
Tak się zastanawiam jak sobie rozplanować treningi bo dużo trochę tego i czuję, że migiem się zajadę

Sprawa wygląda tak:
poniedziałek:
12.00 basen
18.00 bjj
wtorek
18.00 bjj
sroda
12.00 siłka
18.00 bjj
czwartek
12.00 basen
18.00 bjj
piatek
rano badź wieczorem bjj
dodam, że na każdym daję z siebie wszystko i niestety powoli czuję zmeczenie i chyba będę musiał z czegoś zrezygnować z bardzo ciężkim sercem

jakieś propozycje?