FECHTSCHULE GDAŃSK - Historia
Napisano Ponad rok temu
Efekty tutaj:
lepsza wersja (58 MB) tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co myślicie?
Napisano Ponad rok temu
Pozatym, gratulację, za 6 lat prężnej działalności. Tylko pozazdrościć efektów.
Ale wracając do clipu. Jeśli miał by to być promujący waszą działalnośc, to nie lepiej było bardziej go "uhistorycznić". I darowac sobię połamaną rękę. :wink:
I jeszcz jedno. Gdzieś tak w 3 minucię chłopaki trenują sobie na sali gimnastchnej. Czy oni tam aby lekko nie przesadzaja z kopniąciami? 8O
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Fajny clip. Tylko muzyka trochę niebardzo.
Pozatym, gratulację, za 6 lat prężnej działalności. Tylko pozazdrościć efektów.
Ale wracając do clipu. Jeśli miał by to być promujący waszą działalnośc, to nie lepiej było bardziej go "uhistorycznić". I darowac sobię połamaną rękę. :wink:
I jeszcz jedno. Gdzieś tak w 3 minucię chłopaki trenują sobie na sali gimnastcznej. Czy oni tam aby lekko nie przesadzaja z kopniąciami? 8O
Dzięki Limp Bizkit mi się bardzo podoba ale o gustach się nie dyskutuje.
Mówiąc szczerze mam dość historyczności i traktatowości. Klimaty robienia pokazów w dubletach mnie rozwalają, bo sobie nie wyobrażam że udaje pchnięcie w twarz. Albo w sprzęcie albo wcale. Te historie zostawmy chłopakom z Zachodu, ładnie to wygląda, miło popatrzeć i załapać klimat jak w teatrze. Poza tym żyjemy tu i teraz. Nam chodzi o to by nauczyć się walczyć a nie być rekonstruktorem.
Paluszek był złamany, ale zamieściłem to dla kultowego już u nas tekstu " Ja uważam że to był wypadek" (Marcin miał na obozie zaliczone 3 palce w tym dwa połamane, oczywiście nie u siebie
Chłopaki nie trenują, ale walczą w turnieju. Na samym końcu jest tylko przyjacielski sparing. Żałuje że zasady zobowiązywały mnie do przerwania walki po 3 sekundowym zwarciu bez widocznej przewagi. Następnym razem wydłużymy to do co najmniej 10 sekund.
Kopnięcia bardzo się przydają w walce mieczem, szczególnie w zwarciu (zresztą logo zobowiązuje) Mamy ochraniacze, w krocze nie kopiemy, wszystko jest dla ludzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Macie jakieś "podziemie mieczowe" albo "szermiercze"? :wink:
Miecz wyszedł z ulicznego użytku. Szkoda ale takie czasy. Więc albo odtwarzanie albo ... co?
Jako substytuty zostały nam sporty szermiercze. No ale to też nie to.
Szczerze, to chyba macie problem. Nie czujecie się wyrwani z kontekstu?
Moja znajomość RR nie jest duża, ale parę bractw znam. I nie kładą one tak nacisku na rozwój szermierczy ( poza 3cim najemnym :wink: ). A szkoda. Tak więc tu nie pasujecie.
Walka sportowa? To chyba też nie dla was.
O dziwo najbliżej wam, z tego co prezętujecie, do wschodnich szkół walki.
Nie macie problemu z tożsamością? Albo z ty jak was postrzega RR?
Szczerze bardzo podoba mi się wasza działalność. Imponuje mi to że można było się zorganizować i coś zdziałać. Ale czy nie jesteście osamotnieni w tych właśnie działaniach?
Napisano Ponad rok temu
LB może być. Mnie raczej o tekst chodziło. :wink: Chyba że się przesłyszałem.
Macie jakieś "podziemie mieczowe" albo "szermiercze"? :wink:
Miecz wyszedł z ulicznego użytku. Szkoda ale takie czasy. Więc albo odtwarzanie albo ... co?
Jako substytuty zostały nam sporty szermiercze. No ale to też nie to.
Szczerze, to chyba macie problem. Nie czujecie się wyrwani z kontekstu?
Moja znajomość RR nie jest duża, ale parę bractw znam. I nie kładą one tak nacisku na rozwój szermierczy ( poza 3cim najemnym :wink: ). A szkoda. Tak więc tu nie pasujecie.
Walka sportowa? To chyba też nie dla was.
O dziwo najbliżej wam, z tego co prezętujecie, do wschodnich szkół walki.
Nie macie problemu z tożsamością? Albo z ty jak was postrzega RR?
Szczerze bardzo podoba mi się wasza działalność. Imponuje mi to że można było się zorganizować i coś zdziałać. Ale czy nie jesteście osamotnieni w tych właśnie działaniach?
Bardzo dziękuje za uznanie Nie mamy żadnego problemu z tożsamością. Kiedyś staniemy się zachodnią szkołą walki. Bazujemy na dziedzictwie Europy i wszystkim co działa. Jesteśmy Fechtschule Gdańsk.
Robimy coś zupełnie innego niż RR. Walczymy bez zbroi we współczesnych ochraniaczach. Ważne co umiemy i czy umiemy wyjść cało z konfrontacji z innymi sztukami walki mieczem lub inną bronią. Fajnie by było żeby w końcu na SMDF przyjechali ludzie od wschodnich SW.
Organizujemy pierwsze turnieje w ramach Federacji Dawnych Europejskich Sztuk Walki - FEDER. Wszystko jest na razie w powijakach, ale za jakiś czas będzie dobrze.
Napisano Ponad rok temu
To co z SMDF? Gdzie, kiedy, jak?
Macie to forum to zaproście ludzi od wschodnich szkół.
Tylko jak zwykle pewnie każdy woli bawić sie w swoim grajdołku.
Robimy coś zupełnie innego niż RR. (...)Ważne co umiemy i czy umiemy wyjść cało z konfrontacji z innymi sztukami walki mieczem lub inną bronią.
I to mi się kurde podoba!
Szkoda tylko że inni tak nie mają.
JaQb, tylko sie nie obraź :wink: , ale widzę cię jako Prometeusza któru dał nowe światło RR.
JaQb ze zwoim "Trzecim najemnym oddziałem piechoty japońskiej" wyważył dżwi do RR, odtwórcom z poza europejskiego kręgu kultórowego.
Janie, byłbym rad niezmiernie gdyby wam się udała podobna akcja w drugą ( no prawie) stronę. To znaczy gdybyście zaistnieli jak równy z równym w świecie ogulnie pojetej szermierki. Szczerze wam dopinguję.
Moglibyście wnieślibyście pewną nowość ( a może przypomnieli jak to drzewiej bywało) do światka "mieczowych" SW.
Sam bym się z chęcią spróbował na stal. Ale etykieta nie pozwala, zasady zobowęzują, "honor samuraja"( ) zakazuje i tym podobne pierdoły.
Nie chcę nikogo obrażać, bo każdy ma swoje cele i powody. Ale z obserwacji nasuwa mi sie pewne uogulnienie:
*Kendocy maja bogu i shinaje (no i ewentyalnie fukuto-s.) i nic ponad to do ręki w ramach "pojedynku" nie wezmą. "Bo to w zupełności wystarczy". Tak, ale w tedy gdy chińczycy zaczną produkować proste "katany". :wink:
*Iaidocy ćwiczą ducha, bic się z nikim nie będą. Poza tym aluminiowe miecze się mocno gną. :wink:
*Adepci kenjutsu (kenjudocy?{to ja }), nie będą się potykac bo może boleć i jest niebespiecznie (bokken to śmiercionośna broń w nieodpowiednich ręka { o czym przekonało się pare moich żyrandoli }
O innych "skośnych bardziej lub mniej" SW się nie wypowiadam bo nie moja działka. 8)
No i jeszcze RR. "Na bochurcie to niedziała" lub "to nie japonia" itp itd. No że dystans na bochurcie nie działa to mogę jeszcze zrozumieć ale timing?
No widac pewne uniwersalne zasady uniwersalne nie są.
A, i najleprzy kwiatek: " Na bochurcie sie technika nie liczy...."
No i robi się zamknięte kółko niechęci i uprzedzeń. Ci którzy mają technike nie maja sprzętu, ci ze sprzętem techniki. A ci co maja jedno i drugie nie mają checi.
Tylko mam takie jedno malutkie pytanię"
To po jaka cholerę zdobywac w znoju i trudzie umiejętności, których się nigdy, mając możliwość!, niewykorzysta?
Nie mówię oczywiście o FS Gdańsk
Wylałem sporo żółci w tym poście. Ale takie mam odczucia. Jeśli komuś się nie podobaja moje stwierdzenia, to nie boje się konstruktywnej krytyki. Jestem człowiekiem, mogę się mylić (ale nie muszę :wink: ).
Może jestem wariat, może. Ale uważam że skoro wszyscy idziemy podobna drogą (miecza) to to powinniśmy wchodzis w interakcję (pokojową , lub zbrojną). A nie ograniczać się tylko do swoich dziedzin.
Bo prawdziwym mistrzem może zostac tylko ten, kto pozanł smak kleski i swyciestwa.
......
Tako żekłem. 8)
Napisano Ponad rok temu
Bardzo miło mi to słyszeć, nie obrażam się, tylko jedna prośba: nie mów tak więcej...OK??JaQb, tylko sie nie obraź :wink: , ale widzę cię jako Prometeusza któru dał nowe światło RR.
JaQb ze zwoim "Trzecim najemnym oddziałem piechoty japońskiej" wyważył dżwi do RR, odtwórcom z poza europejskiego kręgu kultórowego.
Ja jestem tylko zwykłym kolesiem który chce się tylko dobrze bawić. A, że staram się odtwarzać Japonię tak jak inni odtwarzają Europę to już inna sprawa. Namieszałem?? Może. Dla mnie się liczy to, że powalczę,a potem przy piwie wymienię opinie, doświadczenie, porozmawiam. Poznam na turniejach nowych ludzi od których można wiele sie nauczyć.
Trochę tego nie rozumie. Czemu mieli by mieć problemy?? Widziałem jednego przedstawiciela Fechtschule Gdańsk...Chętnie bym się z nim zmierzył. Oczywiście dostałbym pewnie po łbie...Ale...To co widziałem...Rzeźnik (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Wie do czego służy jego broń i z pełną świadomością to wykorzystuje.Nie macie problemu z tożsamością? Albo z ty jak was postrzega RR?
Napisano Ponad rok temu
Macie jakieś "podziemie mieczowe" albo "szermiercze"?
Miecz wyszedł z ulicznego użytku. Szkoda ale takie czasy. Więc albo odtwarzanie albo ... co?
Jako substytuty zostały nam sporty szermiercze. No ale to też nie to.
Hej, a jak ktoś ćwiczy sztuki walki to się od razu musi prać? Ja się na przykład ani razu z nikim nie biłem odkąd zacząłem trenować, ani z mieczem ani bez
Napisano Ponad rok temu
CZyli do rzeczy które już są. A raczej ciążko będzie się wytłumaczyć FSG że nie mają związków z RR.
No ale z tego co zrozumiałem, ze starych elementów chcą zdudować coś nowego. No i świetnie. Ale narazie...
Ach.. Obiecuje że więcej tak nie powiem. Najwyżej na GG ci napiszę. :wink:
Janie, macie jakieś zaprzyjaźnione podobne grupy?
Khunag
Gdyby ludzie nie walczyli ze sobą , nie powsały by sztuki walki. Gdyby adepci SW nie walczyli nie było by rozwoju. I tak dalej.
Ja odkąd ćwiszę miałem nieprzyjemnosć nie raz być napadniętym. I bic się musiałem. I muszę stwierdzić że były to pouczające przeżycia.
Spróbuj, może się rozwiniesz? :wink:
A w walce mieczem to mamy o tyle dobrze, że praktycznie nie występuje na ulicy ( w przeciwieństwie do pięści). Tak więc potykac się możan w bespiecznych i zkodyfikowanych warunkach.
Oczywiście jeśli chodzi o kendo i RR.
Ps. Marzy mi się międzydyscyplinarny konwent szermierczy. Z możliwością poparcia argumentów słownych czynami ( no co z tym SMDF'em? :wink: ).
Napisano Ponad rok temu
A w walce mieczem to mamy o tyle dobrze, że praktycznie nie występuje na ulicy ( w przeciwieństwie do pięści).
Co za różnica czy ćwiczyłem walkę z mieczem czy bez, skoro nikt mnie nie napadł ani z bronią, ani bez :-)
Co więcej: szczerze wątpie bym kiedykolwiek musiał użyć swoich skromnych umiejętności w jakiejś poważnej sytuacji i cieszy mnie to - mam przestać ćwiczyć, bo mi się to nigdy "nie przyda"? :-)
Napisano Ponad rok temu
Pzdr
Gwyn
Napisano Ponad rok temu
Zastanawiam sie czy "spece" od mieczowych SW zaryzykowali by przyjazd na SMDF'a?
Jakoś mam wrażenie , może mylne , że się im "nie godzi".
"-Bo to impreza dla jakichś "rycerzyków"."
Pogadam ze swoim sensejem. Ciekawe co powie? (pewnie jak swykle zdzieli mnie bokkenem )
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Podzczepiam się pod pytanie Kendoki.
Bo jakoś od pół roku się dopytać niemogę. :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Treningi iaido w Rybniku
- Ponad rok temu
-
Coś dla śmiechu
- Ponad rok temu
-
Początkujacy:)
- Ponad rok temu
-
Hartowana czy nie, co wybrac?
- Ponad rok temu
-
-
Iaido...
- Ponad rok temu
-
FECHTSCHULE GDAŃSK - promo 2008
- Ponad rok temu
-
Katana - miecz czy szabla?
- Ponad rok temu
-
II Mistrzostwa Polski Iaido
- Ponad rok temu
-
Hyoho niten Ichi ryu seminar - Wolverhampton w lipcu
- Ponad rok temu