1) ów kultowy film jest kostiumowy, najprawdopodobniej produkcji (północno?) koreańskiej,
2) wyświetlany był w polskich kinach w latach osiemdziesiątych, obok innych równie kultowych produkcji takich jak "Mistrzyni Wudang" czy "Karatecy z Kanionu Żółtej Rzeki", raczej pod sam koniec fali zainteresowania wschodnim kinem akcji,
3) główna postać to chłopiec, którego rodziców zabili *przestępczy ninja* napadając na nich w trakcie podróży.
4) uratował go uduchowiony mistrz nad mistrzami, który potrafił z łatwością unieruchomić przeciwników bez ich uśmiercania (uciskając punkty witalne). Wyglądał dość podobnie jak mistrz z Kill Bill vol 2, ale to w sumie żaden znak szczególny

5) mistrz oczywiście chłopca zaczął uczyć, np. przywiązywał mu do nóg odważniki i kazał w nich skakać przez zasadzone małe drzewko lub po kamieniach w zimnym strumieniu. Oczywiście później drzewo bardzo urosło, ale i tak uczeń wraz z mistrzem potrafili je przeskakiwać jak, nie przymierzając, Tygrysek z Kubusia Puchatka.
6) film był bardzo kolorowy i ogólnie dobrej jakości (dość wysoki budżet). Szczególnie charakterystyczne były "stroje służbowe" ninja, którzy przepasani byli *na krzyż* w kolorze białym lub czerwonym. Zdaje się, że po kolorze można było poznać, kto jest szefem.
7) dużo (naprawdę: DUŻO) wszyscy skakali po drzewach; wydaje się, że w tamtych czasach był to główny sposób przemieszczania się z miejsca na miejsce
8 ) 8) za pomocą wymachiwania nunchaku (chyba metalowym) neutralizowano strzały z łuku
9) jeszcze jedna pamiętna scena: bohater wchodzi do leśnej chatki i pyta "nie było tu jakiegoś ninja ostatnio ?", a facet z doklejoną białą brodą mówi: "nie, skąd, żadnych ninja, tylko ja, stary leśny dziadek". Ten nie dowierza, więc dziadkowi niosącemu stos glinianych naczyń podkłada nogę. Ten oczywiście idealnie łapie równowagę i nie rozbija żadnego naczynia. Zapada kłopotliwa cisza, w końcu dziadek mówi coś w stylu "no cóż, pech, złapałeś mnie, sam jestem przebranym ninja", po czym startuje jak rakieta, przebijając słomiany dach i by nie tracić czasu równocześnie przebiera się w strój służbowy.
I zaczynają obaj skakać po drzewach.
10) zdaje się, że ninja przyjechali z Japonii statkami, aby rabować Koreańczyków, ich akcja była odgórnie sterowana i film miał ogólnie podtekst polityczny.
Zastanawiałem się, czy nie jest to "Ninja Killer", ale chyba jednak nie. Podobny, ale to jednak inny film (ninja powinni być przepasani na krzyż). W tytule może być jednak coś z "ninja".
Pomocy
