Aikido...Piękne dla oka...A w samoobronie "ciniutko&quo
Napisano Ponad rok temu
Te wszystkie dyskusje o skuteczności pomiędzy starymi (ja) i młodymi (Ty) przypomniały mi jeden kawał. Pochodzi z filmu Dennisa Hoppera "Colors" (1988) z Robertem Duvallem i Seanem Pennem:
"Przez łąkę idzie sobie stary byk (ja) ze swoim synkiem, młodym byczkiem (Ty - chwilowo Cię usynowię). Młody byk nagle krzyczy:
- Tatusiu, tatusiu zobacz krówki, ile krówek! Pobiegnijmy szybko i wyruchajmy jedną!!!
Stary byk na to:
- Nie synu, nie będziemy nigdzie biegać. Pójdziemy powoli, dostojnie, z godnością i...wyruchamy wszystkie..."
Taka między nami różnica
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Co prawda Akahige już te info, rzucił, ale jak dotarłem żródła to zapodam linka.Nie bije sie na ulicy od jakiegoś czasu ale jestem pewny swoich umiejętnosci bo miałem okazje ich użyc i sie sprawdziły Cwicze głownie Kickboxing
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
No pleciesz o tym jak katarynka, aż można mieć wątpliwość...Jak wczesniej pisałem dzieki sportom kontaktowym nauczyłem sie dużej pewności siebie i to mnie w jakis sposób ukształtowało
Stefek na tym forum jest tametem passe (mniejsza o to czy słusznie czy nie słusznie). To że sie ktoś naogląda filmów fabulrnych, a do tego traktuje je jak rzeczywistość to już jego problem.Ale przyznacie wiele młodych osób (sam tez jestem młody :-) ) idzie na Aikido własnie ze względu na Seagala no i na mity że Aikido...
Coś gdzieś jakąś bzdurę przeczytałeś i teraz będziesz nam banialuki rozpowiadał. Wiesz my też tak możemy o MMA np. Że działa tylko jeśli jesteś NBK, czy jakoś tak (gdzieś to czytałem :roll: ). Zanim sie wdasz w PPPP (pisanie poniżej poziomu piaskownicy) zaznaczam że to sarkazm był.Działa z siłą huraganu... Czy jakos tak (gdzies to czytałem :roll: )
A może to nie o Huragan tylko o Tsunami Ci chodziło...
Apage.
Napisano Ponad rok temu
Nie chce żeby to był kolejny post w stylu Muay Thai Kickboxing Boks vs Aikido Ale naprawde te sporty lepiej sprawdzą sie od Aikido w prawdziwym starciu U mnie głownym czynnikiem zapisania sie na treningi była własnie skutecznośc a dopiero pożniej piękno stylu
Czy wyszukiwarka po haslach na portalu dziala? Chyba nie. A szkoda.
Swoja drogą, ze wam sie chce odpowiadać komuś kto nie zadal sobie minimum trudu żeby przejrzec chocby kilka watkow o tym : po co cwiczyć Aikido i ktore SW jest skuteczniejsze.
Napisano Ponad rok temu
Zastanawiam sie dlaczego cwiczycie tą sztuke walki ??
No jak to po co?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Szczepan powinien iść w świat z radosną nowiną i nawracać zagubionych aikidoków szukających skuteczności ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a.) trenujacy Aikido ponad 2 lata
b.) nie trenujacy Aikido
na temat sposobu trenowania Aikido w stylu Seagala, czy małych szkółek polskich, slowackich z autorskim, tworczym, a nie wtornym podejsciem (zaznaczam od razu ze nie twierdze ze gorszym, zeby nie wywolywac niepotrzebnych dyskusji) do tematu Aikido i sztuk typu aiki w ogole?
Specjalnie nie wklejam zadnych linkow do filmikow czy informacji.
Prosze sie wykazac wiedza zdobyta empirycznie, a nie teoretyczna 8)
Nie ukrywam, ze szczegolnie licze na p. Szczepana
Napisano Ponad rok temu
Zastanawiam sie dlaczego cwiczycie tą sztuke walki ??
No jak to po co?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Swoja droga.. Jak juz wklejasz zdjecie... Jestem ciekaw czy wiesz/wiecie kto to jest 8)
Napisano Ponad rok temu
To Steven upozowany na O'Sensei. "O" to on jest przynajmniej ze wzrostu a obecnie także z tuszy.
Co do Twojego pytania. Te małe szkółki z autorskim podejściem to zjawisko, które nazywam "rzeźbieniem na boku". Bez nich aikido już dawno stałoby się jakąś kompletnie niszową formą aktywności - jak np hinduskie sztuki walki. Problem z aikido jest taki, że jest ono ubogie technicznie, bez określonego konkretnie celu praktyki oraz całkowicie podporządkowane japońskiej aikidockiej administracji. Dla tej ostatniej jedyną legitymizację tego co propaguje są historyczne związki z O'Sensei oraz możliwość namaszczania na mistrzów poprzez wystawianie pięknych certyfikatów z kaligrafią, znakiem wodnym itp bajerami za absurdalne kwoty pieniędzy. Co zaś się tyczy "ćwiczenia w stylu Seagala to nie ma czegoś takiego. Film "Nico" pojawił się w Polsce na pirackich kasetach w 1988 roku a w kinach oficjalnie rok później. Pojawiły się tam elementy techniczne, których wtedy nie znaliśmy. Np w otwierającej film scenie treningu Steven robi irimi nage na kombinację ataków jodan tsuki mae geri. Później leci mae geri sokumen irimi nage z wykończeniem przy pomocy dźwigni na nogę. W finale pokonuje głównego badgaja łamiąc mu łokieć techniką, której też nie ma w kihon waza a następnie skręca kark. Konia z rzędem temu, kto te techniki potrafi nazwać po japońsku. Ponieważ Steven już wtedy miał szósty dan można było twierdzić, że aikido zawiera różne mordercze techniki tylko nie wszyscy je znają.
Napisano Ponad rok temu
Wiemy Sebol, wiemy
To Steven upozowany na O'Sensei. "O" to on jest przynajmniej ze wzrostu a obecnie także z tuszy.
Co do Twojego pytania. Te małe szkółki z autorskim podejściem to zjawisko, które nazywam "rzeźbieniem na boku". Bez nich aikido już dawno stałoby się jakąś kompletnie niszową formą aktywności - jak np hinduskie sztuki walki. Problem z aikido jest taki, że jest ono ubogie technicznie, bez określonego konkretnie celu praktyki oraz całkowicie podporządkowane japońskiej aikidockiej administracji. Dla tej ostatniej jedyną legitymizację tego co propaguje są historyczne związki z O'Sensei oraz możliwość namaszczania na mistrzów poprzez wystawianie pięknych certyfikatów z kaligrafią, znakiem wodnym itp bajerami za absurdalne kwoty pieniędzy. Co zaś się tyczy "ćwiczenia w stylu Seagala to nie ma czegoś takiego. Film "Nico" pojawił się w Polsce na pirackich kasetach w 1988 roku a w kinach oficjalnie rok później. Pojawiły się tam elementy techniczne, których wtedy nie znaliśmy. Np w otwierającej film scenie treningu Steven robi irimi nage na kombinację ataków jodan tsuki mae geri. Później leci mae geri sokumen irimi nage z wykończeniem przy pomocy dźwigni na nogę. W finale pokonuje głównego badgaja łamiąc mu łokieć techniką, której też nie ma w kihon waza a następnie skręca kark. Konia z rzędem temu, kto te techniki potrafi nazwać po japońsku. Ponieważ Steven już wtedy miał szósty dan można było twierdzić, że aikido zawiera różne mordercze techniki tylko nie wszyscy je znają.
Moim zdaniem trenujac cokolwiek trzeba sie liczyc z tym ze bez sparingu (semi, full kontaktu, itp, itd, im ktos madrzejszym metodykiem tym lepiej), jest to podejscie do sztuki walki wlasciwie tylko od strony kulturowej.
Kung fu tez nie jest skuteczne jesli tej skutecznosci sie nie nauczysz. Porzadne randori takie jak kiedys prezentowal Seagal to chyba klucz do zachowania Aikido takim, jakim powinno byc.
To jakim powinno byc to tez inna kwestia. Kto sie tym interesowal jak to wczesniej bylo powiedziane ten wie jaka byla ewolucja mysli O'Sensei, nie bylo wcale tak rozowo.
Inna sprawa jest robienie z kazdego adepta aikido wojownika, ale naprowadzenie przez anuczyciela na odpowiednie wykorzystanie technik musi byc, inaczej wracamy do tylko i wylacznie kulturowej i rekreacyjnej formy aikido.
Madrych nauczycieli jest wciaz deficyt i szczerze mowiac sam bym kiedys z checia sprobowal z czym to sie je jesli bym byl pewien, ze naucze sie sztuki walki a nie sztuki UKEMI!!
A co do jakichs tam wczesniejszych kiedys postow:
Co z tego ze uke zaatakuje inaczej, mocniej, co z tego ze "zlamiemy" reke i nie potrafimy nazwac techniki.
Napewno bedzie to ruch zwiazany z zasada aiki, bedzie atemi, bedzie kusushi bo bez tego ani rusz. Jest ot jednak wyzszy poziom zrozumienia sztuki walki. Najpierw trzeba nauczyc sie podstaw w takiej formie, w jakiej jest przekazywana, aby kazdy mogl wyrzucic niektore techniki do kosza a inne udoskonalic, a wiedziec jaki jest szkielet i forma, zeby przekazac w nieskalanej postaci nastepnym, by po jakims czasie naprowadzic ich na dobre i zle strony okreslonych technik i walki.
Napisano Ponad rok temu
Sztuki walki mozna wykorzystac do celów utylitarnych , czyli do walki:
1. na wojnie
2. do stosowania środków przymusu ( policja )
3. w zawodach sportowych
poza powyzszym pewne zastosowanie maja sztuki walki "na niby" czyli w kinie.
Wykorzystanie " na ulicy" pomijam z wielu powodów ( m.in. marginalna statystycznie ilosc takich przypadków, specyfika starć ulicznych, przepisy prawa o przekroczeniu granic obrony koniecznej, wiele razy dyskutowana tzw. " skutecznosc" , nieefektywnosc uczenia sie Aikido, aby nabrac umiejetnosci samoobrony w codziennych sytuacjachitp.)
W przypadku Aikido
1. wojny, w której wykorzystuje sie walke wrecz nie ma i prawdopodobnie nie bedzie
2. cele policyjne nas, uczacych sie Aikido praktycznie nie interesuja
3. zawodów sportowych w Aikido nie ma ( generalnie)
4. bardzo niewielu z nas ma szansę zagrac Segala w kinie
Zatem cel "bojowy" i zastosowania praktyczne Aikido nie istnieją.
Wynika z tego, ze faktyczny cel musi byc inny.
Napisano Ponad rok temu
Znam paru policjantów którzy ćwiczą aikido. I bardzo są zadowoleni z technik unieruchamiających. Bo w prewencji po prostu z nich kożystają.
A z mojego doświadczenia: aikido ( techniki w mniejszym stopniu, ale zasady bardzo) przydało mi się w sytuacjach krysysowych. Jedna skończyła się w sądzie.
Sytuacja w której w biały dzień zostałem napadnięty w cętrym miasta przez trzech wyrostków uświadomiła mi, że to nie kopnięcia i uderzenia są skuteczne na ulicy, tylko umiejątność uników, wyszarpnięć i lawirowania między oponętami. Od tego czasu rozumiem czemu służy randori.
Tak, aikido jest skuteczne na ulicy. I dzięki niemu nie trzeba bac się przekroczenia granicy obrony koniecznej.
Ps. Przychylam się do zdania Guśka: ), że ten temat to prowokacja.
Napisano Ponad rok temu
Uważam ( jak wielokrotnie pisalem) , że celow jest sporo, ale ostatnim z nich (jesli w ogole) jest nabycie umiejetnosci nawalenia drecha po ryju.
Temat pojawia sie systematycznie co jakis czas co oznacza, ze albo nasi przyjaciele lubia prowokacje, albo ciagle trafiaja sie tacy , którzy nie wiedza co to FAQ i nnie chce im sie przejrzec archiwum.
Napisano Ponad rok temu
Sytuacja w której w biały dzień zostałem napadnięty w cętrym miasta przez trzech wyrostków uświadomiła mi, że to nie kopnięcia i uderzenia są skuteczne na ulicy, tylko umiejątność uników, wyszarpnięć i lawirowania między oponętami. Od tego czasu rozumiem czemu służy randori.
Prosze Cie bardzo nie chce wdawac sie w dyskusje ktora moze przerodzic sie w kolejny flame war , ale to co wyzej napisales nie oznacza nic wiecej tylko to iz Ty poprostu nie potrafisz wykonac skutecznej techniki polegajacej na kopnieciu lub uderzeniu. A to ze Tobie udalo wybrnac z takiej sytuacji przy pomocy unikow i wyszarpniec to byl najwidocznej usmiech losu, poniewaz za pomoca tych technik kilku zdeterminowanych przeciwnikow pokonac moze tylko Jackie Chan w swoich filmach
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Sposoby robienia jodan tsuki ikkyo
- Ponad rok temu
-
Wiek i dany
- Ponad rok temu
-
shihan Nobuyuki Watanabe kim on jest ?
- Ponad rok temu
-
Staż z G.Savegnago 8 Dan (Szczecin 07-08.11.2008)
- Ponad rok temu
-
Tatami
- Ponad rok temu
-
To w ramach samouwielbienia
- Ponad rok temu
-
Dwa ciekawe cytaty
- Ponad rok temu
-
Staż z Sensei Ch. Tissier (15-16.11.2008) w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
aikido sportowe
- Ponad rok temu
-
Staż z Takashi Kuroki 4 dan
- Ponad rok temu