Pisząc ten temat chciałbym zwrócić uwagę na pewne bardzo niepokojące zjawisko, mianowicie coraz częściej widuję na ulicach Warszawy ( piszę o wawie ponieważ tu mieszkam i raczej rzadko się gdzieś dalej ruszam poza nią ) przeróżnych typów ( głównie ubranych w dresy ) choć nie tylko, obnoszących się z folderami w przednich kieszeniach swoich pantalonów

Ponieważ to zjawisko od jakiegoś czasu narasta – myślę iż tak od 4 do 5 lat – niemniej teraz zauważyłem pewną eskalację. Oczywiście środowiska kryminogenne zawsze posługiwały się bronią białą tyle tylko że byli to bandyci przez duże B, a nie gnoje czy dresy lub inne parchy tego pokroju – zresztą kiedyś były inne czasy i oprychy miały swój honor.
Jako hobbysta i kolekcjoner – miłośnik i praktyk również – ( przyznaję że mam swoją małą kolekcję


Nauczono mnie iż broń, jeśli już takowej używam ( każda broń ) nie służy do straszenia – jeśli już pojawia się w moim ręku to po to aby jej UŻYĆ a nie straszyć – zresztą pisałem już o tym w innym temacie tego działu.
Wracając do sedna – myślę że zarobić kosę na ulicy jest coraz łatwiej – i zaczyna mnie to poważnie niepokoić. O ile sam przyznaję, od dawien dawna nie miałem już żadnej konfrontacji na ulicy – nawet gazem nikomu nie sypnąłem HE HE ( Bogu niech będą dzięki ) to w pełni zdaje sobie sprawę iż to pewnie kwestia czasu ... tak to już bywa długo długo NIC ale jak pierdolnie to ... zresztą sami wiecie.
Choć bardzo się staram uważać – bo licho nie śpi – jestem osobą która nie jest obojętna na to co się dzieje wokół mnie i gdybym uznał iż moja pomoc ( komuś na ulicy jest niezbędna ) bez wahania bym zareagował, tyle tylko że postawiłem sobie kilka kwestii które chciałbym skonfrontować z Wami :
1. Idą ciepłe dni i zabieranie zabawek stanie się do pewnego stopnia utrudnione – o ile taki maniak jak ja :wink: nie rusza się z domu bez odpowiedniego wyposażenia ; :wink:




2. Nóż ze względu na niewielkie wymiary znacznie łatwiej nosić niż batona czy choćby gaz ( nawet niewielki ) i nie jest on zabroniony,
3. W przypadku ataku nasze szanse są minimalne – czyli pozostaje działać prewencyjnie – tzn. gdy zauważymy nóż w posiadaniu kogoś kto z góry pachnie kłopotami ( nie w ręku ) bo to zdecydowanie za późno – od razu nasypać mu gazem, tyle tylko że to pachnie kłopotami ze strony organów władzy,
4. Wrzody o których pisałem na początku tego tematu, zapewne nie mają dylematów moralnych i chlaśnięcie kogoś na ulicy nie stanowi dla nich problemu – bo chyba nikt nie wątpi że swoje kosy noszą raczej nie do obierania jabłek – tym bardziej po alkoholu czy narkotykach – a to w tym mieście niestety normalka,
5. Czy wy warszawiacy ( choć nie tylko – bo pewnie problem ten dotyczy całej Polski ) macie podobne spostrzeżenia ?
I te właśnie tematy chciałbym z Wami skonsultować
Cizzia
Ps. Dodam że poruszam się na auto nogach i środkami komunikacji miejskiej, a to stawia mnie znacznie bliżej sedna sprawy niż tych co posiadają własne autko ...