29 odpowiedzi w tym temacie

[budo_shabu]

No to pozostaje wrócić do tego rodzinnego, rzucić mu RTG na biurko (bez opisu) i zobaczyć, czy zauważy jakiekolwiek złamanie.

[budo_truskawka]

własnie ... z urazami najlepiej od razu tam gdzie moga pomóc, rodzinny no niestety ale nie jest taką osobą ... z całym szacunkiem dla rodzinnych .... na szczeście moja lekarka jak sie cos dzieje to od razu daje skierowanie do speca 8)
heh a co do pochwalenie sie zdjęciem .... to ja bym tak zrobiła jak kolega wyzej napisał

[budo_poncho]

Rodzinny powyginał trochę palca, nacisnął go i pociągnął. Nic nie bolało, więc stwierdził, że to nie jest złamanie. Chirurg zrobił dokładnie to samo i też powiedział, że to najwyżej zwichnięcie. Dopiero po prześwietleniu okazało się, że palec jest złamany.

[budo_shabu]

No to jest usprawiedliwiony. Skierowanie na RTG powinien był dać od razu w przypadku tak opuchniętego palca, jak to opisałeś, ale ponieważ dostałeś skierowanie do urazowej, to summa summarum może być.

[budo_sally]

rodzinny powienien dac na RTG.mi kiedyś nie dał skierowania do ortopedy z kolanem i leczyło mi się 3 lata, a ostatnio dał (ja juz sie nie pytam co mi jest tylko przychodze po skierowanie) , chirurg ortopeda urazowy obejrzał kolano, stwierdził ze nic mi nie jest, dał skierowanie na rehabilitacje i nagrzewanie kolana, po czym spuchło mi już po dwóch zabiegach.Inny ortopeda prywatnie zrobił USG, sciągnął mi płyn z kolana i stwierdził podejrzenie zerwania, lub naciągnięcia więzadła, stwierdził zeby nagrzewanie jest najbardziej przeciwskazaną rzeczą z możliwych, rezonansu oczywiście nie mam, mowi zeby przyjąc optymistycza wersje ze naciągniete i ze mogę ćwiczyc za 10 dni, ale ja to pier.. i wracam do tego co mi dał nagrzewanie, po skierowanie na rezonans.
Z lekarzami nie ma żartów, 10 razy sprawdzac co robią i samemu kierowac leczeniem...

[budo_truskawka]

moze nie koniecznie samemu kierowac leczeniem ale na pewno w razie wątpliwości zasięgać języka u innego lekarza jak cos nie idzie tak jak powinno.

[budo_sally]

moim zdaniem trzeba jak najwiecej wiedzieć samemu, bo ciężko konsultowac z 10 lekarzami, a jak sie czegoś nie wie i idzie do nich w ciemno to niestety moga spławić, i nie zapisac tego co jest konieczne, dlatego zeby nie tracić czasu i zdrowia trzeba sie znać, nie ma wyjscia.

[budo_poncho]

Czy któryś z forumowiczów ma już jakieś doświadczenia z nogą w gipsie? (liczę, że tak, w końcu tematyka forum zobowiązuje ) Nigdy wcześniej niczego sobie nie złamałem, więc nie bardzo wiem, jak się z tym gipsem obchodzić, a od przyszłego tygodnia zamierzam już jeździć na uczelnię.

Mam chodzić o kulach, skoro już teraz mogę normalnie stawać na tej nodze? Jeśli tak, to może jakieś wskazówki? Kulę mam mieć po stronie "uszkodzonej" nogi czy odwrotnie? A może lepiej 2 kule? (chociaż nie wiem, czy to nie przesada do jednego palca...)

Jaki worek założyć na stopę do wyjścia na zewnątrz? Foliowy, taki jak dają w szpitalach? To dobry pomysł na 8-10 godzin?

Powinienem ruszać tym paluchem, czy mam go zostawić w spokoju? Palec ma prawie pełny zakres ruchu, nie mogę go tylko podwinąć.

EDIT:
I jeszcze jedno. Jakieś wskazówki co do diety? Na co zwracać uwagę? (oprócz wapnia oczywiście)

[budo_krvavy]

Czy któryś z forumowiczów ma już jakieś doświadczenia z nogą w gipsie? (liczę, że tak, w końcu tematyka forum zobowiązuje ) Nigdy wcześniej niczego sobie nie złamałem, więc nie bardzo wiem, jak się z tym gipsem obchodzić, a od przyszłego tygodnia zamierzam już jeździć na uczelnię.

Mam chodzić o kulach, skoro już teraz mogę normalnie stawać na tej nodze? Jeśli tak, to może jakieś wskazówki? Kulę mam mieć po stronie "uszkodzonej" nogi czy odwrotnie? A może lepiej 2 kule? (chociaż nie wiem, czy to nie przesada do jednego palca...)

Jaki worek założyć na stopę do wyjścia na zewnątrz? Foliowy, taki jak dają w szpitalach? To dobry pomysł na 8-10 godzin?

Powinienem ruszać tym paluchem, czy mam go zostawić w spokoju? Palec ma prawie pełny zakres ruchu, nie mogę go tylko podwinąć.

EDIT:
I jeszcze jedno. Jakieś wskazówki co do diety? Na co zwracać uwagę? (oprócz wapnia oczywiście)

Oj mamy doświadczenia z nogą w gipsie i to nie jakieś gejowskie 3 tygodnie ale 3,5 miesiąca :wink: Ogólnie idea gipsu polega na tym żeby wzmocnić z zewnątrz nadwątloną strukturę kostną kończyny a jednocześnie uniemożliwić ruchomość złamanej kości, właśnie po to żeby się spokojnie zrastała. Dlatego nie ruszaj tym złamanym palcem, nie kombinuj. Trzy tygodnie wytrzymasz, a jak będziesz kozaczył to będziesz miał kolejne 3 i kolejne itp. Nie napisałeś jak wysoko masz gips założony, a to ma znaczenie. Co do obciążania to takie rzeczy powinien Ci powiedzieć lekarz. Jeżeli masz zagipsowany staw skokowy to poruszać na tej nodze będzie się trudno, bo się nie zgina. Z drugiej strony samego palca nie obciążasz w procesie przemieszczania. Ja jednak podszedł bym do tego ostrożnie i nie obciążał nogi. Jak masz staw skokowy w gipsie to kula/e sie przydadzą. O ile pamiętam, to chodząc z 1 kulą stawiałem ją od strony zdrowej nogi ogólnie bardziej obciążając tę stronę, ale przyznam, że nie nie jestem pewien. Musiałbym wziąć kulę i przeprowadzić eksperyment.

Co do worka foliowego, to się nie wypowiem bo ja nie mogłem w ogóle stawiać stopy na ziemi. Do pracy do garnituru zakładałem czarną skarpetę.

Poza tym uważaj, przy kąpieli żeby nie zmoczyć gipsu. Najlepiej wsunąć sie tyłem do wanny i leżeć z noga na zewnątrz. Zrób też koniecznie prześwietlenie np. za 2 tygodnie i idź do dobrego prywatnego lekarza żeby sprawdził czy się dobrze zrasta.

[budo_poncho]

Dzięki za rady. :-)
Gips mam do połowy łydki, tzn. tylko na spodniej stronie stopy i z tyłu łydki. W stawie skokowym mam trochę luzu, (ale to chyba dlatego, że opuchlizna już zeszła i bandaże tak nie opinają) więc właściwie mogę normalnie chodzić. Za 2 tygodnie mam przyjść na prześwietlenie i wtedy zobaczy się co dalej. Do tego czasu chyba jednak będę musiał chodzić o kulach, bo inaczej ten gips się połamie (już teraz zrobił się miekkawy w okolicach pięty).

A do kąpieli zakładam na nogę foliowy worek na śmieci i gumkę-recepturkę.