501 odpowiedzi w tym temacie

[budo_wyborowa]

Faktem jest ze BOSU w Stanach w kazdym sportowym sklepie dostaniesz za ok.120 dolarow, w Szwajcarii ten sam sprzet kosztuje 350 frankow, w POlsce 750 - 860 zl, zalezy gdzie kupujesz.

To są ceny oryginału. Ale, przecież nie mówimy o czymś o kosmicznej technologii, a o kawałku dmuchanej poduszki z plastikowym talerzem. O czymś na czym człowiekowi trudno ustać. To naprawdę nie jest nic niezwykłego.

Do spróbowania można kupić funkcjonalnie to samo za znacznie niższą cenę. Na ebayu pojawiały się też już używane BOSU w bardzo niskich cenach oraz tanie wersje z Chin. W mojej okolicy podobna do BOSU poducha marki Dynaso kosztuje w przeliczeniu na PLN poniżej 90 PLN.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

BOSU to jest pol-pilka fitnesowa na stalym podlozu. Jasne ze to nie jest kosmiczna technologia, jest tylko opatentowana. to wszystko. I nie chodzi tu o pare zlotych czy nawet stowek, tylko trening na tym.
Dla chcacego nic tudnego.
Kilka lat temu chcialem byc na profi obozie hokejowym. Ciezko mi bylo zakwalifikowac sie ze wzgledu na wiek, niewielu chcialo ze mna gadac. Ostatecznie wyladowalem na Slowacji, w Trencinie, na obozie Mariana Gaborika jak conditioning coach i bylem z mlodymi zawodnikami dwa razy dziennie na lodzie.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Bedac amatorskim grojkiem bylem na obozie z gwiazda NHL i trenerami co uczyli jezdzic na lyzwach Zdeno Chara, Mariana Hossa, czy SP. Pavola Demitre. To byl 2005 rok, swiezo po otwarciu wlasnego lodowiska przez Gaborika i moj pierwszy kontakt treningowy z BOSU. Wiadomo - wrazenia niezapomniane, ale chodzi tez o to jaki to mialo wplyw na moj dalszy trening. Po szesciu latach napisalem o treningu na BOSU ksiazke.

[budo_gryllu]

w POlsce 750 - 860 zl, zalezy gdzie kupujesz. Generalnie w sklepach sprzetu tego typu nie ma.

chyba troszkę mniej niż 750zł:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

czasy się zmieniają, a mentalność ludzi też się zmieni jak zobaczą różnicę i ile muszą nadrobić do tych którzy się uczą nowych metod i je rozwijają o własne doświadczenia.

[budo_risk]

sprzetu tego typu nie ma.

Może nie będzie tak źle. Dzisiaj widziałem w księgarni książkę "Fitness dla mężczyzn" i jakieś ćwiczenia na BOSU w niej były. Może przy okazji i w tej dziedzinie się zrobi ruch.

[budo_wyborowa]

sprzetu tego typu nie ma.

Może nie będzie tak źle. Dzisiaj widziałem w księgarni książkę "Fitness dla mężczyzn" i jakieś ćwiczenia na BOSU w niej były. Może przy okazji i w tej dziedzinie się zrobi ruch.

NIce,
fitness dla mezczyzn. Probowalem jakis czas temu zdefiniowac co to jest fitness. Oprocz wikipedycznej definicji nic nie ma. I wlasciwie o to w tym wszystkim chodzi, zeby ginac w nieokreslonosci i "troche sie ruszac", "dla zdrowia i urody", "zeby lepiej sie czuc", itp. bzdury- wlasciwie wymykajace sie definicji.
Do tego skomponowany jest "system cwiczen" i fitness gotowy.
Jedno sie rzuca pod uwage - w fitnesie nikt nie szuka rezultatow, nikt ich tez nie proponuje - nie mowie tu o tych co chca zrzucic wage, czy czuc sie lepiej i miec lepszy tonus miesni. Bo to nie sa dla mnie cele treningowe, ani rezultaty do osiagniecia.
Dla mnie rezultaty oznaczaja wymierne wyniki - odnosza sie sie do sportowego, mierzalnego, wynikowego performance.

Ja mam misje edukacyjna.
Jesli sie ruszac to nie troche tylko na maxa. Albo wcale.
To jest tak jak z nauka jezyka czy czegokolwiek. Idac do szkoly czy na jakis kurs to nie po to, "zeby troche sie pouczyc".

Niestety, wydaje sie, ze to co Allan Bloom napisal o wspolczesnej cywilizacji zachodniej, wydaje sie prawdziwe. Naturalnego glodu, pedu do wiedzy - tak jak go widzieli starozytni filozofowie - juz nie ma. Nie wystarczy juz "postawic jedzenie na stole".

Wroce do tego "fitnesu dla mezczyzn". Ide o zaklad, ze autor tych cwiczen to jakis anonim. Wiekszosc artykulow w takich gazetach-magazynach jest niepodpisana. Nikt nie chce brac za slowo-tresc odpowiedzialnosci. Cwiczenia sa dla poczatkujacych i niepelnosprawnych. Cel tych cwiczen to rozwiniecie miesni - "na triceps, na nogi na core stability itp". Nic o sprawnosci. Nic o receptorach czucia glebokiego, koordynacji, ruchomosci stawow, lancuchach kinetycznych, treningu funkcjonalnym itp. Wiekszosc cwiczen wykonywanych statycznie - w miejscu.

Nie widzialem tego artykulu, pisze o generalnej tendencji, ktora ksztaltuje pojecie ludzi o treningu. Ja ide pod prad. Trening polega na czyms odmiennym.

[budo_prorock]

Wroce do tego "fitnesu dla mezczyzn". Ide o zaklad, ze autor tych cwiczen to jakis anonim. Wiekszosc artykulow w takich gazetach-magazynach jest niepodpisana. Nikt nie chce brac za slowo-tresc odpowiedzialnosci. Cwiczenia sa dla poczatkujacych i niepelnosprawnych. Cel tych cwiczen to rozwiniecie miesni - "na triceps, na nogi na core stability itp". Nic o sprawnosci. Nic o receptorach czucia glebokiego, koordynacji, ruchomosci stawow, lancuchach kinetycznych, treningu funkcjonalnym itp. Wiekszosc cwiczen wykonywanych statycznie - w miejscu.

Zajrzyj tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_wyborowa]

Wroce do tego "fitnesu dla mezczyzn". Ide o zaklad, ze autor tych cwiczen to jakis anonim. Wiekszosc artykulow w takich gazetach-magazynach jest niepodpisana. Nikt nie chce brac za slowo-tresc odpowiedzialnosci. Cwiczenia sa dla poczatkujacych i niepelnosprawnych. Cel tych cwiczen to rozwiniecie miesni - "na triceps, na nogi na core stability itp". Nic o sprawnosci. Nic o receptorach czucia glebokiego, koordynacji, ruchomosci stawow, lancuchach kinetycznych, treningu funkcjonalnym itp. Wiekszosc cwiczen wykonywanych statycznie - w miejscu.

Zajrzyj tu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


to sie pomylilem - facet sie podpisal. "cwiczenia na brzuch i triceps"...
czysty fitness. ludzie koncza awf a potem ksztaltuja sylwetke i odchudzaja kobity. masakra.

[budo_kogan]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_wyborowa]

to ze dla generalnej publiki hipnoza fitness jest treningiem potrafie gladko przelknac, tak samo jak to, ze kobieta wybierze samochod bo auto ma ladny rozowy kolor, nie zagladajac do srodka i pod maske. Ale jak ludzie co sa lata w treningu ogladaja sie za jakas treningowa samorobka, to znaczy ze to co do tej pory robili jest na zlom.

[budo_kogan]

Przydałby się jakiś temat z TOP10 książek jeśli chodzi o literaturę dotyczącą treningu karate. No może nie chodzi o TOP10 w sensie jakiegoś rankingu, bo książki powinny się tematycznie uzupełniać. Chodzi raczej o dostępność, bo z tym rozmaicie bywa. Druga rzecz to, że książki powinny być w miarę na czasie.

[budo_death-wish]

Kogan
a są takie?
Są z Taekwondo czy Judo, nawet MMA, ale jeśli chodzi o karate to jest totalna pustka, zero. Zdarzają się wytyczne jak prowadzić treningi karate, ale jesli chodzi o wyczynowy trening karate w sensie stricte nie ma nic.

[budo_kogan]

Są. Mnie się spodobało "Tradycyjne Kyokushin Karate". Jeśli się zraziłeś bo to nie Twój styl to popełniłeś błąd, trzeba było zajrzeć do środka.

Tematu jednak nie wyczerpuje.

[budo_death-wish]

Kogan
Nie, nie zraziłem się, ale to nie jest ksiązka stricte poświęcona treningowi. Książka jest o KK, a niejako przy okazji zahacza os prawy zwiazane z przygotowaniem do walki/ zawodów czy jak to lepiej nazwać treningowi ukierunkowanemu na zwycięstwo.

[budo_wyborowa]

Są. Mnie się spodobało "Tradycyjne Kyokushin Karate". Jeśli się zraziłeś bo to nie Twój styl to popełniłeś błąd, trzeba było zajrzeć do środka.

Tematu jednak nie wyczerpuje.

Kogan, jak ktos napisze ksiazke co bedzie miala 300 stron i wyczerpie jakikolwiek temat to dostanie Nobla i wtedy ja tez chce miec ja w swojej bibliotece. Bog zaplac za dobre slowo.
Jak pisalem "Tradycyjne Kyokushin Karate" to mialem tekstow, zdjec, diagramow na nastepne 300 stron.
Musialem z polowy zrezygnowac, zeby ksiazke odchudzic, bo 600 stron to trzeba w dwoch tomach wydawac.
Nie bylo sensu zreszta wszystkiego opisywac i wydawac.

Robienie seminariow w edukacyjnej formie, gdzie robi sie wyklad i potem zajecia w formie warsztatow, gdzie ludzie robia od razu swoje notatki i na zywo tez cwicza, ale nie na "przewegleniu" gdzie pot zalewa czolo tak, ze myslenie sie wylacza ma dla mnie najwiecej sensu.
Oczywiscie szkolenie jest dla trenerow i zawodnikow ktorzy juz maja jakas wiedze i umiejetnosci. Setki takich szkolen buduja wiedze trenerska (bo wlasciwie to w dwoch tematach o tym rozmawiamy).
Takie szkolenie to nie jest sped 100 ludzi od najnizszego pasa (bo budzet sie musi zamknac) i na tydzien (bo trzeba ludziom cos dac (w wiekszosci dac wpierdol fizyczny i tym zabic czas). To 2-3 dni intensywnego szkolenia, gdzie przygotowane sa materialy do studiowania, kadra i sprzet.
Tego w karate nikt nie daje.
Nie chce mowic na ilu sensownych szkoleniach bylem, a na ilu po prostu slao sie w rzedach i bilo tsuki do tzw doskonalosci.
Organizowalem obozy ze Stevem Arneilem, gdzie mialem wplyw na to jaki bedzie ich program. Ale moje podejscie do tego (zwlaszcza w pierwszych latach) bylo zupelnie inne. To czego chcialem sie nauczyc rozlozylem na lata.
Na kazdym obozie minimum jeden trening tylko z brazowymi i czarnymi pasami (glownie wieczorem) robiony w celach dydaktycznych a nie budowania formy atletycznej. I w ten sposob w ciagu kilku lat np. wszystkie kata ruch po ruchu z dziesiatkami bunkai. To byl moj przywilej. 35 zorganizowanych obozow i drugie tyle w ktorych uczestniczylem za graninca. Na to trzeba kilkunastu lat i do tego mase wlasnej pracy.
Kazdy oboz to byl krok na drodze, ktora zaplanowalem. W takiej pracy, w takim ciagu edukacyjnym widze sens.
Nie widze go natomiast w sytuacji gdy jade na oboz, widze zupelnie obcego czlowieka, zaledwie przez kilka dni i wracam zainfekowany crossfitem. To nie jest proces tylko strzal. Ewentualnie Poczatek dlugiego procesu.
W kontaktowym karate w Polsce sa tylko dwie organizacje, ktore w moj sposob dzialaly. Reszta od przypadku do przypadku, najwyzej w krokich ciagach. Efekt jest zawsze chaotyczny i rwany.
Te organizacje to Oyama karate z Shigeru Oyama i IFK Kyokushin ze Steve Arneilem.

Ja przygotowuje swoje pierwsze seminarium. Bede gotowy na za najblizsze trzy miesiace, ale sam event bedzie na wiosne.
Chce dac porcje wiedzy (w formie ksiazki-skryptu, ok 300 stron, wyklady na temat poszczegolnych segmentow treningu i wyklad Davida Weck na temat budowania i odbuowy polaczen nerwowych przez trening rownowagi (w tym segment z konkretnymi cwiczeniami). Reszta to praca mojego piecioosobowego teamu, gdzie celem bedzie wysokowyspecjalizowany trening atletyczny.
Uczestnicy dostana dawke takiej wiedzy i inspiracji, ze trzeba bedzie to dlugo trawic.
Ale to chyba jedyna droga do budowania swojego trenerskiego zaplecza.
Mimo tego, ze robie wrazenie kogos kto zjadl wszyskie rozumy, to ogladam sie za siebie, zadaje pytania, sprawdza, weryfikuje. Chetnie wyslucham pomyslow innych.

[budo_kogan]

Rozumiem, że jest w takim razie szansa na drugą książkę o karate. Kibicuję.

Jeszcze raz do mojego apelu: jeśli nie ma literatury stricte karate, to z pewnością jest taka, która dotyczy ogólnych zasad organizacji treningu, które można z powodzeniem aplikować w karate. Na tym forum są ludzie, którzy trenują dłużej niż ja żyję, a odezwały się 2 osoby. Trochę szok.

Zaraz się okaże, że rozwijanie kultury fizycznej karateki opiera się u całej reszty na setkach tysięcy powtórzeń kata i kihon i nic więcej do życia nie trzeba

[budo_wyborowa]

Rozumiem, że jest w takim razie szansa na drugą książkę o karate. Kibicuję.

Jeszcze raz do mojego apelu: jeśli nie ma literatury stricte karate, to z pewnością jest taka, która dotyczy ogólnych zasad organizacji treningu, które można z powodzeniem aplikować w karate. Na tym forum są ludzie, którzy trenują dłużej niż ja żyję, a odezwały się 2 osoby. Trochę szok.

Zaraz się okaże, że rozwijanie kultury fizycznej karateki opiera się u całej reszty na setkach tysięcy powtórzeń kata i kihon i nic więcej do życia nie trzeba

to jest bibliografia môjej Kyokushin karate ksiazki
BIBLIOGRAFIA

Alekhnovich D. - Karate Kyokushinkai. Brest 2004
Arneil S. - Kihon. A pictorial manual of the basic syllabus techniques from 10th Kyu to 2nd Dan. London 1994
Arneil S. - Kyokushin kata book. London 1985, 2004
Arneil S. - Kyokushinkai Kata and selfdefence application. Moscow 2003
Bahrynowska-Fic J. - Właściwości ćwiczeń fizycznych, ich systematyka i metodyka. Warszawa 1987
Bloom A. - Umysł zamknięty. Poznań 1987
Celejowa I. - Żywienie w treningu i walce sportowej. Warszawa 2001
Cook D. - Mas Oyama’s Kyokushin karate. Uppsala 1982
Czerwiński J. red. - Trening i jego wpływ na efektywność walki sportowej w grach zespołowych. Gdańsk 2003
Fomin V. - Kata. Tainyje posłanija mastierow. Bushido no kata. Yaroslavl 1994
Fomin V. – Voinskoje mnogoborje po strielbie iz łuka. Programma. Moskwa 1997
Freier I., Michel M., von Rotz P. - Kyokushin karate. Kihon, renraku, ippon kumite, kihon kata. Beckenried 1993
Funakoshi G. – Karate - do. Moje życie. Bydgoszcz 1988
Garlicki J., Kuś W. - Traumatologia sportowa. Warszawa 1998
Górski J. - Fizjologiczne podstawy wysiłku fizycznego. Warszawa 2001
Harre D., Hauptmann J. - Szybkość i trening szybkości. Warszawa. 1988
Kalina R. - Teoria sportów walki. Warszawa 1999
Kapleau P. - Trzy filary Zen. Warszawa 1990
Kumite Rules for Karate Matches using Knockdown Scoring System. International Federaton of Karate. Copyright: Hanshi Steve Arneil (9th Dan) 1980
Lind W. - Das Lexikon der Kampfkünste. Berlin 2001
Malarecki I - Zarys fizjologii wysiłku i treningu sportowego. Warszawa 1981
Morris T., Summers J. - Psychologia sportu. Strategie i techniki. Warszawa 1998
Munasypow W., Fomin V. – Tiechnika pricelnoj i skorostnoj strielby iz łuka. Mietodiczeskije riekomiendacji k programie. Moskwa 1997
Musashi M. - The book of five rings. New York 1982
Naglak Z. - Metodyka trenowania sportowca. Warszawa 1991
Naglak Z. - Trening sportowy. Teoria i praktyka. Warszawa 1977
Nakamura T. - Human face of Karate. Tokyo 1989
Nakamura T. - One day one lifetime. New York 1992
Nakamura T. - Technique and spirit. Tokyo 2001
Nakayama M. - Dynamic Karate. Tokyo 1966
Nitobe I. - Bushido: The Soul of Japan. Tokyo 2002
Nukariya K. - The Religion of the Samurai. A study of Zen philosophy and discipline in China and Japan. Tokyo 1913 (Gutenberg Ebook)
Oyama M. - The Kyokushin way. Tokyo 1979
Oyama M. - Advanced Karate. Tokyo 1970
Oyama M. - Mastering Karate. New York 1966
Oyama S. - Perfect Karate. Tokyo 1986
Patyk Czesław - Profilaktyka i leczenie urazowych uszkodzeń narządu ruchu w sporcie wyczynowym. Warszawa 1989
Pawlak J.- Judo sportowe. Warszawa 1998
Płatonow W.N., Sozański H. - Optymalizacja struktury treningu sportowego. Warszawa 1991
Quinn C. - The Budo karate of Mas Oyama. Brisbane1987
Raczek J., red., - Szkolenie młodzieży w systemie sportu wyczynowego. Katowice 1986
Ronikier A. - Fizjologia sportu. Warszawa 2001
Silva J. - Metoda Silvy w sporcie. Katowice 1997
Sozański H. - Sport dzieci i młodzieży. Warszawa 1994
Sozański H., wyd. zbiorowe - Podstawy teorii treningu sportowego. Warszawa 1999
Sozański H., Witczak J. - Trening szybkości. Warszawa 1981
Sun Tzu - The Art of War. New York 2002
Suzuki D. T. - Wprowadzenie do buddyzmu Zen. Warszawa 1979
Tanyushkin A. - Mokuso yame. Otkryt glaza. Moskwa 2000
Tanyushkin A., Fomin V - Kyokushinkai. Duchowaja woinskaja tradicja. Moskwa 1999
Tanyushkin A., Fomin V - Szkoła Kyokushinkai. Tradicionnaja metodika obuczenija karate. Moskwa 1999
Tanyushkin, Fomin, Slutsker - Kyokushinkai. Bojewoje karate. Moskwa 2000
Ważny Z., wyd. zbiorowe - Leksykon treningu sportowego. Warszawa 1994
Wedel M. - Kyokushin karate. Training and fighting. Eindhoven 1990
Wojcieszak I. - Wydolnościowe testy specjalne. Warszawa 1985
Yamamoto Tsunetomo - Hagakure. The Book of the Samurai. Tokyo 1979
Yoshikawa E. - Musashi. Tokyo 1995

czesc z nich opisalem na swojej stronie internetowej
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]


mam rozgrzebane trzy projekty ksiazek o karate, ale dlubie przy nich okazjonalnie.
robie rzeczy ktore w pierwszej kolejnosci sa walka o byt i przynosza jakies wymierne pieniadze. wydanie mojej ksiazki o treningu BOSU w Polsce upadlo ostatecznie. Na pustyni nie buduje sie stacji benzynowych bo nie ma na paliwo popytu.

pozdrawiam,
wyborowa

[budo_romanowicz]

Wyborowa, a rozważałeś projekt wydania tej książki w postaci zabezpieczonego e-booka? Wiem, że fantazja hakerów jest "cudotwórcza", ale to jest pomysł na wydanie bez papierów.

[budo_wyborowa]

Wyborowa, a rozważałeś projekt wydania tej książki w postaci zabezpieczonego e-booka? Wiem, że fantazja hakerów jest "cudotwórcza", ale to jest pomysł na wydanie bez papierów.

Jesli Kindle amazon ebook mozna zaplacic i zladowac w Polsce (amazon nie wysyla papierowych ksiazek do Polski i nie mozna ich kupic - nie wiem jak jest z aplikacjami) to w ciagu miesiaca ksiazka bedzie dostepna w polskiej wersji jezykowej. Obie ksiazki mam w wersji ebook Amazon Kindle. Zrobienie polskiej wersji elektronicznej nie bedzie problem.
Dzieki za pomysl. Jesli to bedzie dzialac to jestem ci winny ksiazke/flaszke albo jedno i drugie. Nie myslalem w tym kierunku.

[budo_prorock]

amazon nie wysyla papierowych ksiazek do Polski i nie mozna ich kupic

Ale jak to? Od kiedy?

[budo_death-wish]

Fakt
z tym Amazonem to pojechałeś.

[budo_laser]

Amazon polski nie lubi, lepiej przez inny ebookowy system. Amazon nie ma DRM, lepiej by było przez empik chyba. Kindle jest słabo u nas wspierany, ma swój format. Ja np używam komórki lub tabletu do czytania