Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tak sędziują w PZKB


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
65 odpowiedzi w tym temacie

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
co do pomysłu z likwidacją lighta, już się takie propozycje pojawiały, w każdym razie wiele osób nie uznaje tej dyscypliny jako kickboxingu, co do semi juz wogóle, semi nawet nie przypomina walki, natomiast uważam ze semi jest genialną formuła w której mogłyby by walczyć dzieci w wieku lat 6 - 12 które aktualnie wogole nie mają możliwości startowania w czymkolwiek.Co do lighta to ja traktuje go jako przygotowanie do formuł pełno kontaktowych dla początkujących zawodników. I jako taki spełnia swoją rolę.
Co do pomysłu żeby klub z zawodnikiem wystawiał sędziego, to by bardziej jeszcze utrudniło niż pomogło, nie można wymagać żeby każdy klub miał swoich sędziów.
Natomiast powinien byc ktoś na tych zawodach czyją rolą jest ocena pracy sędziów.
Koledzy z PZMT oferowali pożyczenie kamer, fajnie by było jakby byli na tych zawodach z kamerami i oceniali sedziowanie, mogli by do woli potem krytykować a PKZB wtedy może by się wysilił i zadbał o jakośc sędziowania, byłoby to z pożytkiem dla obydwu związków.
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
I tak nikt nie zlikwiduje ani light, ani semi. Na świecie to semi jest chyba najpopularniejszą formułą walki biorąc pod uwagę liczbę startujących, od dzieci do weteranów. Nie musi się nikomu podobać, ale jest podobnie jak light w regulaminach WAKO i to nieważne, czy ktoś to uznaje za kickboxing, czy nie - WAKO ani PZKB na pewno nie strzeli sobie w stopę ograniczając kilkakrotnie liczbę startujących. Jeśli ktoś kocha tylko full, to ok - ale akurat nieważne, czy taki sposób myślenia jest lepszy, czy nie, bo to my się musimy dopasować do świata...

Naprawdę jestem ciekaw frekwencji na seminarium sędziowskim. Został już tylko tydzień :-)
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
przecież ja nie chce niczego likwidować, może z wyjątkiem paru sędziów ;)
piszesz o tym seminarium w Wegrowie? pisze że obecność obowiązkowa.
Ale przydało by się więcej naborów na sędziów, żeby było z czego wybierać a nie jak teraz biorą byle kogo bo jest za mało ludzi, którzy chcieliby się tym zająć.
  • 0

budo_sm1le
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 240 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Trzebnica
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
ja wlaśnie wrócilem z MP K-1 w Wołowie i tez w sumie jedna walka w 81 nie podam nazwisk ale dwóch zawodników z Warszawy jeden z palestry a drugi z politechniki jesli dobrze pamietam, w pewnym momencie sedzia zaczal liczyc zawodnika ktory mial widoczna przewage sam nie wiem dlaczego i ostatecznie przegral ten lepszy:/
  • 0

budo_ozzz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 594 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Czytam i czytam i widzę ciekawą rzecz.

Gagatek napisał - 1 klub = co najmniej 1 sędzia. I mądrze pisze. Sędzia = znajomość przepisów w klubie (przynajmniej teoretyczna bo inaczej tenże KTOŚ sędzią być by nie mógł) oraz możliwość dowiedzenia się po fakcie (najczęściej mało ciekawym - czytaj po przegranej) co się stało. Może okazać się, że w składzie znajdzie się mądra głowa, potrafiąca sensownie argumentować dlaczego dany zawodnik przegrał. A może właśnie nie ? Ale przynajmniej będzie się krok do przodu.
Wracając do przepisów - są podstawą na której opiera się sędzia przy ocenianiu zawodnika. Co jest dozwolone a co nie, co jest punktowane i jak wysoko - może okazać się że zarówno trener jak i zawodnik wylewają litry potu na treningu ćwicząc techniki, które potem oceniane są baaaardzo nisko. Przeciwnik zrobi mniej ale wyżej ocenianych (tzw "kluczowych") i publika czy też sami zainteresowani mają zdziwienie na twarzy. Zatem sędzia w klubie potrafi takiego zdziwienia czasami oszczędzić.

A co do samego sędziowania. To nie jest tak że zostaje człowiek sędzią i już. Ma papier i jest prze kolo (koleżanka). To ciężka robota, niewdzięczna jak cholera i do tego jeszcze CAŁY czas trzeba się uczyć. Jeszcze raz uczyć. Jeździć po zawodach (najczęściej za swoje diengi), patrzyć jak "legendy" sędziują, pytać, podglądać i... potrafić się przyznać do błędu.

Właśnie wróciłem z ME MT w Zgorzelcu. Sędzią głównym był Somchai (dowodzi ekipą sędziowską IFMA) i... parę szczegółów podał, których człowiek z książki nie wyczyta (a przydała by się taka). Niby człowiek wie... ale praktyki i nauki nigdy dość

Temat rzeka:D
  • 0

budo_kick100
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Chciałbym odnieść się do kilku pomysłów, które pojawiły sie w związku z oceną "walki stulecia". Nie dotyczą one tej przeciętnej walki przeciętnych zawodników. Dziwie się, że ktos w ten sposób szuka potwierdzenia klasy sportowej.
Błędy sędziowskie są wpisane w specyfike dyscyplin niewymiernych, jeśli ktos tego nie rozumie niech zmieni zajęcie a zaoszczędzi sobie siwych włosów. Jeśli na 100- 200 walk w trakcie zawodów mamy do czynienia z 1,2 kontrowersyjnymi werdyktami to nic się nie dzieje. Istotą problemu nie są kontrowersyjne werdykty tylko werdykty krzywdzące a moim zdaniem nie ma to miejsca w tej walce. Jednemu sędziemu mają prawo np. podobac sie bardziej zawodnicy atakujący lub np bijacy seriami i przy wyrównanej liczbie trafień wskazują ich jako zwyciezców a inny wskaże w takiej sytuacji kogoś innego. Problem jest tylko wtedy gdy dochodzi do oszustwa - i dlatego też jest trzech sędziow - jeśli werdykt nawet brzmi 2:1 to oznacza że dwóch sędziów widziało zwycięstwo danego zawodnika. Pomysły z likwidowaniem konkurencji uważam za żenujące a pisanie o formule jako o "genialnej dla dzieci - nie przypomina walki" to po prostu śmieszne. Właściwie każdy sport jest sportem walki co nie oznacza że szermierze powinni zaostrzyć szabelki a ping pongiści po secie tłuc sie rakietkami po głowach żeby przypodobac się jakimś "twardzielom".
  • 0

budo_cypis
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB

...Jednemu sędziemu mają prawo np. podobac sie bardziej zawodnicy atakujący lub np bijacy seriami i przy wyrównanej liczbie trafień wskazują ich jako zwyciezców a inny wskaże w takiej sytuacji kogoś innego...

Z tym nie można się absolutnie zgodzić.
Przyznawanie punktów przez sędziego w żadnym wymiarze nie może brać się z tego co się mu podoba a co nie. Powinny jasno określać to przepisy :!:
  • 0

budo_kick100
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Rzeczywiście troche zbyt ogólnie to sformułowałem i może być opacznie rozumiane.Nie chodzi ooczywiście o dowolnośc interpretacji. Jednak regulamin nie może zawierać aż takich szczegółów. Przykład : zawodnicy zadali w walce po 4 trafienia ręczne z porównywalną siłą i dwa kopnięcia w tułów - normalnie załózmy byłby remis ale trzeba wskazać zwycięzcę i w takim przypadku dochodzą do głosu "preferencje". To moim zdaniem nieuniknione. Może kiedys będą sędziowac komputery, choc przykład boksu świadczy że zastosowanie elektroniki nawet często pogarsza sytuację. Zgadzam się z przedmówcą , że regulamin powinien określać ( i określa - zreszta są tu różnice przy poszczególnych formułach) co bierze się pod uwagę w pierwszej kolejności przy wyrównanych walkach - ale w praktyce nie da sie przewidziec wszystkiego w 100 %. Pozdrawiam. Życzę sędziom i zawodnikom jak namniej kontrowersyjnych werdyktów!
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB

. Pomysły z likwidowaniem konkurencji uważam za żenujące a pisanie o formule jako o "genialnej dla dzieci - nie przypomina walki" to po prostu śmieszne.

A co w tym żenującego..nie trzeba się tak obruszać. Akurat jest to świetna formuła dla dzieci które w tym momencie w ogóle nie mogą startować w zawodach, czyli dla 6 – 12 lat. Likwidować jednej z najpopularniejszych formuł tez nikt raczej nie zamierza, w dyskusji chodzi jedynie o opinie na jej temat a ściślej o to ze tą formę konkurencji ciężko poprostu nazwać walką i tez dlatego mogły by w niej startować malutkie dzieci, które „walczyć” zgodnie z prawem nie mogą.
Co do „podobania się” to jednak ma racje Cypis, pisząc że wszystko muszą określać przepisy. Co to znaczy że „dochodzą do głosu preferencje” czy to że sędziemu podobają się bardziej majtki jednego zawodnika to ma decydować że wygrał walkę? Co za „preferencje”?
Wszystko muszą określać reguły jak i to na jakiej podstawie podejmować decyzje w przypadku remisu. Wydaje mi się ze jedna z takich reguł jest przyznanie zwycięstwa temu który lepiej się trzyma pod koniec walki, ale np. reguła typu kto bardziej idzie do przodu moim zdaniem nie może mieć tu zastosowania, ale w tej kwestii powinni się raczej wypowiedzieć sędziowie którzy mają o tym jakieś bliższe pojęcie. Cypis czy możesz coś napisać o regułach jakie decydują o zwycięstwie w przypadku remisu punktowego?
  • 0

budo_cypis
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1272 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz - wakacje :-)

Cypis czy możesz coś napisać o regułach jakie decydują o zwycięstwie w przypadku remisu punktowego?

Znam się tylko na sędziowaniu Muay Thai wg PZMT.
Tam w przypadku uzyskania takiej samej liczby punktów w walce, sędzia punktowy musi wyłonić zwycięzcę. Może zdecydować, że wygrywa jeden ponieważ miał lepszy styl walki, lepszy styl obrony lub coś innego.

Co do „podobania się” to jednak ma racje Cypis, pisząc że wszystko muszą określać przepisy. Co to znaczy że „dochodzą do głosu preferencje” czy to że sędziemu podobają się bardziej majtki jednego zawodnika to ma decydować że wygrał walkę?

Jeżeli ja sędziował bym walki kobiet, to ta w stringach by podobała mi się bardziej :D
Jeżeli obie miałyby stringi, to ta w czerwonych :lol:
W przypadku walki mężczyzn, miałbym problem :(

Skoro już jestem przy głosie, zastanawia mnie jedno. Dlaczego walki semi-contakt odbywają się wg kategorii wagowych :?:
Z wagą związana jest siła. A ta formuła preferuje dotykanie zamiast mocnego uderzania.
W związku z tym, może lepiej byłoby rozgrywać tą formułę wg kategorii wzrostu :roll:
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
W WAKO, a co za tym idzie w PZKB, walki w semi-contact są według wagi, ale np. w Polskiej Unii Taekwondo semi jest wg wzrostu, co mnie osobiście też bardziej odpowiada.
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB

Jeżeli ja sędziował bym walki kobiet, to ta w stringach by podobała mi się bardziej :D

to nie są stringi tylko ochraniacz na krocze :lol:

co do powodów przyznania wygranej przy remisie, tak lepsza obrona ok, styl walki o ile można to zdefiniować jakoś ale właśnie trzeba to zdefiniować może na kursach sędziowskich mówią im ze mają sędziować tak jak im się bardziej podoba, czyli jak to ktoś ujął wcześniej według "własnych preferencji" i nie muszą się z tego tłumaczyć (byle sie wobec organizatora wywiązywać żeby przy wyrównanych walkach jego zawodnicy czasem nie przegrywali )
  • 0

budo_kick100
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Semi preferuje dotykanie - kolejna "smieszna " wypowiedz-
nie widziales chyba zawodow semi na wysokim poziomie - wiecej walk konczy sie przed czsem niz na ringu - pozdrawiam "fachowca"
ide cwiczyc dotykanie -
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
kończy sie przed czasem właśnie przez nieprzewidywalność , nastawienie na walke punktowa powoduje często mniejsza koncentracje na obronie i stad łatwiej o kontuzje. Semi to nie jest walka w pełnym znaczeniu tego słowa.
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Sally, zazwyczaj Cię popieram :) (mam podobne poglądy), ale wtym wypadku

semi jest genialną formuła w której mogłyby by walczyć dzieci w wieku lat 6 - 12 które aktualnie wogole nie mają możliwości startowania

wypowiedż jest lekko "niewyważona". Na szczęście :D w ostatnim poście sama sobie odpowiedziałaś dlaczego nie.

-pozdrawiam
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
akurat w przypadku dzieci to jest dobra formuła. Wogóle uważam ze start w K 1 czy MT mają możliwośc dopiero 15 latki to jakies nieporozumienie, od wieku 12 powinno byc dopuszczone (tak jak boks). A do 12 roku życia semi od nawet 6 bo dlaczego nie?
  • 0

budo_jersey
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2071 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Jersey
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Są takie próby w Anglii i niestety psychika 6-9latka nie jest na to gotowa. Problem z sędziowaniem byłby jeszcze większy (który z "cepów" jest bardziej techniczny i który zdobył punkt). Wiem , że rodzice, którzy sami uprawiają sporty walki są skorzy do tego typu "eksperymentów", ale tak małe dzieci nie są na to gotowe. Co innego trenować w klubie (w bezpiecznym bo znanym otoczeniu), co innego iść na wymiane z obcą osobą (gdzie tłum dopinguje obie strony). Po pierwszych ciosach dzieci nie chcą walczyć dalej.
Semi jest sędziowaniem jednego z wielu aspektów walki i przygotowuje do "szerszej" konfrontacji. Nikt się nie rodzi mistrzem full-contactu, do tego dobrze jest dojść stopniowo.
  • 0

budo_gladiatorzyring
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 736 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
- Co do semi to juz obizono wiek do 10 lat PZKb
- porównanie K1 , low do boksu jest małym nieporozumieniem. Wiek 12-15 to okres dużych różnic wzrostu i siły, a u nas w przeciwienstwie do boksu, sa takie destrukcyjne ciosy jak low. Za dużo byłoby urazów na całe zycie. Pozatym to nie jest tak, ze nie mogą walczyć np walk pokazowych czy ligowych. Nie ma rywalizacji turniejowej o tytuł MP. Myślę, że Jersey ma rację też co do psychiki, jednak akurat w semi jest to do ogarniecia bo jest to walka przerywana.
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
Dla dzieciaków jak najbardziej semi. Fajna formuła, wymuszająca dodatkowo walkę techniczną, a nie np. zdarzająca się nieraz w light, nawet w młodszych kategoriach, walkę na zasadzie "kto więcej łupnie cepów, mniej przyjmie i nie da się wypchnąć za linię". Zdaję sobie sprawę, że np. w Holandii w ringu leją się już maluchy, a np. w Wielkiej Brytanii w taekwondo nawet kilkulatki startują w light - z tym, że ten light to tak naprawdę coś w rodzaju "ciągłego semi", gdzie sędziowie nie dopuszczają do ostrych wymian technik ręcznych. Wydaje mi się jednak, że do walk pełnokontaktowych powinna być dłuższa droga.

Co do obniżenia wieku w PZKB - wybieramy się wkrótce do stolicy, jak wiatry będą dobre, to w 2010 roku Was zaprosimy na fajne zawody dla maluchów w nasze okolice.
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Tak sędziują w PZKB
tak jak pisze Gizmo taka rywalizacja wymaga dużych umiejętności w sędziowaniu i przygotowania technicznego dzici. Bo podobnie jak w wszystkich innych kategoriach wiekowych zeby walczyć trzeba coś umieć, często się o tym zapomina i stad tez kontuzje..
Najpierw było jaki to semi kontuzyjny teraz K 1 pozostawia urazy na cale życie, a w MT walczą w Tajlandii dzieci i żyją.To nie jest kwestia kontuzyjności leżącej w istocie jakiejś formuły tylko kwestia technicznego przygotowania. Moim zadem więcej złego może zrobić cios na głowę niż low na nogę, więc akurat porównanie co bardziej niebezpieczne bedzie raczej w stronę boksu. Ja jestem za walka dzieci w MT (10- 14) , tylko przyznam ze zastanawiam się w jaki sposob to powinno byc zrobione, myśle ze duża ilośc dobrych ochraniaczy ratowała by sprawę.
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024