73 odpowiedzi w tym temacie

[budo_paul.ko]

bede pil lyczka i wszystko tak zeby uzupelniac male ilosci, szczeke chyba sobie musze kupic w jakims sklepie typu "rekord" (taki miejski) i sie powoli przyzwyczajac do niej, dobrze jakbym nosil ale wiecie roznie bywa i chodzi tez o cene.

[budo_cran]

Szczęka w byle sportowym kosztuje ok 8 zł, wrzucasz do gorącej wody i zagryzasz, jak dobrze ukształtujesz to odruch wymiotny ustapi juz po kilku treningach, tym łatwiej, że nie musisz być w niej non stop, nie pękaj, tyle ludzi sobie radzi to dasz radę i Ty:)

[budo_paul.ko]

ok dobrze ze powiedziales o tym wrzadku, mam nadzieje ze jak wloze to nie bedzie parzyc ;]
bede ja nosil 1.5h tyle co trening ma

[budo_piotrekde1]

pamiętaj tylko, żeby po wyjęciu z wrzątku włożyć na moment do zimnej wody, bo się poparzysz :wink:

[budo_cran]

I nie wypijaj pozniej tego wrzątku, hahahah, chłopaki, litości:D Na szczęście można wykorzystać narzędzie zwane łyżeczką do herbaty i tym samym nie wkładać rąk do gorącej wody:)

[budo_charly]

Tylko jak juz chcesz szczeke to kupuj pojedyncza, bo w podwojnej sie udusisz :wink:
Ja nie lubie cwiczyc w szczece, jak narazie wszelkie uderzenia w parterze konczyly sie na rozcietej wardze.

[budo_dealer]

Tylko jak juz chcesz szczeke to kupuj pojedyncza, bo w podwojnej sie udusisz :wink:
Ja nie lubie cwiczyc w szczece, jak narazie wszelkie uderzenia w parterze konczyly sie na rozcietej wardze.

Myślę, że ochraniacz na szczękę polubisz mniej więcej w momencie jak kolega sprzeda niechcący łokieć na trzonowe albo założy gilotynę na szczenę

[budo_dealer]

Tylko jak juz chcesz szczeke to kupuj pojedyncza, bo w podwojnej sie udusisz :wink:
Ja nie lubie cwiczyc w szczece, jak narazie wszelkie uderzenia w parterze konczyly sie na rozcietej wardze.

Myślę, że ochraniacz na szczękę polubisz mniej więcej w momencie jak kolega sprzeda niechcący łokieć na trzonowe albo założy gilotynę na szczenę

EDIT: sorki za dubel.

[budo_charly]

Ja juz nie raz dostalem kolanem, czy lokciem, mialem rozwalona warge, dziasla, ukruszone zeby, troche sie przez te lata na macie nazbieralo, ale i tak nie zmienilem zdania, szczeke mam ale nie zakladam :wink:

[budo_paul.ko]

a czym sie rozni szczeka pojedyncza od "nie pojedynczej" ?

[budo_bogumil]

Ja nie lubie cwiczyc w szczece, jak narazie wszelkie uderzenia w parterze konczyly sie na rozcietej wardze.

Myślę, że ochraniacz na szczękę polubisz mniej więcej w momencie jak kolega sprzeda niechcący łokieć na trzonowe albo założy gilotynę na szczenę

Ej... Panowie bez jaj ....

Wkładanie ochraniacza na zęby na treningach BJJ to zajebista przesada.
Prawdopodobienstwo, że się straci na w/w zęby jest takie same jak prawdopodobieństwo, że się starci zęby na zajęciach aerobiku dla Pań....

Demonizowanie potrzeby zakładania szczęki na BJJ porównał bym do noszenia przez cały czas założonej prezerwatywy na prąciu w celu uninięcia zarażenia wirusem HIV.

Ponadto obawa czy strach przed utratą zębów podczas zabaw w statyczne parterowe kulaknki jest chyba z waszej strony nie do końca szczera ....

To chyba bardziej jakaś nowowa moda... oparta o próbe utorzsamania się - czy BJJ z MMA.

Wydaje się wam, że szczęka doda wam animuszu....a ktoś kto spojży z boku na was powie "...a ten gość to na pewno jakiś Vanderlei Silva..."

Pozdrawiam... i w nowym roku życze wszytkiego dobrego
.... i nie popadania w skrajności :roll:

[budo_paul.ko]

moze i masz racje nie wiem jestem nowym zawodnikiem, i nie czuje sie jak ten gosciu moze troche jak Royce Gracie (zart) ale o zeby trzeba bac nie chcialbym zeby mi sie chociaz ukruszyl.

[budo_maykel]

Prawdopodobienstwo, że się straci na w/w zęby jest takie same jak prawdopodobieństwo, że się starci zęby na zajęciach aerobiku dla Pań....

Serio nigdy w zęby nie zebrałeś na treningu? Ja co najmniej kilka razy poczułem, że gdyby nie szczęka to bym zbierał zęby z maty. Ze dwa razy rozwalona warga, raz nos... BJJ to jednak sport kontaktowy, aerobik nie...

Ponadto obawa czy strach przed utratą zębów podczas zabaw w statyczne parterowe kulaknki jest chyba z waszej strony nie do końca szczera ....

Kulanki parterowe stateczne? To chyba jak się waży >90 kg, a i tak zdarzają się mocno dynamiczne momenty.

Wydaje się wam, że szczęka doda wam animuszu...

A ta konkluzja to już nie wiem skąd zaczerpnięta...
Weź łaskawie pod uwagę, że nie każdego natura obdarzyła mocnymi zębami. Mi się sypią od byle puknięcia, jedną jedynkę już mam porcelanową - wolę dmuchać na zimne, choćby dlatego że sztuczne ząbki nie są za darmo...

[budo_bogumil]

..... ale o zeby trzeba bac nie chcialbym zeby mi sie chociaz ukruszyl.

...wolę dmuchać na zimne, choćby dlatego że sztuczne ząbki nie są za darmo...

No cóż jak mawiał poeta:
"Parasol noś i przy pogodzie... i dupe miej umytą."


Myśle jednak, że codzienne kilkukrotne szczotkowanie ich pastą i przez to wzmocnienie w/w po przez wnikanie weń fluoru... potraktował bym jako wystarczający środek profilanktyki.

[budo_paul.ko]

teraz to sie klocicie a ja po prostu nie chce ukruszyc ani stracic zebow. a edit tam nie mialo byc "bac tylko "dbac" ;]

[budo_partyzant]

uważam Bogumił, ze nie masz racji, jak zresztą w większości swoich wypowiedzi na tym forum.

Na "statycznych" kulankach na bjj można dostać w zęby kolanem, piętą z walczące obok na macie dwójki, łokciem, z bani. Gilotyny, czy też mata leo na szczękę itp też pięknie kruszą zęby...

Warto nosić szczękę dla bezpieczeństwa, a jeśli widzisz w tym jakąś modę, czy dodawanie sobie animuszu to pięknie.

[budo_jerz]

Bogumił po prostu ocenia ludzi po sobie więc takie a nie inne wnioski wysuwa na temat ich motywacji.

Pozdrawiam i szczęśliwego nowego roku.


P.S. Temat niebawem pewnie zamknę bo chyba się rozmył odrobinę.

[budo_nefilim]

Witam,

pominawszy fakt, ze inaczej sie z szczeka oddycha. Dobrze sie do tego przyzwyczaic. A poza tym zez pogubliem kawalki zebow na treningu bjj/sub wrestlingu, podobnie jak wiele innych kontuzji.

A wode to trzeba pic! Ale nie za duzo, jak mowili inni!

A w ogole to dobrego nowego roku! 8)

[budo_bigjon123]

haha bogumil jestes smieszny , ochraniacz na zeby to calkiem przydatna rzecz ! sam nie raz dostalem kolanem jak np probowalem swojemu przeciwnikowi przechodzic garde , to wyłpapywałem przypadkowo !! i to kilka razy ! bogumił wez nie pisz takich glupot bo to jest żenua :wink:

[budo_samuray-x]

Sporo więcej moich znajomych zapaśników straciło zęby na treningach albo w walce niż bokserów, między innymi dlatego że nie mieli ochraniaczy.
W judo zdarza się to to dużo rzadziej, ale też kolesie wyrzucali zęby z paszczy na zawodach.

Inna sprawa, że nawet ci którzy stracili te zęby nie nosili potem ochraniaczy.

Na sparingu przy duszeniu z tyłu kolega "zdjął" mi koronkę ze złamanej w bójce jedynki.

Inna sprawa, ze nie wiem czy wtedy by ten ochraniacz coś pomógł ...