jak NIE nalezy bronic sie przed nozem
Napisano Ponad rok temu
Zdrowko
Napisano Ponad rok temu
Zdrowko
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Film w trzech częściach:
1.
2. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
3. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Kilka postów wyżej podałem tytuł książki z zebraną teorią o walce realistycznej walce na noże na podstawie walk więziennych.
Np w tej książce wariant nóż vs nóż jest opisywany jako żadko występujący bo:
1. Nikt nie pokazuje swojego noża kiedy chce cię zaatakować. Po prostu podchodzi ukrywając go do ostatniej chwili.
2. Nawet jeśli zauważysz nóż nie wiadomo czy w ogóle zdążysz zareagować nie mówiąc już o wyciagnięciu swojego noża i przyjęciu postawy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Przewiń w dół.
Książka po angielsku.
Napisano Ponad rok temu
Zdrowko
Napisano Ponad rok temu
pozwolę sobie na uszczypliwość
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak też to nie powinno wyglądać
ps. i tak aikido rules, w jakiejkolwiek klasyfikacji obrony przed nożem
Mnie osobiście uderza pewna nonszalancja mistrzów aikido w obronie przed nożem. Normalnie zero szacunku dla ostrza - podziwiam ich
Nonszalancja to mało powiedziane. Pomijając szybkość, fakt, że ataki są sygnalizowane, kończą się na jednym pchnięciu, itp., zaskakujący jest fakt, że broniący się odbiera nóż napastnikowi chwytając za głownię. Jeden rzeczywisty atak (nawet taki jak na filmie) plus reakcja organizmu na prawdziwe zagrożenie i broniący się sam uszkodzi sobie dłoń.
Napisano Ponad rok temu
Odnośnie chwytania za ostrze znowu się mylisz. W europejskich i renesansowych traktatach szermierczych chwytanie za ostrze jest często spotykaną techniką. Wynika to z prostego faktu, iż czasem lepiej złapać za cokolwiek niż nie złapać i oberwać. Współcześnie Gene Simco instruktor brazylijskiego jiu jitsu i różnych służb mundurowych także rekomenduje takie zachowanie w niektórych okolicznościach przyrody. Ja sam mam za sobą okres intensywnej praktyki z ostrym nożem ( używałem zwykłego noża kuchennego z drewnianą rękojeścią). Czasami skaleczyłem się lekko podczas wyciągania noża z ręki partnera - zawsze wtedy, kiedy wydawało mi się jaki to ja jestem mistrz. Pamiętaj, że na wyposażeniu mundurowych są często rękawice z takich materiałów jak kevlar czy twaron całkowicie odpornych na przecięcie. Co tam kevlar ! W Polsce możesz kupić rękawice operacyjne wykonane z koziej skóry z wkładem na bazie włókna szklanego także odporne na przecięcie i przekłucie.
Odnośnie łapania gołą ręką. Też byłem ciekaw więc spróbowałem. Używałem foldera Kershaw Vapor II z częćsiowo ząbkowanym ostrzem. Przy ciasnym unieruchomieniu lewą ręką ręki "atakującego", stosując "małpi chwyt" i wykorzystując moment obrotowy proporcjonalny do długości ostrza naprawdę można rozbroić przeciwnika bez zranienia się. Tak wykonana technika przypomina trochę krav magowe rozbrojenia stosowane przed bronią palną.
Reasumując, wszystko o czym napisałem powyżej tworzy pewną ogólną wiedzę, z której należy roztropnie i adekwatnie do sytuacji korzystać.
Pomijam tutaj całkowicie sytuacje, w których jakiś "mistrz" wmawia swoim uczniom, że obrona przed nożem to bułka z masłem.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Załóżmy sytuację raczej niekorzystną dla broniącego się: nie ma rękawiczek, ograniczona widzialność (po zmierzchu, ciemny zaułek, piwnica, itp.) co powoduje, że nie widzimy jak napastnik trzyma nóż, a może ma ostrze obosieczne – i już nie ma pewności czy dłonią trafimy na ostrze czy na grzbiet noża. Dalej – kontrolujemy dłoń z nożem ale (z różnych przyczyn) nie przewróciliśmy jeszcze przeciwnika i dochodzi do szarpaniny.
Z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach działa się na zasadzie pamięci mięśniowej – nauczysz się takiej techniki, wejdzie Ci w pamięć i wykonasz odruchowo.
A można bezpieczniej. Nakryć dłonią dłoń uzbrojoną w nóż, przy jednoczesnym jej unieruchomieniu drugą dłonią (o czym wspominałeś) i „uderzeniowo” zgiąć uzbrojoną dłoń w stronę przedramienia przeciwnika – sam puści kosę. Wykonując prawie taką samą technikę o jakiej piszesz unikamy niepotrzebnego ryzyka. To akurat technika z KM.
A co do pochopnych wniosków. Wspomniałem o rzeczywistym zagrożeniu a nie o tym co na treningu.
Pozdrawiam.
PS Co do takich „mistrzów” to szkoda czasu na pisanie o nich. Bułka z masłem się skończy gdy typ przed nim pierwszym, lepszym machnięciem rozetnie mu rękaw. Człowiek wtedy nie wie czy mu zimno czy gorąco.
Napisano Ponad rok temu
Teraz o realiach. Pracownicy służb mundurowych są najbardziej narażeni na ataki ostrymi narzędziami (szczególnie funkcjonariusze służby więziennej). To oni noszą osłony z kevlaru czy rękawice taktyczne. Skoro noszą to korzystają z tego wykonując techniki, które w innych okolicznościach będą nieprzydatne.
Co do samej techniki. Krav magowe rozbrojenia nie są wcale standardem w samoobronie przed nożem. W Polsce np Mjr Kups ( combat56) preferuje taką kontrolę ręki z nożem aby efektywne wykorzystanie go było niemożliwe ( "martwa strefa"). Pan Ryszard Jóźwiak z Kem Vo Combat demonstrował uderzeniowe wybijanie noża z ręki aby wyrównać szanse w dalszej walce. Mike Lee Kanarek twórca systemu HAGANAH jest przeciwny rozbrajaniu poprzez wyłuskiwania noża z ręki. Także Jim Wagner jeden z najbardziej znanych instruktorów militarno-policyjnych poddaje w wątpliwość skuteczność rozwiązań krav magowych. Sam stosuje zasadę GRAB-CLOSE-TAKE DOWN-ESCAPE, która przypomina koncepcję S.T.A.B. i RED ZONE omawiane już chyba na tym forum. Problem polega na tym, że tzw "walki realne" znajdują się jeszcze poza polem naukowej obserwacji. Nie ma takiego SHERDOGA gdzie znajdują się przekrojowe statystyki walk, zastosowanych technik kończących, stylów, itp dzięki czemu możesz naocznie przekonać się o skuteczności balachy, mata leo czy lewego high kicka Cro Copa.
Zasadniczo jednak pytanie (wątpliwość) brzmiało: czy można w czasie walki chwytać za ostrze noża gołą ręką? Moja odpowiedź brzmi: można a w pewnych okolicznościach nawet trzeba...
P.S. Zalecany materiał dydaktyczny: Film "Rob Roy", finałowa walka między Mac Gregor'em (Liam Neeson) a Cunningham'em (Tim Roth) :-)
Napisano Ponad rok temu
A rozbrajanie ... no cóż ja nie umiem tego robic - nawet uderzeniem.
Pozdrawiam
edytka:
Film Rob Roy super - ale rzeczywistosc jest troszke inna - na pewno nie filmowa. Nie radze sie opierac na fikcji.
A dlaczegóż to Rob Royu nie przypie!@#$ jak peruczka zakonczyl seryjke w pozycji zdesynchronizowanej ?
Napisano Ponad rok temu
Drogi Warhead,
Proponuję wystrzegać się słów "wyłącznie", "tylko", "zawsze", "nigdy" tudzież "niemożliwe" zwłaszcza w czasie rozmowy o walce wręcz. Istnieje taka odmiana aikido, która nazywa się "TOMIKI". Odbywają się tam walki sportowe, w których jeden z zawodników posiada atrapę noża. Mogę cię zapewnić, że istnieją setki udokumentowanych przypadków czystego wykonania takich technik jak shomen ate, kote gaeshi, ude hineri i innych spośród 17 technik dopuszczonych do rywalizacji. Wiele lat temu jeden z moich uczniów obronił się przed prawdziwym atakiem nożem przy pomocy niezbyt czystej techniki...ippon seoi nage. Facet trenował wtedy rekreacyjnie judo. Obrona była możliwa tylko dzięki wcześniejszej kontroli ręki z nożem metodą "dwa na jeden". Oczywiście człek nie wiedział bo mu nikt nie powiedział, że nie należy bronić się przed nożem techniką seoi nage. Sam mam za sobą mnóstwo sparingów z oporującym, wrednym partnerem przeprowadzanych właśnie pod kontem doskonalenia kontroli ręki z nożem. Używam noża z ciasno zwiniętej gazety tzn jednego z kolorowych tygodników z programem TV, owiniętym wielokrotnie taśmą klejącą. Polecam! Jest lepszy niż te gąbczaste "bycze fiuty" bo można nim np blokować atakującą rękę.
Co do "Rob Roya" to był oczywiście żart co nie zmienia faktu, że łapanie za ostrze występuje w wielu dawnych traktatach np "Tallhofera" więc nie mówimy tu o rzeczywistości filmowej tylko rzeczywistej...
A jak ci coś nie wychodzi to się tym nie chwal tylko więcej ćwicz!
Napisano Ponad rok temu
Po to wprowadzono wszelkiego rodzaju ochraniacze, noże, pistolety i inne narzędzia treningowe by umożliwić szkolenie ludzi w zbliżeniu do realnej sytuacji bez narażania ich na rany. Ale to nie znaczy, że można ludzi szkolić w technikach które w realnej sytuacji nie są dobrym rozwiązaniem ale na tępym nożu, w warunkach wręcz laboratoryjnych (jakie panują na treningach), w jasno oświetlonej Sali wychodzą pokazowo.
Ludzie trenują sporty czy sztuki walki z różnych powodów. Dla kondycji, dla osiągnięć sportowych, chcą się nauczyć jak się obronić i jak zaatakować. Jest na to popyt i mnożą się różni mistrzowie.
Jedni uczą dobrze inni wymyślają by mieć coś swojego.
Przy tak komercyjnym nastawieniu każdy będzie udowadniał, że to on ma rację a inni nie – bo z tego są pieniądze (więcej szkolonych – więcej kasy). Ja miałem okazję się przekonać, że techniki KM są jednak skuteczne wbrew temu co twierdzi Jim Wagner.
Co do umundurowanych funkcjonariuszy (policji czy SW) – ilu widziałeś wyposażonych w kamizelki nożo- i kuloodporne? W rękawiczki z kevlaru, itp.? Poznałem wielu i w większości nie dysponowali takim sprzętem (na szczęście ostatnio ta sytuacja ulega zmianie – niestety powoli). A skoro nie noszą to nie mogą wykorzystać. Do tego taka rękawiczka może zostać użyta na ostrzu raz, może dwa razy – a sytuacje są częste. Postępując zgodnie z Twoim rozumowaniem każdy klawisz wymieniałby średnio raz w tygodniu rękawiczki – a nie są tanie. Testując takie rękawiczki w Firmie przecięliśmy je za pierwszym razem – ale wykonały swoje zadanie to fakt, tyle, że tylko raz. To, że się zakłada kamizelkę nie oznacza, że trzeba się wystawiać na strzał. Taki sprzęt chroni w sytuacjach gdy nie da się uniknąć kuli czy noża i ma ograniczoną wytrzymałość.
Dalej nie przemawia do mnie technika łapania za ostrze. Do tego trzeba jeszcze potem przełożyć chwyt na rękojeść. Pozostanę przy tym czego mnie nauczono.
Filmu nie pamiętam – ale film fabularny jako materiał treningowy?
Napisano Ponad rok temu
Dajesz gwarancję na swoje techniki, że zadziałają w sytuacji kryzysowej ?
Jeżeli nie dajesz to słowo "próbowanie" jest jak najbardziej na miejscu.
edytka:
Nie jestes za bardzo grzeczny.
"Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia nie oblekają tego faktu w słowa..."
chyba sie obrazilem i nie zamierzam z Toba dalej dyskutowac, zwazywszy, ze do tej pory nikt z Aikido mnie nie przekonal swoja technika do swoich racji w temacie noza.
edytka 2:
Jest lepszy niż te gąbczaste "bycze fiuty" bo można nim np blokować atakującą rękę.
Dla Twojej informacji gazeta niektorzy ludzie potrafia nokautowac - a trening musi byc bezpieczny.
A blokowanie ręki z nożem jako technikę wiodaca mozna wlozyc miedzy bajki.
Napisano Ponad rok temu
Ręki napastnika nożem się nie blokuje tylko tnie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
wracajac do spraw do ktorych sie nie powinno wracac
- Ponad rok temu
-
Skuteczność Nunchaku jako broni Kobudo w walce
- Ponad rok temu
-
Obrona przed nożem - Kravka - shocked
- Ponad rok temu
-
Kupno lub zrobienie nunchaku
- Ponad rok temu
-
Triki teleskopem
- Ponad rok temu
-
Kubotan z tępy czy szpikulec?
- Ponad rok temu
-
Walka Nożem
- Ponad rok temu
-
Jak trzymac i jak najlepiej rzucac Shurikenem
- Ponad rok temu
-
Jak zrobi shurikena?
- Ponad rok temu
-
strzelnica olsztyn
- Ponad rok temu