możesz ze mną wygrać raz na zawodach , ale na kolejnych zawodach moge z Tobą wygrać 5 razy pod rząd i co wtedy ? chodzi mi o to ,że każdemu zdarza się slabszy dzien, jezeli wygrasz ze mną 10 razy na jakis zawodach czy na treningu bede klepac co chwile OKEJ jesteś lepszy , ale jezeli wygrasz z kims raz na zawodach a na kolejnych zawodach już ta osoba co z nią wygrales wygra z Tobą to co wtedy ? chodzi mi o to ,że wielu zawodników prezentuje porównywalne umiejetnosci i co do wyniku walki decyduje dyspozycja dnia. Jeżeli spotyka sie dwóch zawodników o podobnych umiejętnosciach i na zawodach raz wygra jeden a raz drugi to nie można powiedziec , ktory jest lepszy . Ten kto jest w lepszej dyspozycji dnia , który sie lepiej czuje wygra , a Twoim zdaniem (przywołales sie do walki Maciej Linke vs Piotr Baginski) lepszy jest ten pierwszy bo wygral po zacietej i kontrowersyjnej walce , czyli Maciej Linke jest lepszy juz do konca zycia od P.Baginskiego bo z nim raz wygral ?
Zakłada się (mnie tego na studiach uczą
), że jadąc na zawody prezentuje się swoją maksymalną predyspozycję, mało kto, kto nie wierzy chociaż odrobinę w swoje zwycięstwo nie jedzie na zawody. Predyspozycja dnia nie powinna dotyczyć zawodników, zwłaszcza takich jak Bagi, DeZoo czy nawet mocne polskie purpury
.
Jeżeli wygrałem z Tobą to jestem lepszy, na kolejnych 5 przegrałem - okazałeś się lepszy, ciężko trenowałeś i wyprzedziłeś mój poziom. Ja to wszystko tak pojmuję. Jeżeli Ciebie to nie przekonuje to już nie będę tutaj pajacował próbując Ci to wpoić.
Małe sprostowanie - to nie ja przywołałem jako przykład walkę Maćka z Bagim, to Ty ją skomentowałeś, a ja postanowiłem odpowiedzieć na Twój komentarz.
Twoje ostatnie zdanie myślę można ująć inaczej: Maciej Linke po ostatniej walce z Bagim okazał się lepszy, a nie zostało do tej pory jeszcze ukazane, że jest inaczej, więc przyjmuje się ostatnie sprawdzone stwierdzenie.
A zdjęcia bardzo fajne, tylko trochę małe
. Pozdrawiam.