Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
457 odpowiedzi w tym temacie

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Osłania podbródek barkiem lewej ręki ,zadającej cios (lewy)
"...osłaniać podbródek lewym barkiem.A..."
Czy coś żle czytam?
I jeszcze jak osłaniać podbródek w prostym jeżeli uderzamy na tułów.
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Czy uważasz może, że powinien osłaniać podbródek barkiem przeciwnej ręki?
mam bogatą wyobrażnie, ale nie kumam.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
czytam te posty i sam nie wiem....

kwiat, moze wrzucisz jakis filmik gdzie ten pan ekspert od tai nie kopie w worek tylko w faceta, na worku to se mozna rozne rzeczy trenowac.
1.sprawa to dystans - zdeterminowany przez umiejetnosc poruszania sie w odpowiedni sposob i w odleglosci takiej zeby umozliwic atak, taki jak sie zaplanuje. thai metoda to atak w dlugim dystansi, ktorego jest latwo uniknac. tak mozna probowac kopnac nowicjusza. z wytrenowanym gosciem daje sie sporo czasu na wyprzedzenie ataku lub kontre. w ten sposob jak ten pan thai demonstruje ciezko kogos trafic, bo ruch nogi wykrocznej powoduje reakcje przeciwnika typu odejscie albo zejscie z linii, albo co lepsze wejscie w chlopa z reka w jego tulow zanim wystrzeli kopniecie, rece zawsze beda sie poruszaly szybcie niz nogi w kopnieciu, a karatecy bezkontaktowi wiedza o tym najlepiej.
w dlugim dystansie ne kopie sie hiza geri co oczywiste a w krotkim dystansie nie ma miejsca na mae geri.
2.sprawa to kopniecie okrezne - atak na trzy strefy i setka roznych trajektorii - z dolu (prawie jak kin geri) po malym luku duym luku, z gory, w wewnetrzna czesc uda nogi wykrocznej, wew zakrocznej, stopa, piszczelem, srodstopiem. nie ma w walce jednej metody kopniecia mawashi geri (strefa nieistotna w tym momencie) liczy sie skutek.
3. sprawa dotyczy taktyki, lowkick moze byc technika zaczepna, w kombinacji, technika rozbijajaca atak przeciwnika przez wytracenie z rownowagi, kopnieciem konczacym, kopnieciem powtarzanym kilkakrotnie w ten sam sposob i w to samo miejsce - kopnieciem na zmylenie - kolejny atak rozpoczy tak samo ze zwodem i zmiana strefy, i masa innych rozwiazan.

wybranie jakis akcji na chybil trafi bez jakiegos wspolnego metodycznego kontekstu nic nie obrazuje, kompletnie nic nie wnosi do dyskusji. chzyba ze cel jest wykazac wyzszosc filmiku na jutubie ze Stanow nad tym z Rosji albo Japonii.
generalnie jak troche glowa poruszac to mozna kilka ciekawych rzeczy wymyslic, albo podpatrzec i zaadoptowac. i naprawde nie ma znaczenia czy sa to zeczy importowane z Chin, Tajlandii, Stanow czy Rosji. Jak dziala to trzeba stosowac.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Wyborowa nie zrozumiałeś, o czym piszę. Faktycznie kluczowym problemem wpływającym na różnice w wykonywaniu techniki low kick przez karatekę i kick boksera jest dystans, w jakim jest ona wykonywana. Ale dystans do kopania low kicka jest nierozerwalnie związany z przepisami sportowymi. Na pewno zwróciłeś uwagę, że inny jest dystans w walce knockdown, kiedy nie ma uderzeń rękoma na głowę a inny, kiedy takie uderzenia są dopuszczalne. Z różnym dystansem wiąże się różny sposób wykonywania techniki low kick. I tylko to miały zamieszczone przeze mnie filmiki pokazać.
Rozważania na temat skuteczności wykonania ataku pojedynczym kopnięciem można snuć jedynie w odniesieniu do walk knockdown z uwagi na fakt, że ręce są bronią pomocniczą i mało efektywną. W przypadku walk kick/thai bokserskich takie rozwiązanie jest rzadko stosowane. To ręce ustawiają dystans do techniki nożnej.
  • 0

budo_łyba
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1075 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kambodża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

że ręce są bronią pomocniczą i mało efektywną


Uczono mnie czego innego, według mnie uderzenia ręczne w karate albo przygotowują do uderzenia nożnego, albo nożne przygotowuje do rozpoczęcia akcji rękoma, a co za tym idzie dobrze wytrenowane ręce potrafią nawet w karate zakończyć walkę(oczywiście nie napisałem o wszystkich możliwych funkcjach rąk).
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Łyba nie wyrywaj z kontekstu moich słów tylko odnieś się do całości stwierdzenia. Uważam, że w walce knockdown ręce to pomocnicza broń. I to napisałem
  • 0

budo_łyba
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1075 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kambodża
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Dokładnie to co napisałeś w powyższym poście, zacytowałem.
A nie zgodzę się z tym dlatego że jestem szkolony w ten sposób by ręce stanowiły równie silną broń co nogi. Jest u nas jeden sempai na tyle dobrze walczący rękami że jak już wciśnie pięść w jakiś niechroniony punkt to w większości przypadków kończy to walkę.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

Wyborowa nie zrozumiałeś, o czym piszę. Faktycznie kluczowym problemem wpływającym na różnice w wykonywaniu techniki low kick przez karatekę i kick boksera jest dystans, w jakim jest ona wykonywana. Ale dystans do kopania low kicka jest nierozerwalnie związany z przepisami sportowymi. Na pewno zwróciłeś uwagę, że inny jest dystans w walce knockdown, kiedy nie ma uderzeń rękoma na głowę a inny, kiedy takie uderzenia są dopuszczalne. Z różnym dystansem wiąże się różny sposób wykonywania techniki low kick. I tylko to miały zamieszczone przeze mnie filmiki pokazać.
Rozważania na temat skuteczności wykonania ataku pojedynczym kopnięciem można snuć jedynie w odniesieniu do walk knockdown z uwagi na fakt, że ręce są bronią pomocniczą i mało efektywną. W przypadku walk kick/thai bokserskich takie rozwiązanie jest rzadko stosowane. To ręce ustawiają dystans do techniki nożnej.



lansujesz Kwiat jakas prymitywna wersje knockdown i zestawiasz ja z przypadkowymi przykladami z innych bajek.
dystans nie jest zwiazany ze sportowymi przepisami, tylko z umiejetnosciami zawodnika. przepisy sportowe maja pierwszorzedny wplyw na dystans tylko dla niewyszkolonych zawodnikow.
nagram swoj filmik jak kopie w worek i bede sie wymadzal jak sie kopie w kyokushinkai. w Thai wiele walk jest w takim dystasie prowadzonych ze nie ma miejsca na hiza geri w przod, wiec goscie kopia wewnetrzna czescia kolana w bok przeciwnika, a o low kick wogole mozesz zapomniec.

Nokautujesz zawsze pojedyncza technika. drugiej nokautujacej nie ma, jest ewentualnie obrazanie zwlok. Jak ktos ma slabe rece to bedzie to bron pomocnicza, albo zadna.
W walkach Thai tez nie ma czasu na takie pelne kopniecia z dojsciem, bo od razu leci kontra w glowe z reki. Czasem goscie kopia low kick wogole bez skretu stopy, pilnujac gardy.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Wyborowa dystans jest ściśle związany z przepisami sportowymi. I tylko w knockdownie nie ma on dużego znaczenia. Gdyby miał znaczenie to zawodnicy dużo ostrożniej rozpoczynaliby swoje akcje zaczepne. Brak zagrożenia głowy atakiem przy użyciu technik ręcznych to podstawowa przyczyna takiego stanu rzeczy. Ty rozpatrujesz stosowanie technik nożnych w oderwaniu od przepisów rywalizacji sportowej i od pewnych oczywistych rozwiązań taktycznych. Thai boxing i knockdown karate to dwa zupełnie różne sporty niemające przełożenia wprost na siebie.


Nokaut pojedynczą techniką możliwy jest tylko w przypadku walki z przeciwnikiem dużo słabszym technicznie i fizycznie. Technika, która powala przeciwnika w walce to w przypadku walki z bardziej wymagającym przeciwnikiem jedna z kilku technik składających się na kombinację.
Ręce w knockdownie zawsze będą bronią pomocniczą z bardzo prostej przyczyny-to głowa jest głównym celem ataku w walce. Jeżeli nie można jej atakować technikami ręcznymi to tracą one na ważności. Pewnie nie raz uczestniczyłeś w trakcie treningu karate w ćwiczeniu polegającym na przyjmowaniu uderzeń rękoma na tułów bez blokowania. W przypadku atakowania twarzy takich ćwiczeń nie da się przeprowadzić.

Jest pewien aspekt, którego nie zauważasz. Atak techniką low - kick (mam na myśli poziom choć trochę bardziej zaawansowany) to nie pojedyncza akcja, ale kombinacja ręce – kopnięcie. Inny będzie dystans do kopnięcia okrężnego na udo po serii uderzeń rękoma w tułów a inny po serii uderzeń w głowę. I z tego różnego dystansu wynikają różnice w sposobie kopania w walce.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

Wyborowa dystans jest ściśle związany z przepisami sportowymi. I tylko w knockdownie nie ma on dużego znaczenia. Gdyby miał znaczenie to zawodnicy dużo ostrożniej rozpoczynaliby swoje akcje zaczepne. Brak zagrożenia głowy atakiem przy użyciu technik ręcznych to podstawowa przyczyna takiego stanu rzeczy. Ty rozpatrujesz stosowanie technik nożnych w oderwaniu od przepisów rywalizacji sportowej i od pewnych oczywistych rozwiązań taktycznych. Thai boxing i knockdown karate to dwa zupełnie różne sporty niemające przełożenia wprost na siebie.

jak stworzysz przepisy ze nie wolno kopac mae geri, yoko geri, ushiro geri, tobi geri, ushiromawashi geri to wtedy sie zgodze, ze dystans nie ma duzego znaczenia. to ze 90 procent ludzi zapodaje w walce tsuki i low kick i nic poza tym sprawia ze nie ma potrzeby pracy w dystansie. tak wlcza prymitywy, liczac ze sila i wytrzymaloscia daleko zajada. coz, zycze powodzenia. ale dalko idacych wnioskow bym z tego nie wyciagal.
dystans jest sprawa w walce zmienna i podlegajaca woli walczacego. nic go nie wymusza oprocz umiejetnosci manewrowania dystansem. przepisy nie zabraniaja w kazdym razie walki w dlugim dystansie.

Nokaut pojedynczą techniką możliwy jest tylko w przypadku walki z przeciwnikiem dużo słabszym technicznie i fizycznie. Technika, która powala przeciwnika w walce to w przypadku walki z bardziej wymagającym przeciwnikiem jedna z kilku technik składających się na kombinację.
zobacz sobie walke mojego nauczyciela Nicka DaCosta z Okada z mistrzostw Swiata Kyokushin 1987. Krotko i na temat. krotko w tekstach i w walce.

Ręce w knockdownie zawsze będą bronią pomocniczą z bardzo prostej przyczyny-to głowa jest głównym celem ataku w walce. Jeżeli nie można jej atakować technikami ręcznymi to tracą one na ważności. Pewnie nie raz uczestniczyłeś w trakcie treningu karate w ćwiczeniu polegającym na przyjmowaniu uderzeń rękoma na tułów bez blokowania. W przypadku atakowania twarzy takich ćwiczeń nie da się przeprowadzić.

w walce nie ma glowego celu ataku, sa tylko statystycze wyliczenia po walce. bije sie tak gdzie przeciwnik nie broni, albo prowokuje sie go do tego zeby sie na zyczenie odslonil i tu masa trikow z mawewrowaniem dystansem wlacznie. pokazujesz jakis filmik i dwoma goscmi ktorzy walcza jak leszcze i to wszystko, wyciaganie z tego innych wnioskow niz ten ze chlopaki walcza jak leszcze jest bledem.
Jest pewien aspekt, którego nie zauważasz. Atak techniką low - kick (mam na myśli poziom choć trochę bardziej zaawansowany) to nie pojedyncza akcja, ale kombinacja ręce – kopnięcie. Inny będzie dystans do kopnięcia okrężnego na udo po serii uderzeń rękoma w tułów a inny po serii uderzeń w głowę. I z tego różnego dystansu wynikają różnice w sposobie kopania w walce.


jeszcze raz DaCosta - Okada. pojedyncza technika.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
"jak stworzysz przepisy ze nie wolno kopac mae geri, yoko geri, ushiro geri, tobi geri, ushiromawashi geri to wtedy sie zgodze, ze dystans nie ma duzego znaczenia. to ze 90 procent ludzi zapodaje w walce tsuki i low kick i nic poza tym sprawia ze nie ma potrzeby pracy w dystansie. tak wlcza prymitywy, liczac ze sila i wytrzymaloscia daleko zajada. coz, zycze powodzenia. ale dalko idacych wnioskow bym z tego nie wyciagal.
dystans jest sprawa w walce zmienna i podlegajaca woli walczacego. nic go nie wymusza oprocz umiejetnosci manewrowania dystansem. przepisy nie zabraniaja w kazdym razie walki w dlugim dystansie."

Techniki nożne nie mają tak dużego wpływu na operowanie dystansem jak techniki ręczne. W walce knockdown zawodnicy wchodząc do zwarcia nie muszą być tak ostrożni jak w przypadku walki typu kick bokserskiego. W przypadku, kiedy dozwolone są ataki technikami ręcznymi w głowę zawodnicy walczą dużo ostrożniej i ostrożniej operują dystansem.

"zobacz sobie walke mojego nauczyciela Nicka DaCosta z Okada z mistrzostw Swiata Kyokushin 1987. Krotko i na temat. krotko w tekstach i w walce."


Zamieść proszę link bo nie mogę znaleźć tej walki. Dopiero po jej obejrzeniu będę mógł się odnieść do Twoich argumentów.

" w walce nie ma glowego celu ataku, sa tylko statystycze wyliczenia po walce. bije sie tak gdzie przeciwnik nie broni, albo prowokuje sie go do tego zeby sie na zyczenie odslonil i tu masa trikow z mawewrowaniem dystansem wlacznie. pokazujesz jakis filmik i dwoma goscmi ktorzy walcza jak leszcze i to wszystko, wyciaganie z tego innych wnioskow niz ten ze chlopaki walcza jak leszcze jest bledem."

Każdy, kto nie trenuje knockdown karate i będzie chciał zrobić krzywdę w większości wypadków zaatakuje uderzeniem ręką w głowę i dlatego głowa to główny cel ataku. Skutecznie wykonany atak w głowę kończy walkę.
W zamieszczonym przeze mnie linku zawodnicy wcale nie walczą jak leszcze. To są bardzo dobrzy sportowcy, którzy są świetnie przygotowani do rywalizacji sportowej w formule, w której walczą i znakomicie wykorzystują specyfikę przepisów sportowych.
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
1986


1985


proszę o link do walk z 1987...


ps. bonus
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_kselos
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1657 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
oj
jeszcze ciekawostka - dwa linki:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

kwestia techniki, jej braku, czy szcześcia....
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

1986


1985


proszę o link do walk z 1987...


ps. bonus
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


na szczescie nie wszystko jest w internecie. inaczej wszyscy by byli jasnie oswieceni :D , mam te walki na starych kasetach
  • 0

budo_aresek
  • Użytkownik
  • Pip
  • 44 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z daleka
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

1986


na szczescie nie wszystko jest w internecie. inaczej wszyscy by byli jasnie oswieceni :D , mam te walki na starych kasetach



Sprytek :wink:
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...

1986


na szczescie nie wszystko jest w internecie. inaczej wszyscy by byli jasnie oswieceni :D , mam te walki na starych kasetach



Sprytek :wink:


jak sobie przypominam to byla walka o wejscie do cwiercfinalu, Okada nalezal do faworytow turnieju. walka sie dobrze jeszcze nie zaczela, poczatek byl zupelnie niemrawy, gdy DaCosta odpalil ushiro mawashi geri, trafiajac czysto w glowe. koniec, pojedyncza technika, bita bez przygotowania wczesniejsza akcja, jedyne co dalo sie zauwazyc to odejscie w tyl malymi kroczkami w celu zachowania wlasciwego dystansu. Okada dlugo sie nie podnosil.
dobrych zawodnikow jest wielu, wybitnych jest mniej. uczyc sie trzeba od najlepszych. slabe wystepy wszyscy zaliczaja, nawet najlepsi. wiec wykazywanie czegokolwiek na podstawie przypadkowo zestawionych filmikow z jutuba nie wiem czemu ma sluzyc.
to samo jest z trenerami. Jedni prowadza zespoly w Champions League, inni walcza o utrzymanie w okregowce. Nikomu nie przyjdzie na chybil trafil robic takich zestawien.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Wyborowa chodziło o pokazanie różnicy w wykonaniu kopnięcia okrężnego na dół (low kick) spowodowanego różnymi przepisami sportowymi. Nie był to atak na knockdown karate, bo to sport jak każdy inny tylko wskazanie różnic technicznych pomiędzy knockdown a walką typu kick bokserskiego. Jeżeli nie rozumiesz o co chodzi to przeprowadź dwa proste ćwiczenia na treningu:
1). Zaatakuj partnera o porównywalnym poziomie technicznym i fizycznym kombinacją technik ręcznych z zakończ akcję kopnięciem okrężnym na udo. Po uderzeniach rękoma, a przed wykonaniem kopnięcia zwróć uwagę na dystans.
2). Zaatakuj partnera o porównywalnym poziomie technicznym i fizycznym kombinacją technik ręcznych i zakończ akcję kopnięciem okrężnym na udo. Po uderzeniach rękoma, a przed wykonaniem kopnięcia zwróć uwagę na dystans.

Właśnie ta różnica w dystansie to jest przyczyna różnego sposobu kopania low kicka przez karatekę walczącego w knockdown i kick boksera.

I żeby to pokazać wcale nie trzeba filmów z jakimiś nie wiadomo jakimi fajerwerkami technicznymi tylko fragmenty pokazujące tą specyficzną różnicę. Żeby pokazać różnice pomiędzy hokejem na lodzie a hokejem na trawie wystarczą filmy z meczów o utrzymanie się w okręgówce, nie potrzeba filmów z mistrzostw świata.
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
Kwiat, ale przecież na filmach z DaCosta jest widoczne operowanie dystansem.Szczególnie w pierwszym filmie widać różne rodzaje low-kicka.Wydaję mi się (znowu misie), że argumenty Wyborowej są "ciut"bardziej logiczne i z "trochę"większej perspektywy tematu.Ale co ja tam wiem...
Czyli jak to jest w końcu z Kselosem i z nami wszystkimi,trenującymi boks i karate?
Kim jesteśmy, kto się do nas przyzna?
=pozdrawiam
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
tu jest trening MAchidy u jego ojca - oni sa shotokanowcami :wink:


  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jeszcze karate, czy juz herezja kickbokserska...
nie, no nie rozumiemy sie ni w zabek, wrzuc prosze jakas walke thai boksu, gdzie ktos kopie dokladnie tak jak ten facio kopie na worku - z dojsciem. cwiczenia na worku to jest zupelnie inna bajka niz walka. ja sie zgadzam, ze to co pokazales na filmiku o kyokushin to jest inny sposob kopania, ale nie jest on wymuszony przepisami tylko nieudoloscia, krotkim mysleniem i brakiem umiejetnosci. Ogladanie takiego turnieju, gdzie kazda walka wyglada tak samo, to jest katastrofa. przez taki poziom wykonania karate trace zainteresowanie do karate. Tam sie nic nie dzieje. czasami przy dyskotekach mozna ogladac wiecej polotu w starciu.
Ale tak to jest, goscie cwicza ekstremalnie ciezko i ekstremalnie prymitywnie, tak samo walcza.
w 1990 roku shihan Jeff Whybrow pokazal na obozie w Kokotku cwiczenie. przyniosl na sale swiece, postawil ja na stole, zapalil, zdjal bluze z kimona i uderzeniem tsuki zgasil plomien. wykonal to 9 razy pod rzad za 10 mu nie wyszlo. potem kazdy ze 100 uczestnikow mial 5 prob i musial jeden raz zgasic swieczke. jak w 5 razach sie nie udalo to 50 pompek, jak straciles swiece - 100 pompek. nie musze mowic ze wiekszosc pompowala.
do wykonania tego cwiczenia potrzeba 2 rzeczy - szbkosci i precyzji, albo jak wolisz uksztaltowanej techniki. Plomien gasnie jak technika jest wykonana bardzo szybko, bo gasi ja podmuch reki i na dodatek bardzo blisko plomienia. Wiec dystans tez tu gra role.
A teraz w miejsce tsuki wrzuc mawashi jodan, albo ushiro mawashi. Sa na swiecie ludzie, ktorzy tak cwicza, choc jest ich niewielu. W Polsce, i tu ide o zaklad (w koncu za moja fachowosc pudelko cygar sie nalezy, albo dobra butelka malt whisky) - nikt nie ma takich umiejetnosci, bo nikt tak nie cwiczy.
Przychodza na trening, wala w worek ile bozia dala - gdzie popadnie, pompuja sie na silowni - do upadlego, walcza wykorzystujac swoj ledwie co techniczny potencjal i potem masz takie wnioski, ze to z przepisow walki wynika.
Na te cwiczenia stac niewielu. Po pierwsze, wszystkie Misiaki zbagatelizuja to cwiczenie ze jes g... warte, glownie dlatego ze nie potrafia go wykonac, bo jest za trudne, wymaga szybkosci, perfekcyjnej techniki i koncentracji. bo od samego poczatku to cwiczenie jest dla nich treningiem frustracji, a nie umiejetnosci. Po drugie to jest trening zaawansowany, jesli nie mistrzowski i wymaga dobrego przygotowania podstawowego. Ruch musi byc do perfekcji opanowany.
Ja sie przekonalem, ze taki trening jest skuteczny.

Z tym hokejem to zes mnie dojechal. Tak na zupelnym marginesie. Prosze tego nie odbierac osobiscie. Dla mnie wszystkie dyscypliny sportowe, bez kontaktu z przeciwnikiem sa bez sensu. Po prostu nie rajcuja mnie jesli chodzi o uprawianie tych dyscyplin (siatkowka, tenis, szachy, itp), jak rowniez wszyskie dyscypliny, ktore rozgrywane sa "na zielonym" - pila nozna, bilard, hokej na trawie, krykiet, itp.
Teraz... jak patrze na takich dwoch miszczuf, z filmiku co zapodales, to chyba wole bilard.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024