33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kiwak]

Witam wszystkich Aikidoków.
Jestem tu nowy,ale czytając to forum mam wrażenie że tylko Wy możecie się wypowiedziec obiektywnie kierując się własnym,czasem wieloletnim doświadczeniem.
Aikido zacząłem "trenować" kilka miesięcy temu i mam pewne wątpliwości co do zostania w sekcji z kilku powodów,mianowicie:
1. w sekcji brak doświadczonych aikidokow (po za senseiem oczywiście),a po wykruszeniu sie nowych chlopaków,zostały same dzieciaki 12-14lat,wiekszość to dziewczynki.Często się zdarza że zostaję sam bez żadnego partnera do wykonywania technik,a jesli jest to chlopak ktory jest starym koniem a dociera do niego jak do dziecka.

2. Sensei jest bardzo oporny w tłumaczeniu jakiejkolwiek techniki.Moim zdaniem trochę brak mu dydaktycznego podejscia.Owszem pokazuje technikę kilka razy w różnym tempie,ale jeśli juz mamy wykonac sami w parach,często się gubimy i stoimy nieudolnie starajac się powtórzyć.Wtedy jakoś nie bardzo możemy liczyć na ponowne pokazanie,jeśli już to jesli Sensei zauważy,że wszyscy stoją bez ruchu i się gubią.ogolnie panuje zasada:patrzeć-robić-nie pytać!

3.Widząc nasze zmęczenie i trochę zwolnione tempo ulubionym przyspieszaczem jest komenda-10 pompek=))

4.Odnoszę wrażenie,że trochę chaotycznie idzie przekazanie wiedzy i technik,tak zeby juz przygotowac sie na zdanie na 6kyu.Opanowane mamy aikitaiso i niewiele poza tym.
-przewroty w przód,w tył
-podstawowe unieruchomienie ikkyo
-pady na plecy kuleja

Większośc technik ktore były pokazywane,wykonywaliśmy nieudolnie i tylko raz czy dwa,bardzo krótko i niedbale,bo cieżko początkującym od razu dokładnie powtórzyć.

Zastanawiam się czy nie zmienić sekcji,gdzie będzie wiecej osób,doświadczonych.Czy wszędzie tak powoli i chaotycznie przebiega trening dla poczatkujących.

Co o tym sądzicie?? Jak wyglądały wasze początki i wątpliwości na samym początku po kilku miesiącach?Jak wygladał wasz trening jak zaczynaliście przygodę z aikido?Czy byliście na treningach z zaawansowanymi,czy w grupie początkującej?
Wdzięczny będe za wszystkie wypowiedzi,opinie i sugestie.
Pozdrawiam

[budo_avbert]

Jak widac nie podoba ci sie - to daj sobie spokój po co się meczyć :roll: Zycie jest zbyt krotkie zeby tracic czas i nie korzystac.

[budo_aborygen]

mh,a gdzie ćwiczysz?nie napisałeś tego,kto Cie naucza?

[budo_randall]

Z opisu wygląda że klient nie ma pojęcia o tym co robi. Daruj sobie.
Idz najlepiej do jakiejś sekcji sportowej, tam na takie szity miejsca nie ma.

PS. Wiem że nie ma sekcji sportowych aikido.

[budo_kiwak]

Zadając pytanie,oczekiwałem jakiejś opini i wypowiedzi jak wasze poczatki wyglądaly i czy można je porównać.Czy może ja mam tylko takie odczucia po kilku miesiącach.

Kolego AvBert-aikido mi sie bardzo podoba i to nawet bardziej niż wnioskujesz po moim poscie.Na pewno nie dam sobie spokoju z aikido-dziekuję za rade=)

Kolego aborygen-nie chcę się wypowiadać na temat szkoły,nie mnie to oceniać może za mało opisałałem,na pewno wiem mało.Czytajac poprzednie różne tematy natknąłem się na mało pozytywne opinie o założycielu mojej szkoły.Chcę zachować sie jakoś etycznie i nie dolewać oliwy do ognia-zrozum proszę.Moj sensei ma 1dan i jest uczniem znanego w Polsce aikidoki-nie chce szargać jego imienia i jego szkoły,wymieniajac nazwisko,tylko dlatego,że stoję przed jakimś dylematem.Jestem "żuczkiem" i tyle.
Moje watpliwości dotycza tego czy nie zmienic szkoły gdzie np bardziej pójdzie to z chlebkiem.Nie chodzi mi o pośpiech i że muszę od razu wszystko kumać.
Ale sami zrozumcie-jeżeli w dojo jest 10 osób-to wydaje mi się że można nad grupą zapanować i kazdego miec na oku,jak wykonuje techniki itd.
Odnoszę wrażenie że jestem tłem -jak to w tym VB okreslono wcześniej,które płaci za utrzymanie Dojo i inne.

Kolego Randall-nie zrozumiałem Twojego komentarza-sorry.Ja nie mam pojecia co robię?czy sensei?.Co rozumiesz przez "szity"?-moje rozterki,czy podejście senseia?

[budo_szczepan]

Powiedzmy sobie jasno - otwieranie dojo przez goscia z 1 danem to tragiczna pomylka. Sam jeszcze nie umie dobrze padac, juz nie mowiac o wykonywaniou technik, a co dopiero uczyc innych....

Ten twoj instruktor ma zero wiedzy jak prowadzic treningi. Jak najszybciej zmykaj, najlepiej do jakiegos renomowanego instruktora, ktory ma pojecie co robi. Zrob to jeszcze dzisiaj. Mozesz tez przy okazji namowic innych ludzi z ktorymi cwiczysz. Moze jak wiekszosc odejdzie to sie ten 1 dan zastanowi nad tym, jakie badziewie robi. Aczkolwiek wielkiej nadziei nie mam. Ego ludzkie oraz samouwielbienie nie zna granic.

[budo_kiwak]

Szczepan! Dziekuję Ci za ocene i wypowiedz.chyba trafna jednak.Sam miałem takie przeczucia,ale wiesz...wachałem się i wolałem coś opisać i się troche poradzić bardziej doswiadczonych.
Wlaśnie przeszukując rózne tematy natknałem się na ankiete pod tytułem:Kto ma uczyć początkujących? https://www.forum-ku...showtopic=74296 Aż 44 procent wybrało odpowiedz:Szef dojo a wyjatkowych przypadkach zastepujego go najstarszy stopniem.
W tym problem ze u nas na tak mała grupę początkujących,nie ma najstarszego stopniem i z tymi 10-12 osobami zostaje Nasz sensei.

Szczepan,tak po za tematem.Czy Ty przypadkiem nie nauczasz w jakiejs szkole Aikido na pomorzu-północna polska? Coś mi sie tak wydaje,jak przegladałem strony róznych szkół.
Tak ciekawsko-pytalsko zapytam=) Pozdrawiam

P.S.
wydawało mi się ze 1dan na egzaminie ma jakies wymogi dotyczące nauczania i dydaktyki,co do np początkujących----może się mylę,coś mi się tak obiło o uszy.Naprostuj mnie.proszę=)

[budo_kiwak]

Randall.W wypowiedzi z 31 Marzec 2005, 11:45 potrafileś pytajacemu "mniej więcej" przybliżyć jak wyglada trening.

cytat/Prawie wszystko możesz znaleźć w podręcznikach o sporcie i rekreacji.
Rozgrzewka ma spełniać jakieś cele, tak samo trening, jak i zakończenie treningu.
Ja nie przepadam za rozgrzewkami "tradycyjnymi", bo zwyczajnie nie jestem rozgrzany po nich i muszę się potem rozćwiczyć. Raczej zwolennikiem jestem tego by odpowiednio dać w obroty. Za długa rozgrzewka nie ma sensu, ona ma tylko przygotować do treningu.
W zależności od stylu aikido, można dołaczyc do rozgrzewki elementy "stałe" charakterystyczne /tnth /, tenkany przeróżne, 10 minut padów, kokyu nage, kokyu ho i takie tam. Jak kto woli.
Ilość technik - co przez to rozumiesz? Np. wczoraj na treningu zrobiłem 2 techniki: 3 rodzaje yoko irimi, 3 rodzaje nikkyo irimi i troche kokyu nag. To było 7 czy 2?
Poza tym napisałem wszystko w ogólnikach poprzednio. Inaczej będzie wyglądał trening, w którym postawisz na ogólnorozwojówkę, inaczej gdy wprowadzasz nową technikę z ruchem którego jeszcze nie było /mówimy o grupie początkującej/. A jak będzie wyglądał to już kwestia indywidualnych patentów: musi być tak by zrealizowac cele, żeby nie było nudno, ani za trudno, ani za łatwo, żeby nie wystygli, żeby nie wymiękli... itd. /

Więc jednak potrafisz i masz sporą wiedzę -jak sądzę po czytaniu i obserwacji twoich wypowiedzi.

[budo_aborygen]

Ciekawe czy wogóle ma uprawnienia do prowadzenia zajeć?Z tego co wiem,to powinien mieć kurs instuktorski,jezeli jest z PSA,lub PFA,to tam raczej nie zdarzaja sie aikidocy analfabeci,chyba ze......Z tego co piszesz wyglada to na zachodniopomorskie,lub lubuskie województwo....

[budo_kiwak]

Kolego aborygen.
Z tego co napisałeś wnioskuje że oprócz stopnia 1dan trzeba mieć jeszcze uprawnienia instuktorskie.-tak zrozumiałem!....ze nie wystarczy 1dan aby zajmować sie nauczaniem początkujących w Aikido.

2ga sprawa.Nie wiem ja Wy ale ja sobie nie wyobrażam,żeby podejść do senseia i poprosić go żeby pokazał swoje uprawnienia trenerskie-czyli sie wylegitymował.
Rozumiesz jaki byłby efekt? nawet jesli by pokazał to:
- skąd mam pewność ze to jakiś oryginał.Może bedzie tam mnóstwo krzaczków pismem kanji i dla takiego laika jak ja..........sam wiesz=)
- wyobraż sobie jak to wpłynie na pózniejszą atmosferę,na treningach na przykład=)...podważanie jakiegoś autorytetu senseia,przez żuka i początkującego.Teoretycznie mam do tego prawo i powinienem to zrobić majac jakiekolwiek wątpliwości. Tak np pisze o tym w swojej książce Robert Gembal 5dan-masz wątpliwości?-sprawdz!

Dobrą rzeczą byłby jakiś rejestr trenerów z uprawnieniami tzw trenerki,np w Polskiej Federacji Aikido.........nie wiem ,moze coś takiego jest,gdzie przez telefon moge sie takich rzeczy dowiedzieć....nie wiem ....Żuk w temacie jestem=)...poradzcie,proszę

[budo_kiwak]

Temat nauczania przez 2 lub 1kyu i 1dan został poruszony na tej stronie forum https://www.forum-ku...showtopic=74275 Jak widzicie opinie są rózne.Wszystko jest zależne nie od "papierów",ale od predyspozycji dydaktycznych.

[budo_gosc(usunięty)]

I tym razem przemawia przeze mnie doświadczenie, a nie wydumane chciejstwo. Ci właśnie, którzy otwierają szkoły z 1 danem, i nawet z 1 kyu, mają najczęściej więcej do powiedzenia niż ich utytułowani koledzy. Przemawia przez nich chęć zrobienia czegoś dobrego; czegoś lepszego od tego co sami doświadczyli. I już nie chodzi o to, że mniej czy więcej wiedzą, bo wiemy jak to z tą wiedzą jest. Są wśród nich utalentowani pedagodzy i to się liczy. Nie warto dziecka wylewać z kąpielą. Opisana przez KIWAKA relacja z owego dojo jest bardzo osobista i kto wie, czy nie powinien on opuścić dojo, a w żadnym razie, publicznie wyrażać tak negatywnej opinii. Co by nie powiedzieć, dojo istnieje i tym samym spełnia swoją funkcję w środowisku. To, że aikido nie wszystkim odpowiada wielokrotnie znajdujemy dowód na tym forum, ale też jest wielu jego zwolenników w obecnej formie. Trzeba może to bardziej przybliżyć i dać argumenty za i przeciw. Tak, to co macie kolego KIWAK opanowane na 6 kyu, to zdecydowany standard w większości dojo. A samym stwierdzeniem, że "macie opanowane" wydajesz wysoką ocenę swojemu instruktorowi.

[budo_aborygen]

PFA z tego co widziałem na stronie posiada zestawienie osób z stopniami DAN jak i instruktorów.Generalnie można stwierdzic ze cześć młodych instruktorów stara sie przeć do kasy,tworza wokół siebie otoczke MISTRZóW,Dużo im do nich brakuje.Natomiast to kursy na instruktorów byly prowadzone i sa nadal w Akademi Wychowania Fizycznego W Gorzowie,z egzaminem i wydaną licencja na instruktora przez Ministerstwa Sportu,a poprzednio przez UKFiTDecyzja należy do CIEBIE,wiele widziałem juz,sam jestem instruktorem,mam możliwos cporównani,aby nie być gołosłowny w swoich ocenach.....

[budo_kiwak]

Wlaśnie Kolego Gość nie mamy nic "opanowane",jeśli idzie o ścisłość=)
Twój cytat/ Opisana przez KIWAKA relacja z owego dojo jest bardzo osobista i kto wie, czy nie powinien on opuścić dojo, a w żadnym razie, publicznie wyrażać tak negatywnej opinii. Co by nie powiedzieć, dojo istnieje i tym samym spełnia swoją funkcję w środowisku./
1. Owszem relacja osobista,bo mnie dotyczy i moich watpliwości,ktore chce sobie racjonalnie wytlumaczyc czytając opinie innych,porównując-ale nie od razu wnioskując i podejmując decyzje.
2.Dlaczego powinienem opuścić dojo?-tylko dlatego ze mam wątpliwosci co do sposobu prowadzenia treningu,postępów,dydaktyki,etc...
3.Dla mnie osobiście nie musi mnie uczyć czlowiek w hakamie,może mieć stopień niżej np 5kyu,ważne żeby na pewnym etapie nauki odpowiednio przekazał niuanse technik od początku do końca-wychwycił błąd,zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo zrobienia krzywdy UKE- nie wspomnę o wszystkich fazach ruchu nóg,całego ciała i odpowiedniej "pracy rąk",etc..
4.Publicznie wyrażam wątpliwości,nie wskazuję jednak szkoły ani senseia-nikogo jawnie nie oskarżam o nieudolnośc,czy brak kompetencji...lub coś w tym rodzaju
5. Twój cytat // Co by nie powiedzieć, dojo istnieje i tym samym spełnia swoją funkcję w środowisku. To, że aikido nie wszystkim odpowiada wielokrotnie znajdujemy dowód na tym forum, ale też jest wielu jego zwolenników w obecnej formie. //
Owszem,dojo istnieje,ale czy ma spełniać funkcję dla samego spełniania funkcji?-że jest,i tylko tyle?...,..w środowisku? Jakim środowisku? dzieci po 12lat?ktore troche się pokulają i powiedzą w szkole z zadowoleniem ze chodzą na Aikido?..a rówieśnicy otworzą dziubki i powiedzą....Aaaaaa faaajnieee!
Dawno już skończylem 30 lat i oczekuję trochę innego podejscia i inne mam wyobrażenie o tej dziedzinie "Edukacji Ciała i Umysłu"czyli Aikido.
6.Dlatego pytam.Jakie macie doświadczenia-mieliście,na poczatku?jak wyglądały wasze treningi?Czy może tez mieliscie takie odczucia jak ja?
..i właśnie jakie są argumety "za i przeciw" o ktorych napisałeś

pzdr=)

[budo_kiwak]

Aborygen! Wielkie dzieki za przybliżenie tematu i chęć rozwiania moich wątpliwości i rozterek :wink: Już szukam stronki PFA-jeszcze raz THX

[budo_kiwak]

ABORYGEN--wśród instruktorów zrzeszonych w PFA nie ma mojego senseia-czy to oznacza lipę?.....może jest jeszcze inna polska federacja-zrzeszenie

Zaraz się kurna obudzą ci senseie nie zrzeszeni i podniosą krzyk=)))))

[budo_randall]

Gość znowu błądzisz. To że coś działa nie świadczy o tym że jest dobre. Jest wielu ludzi którzy się nie znają, a jeszcze więcej idiotów którzy nie zadadzą sobie trudu, w przeciwieństwie do Kiwaka, by poszukać wiedzy i wyjaśnić wątpliwości. Tu kolega Kiwak zrobił rozsądnie zadając pytanie. Łatwo znaleźć kilkunastu frajerów i doić od nich kasę.

Co do uprawnień, to wydaje je w Polsce MENiS. O ile nie dziwię się że dorośli nie pytają o to czy je mam(y), to już w wypadku rodziców którzy przyprowadzają dzieci, dziwi mnie że o nie nie proszą. Znowu wychodzi tu ignorancja uczestników. Jak ktoś ma rozum to się nie obrazi, jak się obrazi, da to kolejne świadectwo po temu by go zostawić.

Oczywiście nie zgadzam się ze Szczepana "teorią przekazów", bo jest to z palca wyssana bzdura mająca na celu zachować autorytet starych dziadków, którzy wieki temu się wypalili i już nic do pokazania nie mają.
Z drugiej strony, nie zgodzę się z teorią Gościa, że młodzi mają werwę i ideały, dzięki czemu uczą lepiej. Owszem, młodość się cechuje innym nastawieniem względem świata. Trzeba czasu by zmądrzeć.
Jednak znam przykłady ludzi którzy mają takie stopnie, rwą się do nauczania, a nie powinni tego robić. Uczyć też trzeba umieć. Z ogólnego opisu Kiwaka wynika że ów jego sensei nie umie i za dużo się filmów o Japończykach naoglądał.

Kiwak. Dlaczego tak zdawkowo odpowiedziałem? Bo mi się nie chce tłumaczyć i przekonywać. Kto wątpi i myśli, ten szuka odpowiedzi. Poszukałeś, znalazłeś moje wypowiedzi. I dobrze.
Kto nie szuka odpowiedzi, tego najlepsze argumenta nie przekonają.

[budo_randall]

Kolego Randall-nie zrozumiałem Twojego komentarza-sorry.Ja nie mam pojecia co robię?czy sensei?.Co rozumiesz przez "szity"?-moje rozterki,czy podejście senseia?

Wyjaśniam:
Z twojego opisu wynikało że klient (sensei) nie ma pojęcia co robi (nie umie uczyć).
Idź na sekcję sportową (jakiś sport walki), tam na takie szity (jak pokazywanie techniki której nikt nie może powtorzyć, stanie z boku i udawanie bóg wie kogo) nie ma miejsca (bo w sekcjach sportowych liczy się efekt, a trenerom zależy na wynikach ich uczniów - bo za tym idzie prestiż, więcej uczniów i kaska)..
Proste.

Wiem że nie jestem łatwy w odbiorze, ale nowy jesteś i jeszcze nie znasz forumowych klimatów.

[budo_gosc(usunięty)]

Wlaśnie Kolego Gość nie mamy nic "opanowane",jeśli idzie o ścisłość

Cytowałem Twoje słowa (przewroty w przód, w tył, podstawowe unieruchomienie ikkyo). Masz wyraźnie oczekiwania, których nie spełnia Twój instruktor. Czy to pierwszy raz? Czy dotyczy tylko dojo? A kiedyś może i szkoły podstawowej, średniej, i może studiów, kiedy już chwalisz się zaawansowanym wiekiem. Wciąż doradzam, zmień instruktora. Nie próbuj go zmieniać. Co do dwunastolatków, to zapytaj ich rodziców dlaczego posyłają dzieci na zajęcia. A to, że dzieci są zadowolone, jest chyba najważniejsze.

Co do początków, to dla jednych są trudne (dla tych, co nigdy nic przed tym), a dla drugich, to istna frajda. Techniki same w sobie są proste i ich opanowanie w głównej mierze zależy od własnego, pozytywnego nastawienia, które udziela się partnerom. Tutaj, jak w żadnej innej aktywności fizycznej, sprzężenie zwrotne decyduje o postępach. I zapomnij o tym, że "ci" bardziej doświadczeni ci pomogą na zajęciach. W tym świecie, tylko instruktor ma coś do powiedzenia. Wynika to stąd, że odpowiada on przede wszystkim za bezpieczeństwo swoich podopiecznych. Nawet, jeśli odbywa się to kosztem postępów uzdolnionych jednostek.

Czytaj, czytaj to forum i wyrób sobie własny pogląd na aikido jako dziedzinę "Edukacji Ciała i Umysłu". Niektórzy koledzy wybiją Ci tę definicję dosadnie z głowy sloganem "ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ...". Inni zachęcą Cie do składki i wyjazd na jakiś staż. Na stażu nikt nie pyta o to, czy masz jakieś kyu. Sam się zorientujesz, że hakamy to tylko część uniformu. Każdy wie, że nic nie wie. Od tego zacznij i miej przede wszystkim "fun". A jeśli jednak wciąż wahasz się z decyzjami, to posłuchaj rady mamy i taty: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma."

[budo_randall]

Bach! satori! Gość, ty już jesteś amerykaninem w myśleniu. Dlatego nie widzisz tego co ja. Pax.