i gwałtu, to moze raczej szkolenia z technik parterowych, jeżeli coś mogłoby być tu skuteczne to to najbardziej ale na pewno nie kopanie w krocze

Odnośnie ostatniego zdania..ulica to nie jest ring
najlepiej oczywiście trenować sporty walki, i spędzać wieczory na treningach a nie w knajpach czy innych miejscach w których istnieje zwiększone ryzyko takich zajść

[budo_kajtek]

1.jak najbardziej - jest eskalacja agresji oraz różne formy napaści
2.trzeba się liczyć z tym ,że napatnik będzie rozjuszony próbami obrony(o ile nie zneutralizuje ona jego poczynań)
2.różne są formy napaści i trzeba się liczyć z odpowiednim wyrokiem za stosowanie siły nawet w obronie własnej (co miało miejsce w iluś przypadkach o których wiem)
3.porównywanie eskalacji zdenerwowania u przeciwnika w walce sportowej(sędziowie,ekipa w narożniku,działacze sportowi,kibice,itd ) i przeciwnika w walce ulicznej (ciemna ulica,kumple napastnika,anonimowy tłum)jest zupełnie pozbawione sensu.
4.akurat był przypadek napadu kilku uzbrojonych bandziorów na starego emeryta,który będąc już kopany przez nich na ziemi zdołał podnieść upuszczony przez jednego z napastników nóż i dźgnął w udo któregoś,przecinając tętnicę i powodując jego śmieć.Ciężko pobitego emeryta prokuratura oskarżyła o zabójstwo.Załamany powiesił się w szpitalu.

[budo_kajtek]

przypomniała mi się sprawa pewnego boksera który w nocy z lekka nieświeży wracał z imprezy i trafił na trzech gości liczących na łatwy łup.Nieszczęśliwy traf sprawił ,że akurat ggy goście mieli już nieco odkształcone twarze pojawił się patrol policji,a bokser w konsekwencji dostał dwa lata w zawiasach za pobicie

[budo_takitamten]

znowu ten sam temat się przewija
nie wykluczone, że jeżeli trenujesz i kogoś uszkodzisz nawet w obronie własnej
to prokuratura się czepi
to jasne
jednak praktyka w polskich sądach idzie w dobrą stronę
radzę nie porównywać przypadków - bo tamten do dosał dwójke na twardo
nie znasz dokładnie sprawy, bo akt nie studiowałeś
przypadków jest wiele
ale jezeli zaczepi cię pijany koleś o paczke fajek
a ty mu zęby powybijasz i jeszcze na koniec skoczysz nogami na głowe
sory to nie ma co się dziwic, że będzie to przekroczenie obrony koniecznej
poza tym dla mnie obrona konieczna to jest wtedy kiedy walczysz o zdrowie i życie
a nie ze ktoś cie nazwał pajacem
wtedy wszystkie chwyty dozwolne uratuje się, będę myślał o konsekwencjach
jeszcze jedno
jeżeli dochodzi do postępwoania
waznym jest twoja opinia, repoutajca z przed zajscia
niekaralność,
doatkowo - po zajsciu
zachowanie czy wezwałes karetkę jak już mu wbiłes nos do mózgu
czy wezwałeś policje, zgłaszając napasc na sowjej osobie
jeżeli jestes pewny że nikt nie widzial rwij laczki uciekaj
jeżeli są siwadkowie zachowaj się tak by było waidomo że to na ciebie napadli
a nie ty na nich
i nie wałkujmy juz tego, bo to nie jest portal prawniczy
idywidualne sprawy na priv mogę pomóc

[budo_kapral]

Zresztą nie wierzę, że można oskarżyć o przekroczenie obrony koniecznej osobnika, który broni się przed 5 napastnikami. Wolę być sądzony niż martwy.

No to ja ci powiem, że znam taką sprawę. Niestety z autopsji ;(
ale wszystko skonczyło się dobrze :-)

[budo_kajtek]

nikt nie "wałkuje" kodeksu karnego, tylko są przedstawiane aspekty odpowiedzialności za stosowanie swoich umiejętności w walce czy samoobronie -a temu m.in. służy to Forum,a poza tym póki co w polskich sądach dalej jest tak ,że ten co ma kasę i/lub układy - wygrywa sprawę(jak np.gangsterzy,politycy,biznezmeni czy tzw. duchowni).
Polska to nie Strefa Gazy gdzie można by stosować techniki kravmagowe,a poza tym ciekawe ile było przypadków zastosowania kravmagi przez żydowskich żołdaków na okupowanych Palestyńczykach?