29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mck]

siłka w dni nie treningowe, ewentualnie po treningu boksu lub jakiejkolwiek sw jeśli ma się siły, ale co to był za trening ?:>

[budo_s.o.s.]

ja robilem jedna duza partie przed treningiem boksu, typowo coolturystycznie - jak dla mnie to minimalne zmeczenie i smialo moglem boksowac

[budo_wookash]

Na treningach każdej SW jest miejsce na ćwiczenia siłowe- najczęściej przy użyciu wagi własnego ciała i z pomocą partnera.
Nie byłoby więc problem zastąpić/uzupełnić tego ćwiczeniami siłowymi z ciężarami jako "przedłużenie" treningu.

Trzeba jedynie pamiętać o odpowiednim doborze ćwiczeń i intensywności.

Nie mniej jednak siłownię proponuję robić w dni nietreningowe lub (w wypadku gdy treningi SW są codziennie) rano, a trening fighterski wieczorem.

PZDR

[budo_willykmwtw]

niby nic złego nie jest w tym że będziesz robił czy robisz siłkę w ten sam dzień co boks, ale chyba lepiej dla własnego samopoczucia było by robić jednego dnia siłownie drugiego boks, i do każdego treningu przykładać się.
Ja np w poniedziałki, środy i piątki mam boks a w wtorki czwartki i soboty siłownię
pozdrawiam

[budo_ofeck]

Ja mam w poniedzialki i srody boks, a we wtorki i piatki silke i jakos nie narzekam na przemeczenie, weekend jest calkowicie poswiecony odpoczynkowi.

[budo_sally]

Ja mam w poniedzialki i srody boks, a we wtorki i piatki silke i jakos nie narzekam na przemeczenie,.

przy takiej ilosci treningów to się raczej nie przemeczysz

[budo_ofeck]

przy takiej ilosci treningów to się raczej nie przemeczysz

Wiem, ale niestety mam tez inne obowiazki na glowie i rzeczy do robienia niz codzienne trenowanie.

[budo_barbatus]

hahaha thaifighter to sally ? zapomniałeś się przelogowac ?

Faktycznie, podejrzana sprawa... 8O . Wygląda to tak, jakby ktoś za kogoś to pisał, albo był multikonciarzem ale co ja tam wiem .
P.S. Siłka po treningu boksu to niezły pomysł, o ile zawodnik ma jeszcze siłę ćwiczyć :wink: . Jak treningi lipne to można by i w maratonie później wystartować .

[budo_ry-you]

a z tym maratonem to bym tak nie wyskakiwal ostatnio dowiedzialem sie ze maratonczycy potrafia na rozgrzewke przed biegiem w zawodach truchtac 40 minut potem ponaciagac wszystkie miescie i dopiero biegna w zawodach

[budo_barbatus]

a z tym maratonem to bym tak nie wyskakiwal ostatnio dowiedzialem sie ze maratonczycy potrafia na rozgrzewke przed biegiem w zawodach truchtac 40 minut potem ponaciagac wszystkie miescie i dopiero biegna w zawodach

He ! To rozgrzewka maratończyka jest dla mnie czymś, po czym nie miałbym już siły na żaden rodzaj wysiłku, nie licząc oczywiście wywalenia się na kanapę z piwkiem w ręku podczas oglądania meczu w TV .