Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pełno kontaktowe walki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
243 odpowiedzi w tym temacie

budo_thufir hawat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Akahige, mam wrażenie ze mówimy o trochę różnych rzeczach.

IMO trening powinien spełniać dwie zasadnicze role. Po pierwsze powinien rozwijać cechy (szybkość, siłę itp) oraz umiejętności (umiejętność uderzania, zakładania dźwigni itp). Po drugie powinien stanowić symulację warunków, w których te umiejętności będą używane. Gdy osoba trenowana znajdzie się w sytuacji wymagającej ich użycia, powinna mieć wrażenie "już to robiłem, już to znam".
Dlaczego podczas szkolenia żołnierzy na poligonie symulowane są wybuchy i eksplozje? Po to, by podczas prawdziwej walki żołnierze nie byli zdezorientowani wybuchającymi wokół nich pociskami, by nie mieli wrażenia, ze po raz pierwszy są w takiej sytuacji. Umysł zamiast mieć reakcję "Co się kurwa dzieje???" powinien mieć reakcję "znam to, przeżyłem to". To samo dotyczy szkolenia policjantów, pilotów i kogo tylko chcesz :)

Mam wrażenie, ze ty piszesz o roli stresu w treningu jako formie rozwoju atrybutów i umiejętności. Ja natomiast pisałem o konieczności stworzenia maksymalnego stresu, by przywyczaić osobę trenowaną do działania w takich warunkach, i stworzyc w niej reakcję "I've been there " :)

Pozdrawiam, Thufir
  • 0

budo_akahige
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2407 postów
  • Pomógł: 1
5
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki

Akahige, mam wrażenie ze mówimy o trochę różnych rzeczach...

No, zasadniczo dobre masz wrażenie! :D
Tylko to nie są całkiem różne rzeczy, a raczej dwie strony medalu.
Po pierwsze - mówimy o ludziach praktykujących tradycyjne sztuki walki, bardzo często unikających jakiejkolwiek konfrontacji, a wręcz pałających do niej psychologiczną niechęcią.
Po drugie - zastosowanie ekstremalnej dawki stresu nic nie da jeżeli poddana nią osoba nie jest na to już wcześniej przygotowana. Dlatego w procesie rekrutacji żołnierzy do sił specjalnych tak duże znaczenia odgrywa proces selekcji, umożliwiający oddzielenie ziarna od plew zanim w ogóle rozpocznie się właściwe szkolenie. Byłem na poligonie pośród wybuchów i eksplozji, rzucałem się z granatem pod BWP ( tak, że przejeżdżał nade mną ) i nie zrobiło to na mnie większego wrażenia - poza dziecinną wręcz frajdą. Czy to oznacza, że rzucony w środek irackiej, afgańskiej czy somalijskiej bitwy od razu poczułbym "I've been there "? Dodam też, że wielu moich kumpli nie podzielało mojej poligonowej frajdy. Byli też tacy, którzy chorobliwie wręcz odreagowywali zwykłe strzelanie na strzelnicy. Czy z nich byłby jakiś pożytek na polu bitwy bo poddani zostali symulacji stresu?
O tym mówią właśnie przytoczone prawa Yerkesa-Dodsona. Dodam jeszcze, że z rzeczonych praw wypływają następujące wnioski dydaktyczne:
1) należy dbać o optymalny poziom pobudzenia i motywacji, dostosowany do danej dziedziny działalności oraz osobowości człowieka,
2) nauczanie początkowe obejmujące trudne nawyki i umiejętności należy prowadzić w warunkach łatwych, spokojnych, przy niskim pobudzeniu. Takie nauczanie trwa dłużej, ale jest bardziej dokładne, trwałe i plastyczne,
3) przy nawykach ruchowych doskonale opanowanych, zwłaszcza relatywnie prostych, wymagających szybkości i śmiałości działania, należy zapewnić wysoki poziom pobudzenia i motywacji.

Pozdrawiam :-)
  • 0

budo_mr smail
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3937 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Opole
  • Zainteresowania:Aikido

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
15 stron, chyba nie dam rady :-)

jako przedstawiciel tradycyjnych japonskih sw (hoc pewenie Szczepan sie ze mna nie zgodzi) nie widze poprostu potrzeby walk, bo nie widze sesnu tego treningu
sw to folklor z ktorym robie cos co przynosci dobro w moim i kolegow zyciu, walki na smierc, punkty czy o dziewice nie lacza sei z tym w calosc

jesli komus bardzo zalezy, moge go zlac, ale wysoce niechetnie
co za tym idzie? brak motywacji do tej zabawy
ale ja od dziecka nie mialem instynktu rywalizacji
nawet w pile nie lubilem ciac :)
  • 0

budo_monika szabla
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki

15 stron, chyba nie dam rady :-)

jesli komus bardzo zalezy, moge go zlac, ale wysoce niechetnie

Jesteś bardzo pewny siebie. Nie walaczysz, nie stajesz do konfrontacji, ale jesteś z góry przekonany, zakładasz, że delikweta zlejesz.

Nie rozumiem Waszego podejścia, właśnie wróciłam ze sparringów "miedzystylowych", przejeżdzając w tym celu w jedną stonę ponad 400 km i uważam, że warto było, zobaczyłam coś nowego, poznałam inne podejście do posługiwania się stalową bronią, tj mieczem z tarczą (sprzęt ochronny, broń, technika, zasady starcia). Zobaczyłam i spróbowałam czegoś nowego, posparowaliśmy na moich i zapraszających zasadach, by nikt nie był dyskryminowany :wink: . "Rycerze" umawiaja się z Krissem i Kendoką Ros z Warem zapraszają na otwarte sparringi, nawet szermierza sportowego namówisz, by posparrował szablą, mimo że jęczy że to bez pchnięć nie ma zabawy, a on, już na pchnięcia, nie odmawi Ci sparingu sportową bronią. Tylko ludzie z SW/ken-jutsu są oporni na wymianę doświadczeń. A jak już ktoś od nich pojawi się na imprezie, nie zakłada ochraniaczy i nie przyłącza się do "aktywnej wymiany doświadczeń".



15 stron, chyba nie dam rady :-)

jako przedstawiciel tradycyjnych japonskih sw (hoc pewenie Szczepan sie ze mna nie zgodzi) nie widze poprostu potrzeby walk, bo nie widze sesnu tego treningu
sw to folklor z ktorym robie cos co przynosci dobro w moim i kolegow zyciu, walki na smierc, punkty czy o dziewice nie lacza sei z tym w calosc

jesli komus bardzo zalezy, moge go zlac, ale wysoce niechetnie
co za tym idzie? brak motywacji do tej zabawy
ale ja od dziecka nie mialem instynktu rywalizacji
nawet w pile nie lubilem ciac :)


  • 0

budo_monika szabla
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki

Tylko ludzie z SW/ken-jutsu są oporni na wymianę doświadczeń. A jak już ktoś od nich pojawi się na imprezie, nie zakłada ochraniaczy i nie przyłącza się do "aktywnej wymiany doświadczeń".

No może z jednym wyjątkiem, ale to jest człowiek trenujacy również szermierkę eurupejską.
  • 0

budo_kubuś puchatek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4530 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Skadinad

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Milo sobie gadacie.

Szczepan napsial: "Ale jako instruktor jednoczesnie ZA KAZDYM RAZEM cwicze na granicy jego umiejetnosci tak zeby ciagle musial ja przekraczac. Stawiam ludzi w sytuacji gdzie sa zupelnie bezradni jesli chca uzyc tylko dotychczasowych umiejetnosci".

Czy to mozliwe? jakos nie wyobrazam sobie tego w bjj.

Problemem walki kontaktowej, niekoniecznie na punkty jest to, ze wykonanie techniki na slabszym technicznie przeciwniku, tak naprawde niczego nie zalatwia. On po prostu znowu ponawia akcje, oporuje i robi swoje. I do pokonania go trzeba uzyc mnostwo fizycznej sily. Innymi slowy - w walce kontaktowej jest mnostow akcji wielokrotnych. A do akcji wielokrotnych trzeba byc zajebiscie przygotowanym fizycznie. I to jest w zasadzie jak mi sie wydaje problem, cwiczacych sztuki niekontaktowe, w konfrontacji z rzeczywistoscia dowiaduja sie, ze nie sa przygotowani fizycznie do walki.

Pisze o tym, bo teraz dopiero doceniam przygotowanie fizyczne, nie wiedzialem, ze w zasadzie dawniej bylem zawsze swietnie przygotowany fizycznie i dlatego tak malo zajmowalo to miejsca w moich rozwazaniach, a teraz z racji wieku i kontuzji, juz nie moge sie tak dobrze przygotowac fizycznie.

Pozdrawiam
K_P
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki

Tylko ludzie z SW/ken-jutsu są oporni na wymianę doświadczeń. A jak już ktoś od nich pojawi się na imprezie, nie zakłada ochraniaczy i nie przyłącza się do "aktywnej wymiany doświadczeń".


Masz niestety rację. Ludzie z sw, otwarci na inne style i doświadczenia to skrajność.

Tu Kendoka jest dobrym przykładem. Przyszedł do kff, walczyć na noże pałki i shinaie - w zupełnie innej konwencji niż u siebie. Dzisiaj byliśmy u rycerzy i walczył z tarczownikiem. A jego bazowym stylem jest kendo, i to od wielu lat. Czerpie doświadczenia pełnym garściami :D . Znam takiego tylko jednego z kendo... pewnie jest ich więcej ale to wyjątek a nie reguła

Ja też szukam, ale jestem dużo bardziej eu niż jpn




Milo sobie gadacie.

Szczepan napisal: "Ale jako instruktor jednoczesnie ZA KAZDYM RAZEM cwicze na granicy jego umiejetnosci tak zeby ciagle musial ja przekraczac. Stawiam ludzi w sytuacji gdzie sa zupelnie bezradni jesli chca uzyc tylko dotychczasowych umiejetnosci".

Czy to mozliwe? jakos nie wyobrazam sobie tego w bjj.

Problemem walki kontaktowej, niekoniecznie na punkty jest to, ze wykonanie techniki na slabszym technicznie przeciwniku, tak naprawde niczego nie zalatwia. On po prostu znowu ponawia akcje, oporuje i robi swoje. I do pokonania go trzeba uzyc mnostwo fizycznej sily...
Pozdrawiam
K_P


Zgadzam się ze Szczepanem w tej kwestii. W walce bronią, przy różnicy poziomów jest to całkowicie możliwe. Nie wymaga tyle siły, a tylko umiejętności. Robię bardzo podobnie. Oczywiście gdy poziom zaczyna się wyrównywać to jest to już inna bajka.

w bjj jest pewnie inaczej, masz swoje doświadczenia.
  • 0

budo_gwyn
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 825 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
W przytulaniu ktoś mocny fizycznie, mający blade pojęcie o sytuacji, w jakiej się znajduje, może sprawić bardzo poważne problemy. Przy broni jest nieco inaczej, pod warunkiem, że ten technicznie zaawansowany nie jest zamknięty w sztucznej konwencji. Inaczej powstaje problm 'ale jemu tak nie wolno!' :)
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Kriss czy w wyniku czystego trafienia shinajem w udo jest szansa na powstanie czegoś takiego?

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Czy tylko zwykły siniak się pojawi?
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Zazwyczaj jest po prostu pręga i okoliczne zasinienie.

Oczywiście jest też możliwe uszkodzenie jakiegoś naczynia krwionośnego i wtedy może powstać wynaczynienie podobne do tego które pokazałeś na fotce. Czyli rozległy siniak.

Dlatego myślę, że powinno się używać piankowych ochraniaczy, nawet cienkich na el kostne znajdujące się bezpośrednio pod skórą. Łokcie, kolana, na pewno dłonie.


Bezapelacyjnie maska na twarz, chroniąca też szyję. Nawet w sparingach gdzie w/g umowy nie atakujemy głowy, bo licho nie śpi i przypadki się zdarzają. Szczególnie u początkujących adeptów, bo starzy wyjadacze znają wartość maski. (to info do ewentualnych amatorów walk z bronią)
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
To był dodatkowy mięsień :lol: , rozległym wynaczynieniem stał się tylko dzięki użyciu lodu. Dzięki za info, zobaczę jak sparring wygląda z shinajem w kwestii potencjalnych obrażeń.
  • 0

budo_alexia
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 175 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:śląskie
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Wynaczynienie... wreszcie wiem, jak się toto fachowo nazywa :)
Niemal identyczne zrobiło mi się po gwałtownym kontakcie z podłogą sali treningowej. Nieudane lądowanie podczas ćwiczenia kolana z wyskoku. Podobna wielkość i kształt, tylko było bardziej granatowe, a potem czarne... Znikało chyba z pół roku, na szczęście zimowe pół roku :wink:
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Polecam, ja się przekonałem do shinai.

Bezpieczny substytut broni. Trzeba tylko kontrolować czy drzazg nie na i rozszczepień.

A i podobno nie każdy shinai nadaje się do sparingów, nie wiem tylko czy w bogu czy w ogóle.




ps, może masywny wylew byłby lepszym określeniem sytuacji na zdjęciu :D
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Czy mogę prosić kogoś z dużym doświadczeniem w kwestii shinai o namiary sklep internetowy i produkt -shinai nadający się do sparingów? Może Kendoka coś napisze?
  • 0

budo_kendoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:waw.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Polski sklep internetowy z w miarę tanimi shinaiami. Dają radę.
Pozatym każdy typu kendoshop, eurobogu itd ale z racji ze to płynie z daleka to warto zamówić od razu kilka zeby sie opłacało.
Ważne żeby kazdy shinai po odbiorze rozebrać i listewki troche nasmarować olejem (nigdy nie wiadomo ile to lezało w magazynie i czy bambus nie jest aby zbytnio wysuszony w koncu pochodzi z krajów o duzej wilgotnosci i jak wyschnie to traci na elastycznosci i łatwo się łamie).
Mozliwe jest kupienie shinaia w sklepach od razu (np: kiedys mieli w decathlonie w wawie) ale zwykle sa jednak drozsze od internetowych a jakość taka sama.
Do takich miedzystylowych sparingów nie polecałbym jakiś wypasów bo po prostu szkoda przepłacać (zalety takich drogich shinaiów da sie wykorzystac tylko w kendo).
  • 0

budo_kendoka
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:waw.pl

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Z tej stronki co podałem takim optymalnym chyba bedzie " Practice Complete Shinai".
  • 0

budo_monika szabla
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki

To był dodatkowy mięsień :lol: , rozległym wynaczynieniem stał się tylko dzięki użyciu lodu. Dzięki za info, zobaczę jak sparring wygląda z shinajem w kwestii potencjalnych obrażeń.

Mogłeś zafundowac sobie odmrożenie drugiego stopnia, jak jeszcze użyłeś sztucznego lodu prosto na kość i skórę, jak psikałes pokazała się skorupa ze szronu. jak to do odmrozenie pojawi sie monstrulany pęcherz, plinuj by go nie przebic, obiwiń delkatnie to miesce, unikaj kontatkui obtarć, zastosuj specjalny żelowy opatrunek, a pozniej nacieraj mascia tranową. Już to brałam jak zajechałm sobie szabla po kostce.

Ps to goleń chyba, a nie udo?
  • 0

budo_monika szabla
  • Użytkownik
  • Pip
  • 16 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Sorki udo, teraz widzę na powiększeniu, w każdym razie to wygląda jak po zbyt długim użyciu sztucznego lodu. Jeszcze jedna sprawa, ile godzin po obrazeniu jest to zdjęcie.
Mogłeś użyciem lodu spowodawac też "wklęśniecie" opuchlizny, która by sięnormalnie po solidnym stłuczeniu pojawiła i urzymywła przez ok. trzy dni.
  • 0

budo_kriss
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2318 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:HIC ET NUNC

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Dlatego opatrunki chłodzące, przykłada się przez materiał lub papier.
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Pełno kontaktowe walki
Dzięki Kendoka, shinaje zakupione, sprawdzimy :D

Oj, malowniczy siniak był użyty tylko w celach określenia potencjalnych kontuzji w tej konwencji sparingowej:) Slowa 'lód' użyłem nieco skrótowo, to nie pierwsza w życiu kontuzja, wszystko było po bożemu - 'lód' to opatrunek żelowy zmrożony użyty odpowiednio krótko w odpowiednim ubraniu ochronnym :)

Z pewnością nie jestem takim specem jak Kriss, ale przez te wszystkie lata z konieczności doświadczeń 'kontuzyjnych' przybyło. Ważne, że ćwiczyć dalej można, a że będzie znikać kilka miesięcy, cóż bywa.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024