28 odpowiedzi w tym temacie

[budo_embe]

szukałem, ale znalazłem tylko o tym jak utwardzać piszczele, a ja mam nieco inny problem. na treningach często podczas ataków podcięciami zbieram po piszczelach i skutek jest taki, że po 3 treningach z rzędu mam już całe posiniaczone. czy jest jakiś środek, który goi takie urazy w trybie niemalże błyskawicznym? smaruję maściami i oczywiście są skuteczne, ale do zaleczenia takimi maściami muszę smarować tydzień, nie trenując jednocześnie. w moim przypadku musiałoby to wyglądać tak: tydzień trenowania, tydzień smarowania piszczeli itd., takie trenowanie mija się z celem, więc może dałoby się coś takiego wymyślić, żeby sińce na piszczeli zniknęły np.w 2 dni?
z tego co zauważyłem, nie jest to tylko mój problem, inni też obijają sobie piszczele, ale po prostu robią wtedy przerwy w treningach i nie ma ich np. tydzień na treningu. ja chciałbym takiego rozwiązania uniknąć. utwardzanie piszczeli chyba raczej nie jest dla mnie, bo nie uprawiam uderzanych sw, tylko grappling.
dzięki z góry za wszystkie cenne wypowiedzi, zwłaszcza od osób, które borykały się z tym problemem i jakoś z nim wygrały.
pozdrawiam,

[budo_sheepman]

z czasem się przyzwyczają
albo ochraniacze.

[budo_embe]

hehe, dzięki za pocieszenie;-]
ale z tymi piszczelami tak mam już od 3 lat i się nie chcą przyzwyczaić na uderzanych to pewnie by szybko poszło, a tu nie jest tak łatwo...a z ochraniaczami na treningu judo to normalnie by to wyglądało...?

[budo_feniks]

Dajesz ochraniacz pod spodnie i problem estetyczny znika :-)

[budo_embe]

no jak nie będę miał wyjścia, to chyba tak zrobię, choć się ludziska na treningu będą dziwić, co ja tu wyczyniam z tym ochraniaczami;-)

[budo_shabu]

A co cię obchodzi, co inni powiedzą? Ja nosiłem ochraniacze na piszczele z tego samego powodu, o którym wspominasz i miałem w dupie, co inni judocy sobie pomyślą. Tak samo teraz używam ochraniaczy na zęby i uszy. A jeśli ktoś krzywo spojrzy, to jego problem, nie mój - ja mam wszystkie zęby i uszy bez kalafiorów.

[budo_embe]

zdrowe podejście, tylko nie byłem pewien, czy ktokolwiek na sportach chwytanych taki eksperyment przeprowadzał. a skoro tak, to znaczy, że się da dzięki!!!

edit:a jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi Shabu: wywnioskowałem, że na judo nie nosiłeś ochraniacza na szczękę, a na bjj nosisz. czy to znaczy, że w parterze łatwiej stracić zęby? pytam poważnie, bo nigdy nie patrzyłem na to pod tym kątem.
pozdrawiam,

[budo_sally]

maść arcalen i może jednak spróbuj utwardzać, czymś w rodzaju kija od miotły (tylko lepiej krótszy) delikatnie opukuj goleń na całej długości , oczywiście nie tak żeby bolało tylko bardzo lekko, tak po 1 min na nogę dziennie, po paru miesiącach powinna być poprawa

[budo_sos]

jak na zawodach mają ochraniacze to czemu na treningu masz nie mieć? ; )

[budo_sheepman]

maść arcalen i może jednak spróbuj utwardzać, czymś w rodzaju kija od miotły (tylko lepiej krótszy) delikatnie opukuj goleń na całej długości , oczywiście nie tak żeby bolało tylko bardzo lekko, tak po 1 min na nogę dziennie, po paru miesiącach powinna być poprawa

:roll:

[budo_embe]

jak na zawodach mają ochraniacze to czemu na treningu masz nie mieć? ; )

bez jaj? na zawodach judo???

[budo_sos]

nie wszyscy ale na własne oczy widziałem, tylko nie były na cały piszczel tylko do połowy

[budo_shabu]

edit:a jeszcze jedna rzecz mnie ciekawi Shabu: wywnioskowałem, że na judo nie nosiłeś ochraniacza na szczękę, a na bjj nosisz. czy to znaczy, że w parterze łatwiej stracić zęby?

Moje doświadczenie mówi, że łatwiej. W judo - które, podkreslam, trenowałem tylko rok i to od zera - moje zęby nie były ani razu narażone. W jiu-jitsu pod względem zębów jest mi najgorzej z nieco mniejszymi i dużo młodszymi ode mnie, którzy cisną jak szaleni od samego początku, bo wiedzą, że ich najlepszą szansą jest mobilność i ciągły atak. Nie raz już oberwałem kolanem czy łokciem w szczękę w takich okolicznościach, a raz nawet, kiedy już nosiłem ochraniacz, wyleciał mi z paszczy i zatoczył malowniczy łuk, a szczęka mnie potem tydzień bolała. Ale zęby zostały całe, natomiast zagrożenia kalafiorami chyba nie muszę tłumaczyć.

[budo_sally]

:roll:

co? moze na jujitsu nie ma potrzeby utwardzania goleni ale w twardszych sportach tak

[budo_itosu]

co? moze na jujitsu nie ma potrzeby utwardzania goleni ale w twardszych sportach tak

a jakie to sa twardsze sporty

[budo_tae tad]

Muay Thai(?)

[budo_sheepman]

:roll:

co? moze na jujitsu nie ma potrzeby utwardzania goleni ale w twardszych sportach tak

głupotą jest utwardzanie piszczeli kijem od miotły.to równie bezsensowne jak kopanie w drzewo

[budo_quelq'un]

Corvo zgadzam sie z toba :wink:

[budo_sally]

Nie masz pojęcia o czymś Corvo a gadasz. Głupota są właśnie wypowiedzi osób bez zielonego pojęcia na jakiś temat, bo przeczytały w internecie i wiedzą.

Wiem ze ta bzdurę na temat szkodliwości utwardzania powiela wiele ogromna ilość osób,mało kto wie w jaki sposb to się robi. Jeden z drugim obejrzeli ziomka Muay thai i myślą ze to napewno o to chodzi.
W ten sam sposób powielanych jest tysiące innych debilnych pseudonaukowych przesądów jak chociaż by brednie o mikrouszkodzeniach mózgu w wyniku uderzeń ale to rozumiem ze trzeba miec dość duzą wiedze o neurologi i paru innych rzeczach zeby się zorientować ze to brednia.
natomiast w przypadku utwardzania mozna to samodzielnie sprawdzić, tylko ze 100% wypocin to czysta teoria bo nikt kto by to zrobił i by mu pomogło nie pisał by bzdur.

Kopanie w celu utwardzania twardy worek jest idiotyzmem jak i kopanie w drzewo (chyba ze ktos ma już twarde golenie to sobie moze jak go nie boli), wogole kopaniem się nie utwardza bo siły kopnięcia nie da się wymierzyć idealnie, i łatwo jest uszkodzić zamiast utwardzić, dlatego utwardza sie pukając w noge przedmiotem typu kijek bo mozna tą siłe łatwo kontrolować, a nie kopać i uszkadzac goleń.

[budo_novocaine]

W ten sam sposób powielanych jest tysiące innych debilnych pseudonaukowych przesądów jak chociaż by brednie o mikrouszkodzeniach mózgu w wyniku uderzeń ale to rozumiem ze trzeba miec dość duzą wiedze o neurologi i paru innych rzeczach zeby się zorientować ze to brednia.

no ba. w koncu trauma nie ma zadnego wplywu na mozg. na szczescie sally ma odpowiednia wiedze neurologiczna, i paru innych specjalizacji, i moze nam powiedziec co i jak.