Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Napisano Ponad rok temu
Odnośnie zapytania kwiata o kata sportowe, sądzę że najmądrzejszą ich odmianą jest wykonywanie ich trójkami, gdzie jedna osoba "produkuje się" a dwie pozostałe odtwarzają bunkai.Dyscyplina ciekawa dla widzów i pożyteczna dla zawodników.
-pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Chciałbym odnieść się do tego co napisał jan111.Wydaje mi się, iż właśnie jego organizacja powstała z powodu pewnych braków w stylu K , i tutaj wracamy do głównego problemu tego tematu.Nie jestem ekspertem, nie znam kat ze stylu KK,przyglądałem się kiedyś bunkai Kushanku (Kanku-dai) w tym stylu i zauważyłem, że zupełnie zmieniło swój charakter (nie było w nim elementów anty-parterowych) , a więc zaniedbano pewne aspekty walki (zbyt unowocześniono je?).Błędu tego nie zrobiono w okinawskim goju-ryu i G.Mulholand sieje spustoszenie w klatkach)np :wink: opierając się o "stare" metody nauczania (również).Nie zawinił styl tylko ludzie którzy go przekazywali.Są to wszystko tylko moje własne przemyślenia i staram się zawsze sprawdzać bunkai z kilku stylów.
Odnośnie zapytania kwiata o kata sportowe, sądzę że najmądrzejszą ich odmianą jest wykonywanie ich trójkami, gdzie jedna osoba "produkuje się" a dwie pozostałe odtwarzają bunkai.Dyscyplina ciekawa dla widzów i pożyteczna dla zawodników.
-pozdrawiam
Musze sie z Toba zgodzic, zeczywiscie analizujac zmiany w kata dokonane przez sosai Oyama dochodzi sie do wniosku ze nie byly one zbyt szczsliwe. Nalezy oddac jednak sprawiedliwosc ze jego skadinad czcigodni poprzednicy np Itosu, Miyagi itd kreowali rowniez nie zawsze najlepsze produkty. Wiem ze to moze brzmiec jak herezja ale coz...
Stare chinskie formy oddzialwaly na cwiczacego bardzo mocno na wielu plaszczyznach. Byly to uklady ruchowo-oddechowe o bardzo subtelnej konstrukcji, wywolujace pozadane, pozytywne efekty. Wiem ze czesto twierdzi sie to samo o "nowych produkcjach" ale twierdze ze to raczej bajki.
Zastosowania starych technik w walce mma - jak najbardziej (chocby zwykle zenkutsu gedan barai przeciw wejsciu w nogi) ale watpie zeby guru wspolczesnego karate mieli o tym pojecie. Dlaczego? Bo wychowani sa na smiesznych przepisach sportowych ktore uksztaltowaly ich horyzonty i wyobrazenia o walce. (nawet jesli nie sa typowymi "sportowcami")
Osobiscie uwazam ze rywalizacja w kata to wielka pomylka, rownie dobrze mozna by zrobic zawody w medytacji pt. "Kto ladniej medytuje?!" :wink:
Serdecznie pozdrawiam!
Napisano Ponad rok temu
-serdecznie pozdrawiam i zapraszam na kurs wado-ryu
Napisano Ponad rok temu
Znam troche Wado-ryu z Norymbergi w Niemczech, maja tu dosc mocna sekcje, organizowali nawet kiedys mistrzostwa europy czy cos takiego. To zdecydowanie nie moj kierunek ale styl jest ciekawy, duzo zejsc z linii (jak u nas ) i ciekawe kata. Pozdrawiam serdecznie!
Napisano Ponad rok temu
dodałbym jeszcze: i dla wątłych informatyków.
Cała prawda, całą dobę.
Napisano Ponad rok temu
Kwiat, ale przecież na filmach z DaCosta jest widoczne operowanie dystansem.Szczególnie w pierwszym filmie widać różne rodzaje low-kicka.Wydaję mi się (znowu misie), że argumenty Wyborowej są "ciut"bardziej logiczne i z "trochę"większej perspektywy tematu.Ale co ja tam wiem...
Czyli jak to jest w końcu z Kselosem i z nami wszystkimi,trenującymi boks i karate?
Kim jesteśmy, kto się do nas przyzna?
=pozdrawiam
Jersey proponuję żebyś przeprowadził następujące doświadczenie. Wybierz się do sekcji karate, gdzie wiodącą formułą rywalizacji sportowej jest knockdown. Weź udział w sparingach. W trakcie walki wykonuj atak kombinacją technik składających się z ciosów prostych i kopnięcia okrężnego na udo. Zwróć uwagę, czy po serii uderzeń rękoma w tułów dystans będzie na tyle duży żeby wykonać poprawnie kopnięcie okrężne na udo.
Następnie wybierz się do sekcji, gdzie formułą rywalizacji jest walka z dopuszczalnym atakiem rękoma w głowę i kopnięciami okrężnymi na udo. W trakcie walki wykonuj atak kombinacją technik składających się z ciosów prostych w głowę i kopnięcia okrężnego na udo. Zwróć uwagę po serii uderzeń w głowę na dystans, jaki będzie pomiędzy Tobą a Twoim partnerem treningowym. Czy dystans ten będzie na tyle duży żeby wykonać poprawnie kopnięcie okrężne na udo.
Co do operowania dystansem porównaj w trakcie treningów w jaki sposób wchodzą w dystans do wykonywania ataku zawodnicy knockdown i zawodnicy walczący w formule kick bokserskiej. Bez trudu zauważysz, że kick bokserzy dużo ostrożniej operują dystansem niż zawodnicy knockdown.
Kwiat - oczywiscie ze masz racje, problem polega na tym ze wiekszosc cwiczacych knockdown karate nie przyzna ci racji bo... najzwyczajniej w swiecie nie wie o co chodzi.
Najzwyklejsza w swiecie kombinacja lewy prosty+prawy prosty+lowkick wykonywanaje jest w knockdown zupelnie inaczej niz w "walce z glowa" i nie ma tu naprawde o czym dyskutowac (albo z kim) Troche przeraza mnie ten brak rozeznania niektorych bioracych udzial w tej dyskusji osob (z wysokimi stopniami i latami praktyki knockdown)
Jersey- nie obraz sie ale ty chyba nie wiesz o czym mowi Kwiat, Nie cwiczyles knockdown wiec nie zdajesz sobie sprawy jak slabe jest wyczucie dystansu w knockdown (w porownaniu z np kickboksingiem)
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-najlepiej w taki sposób jak prezentowany.
Mamy różne zapotrzebowania i ograniczenia, karate ma być dla wszystkich.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zmieniasz sens wypowiedzi.
wiem
a rywalizacja w nich jest bardzo użyteczną formą treningu poznawania karate dla wszystkich (nawet wątłych dziewczynek, które nie chcą, bądż nie mogą startować w kumite).
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-najlepiej w taki sposób jak prezentowany
Powyższy filmik niestety nie przekonuje mnie o owej użyteczności, tym bardziej że miałem okazję w przeszłości ćwiczyć w podobny sposób - bo sparingów nie było wcale - bez względu na płeć itp.
Mamy różne zapotrzebowania i ograniczenia, karate ma być dla wszystkich.
Hmm... jednak nie jestem jakoś zwolennikiem tej europejskiej hurra-egalitarności na siłę czegokolwiek się nie dotknie. Karate ma być dla wszystkich? Jakiś socjalistyczny slogan?
Karate powinien mieć możliwość trenować każdy... kto chce je trenować. Jak można mówić "no będę trenował sobie karate, ale tylko kata bo kumite nie lubię/jestem cienki czy cokolwiek". Jak jesteś w podstawówce to też uczysz się wszystkiego - nawet matematyki, choćbyś i miał na humanistę wyrosnąć. Jak się nie chce ćwiczyć czegoś w karate to są dwa wyjścia: proste - to ćwicz jogę, pilates, bierki ; trudniejsze - to włóż w to 2x większą pracę, aż ci się zechce. Zadaniem trenera jest taki dobór partnerów, ćwiczeń itd. aby nie zniechęcić uczniów i przede wszystkim umożliwić im treningi na "miarę ich możliwości". Ale nic na siłę, główna praca wychodzi od trenującego, bez żadnych "karate jest dla wszystkich". Skoro miało być dla "wszystkich" to dlaczego najwyraźniej okinawczycy wybitnie nie stosowali się do tego przykazania?
Napisano Ponad rok temu
Posługując się twoim przykładem szkolnym, czy tych którzy są słabi z WF w podstawówce wyrzuca się ze szkoły (nie nadajesz się do naszej szkoły bo słabo grasz w piłkę) lub obniża im się ocenę ze sprawowania? Okinawczycy myśleli inaczej? Kto wysyłał najsłabsze fizycznie dzieci na naukę karate? Jest to hasło socjalistyczne, czy raczej bliższe dogmatom chrześcijańskim? :-)
Małe dziewczynki są raczej przykładem i to , że Tobie ta metoda nic nie dała nie jest akurat argumentem jeżeli porównamy z innymi "ciekawymi i sprawdzonymi".Może komuś pomogła a Ty byłeś "przeznaczony" do kumiciarskich metod. :-)
Wiele osób ćwiczy tylko kata, czy to jakaś nowość?Są też tacy których po roku wysyła się na zawody w kumite-predyspozycje wrodzone.
P.S.Chciałbym przeprosić kwiata, moja wypowiedż zabrzmiała niezręcznie.Nie uważam by jego karate było pozbawione techniki i sądzę , że mógłbym wiele nauczyć się od Niego na temat knockdowna.
Napisano Ponad rok temu
Posługując się twoim przykładem szkolnym, czy tych którzy są słabi z WF w podstawówce wyrzuca się ze szkoły (nie nadajesz się do naszej szkoły bo słabo grasz w piłkę) lub obniża im się ocenę ze sprawowania?
Przykro mi, źle zrozumiałeś przykład, chodziło o nim o to, że decydując się na coś - nie masz wyboru do pewnego momentu. Po prostu. Więc jeśli nie umiesz/lubisz grać w piłkę to nie idziesz do szkoły która jest znana z zamiłowania do piłki nożnej, idziesz do innej. (W idealnym świecie oczywiście, bo realia polityczne jakie są takie są.)
Okinawczycy myśleli inaczej? Kto wysyłał najsłabsze fizycznie dzieci na naukę karate?
Nie mówię o okresie wprowadzania Karate do szkół w ramach jako "wuefu" tylko tej wersji mistrz-uczeń/grupka uczniów.
Jest to hasło socjalistyczne, czy raczej bliższe dogmatom chrześcijańskim?
Cóż... przykro mi, ale - co wyda się szokujące - na nowoczesnych wykresach poglądów politycznych gdzie X to skala poglądów ekonomicznych a Y społecznych, ruchy religijne przeważnie ląduję w górnej lewej ćwiartce czyli "autorytarnej lewicy" - co zbieżne jest z socjalizmem. Reasumując - hasło socjalistyczne czy dogmat "chrześcijański" - wychodzi na to samo
Małe dziewczynki są raczej przykładem i to , że Tobie ta metoda nic nie dała nie jest akurat argumentem jeżeli porównamy z innymi "ciekawymi i sprawdzonymi".
Oczywiście. Problem w tym że ciężko mi znaleźć ludzi "dobrych" stricte wychowanych na tej metodzie. Oczywiście słowo "dobre" jest wieloznaczne więc możemy spokojnie porzucić ten wątek. Kwestia innej dyskusji i innego tematu. Metody może i ciekawe, ale co to znaczy "sprawdzone"?
Wiele osób ćwiczy tylko kata, czy to jakaś nowość?
W jakimś sensie - tak. Ale ważniejsze pytanie - co im daje taki trening?! Przecież metoda musi prowadzić do celu. I ja właśnie celu nie rozumiem/nie znam go.
Napisano Ponad rok temu
-właśnie o to mi chodzi, że karate nie powinno być taką szkołą ze specjalizacją (np.piłka nożna), bo będą tam chodzili tylko zainteresowani tym typem kariery.Inni też zostaną przyjęci a potem na różne sposoby spławieni.Nie ma jednej idealnej metody nauczania dla wszystkich (jeżeli jest błagam wskaż mi ją ). Nie można powiedzieć boję się kumite i nie biorę w tym udziału, to prawda, ale można powiedzieć nie przyjdę na dodatkowe zajęcia z ju-kumite bo wolę potrenować np.kata.Tutaj można odwołać się do słynnego eksperymentu Oyamy z dwoma uczniami: jeden kata,medytacje+kihon, drugi siłownia, testy z rozbijaniem przedmiotów i kumite (jeżeli czegoś nie pokręciłem :wink: ).
-był taki odcinkowy program na discovery o lasce , która podróżuje po różnych krajach i ćwiczy tam regionalne sztuki walki.W odcinku o Okinawie jest mowa właśnie o oddawaniu najsłabszych dzieci na nauke karate do szkół rodzinnych (koryu).Było to praktykowane przed reformą.Nauka w szkołach miała być czynnikiem rozładowującym konflikty i treningiem ogólnorozwojowym dla wszystkich dzieci (znajde na youtube to wkleje)
-hasło może i jest lewackie, ale dopisując je do polit.tendencji starasz się je zdyskredytować . Mimo że powstało 1900 lat wcześniej (poza tematem).
-nie wiesz czy metoda treningu takiego (lub innego )ma jakiś cel i kto to robi?
Pogadaj z nimi [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] . Ja nie czuje się na siłach oceniać
ale pewnie mod. ma jakieś specjalne uprawnienia :-)
Bardzo lubię Sztukę konwersacji w Twoim wykonaniu. Chętnie argumentujesz nawet kiedy masz przeciwne zdanie.Jestem pod wrażeniem
-pozdrawiam serdecznie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jersey: hm, z calym szacunkiem dla Wyborowej ale Da Costa to najlepszy przyklad na perfekcyjne dopasowanie sie zawodnika do zasad sportowych, w tym wypadku knockdown. Mysle ze w walce z "glowa" mialby wlasnie dlatego wielkie problemy. PRZYKLAD TEGO ZAWODNIKA WBREW POZOROM SWIADCZY PRZECIW NIEMU (I WYBOROWEJ ) Bo jak juz wspomnial Kwiat w "normalnej" walce nawet duzo slabszy przeciwnik nie pozwoli ci tak bezkarnie skracac dystansu jak to sie dzieje w knockdown, Da Costa jest tu rzeczywiscie swietnym negatywnym przykladem :wink:
jan, wnioskujesz z aksjomatow czyli z powietrza. sa ludzie, ktorzy sa nietykalni, tylko dlatego ze jak chcesz ich trafic, obojetnie gdzie i czym to w momencie kiedy to robisz, to w tym miejscu juz ich nie ma, chociaz jeszcze ulamek sekundy temu tam byli. na tym polega manewrowanie dystansem - we wszystkich kierunkach, a nie tylko skracanie dystansu. z takimi goscmi sie niekomfortowo walczy, bo nie da sie przewidziec ani wyczuc co za chwile zrobia. to jest jak chodzenie po polu minowym, z ta roznica, ze zwykle urywa glowe a nie nogi.
jesli atak rekami na glowe powoduje, ze przestajesz sie aktywnie we wszystkich kierunkach przemieszczac (nie mowie o skracaniu dystansu), to dla mnie jest to tylko sygnal, ze cos tu jest nie tak - chodzi mi o sposob rozumowania, a nie fakt, ze tak sie moze zdarzyc, choc to tylko swiadczy o osobie, ktora w ten sposob walczy.
sprawa jest prostsza niz sie wydaje. w walce tylko kretyn albo zahipnotyzowany bedzie wybieral nieefektywny sposob walki. albo slaby, ale jak wiemy skad inad - slaby ginie. nigdy w walce z bokserem, nawet duzo slabszym nie bede sie probowal w poldystansie. bede operowal nogami poza zasiegiem jego rak. oczywiscie do tego trzeba miec technike i sie szybko ruszac. w innym wypadku walka bedzie wygladala jak tych dwoch fachowcow-kyokushinowcow, ktorzy bez sensu sie okladali.
Napisano Ponad rok temu
nigdy w walce z bokserem, nawet duzo slabszym nie bede sie probowal w poldystansie. bede operowal nogami poza zasiegiem jego rak. oczywiscie do tego trzeba miec technike i sie szybko ruszac.
...i pilnowac glowy
Napisano Ponad rok temu
nigdy w walce z bokserem, nawet duzo slabszym nie bede sie probowal w poldystansie. bede operowal nogami poza zasiegiem jego rak. oczywiscie do tego trzeba miec technike i sie szybko ruszac.
...i pilnowac glowy
tylko glowy, bo przeciez bokser cie nie skopie, ale za to moze zostac skopany.
hipnoza w walce polega na tym ze jak dostaniesz w glowe z reki to chcesz z reki w glowe oddac, zamiast sie skupic na tym, zeby robic swoje.
Napisano Ponad rok temu
Coś za często masz rację ale popieram w całej rozciągłości jak ktoś, kiedyś powiedział
Napisano Ponad rok temu
Jan111 ma rację przykład sensei DaCosta jest po prostu fatalny. Z bardzo prostej przyczyny jest to wyjątkowo dobry zawodnik, co widać z filmików i można wyczytać z Twoich wypowiedzi. Jego przeciwnicy bardzo wyraźnie odstają od niego poziomem wyszkolenia technicznego i przygotowania fizycznego. Przy bardzo dużej różnicy w poziomie technicznym DaCosta może pozwolić sobie praktycznie na wszystko.
Walka na filmiku, który wstawiłem pokazuje pojedynek pomiędzy zawodnikami o porównywalnym poziomie. I dlatego jest brzydka, dlatego nie ma finezyjnych kopnięć i doskonale widać jak w walce knockdown wygląda praca dystansem.
„jesli atak rekami na glowe powoduje, ze przestajesz sie aktywnie we wszystkich kierunkach przemieszczac (nie mowie o skracaniu dystansu), to dla mnie jest to tylko sygnal, ze cos tu jest nie tak - chodzi mi o sposob rozumowania, a nie fakt, ze tak sie moze zdarzyc, choc to tylko swiadczy o osobie, ktora w ten sposob walczy.”
Bokserzy i kick bokserzy tak się nie poruszają. Podstawowe zasady poruszania się w boksie masz tu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , Trening, Poruszanie się po ringu.
Taki krótki cytat z tej strony charakteryzujący sposób poruszania się boksera ( kick boksera również): „Zasadnicza przewaga lekko poruszającego się boksera polega na tym, że dezorientuje on przeciwnika swoją ruchliwością, nie pozwalając mu skoncentrować się na tej czy innej akcji. Bokser, poruszając się swobodnie i szybko, przygotowuje sobie dystanse i sytuacje potrzebne mu do przeprowadzenia akcji zaczepnych, bądź obronnych. Poruszając się po ringu, bokser czyni to, posuwając się ślizgającymi się krokami na przedniej części stóp. Posuwiste kroki pozwalają mu stale zachować dogodną pozycję ciała przy szybkim tempie walki i tym samym łatwo stwarzać wyjściowe sytuacje do zadawania ciosów. Opanowanie techniki poruszania się po ringu jest jednym z pierwszych i zasadniczych warunków przy nauce boksu.”
„sprawa jest prostsza niz sie wydaje. w walce tylko kretyn albo zahipnotyzowany bedzie wybieral nieefektywny sposob walki.”
To akurat wcale nie jest takie oczywiste. Pozwolę sobie podsumować to stwierdzeniem „Jak trenujesz tak reagujesz”- sam stwierdziłeś, że bokser nie będzie kopał. Wybiera się te rozwiązania techniczne, które masz opanowane, a karateka walczący w knockdown nie ma opanowanej walki z kontaktem na twarz i specyficznego sposobu poruszania sie związanego z walką w tej formule.
Napisano Ponad rok temu
Wyborowa w dyskusji porównywaliśmy sposoby walki kick boksera i karateki walczącego knockdown. Nie porównywaliśmy sposobów walki karateki knockdown i boksera.
Jan111 ma rację przykład sensei DaCosta jest po prostu fatalny. Z bardzo prostej przyczyny jest to wyjątkowo dobry zawodnik, co widać z filmików i można wyczytać z Twoich wypowiedzi. Jego przeciwnicy bardzo wyraźnie odstają od niego poziomem wyszkolenia technicznego i przygotowania fizycznego. Przy bardzo dużej różnicy w poziomie technicznym DaCosta może pozwolić sobie praktycznie na wszystko.
Walka na filmiku, który wstawiłem pokazuje pojedynek pomiędzy zawodnikami o porównywalnym poziomie. I dlatego jest brzydka, dlatego nie ma finezyjnych kopnięć i doskonale widać jak w walce knockdown wygląda praca dystansem.
„jesli atak rekami na glowe powoduje, ze przestajesz sie aktywnie we wszystkich kierunkach przemieszczac (nie mowie o skracaniu dystansu), to dla mnie jest to tylko sygnal, ze cos tu jest nie tak - chodzi mi o sposob rozumowania, a nie fakt, ze tak sie moze zdarzyc, choc to tylko swiadczy o osobie, ktora w ten sposob walczy.”
Bokserzy i kick bokserzy tak się nie poruszają. Podstawowe zasady poruszania się w boksie masz tu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] , Trening, Poruszanie się po ringu.
Taki krótki cytat z tej strony charakteryzujący sposób poruszania się boksera ( kick boksera również): „Zasadnicza przewaga lekko poruszającego się boksera polega na tym, że dezorientuje on przeciwnika swoją ruchliwością, nie pozwalając mu skoncentrować się na tej czy innej akcji. Bokser, poruszając się swobodnie i szybko, przygotowuje sobie dystanse i sytuacje potrzebne mu do przeprowadzenia akcji zaczepnych, bądź obronnych. Poruszając się po ringu, bokser czyni to, posuwając się ślizgającymi się krokami na przedniej części stóp. Posuwiste kroki pozwalają mu stale zachować dogodną pozycję ciała przy szybkim tempie walki i tym samym łatwo stwarzać wyjściowe sytuacje do zadawania ciosów. Opanowanie techniki poruszania się po ringu jest jednym z pierwszych i zasadniczych warunków przy nauce boksu.”
„sprawa jest prostsza niz sie wydaje. w walce tylko kretyn albo zahipnotyzowany bedzie wybieral nieefektywny sposob walki.”
To akurat wcale nie jest takie oczywiste. Pozwolę sobie podsumować to stwierdzeniem „Jak trenujesz tak reagujesz”- sam stwierdziłeś, że bokser nie będzie kopał. Wybiera się te rozwiązania techniczne, które masz opanowane, a karateka walczący w knockdown nie ma opanowanej walki z kontaktem na twarz i specyficznego sposobu poruszania sie związanego z walką w tej formule.
mysle ze ten cytat o poruszaniu sie w boksie pasuje calkiem niezle rowniez do karate. wiec w czym jest problem? spokojnie mozna znalezc w internecie dwoch gosci co walcza jak leszcze w boksie, kickboksingu, ju jitsu, etc. i jesli z takigo filmu mialbym sie pouczyc na temat dyscypliny to nie mialoby to sensu.
w kazdej dyscyplinie sa zawodnicy "kompletni" i sa tacy ktorym cos brakuje, sa tez tacy ktorzy sa dobrzy, duzo cwicza, ale mimo tego nie sa w stanie osiagnac mistrzowskiego wzorca "kompletnego zawodnika". doskonalosc tkwi w dopracowaniu szczegolow. a tych jest wiele.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Shidokan Pułtusk
- Ponad rok temu
-
Shidokan Warszawa
- Ponad rok temu
-
Łączmy się w bólu [*]
- Ponad rok temu
-
Andrews Nakahara - Kyokushin IKO-1 niebieskim pasem BJJ
- Ponad rok temu
-
Spotkanie liderów światowego kyokushin
- Ponad rok temu
-
Hyakuhachiho
- Ponad rok temu
-
shuto uke - shuto mawashi uke w Kyokushin
- Ponad rok temu
-
Iken
- Ponad rok temu
-
Ile MISTRZA w "miszczu" - tradycja a skuteczność
- Ponad rok temu
-
SENSEI T.HEAP W POLSCE-7 DAN WADO RYU KARATE
- Ponad rok temu