Tak sędziują w PZKB
Napisano Ponad rok temu
Co do pomysłu żeby klub z zawodnikiem wystawiał sędziego, to by bardziej jeszcze utrudniło niż pomogło, nie można wymagać żeby każdy klub miał swoich sędziów.
Natomiast powinien byc ktoś na tych zawodach czyją rolą jest ocena pracy sędziów.
Koledzy z PZMT oferowali pożyczenie kamer, fajnie by było jakby byli na tych zawodach z kamerami i oceniali sedziowanie, mogli by do woli potem krytykować a PKZB wtedy może by się wysilił i zadbał o jakośc sędziowania, byłoby to z pożytkiem dla obydwu związków.
Napisano Ponad rok temu
Naprawdę jestem ciekaw frekwencji na seminarium sędziowskim. Został już tylko tydzień :-)
Napisano Ponad rok temu
piszesz o tym seminarium w Wegrowie? pisze że obecność obowiązkowa.
Ale przydało by się więcej naborów na sędziów, żeby było z czego wybierać a nie jak teraz biorą byle kogo bo jest za mało ludzi, którzy chcieliby się tym zająć.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Gagatek napisał - 1 klub = co najmniej 1 sędzia. I mądrze pisze. Sędzia = znajomość przepisów w klubie (przynajmniej teoretyczna bo inaczej tenże KTOŚ sędzią być by nie mógł) oraz możliwość dowiedzenia się po fakcie (najczęściej mało ciekawym - czytaj po przegranej) co się stało. Może okazać się, że w składzie znajdzie się mądra głowa, potrafiąca sensownie argumentować dlaczego dany zawodnik przegrał. A może właśnie nie ? Ale przynajmniej będzie się krok do przodu.
Wracając do przepisów - są podstawą na której opiera się sędzia przy ocenianiu zawodnika. Co jest dozwolone a co nie, co jest punktowane i jak wysoko - może okazać się że zarówno trener jak i zawodnik wylewają litry potu na treningu ćwicząc techniki, które potem oceniane są baaaardzo nisko. Przeciwnik zrobi mniej ale wyżej ocenianych (tzw "kluczowych") i publika czy też sami zainteresowani mają zdziwienie na twarzy. Zatem sędzia w klubie potrafi takiego zdziwienia czasami oszczędzić.
A co do samego sędziowania. To nie jest tak że zostaje człowiek sędzią i już. Ma papier i jest prze kolo (koleżanka). To ciężka robota, niewdzięczna jak cholera i do tego jeszcze CAŁY czas trzeba się uczyć. Jeszcze raz uczyć. Jeździć po zawodach (najczęściej za swoje diengi), patrzyć jak "legendy" sędziują, pytać, podglądać i... potrafić się przyznać do błędu.
Właśnie wróciłem z ME MT w Zgorzelcu. Sędzią głównym był Somchai (dowodzi ekipą sędziowską IFMA) i... parę szczegółów podał, których człowiek z książki nie wyczyta (a przydała by się taka). Niby człowiek wie... ale praktyki i nauki nigdy dość
Temat rzeka:D
Napisano Ponad rok temu
Błędy sędziowskie są wpisane w specyfike dyscyplin niewymiernych, jeśli ktos tego nie rozumie niech zmieni zajęcie a zaoszczędzi sobie siwych włosów. Jeśli na 100- 200 walk w trakcie zawodów mamy do czynienia z 1,2 kontrowersyjnymi werdyktami to nic się nie dzieje. Istotą problemu nie są kontrowersyjne werdykty tylko werdykty krzywdzące a moim zdaniem nie ma to miejsca w tej walce. Jednemu sędziemu mają prawo np. podobac sie bardziej zawodnicy atakujący lub np bijacy seriami i przy wyrównanej liczbie trafień wskazują ich jako zwyciezców a inny wskaże w takiej sytuacji kogoś innego. Problem jest tylko wtedy gdy dochodzi do oszustwa - i dlatego też jest trzech sędziow - jeśli werdykt nawet brzmi 2:1 to oznacza że dwóch sędziów widziało zwycięstwo danego zawodnika. Pomysły z likwidowaniem konkurencji uważam za żenujące a pisanie o formule jako o "genialnej dla dzieci - nie przypomina walki" to po prostu śmieszne. Właściwie każdy sport jest sportem walki co nie oznacza że szermierze powinni zaostrzyć szabelki a ping pongiści po secie tłuc sie rakietkami po głowach żeby przypodobac się jakimś "twardzielom".
Napisano Ponad rok temu
Z tym nie można się absolutnie zgodzić....Jednemu sędziemu mają prawo np. podobac sie bardziej zawodnicy atakujący lub np bijacy seriami i przy wyrównanej liczbie trafień wskazują ich jako zwyciezców a inny wskaże w takiej sytuacji kogoś innego...
Przyznawanie punktów przez sędziego w żadnym wymiarze nie może brać się z tego co się mu podoba a co nie. Powinny jasno określać to przepisy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A co w tym żenującego..nie trzeba się tak obruszać. Akurat jest to świetna formuła dla dzieci które w tym momencie w ogóle nie mogą startować w zawodach, czyli dla 6 – 12 lat. Likwidować jednej z najpopularniejszych formuł tez nikt raczej nie zamierza, w dyskusji chodzi jedynie o opinie na jej temat a ściślej o to ze tą formę konkurencji ciężko poprostu nazwać walką i tez dlatego mogły by w niej startować malutkie dzieci, które „walczyć” zgodnie z prawem nie mogą.. Pomysły z likwidowaniem konkurencji uważam za żenujące a pisanie o formule jako o "genialnej dla dzieci - nie przypomina walki" to po prostu śmieszne.
Co do „podobania się” to jednak ma racje Cypis, pisząc że wszystko muszą określać przepisy. Co to znaczy że „dochodzą do głosu preferencje” czy to że sędziemu podobają się bardziej majtki jednego zawodnika to ma decydować że wygrał walkę? Co za „preferencje”?
Wszystko muszą określać reguły jak i to na jakiej podstawie podejmować decyzje w przypadku remisu. Wydaje mi się ze jedna z takich reguł jest przyznanie zwycięstwa temu który lepiej się trzyma pod koniec walki, ale np. reguła typu kto bardziej idzie do przodu moim zdaniem nie może mieć tu zastosowania, ale w tej kwestii powinni się raczej wypowiedzieć sędziowie którzy mają o tym jakieś bliższe pojęcie. Cypis czy możesz coś napisać o regułach jakie decydują o zwycięstwie w przypadku remisu punktowego?
Napisano Ponad rok temu
Znam się tylko na sędziowaniu Muay Thai wg PZMT.Cypis czy możesz coś napisać o regułach jakie decydują o zwycięstwie w przypadku remisu punktowego?
Tam w przypadku uzyskania takiej samej liczby punktów w walce, sędzia punktowy musi wyłonić zwycięzcę. Może zdecydować, że wygrywa jeden ponieważ miał lepszy styl walki, lepszy styl obrony lub coś innego.
Jeżeli ja sędziował bym walki kobiet, to ta w stringach by podobała mi się bardziejCo do „podobania się” to jednak ma racje Cypis, pisząc że wszystko muszą określać przepisy. Co to znaczy że „dochodzą do głosu preferencje” czy to że sędziemu podobają się bardziej majtki jednego zawodnika to ma decydować że wygrał walkę?
Jeżeli obie miałyby stringi, to ta w czerwonych
W przypadku walki mężczyzn, miałbym problem
Skoro już jestem przy głosie, zastanawia mnie jedno. Dlaczego walki semi-contakt odbywają się wg kategorii wagowych
Z wagą związana jest siła. A ta formuła preferuje dotykanie zamiast mocnego uderzania.
W związku z tym, może lepiej byłoby rozgrywać tą formułę wg kategorii wzrostu :roll:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to nie są stringi tylko ochraniacz na kroczeJeżeli ja sędziował bym walki kobiet, to ta w stringach by podobała mi się bardziej
co do powodów przyznania wygranej przy remisie, tak lepsza obrona ok, styl walki o ile można to zdefiniować jakoś ale właśnie trzeba to zdefiniować może na kursach sędziowskich mówią im ze mają sędziować tak jak im się bardziej podoba, czyli jak to ktoś ujął wcześniej według "własnych preferencji" i nie muszą się z tego tłumaczyć (byle sie wobec organizatora wywiązywać żeby przy wyrównanych walkach jego zawodnicy czasem nie przegrywali )
Napisano Ponad rok temu
nie widziales chyba zawodow semi na wysokim poziomie - wiecej walk konczy sie przed czsem niz na ringu - pozdrawiam "fachowca"
ide cwiczyc dotykanie -
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
wypowiedż jest lekko "niewyważona". Na szczęście w ostatnim poście sama sobie odpowiedziałaś dlaczego nie.semi jest genialną formuła w której mogłyby by walczyć dzieci w wieku lat 6 - 12 które aktualnie wogole nie mają możliwości startowania
-pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Semi jest sędziowaniem jednego z wielu aspektów walki i przygotowuje do "szerszej" konfrontacji. Nikt się nie rodzi mistrzem full-contactu, do tego dobrze jest dojść stopniowo.
Napisano Ponad rok temu
- porównanie K1 , low do boksu jest małym nieporozumieniem. Wiek 12-15 to okres dużych różnic wzrostu i siły, a u nas w przeciwienstwie do boksu, sa takie destrukcyjne ciosy jak low. Za dużo byłoby urazów na całe zycie. Pozatym to nie jest tak, ze nie mogą walczyć np walk pokazowych czy ligowych. Nie ma rywalizacji turniejowej o tytuł MP. Myślę, że Jersey ma rację też co do psychiki, jednak akurat w semi jest to do ogarniecia bo jest to walka przerywana.
Napisano Ponad rok temu
Co do obniżenia wieku w PZKB - wybieramy się wkrótce do stolicy, jak wiatry będą dobre, to w 2010 roku Was zaprosimy na fajne zawody dla maluchów w nasze okolice.
Napisano Ponad rok temu
Najpierw było jaki to semi kontuzyjny teraz K 1 pozostawia urazy na cale życie, a w MT walczą w Tajlandii dzieci i żyją.To nie jest kwestia kontuzyjności leżącej w istocie jakiejś formuły tylko kwestia technicznego przygotowania. Moim zadem więcej złego może zrobić cios na głowę niż low na nogę, więc akurat porównanie co bardziej niebezpieczne bedzie raczej w stronę boksu. Ja jestem za walka dzieci w MT (10- 14) , tylko przyznam ze zastanawiam się w jaki sposob to powinno byc zrobione, myśle ze duża ilośc dobrych ochraniaczy ratowała by sprawę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Fight Summer Camp 2008
- Ponad rok temu
-
Łódź Łódź MYAT THAI Łódź Łódź
- Ponad rok temu
-
Muai Taj, Kickboxing - Zamość ?
- Ponad rok temu
-
OBÓZ TRENINGOWY WE FRANCJI
- Ponad rok temu
-
Marian Baryła - dzisiaj walczy o Mistrza Europy WKA
- Ponad rok temu
-
Gala K1, MMA u Jozefa Warchola Koszalin 24.05 .2008
- Ponad rok temu
-
Problem
- Ponad rok temu
-
Pytanie do kolegów od boksu
- Ponad rok temu
-
gdzie MT w Krakowie ?
- Ponad rok temu
-
Zawodnicy Arkadii walczyli na gali muay thai we Francji
- Ponad rok temu