42 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lowca]

Witam. Chciałbym się czegoś od was poradzić. Może i ten temat nie jest umieszczony prawidłowo i był wiele razy powtarzany ale mam nadzieję że mi podpowiecie. Otóż mam 14 lat i zacząłem chodzić do gimnazjum. Do klasy dali nam paru typowych dupków którzy nie zdali i powtarzają rok. Kiedyś byliśmy fajną klasą, a kiedy oni doszli zmienili się też moi koledzy. Nie biję się zbyt dobrze i to wykorzystali. I mam do was pytanie co mam trenować, jak. Nie wiem czy w mojej okolicy jest gdziekolwiek jakiś klub walki. Czytałem dużo na forum ale wy piszecie o walkach takich jak walnij jak najmocniej i uciekaj lub o walkach nożem. Po prostu chcę dać jednemu tak w ryj żeby mnie szanowali.

[budo_singlaub]

Ech, nie ma to jak konkretne pytania.

Zanim cię pojadą to w ramach odruchu człowieczeństwa powiem że najpierw musisz zlokalizować kluby w twojej okolicy a potem je odwiedzać i odbyć co najmniej 1 trening.
Następnie się decyduj na jakiś. I to tyle.

[budo_hellfire]

. I mam do was pytanie co mam trenować, jak. Nie wiem czy w mojej okolicy jest gdziekolwiek jakiś klub walki.

Najpierw zorientuj się jakie masz możliwości... Co z tego, że otrzymasz radę by trenować sztukę walki X jak jej nie ma w twoim mieście.

Jak? Skutecznie

Czytałem dużo na forum ale wy piszecie o walkach takich jak walnij jak najmocniej i uciekaj lub o walkach nożem. Po prostu chcę dać jednemu tak w ryj żeby mnie szanowali.

Niestety masz problem -jedyne wyjście to dużo ćwiczyć i mieć motywację. Ale nie spodziewaj się szybkich efektów...

To tak na szybko(też w geście humanitaryzmu)

[budo_jet]

Polecam tobie sporty uderzane, jak np. boks, kickboxing, thaiboxing. Nauczysz się jak prawidłowo machać rękami i, co ważniejsze, po jakimś czasie nabędziesz tzw. "obicia" (czyli nauczysz się myśleć mimo otrzymywania ciosów). Także dobra byłaby krav maga, pod warunkiem, że treningi są tam na pewnym poziomie prowadzone kontaktowo (musiałbyś się przejść i zobaczyć, a najlepiej spytać trenera - kto pyta, nie błądzi :wink: ). Pamiętaj jednak, że nie odrazu nauczysz się walczyć. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Wiem, jak bywa w gimnazjach, sam tam chodziłem :wink: . Staraj się ignorować "malutkich ludzi", pokaż sam sobie, że prezentujesz inną klasę, niż oni. Ale nie daj wchodzić sobie na głowę. Im wcześniej pokażesz, że nie dajesz sobą pomiatać, tym lepiej. Bezpośrednio nie namawiam cię do bójki, ale... czasami trzeba się przełamać :wink: .

[budo_poncho]

No proszę, kulturalnie zadane pytanie, bez ortografów i od razu zupełnie inne reakcje.

Od siebie tylko powiem, żebyś się zorientował, czy ci kolesie coś ćwiczą i jeśli już sam zaczniesz chodzić na treningi, to nie rozpowiadaj o tym na prawo i lewo, bo tamtym jeszcze przyjdzie do głowy, żeby cię "sprawdzić".

[budo_liman]

Wybij sobie z głowy sztuki rzucane. Tak jak mówiono wcześniej, ja bym wybrał thai-boxing ze względu na nauke walki w klinczu i jak już zaczniesz coś ćwiczyć... to nie oczekuj cudów po 4 treningach do mnie też w LO startował gość 2 lata starszy, poszła bania na nos i spokój jest... więc pamiętaj, jak coś to z bańki 8)

[budo_arturbart]

Uważaj na tych typków. Jeżeli już im w klepiesz to będzie dopiero początek problemów. Albo będą czekali na dogodną okazję, żeby się odpłacić, albo....


Wielokrotnie wdawałem się za młodu w bójki "w szkole". Nigdy się to dobrze nie kończy bo zawsze się dowiadują nauczyciele. Wychodzisz na chuligana, "tak się nie załatwia spraw" gatka szmatka starzy do szkoły. Słowem to TY najbardziej dostajesz po dupie.

Osobiście tradycyjnie odradzam rozwiązywanie spraw w taki sposób, zwłaszcza że problem masz nie od dziś i masz wystarczająco czasu na przemyślenie.

Czy oni cię biją, czy tylko się odgrażają? Jeżeli to tylko pyskówki to pamiętaj "pies to i na samego boga może szczekać" nic nie rób. Możesz odpyskować. Zobaczą, że nie jesteś wafel.

Jeżeli chodzi ci o szacunek i pozycję w grupie, to zapewniam, że każdy leje na takich ludzi jak oni. Nieudacznicy, blokersi i inni zabijacy są tylko pozornie mają pozycję, a w gruncie rzeczy nikt wartościowy ich nie lubi. Bo i jak można się spotykać z gościem co za byle gówno zacznie cię wyzywać, albo daje w pysk. Nie zaprasza się takiego czegoś do towarzystwa bo to tylko wstyd przynosi.



Zastanów się jeszcze raz czy na pewno jest ci potrzebne takie rzwiązanie o jakim mówiłeś. Jeżeli chcesz trenować, żeby się umieć bić to odradzam. Szybko ci się to znudzi, stracisz tylko czas i pieniądze. MA to przede wszystkim sport, a dopiero później umiejętność bicia.

[budo_jet]

ArturBart - myślę, że przesadzasz. W mojej szkole dochodziło do bójek i nikt nigdy nie miał z tego tytułu poważnych problemów (oczywiście nikt się nie tłukł tuż przed gabinetem dyrektora :wink: ). Co do olewania - zgadzam się, ale tylko do pewnego momentu. Jak już przekroczą pewną granicę, po prostu trzeba podjąć jakieś działanie. Niestety, w polskich szkołach czasami trzeba coś wyjaśnić komus dosadnie. Nie chodzi tu o robienie z siebie kozaka, ale olewając wszystko można samemu nabawić się kaca moralnego. Co z tego, że ktoś będzie mógł się pochwalić, że ignoruje zachowanie dresków, jak codziennie będzie w szkole przez nich gnojony?

Oczywiście istnieje ryzyko, że jak ktos się nagle zacznie buntować, będa próbowali go ustawic do pionu. Ale jeśli nadal będą natykać na opór, odpuszczą i zaczną szukać innej ofiary. Taka już ich natura - czują się niespełnieni w życiu, mają kompleksy i próbują się tak dowartościować.

[budo_lowca]

Wątpiłem czy znajdę coś w mojej okolicy. Ale się zaskoczyłem kiedy zobaczyłem, że jest krav maga! Przeczytałem nieco o tej sztuce walki i mam do was jeszcze odnośnie parę pytań:

a)czy nie jestem za młody(jak zobaczyłem sekcję to mieli tak 18-30lat)?
b)czy ta sztuka walki nie jest zbyt brutalna (nie chce nikomu zrobić krzywdy)?
c)czy przedtem nie powinienem trenować czegoś innego jak np. karate?
d)czego się tam będę do końca uczył(tzn. czy tylko walki wręcz czy także nożem)

[budo_robertp]

d)czego się tam będę do końca uczył(tzn. czy tylko walki wręcz czy także nożem)

Zapomnij o tym. To ostatni przedmiot przydatny w samoobronie i walce.

[budo_dar75]

... czy tylko walki wręcz czy także nożem

Jeśli chodzi Ci po głowie walka nozem na ulicy to zapomnij - poprawczak nie jest Ci do niczego potrzebny.

Idź do trenera i zapytaj czy pozwoli Ci uczestniczyć w zajęciach.
Czego się nauczysz tak do koca nie wiadomo, w bardzo dużej mierze zalezy to od indywidualnych preferencji trenera, ale jesli ma on głowę na karku to raczej nie bedzię Cię uczyl przegryzania gardeł tylko podsaw boksu, kopnięć, obaleń itp

[budo_lowca]

Źle mnie zrozumieliście. Właśnie nie chcę się uczyć takiego czegoś czym mógłbym kogoś poważnie zranić. A krava maga podobno polega na tym aby unieszkodliwić przeciwnika :roll:

[budo_fear]

A która sztuka NIE polega, co? ;-)
Przecież w Kravce - jak w każdym combacie - mamy nie tylko wyrywanie wątroby i łamanie rąk. Nauczysz się wielu obaleń, dźwigni, srygni itp. po których następnego dnia nie będzie śladu, a ból pozostanie ;-)

[budo_robertp]

Źle mnie zrozumieliście. Właśnie nie chcę się uczyć takiego czegoś czym mógłbym kogoś poważnie zranić. A krava maga podobno polega na tym aby unieszkodliwić przeciwnika :roll:

"Okazywanie litości przeciwnikowi, to bycie okrutnym dla samego siebie"

To co zrobisz, ma być dla przeciwnika bolesne przykre i ma mu się nie spodobać. Tylko wtedy jest szansa, że nie spróbuje drugi raz.

Potem, możesz mu powiedzieć, żeby sobie lód przyłożył, albo poskakał na piętach :wink:

[budo_jet]

a)czy nie jestem za młody(jak zobaczyłem sekcję to mieli tak 18-30lat)?
b)czy ta sztuka walki nie jest zbyt brutalna (nie chce nikomu zrobić krzywdy)?
c)czy przedtem nie powinienem trenować czegoś innego jak np. karate?
d)czego się tam będę do końca uczył(tzn. czy tylko walki wręcz czy także nożem)

a) Nie, nie jesteś za młody.
Takie myślenie musisz wyrzucić raz na zawsze ze swojej głowy jeśli chcesz się nauczyć bić/bronić, inaczej niczego nie osiągniesz w tej kwestii.
c) Sporty walki dają dobrą podstawę pod kravkę (do których nie zalicza się każda odmiana karate), ale dasz radę także bez (tylko musisz przykładać dużo uwagi do szczegółów wykonywania technik).
d) Generalnie - samoobrony.

W pierwszym poście piszesz "po prostu chcę dać jednemu tak w ryj żeby mnie szanowali", a potem piszesz "nie chce nikomu zrobić krzywdy". Pisz tak dalej, a włączy mi się troll alert (to forum już mnie na to wyczuliło ;P ).

[budo_liman]

Hmm... to jeśli nie chcesz zrobić im krzywdy, to idź na garncarstwo ;]
Nie gdybaj na forum, tylko idź zobaczyć jak jest na treningu.

[budo_lowca]

W pierwszym poście piszesz "po prostu chcę dać jednemu tak w ryj żeby mnie szanowali", a potem piszesz "nie chce nikomu zrobić krzywdy". Pisz tak dalej, a włączy mi się troll alert (to forum już mnie na to wyczuliło ;P ).

Pisząc nie chce komuś zrobić krzywdy miałem na myśli: wybić połowę zębów, złamać nogę, rękę.

[budo_liman]

Ale czasami trzeba trochę brutalniej... niestety. Oczywiście to co napisałeś to gruba przesada, ale złamanie nosa już daje efekt, ew. możesz jakąś dźwignie założyć, ale na to bym się nie nastawiał.

[budo_jet]

W ten sposób możesz rozpatrywać walkę, jak już będziesz miał jakiś "staż". Na twoim poziomie jednak trzeba "gryźć i drapać".

Jak napisał liman:

Hmm... to jeśli nie chcesz zrobić im krzywdy, to idź na garncarstwo ;]
Nie gdybaj na forum, tylko idź zobaczyć jak jest na treningu.

Poza tym bicie się z kimś na zasadzie "byle mu krewka nie poleciała" jest bez sensu. Takie już bywają skutki bójki, trudno. Bójka POLEGA na zrobieniu komuś krzywdy :wink: .

[budo_erisnay]

biedny...

ja jak mnie gnoje wkurwiali z klasy to zroblem cos takiego
odrobilem najbardziej hardcore'wo prace domowa z niemca jak sie da
dalem im spisac "ale mnie nie bijcie"
na lekcji okazało sie ze praca domowa zawiera wyzwiska skierowane przeciwko dyrekcji i owej nauczycielce. Zdania typu "Mama kaczka prowadzila ...nauczycielce smierdzą stopy..." etc.
Babka pyta "skad masz ta prace domowa" a koles sie zaklina ze jego. Samemu kopiac sobie dół. Jak babka mu powiedziala co przeczytal to zaczał wrzeszczec ze ode mnie. Dostał, bombe za brak pracy domowej, nagane za jakze obrzydliwe klamstwo ze sam zrobil prace domowa. Strzale za to ze nie wie co czyta, i jeszcze jedna nagane za pomowienie mnie. Bo ja zmazałem prace domowa zrobiona olowkiem i poprawilem tak jak powinno byc dlugopisem.

a na po szkole jak chciał mnie bić. To (dużo starsi) koledzy chłopaka mojej kolezanki mi pomogli i chłopak dostał wpierdol życia


ps: nasz stosunki ukladaly sie lepiej badz gorzej, ale nigdy przenigdy chłopaczek mnie już nie zlekcewazył. zuo ^^